Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Taru, ja wiem doskonale co te hormony z nami robią...
kochana, nie przejmuj się, mąż wybaczy, w klinice wiedzą że to hormony
mamy prawo być odrobinę głupsze przez te 9 miesięcy! 
Aaaa, wieczorem rozmawiałam z mężem i mówi ze gdy zadzwoniłam do niego z płaczem, był w pracy, rzucił wszystko bo tak się wściekł... No i swojemu najlepszemu kumplowi powiedział o tej akcji, że się popłakałam... a ten kumpel na to " Jestem w szoku! Paula się popłakała?! Dziwne że ich tam nie rozpierdoliła".. też się sobie dziwiłam, bo gdyby ta akcja miała miejsce dzisiaj to czuję że nie skończyłoby się łzami... bynajmniej nie moimi!
Taru lubi tę wiadomość
-
Iriss, ty rzygasz a ja mam problem z zachowaniem... Emocje mną rządzą a nigdy tak nie było... raczej nigdy nie pokazywałam nic po sobie... nigdy w życiu nie płakałam w miejscu publicznym, przy kimś.. może raz czy dwa przy mężu a tak to nigdy! A wczoraj?! No wstyd mi się tam pokazywać teraz!

A co do tego gdy pomyslisz jak powiesz bliskim...
takie przyjemne uczucie, takie ciepło, podekscytowanie... ja też jak o tym myślę to się uśmiecham
-
Pianistka, my jestesmy narzeczeństwem, ale to mi nie spieszno do zmiany statusu na mężatka. Ja juz kiedyś próbowałam... I teraz moge mieć ksywkę "uciekająca panna młoda"
. Wiec teraz wszystko traktuje na luzie. Mogłabym byc bohaterka telenoweli brazylijskiej. Ehhh...
U mnie wie na razie rodzina mojego B, i szwagier, ktory ma byc ojcem chrzestnym. Jakoś nie spieszno mi do mówienia komukolwiek, choć będę musiała powiedzieć szefowi bo mi nowe prace szykuje.Taru
https://www.maluchy.pl/ci-71245.png -
U mnie wie przyjaciółka, rodzice moi i męża i siostra z chłopakiem.
No i w pracy szefowa musiała się dowiedzieć, to przy okazji powiedziałam 3 najbliższym znajomym.
Rodzicom moim powiedzieliśmy, jak pojechaliśmy na ślub kuzynki. Na dzień przed mówię im, żeby przeczytali jaki wierszyk z życzeniami kuzynce napisałam i dałam kartkę z wynikiem hcg. Moja mama najpierw nie mogła rozpracować o co chodzi, dopiero później się kapnęła i jej się oczy zaszkliły.
Teściom dawaliśmy spóźnione prezenty na dzień matki i ojca i później daliśmy wspólny czyli zdjęcie dzidzi. Jak tylko zobaczyli zdjęcie USG to się popłakali
-
dziewczyny a jak was boli brzuch to bierzecie nospe? czy ona jest calkowicie bezpieczna? w szpitalu mi dawali ale odkad wrocilam do domu to jej nie bralam, z tym ze zaczyna mnie brzuch nieco mocniej bolec i sie zastanawiam czy wziac czy poczekac do wizyty i zapytac
-
Szara myszka ja nie biorę nic na bóle brzucha, raz mi sie zdarzyło wziąć nospe ale bardziej bałam sie ze to ze stresu dostałam boli brzucha i chciałam zeby szybko zniknęły. Ale ja to ja, nawet u dentysty nie biorę nigdy znieczulenia, wiele potrafię znieść. Co do nospy to czytałam, ze aby nie przesadzić, bo wiadomo wszystko w odpowiedniej dawce będzie albo lekiem albo trucizna.szara myszka wrote:dziewczyny a jak was boli brzuch to bierzecie nospe? czy ona jest calkowicie bezpieczna? w szpitalu mi dawali ale odkad wrocilam do domu to jej nie bralam, z tym ze zaczyna mnie brzuch nieco mocniej bolec i sie zastanawiam czy wziac czy poczekac do wizyty i zapytacTaru
https://www.maluchy.pl/ci-71245.png -
Nadrobiłam Was od rana

Coś chyba wisi w powiwtrzu bo i ja mam jakieś obawy...mąż chce powiedzieć o ciąży znajomym na imprezie w następną sobotę, a ja chciałabym się jeszcze wstrzymać bo 22 lipca mam usg i pappa. Co do wagi to u mnie nadal tak samo jak przed ciążą tylko brzuch dużo większy...i portki mnie cisną...
Szara myszka trzymam kciuki za wizytę
[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link] -
Szara_myszka widziałam ten film, a jeszcze fajniej się go ogląda, jak się ma całą ciążę i poród już za sobą

Iriss fajny masz pomysł na poinformowanie
i dla mnie to też mega przyjemne
teraz czekam na wizytę w środę i jak będzie wszystko ok, to już nie będę się wahać czy informować 
Kopnijcie mnie, żebym coś robiła, bo zaraz po Olę trzeba jechać, a ja w rozsypce ze sprzątaniem
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH





.









