Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj dziewczyny wróciłam... nigdy więcej państwowego USG i w ogóle państwowego ginekologa!!! Badanie trwało 0,5 min i usłyszałam: zarodek żyje. Wkurwiona pytam, czy wszystko ok i słyszę "na tyle na ile można to stwierdzić to tak". Siłą wyciągnęłam od niego rozmiar zarodka 17 mm:) czyi przez 2 tyg urósł 13 mm
jedyna pozytywna wiadomość! Dziewczyny, kupe kasy zabierają nam co miesiąc z pensji a zostałam potraktowana jak intruz! Jutro wizyta mojej PRYWATNEJ ginekolog, ona przynajmniej jest zainteresowana tym, co się dzieje.
Odebrałam wyniki badań: za wysokie TSH i bakterie w moczu:( i z wyniku wynika, że kiedyś miałam toksoplazmozę.
Niby cieszę się, że wszystko ok, ale jestem tak wk.... na to, jak zostałam potraktowana, że szok! -
Iriss ja ogólnie chodzę prywatnie. Pomyślałam, że spróbuje, może jakieś badania za darmo - no i badania krwi zrobiłam więc jeden plus z tego wszystkiego:)
Taru jak byłam 2 tyg temu na pierwszym usg badał mnie ok 20 min. Wszystko sprawdzał: jajniki, macicę, dokładnie wszystko. A ten dziś powiedział: "chyba są 2 macice, ale to teraz nie ważne"
a poprzedni powiedział, że możliwe że przez to będę musiała mieć CC.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2015, 12:55
-
Nasz cudowny NFZ... Masakra jakaś.. Dlatego mnie nigdy tam nie Zobaczą
Ja powiem wam że przejechałam się na nich rok temu ponad. Zadzwoniłam do rejestracji do gin i tam mi pani mówi że super ze dzwonie że zle wyniki są i mam szybko przyjechać. Pytam się o co chodzi- ona ze wykryli wirusa HPV który powoduje raka szyjki macicy i zaczyna gadać.
Powiem wam że wystraszylam się maksymalnie że umieram itp. W ciągu 10 min byłam u nich i tam zaczęłam robić awanturę bo okazało się że wyniki są przed pół roku i nikt mnie nie poinformował o tym?!?!?!? A jak chciałem pilnie z lekarzem Sue zobaczyć usłyszałam że za 3 tygodnie. Ale tam ich powyzywalam. No debile po prostu.
Wtedy znalazłam mojego gin w ten sam dzień mnie przyjął, uspokoił że to tylko podejrzenie wirusa A do RakA daleka droga. W ciągu 2 dni położył u siebie na oddziale pobrał próbki do zbadania i wyszło że ok że czysto jest i nic nie ma.
Ale co najadlam się strachu przez niekompetencje pielęgniarki, olewanie pacjenta to już moje i wtedy obiecałam sobie ze nigdy więcej nie pójdę na NFZ do lekarza. Tylko i wyłącznie PRYWATNIE.
Ooo i taka moja historia
-
Iriss no zdarzają się porządni lekarze na NFZ, my mamy taką fajną panią pediatrę
zawsze porządnie bada dziecko, dużo czasu poświęci, czeka na pytania itd.
cieszę się, że do niej chodzimy, niestety przez to, że jest dobra to tłumy chodzą do niej i czasem trudno się zapisać...
Taru ciężko powiedzieć ile trwa, tak może z 10 minut? Właściwie to nie wiem...
Idę sprzątać, Pianistka oddaj mi trochę energii
-
Doti w Polsce też Cię nie może zwolnić od początku ciąży jeśli masz dłuższą umowę na czas określony lub na czas nieokreślony. Chyba, że umowa jest na czas określony i kończy się w pierwszym trymestrze, to może nie przedłużyć.
Cynamonowa lubi tę wiadomość
-
A.W. wrote:Oj dziewczyny wróciłam... nigdy więcej państwowego USG i w ogóle państwowego ginekologa!!! Badanie trwało 0,5 min i usłyszałam: zarodek żyje. Wkurwiona pytam, czy wszystko ok i słyszę "na tyle na ile można to stwierdzić to tak". Siłą wyciągnęłam od niego rozmiar zarodka 17 mm:) czyi przez 2 tyg urósł 13 mm
jedyna pozytywna wiadomość! Dziewczyny, kupe kasy zabierają nam co miesiąc z pensji a zostałam potraktowana jak intruz! Jutro wizyta mojej PRYWATNEJ ginekolog, ona przynajmniej jest zainteresowana tym, co się dzieje.
Odebrałam wyniki badań: za wysokie TSH i bakterie w moczu:( i z wyniku wynika, że kiedyś miałam toksoplazmozę.
Niby cieszę się, że wszystko ok, ale jestem tak wk.... na to, jak zostałam potraktowana, że szok!
Witam w klubie...ja dzisiaj lub jutro smaruję skargi, żeby przed wyjazdem wysłać bo u mnie chamstwo lekarza przekroczyło wszelkie granice
Nigdy więcej!! Tylko po co składki jak wydałam tyle kasy na badania, no ale najważniejsze, że badania ok
-
zosiaaa wrote:Doti w Polsce też Cię nie może zwolnić od początku ciąży jeśli masz dłuższą umowę na czas określony lub na czas nieokreślony. Chyba, że umowa jest na czas określony i kończy się w pierwszym trymestrze, to może nie przedłużyć.
Dokładnie miałam o tym samym napisać. -
W Norwegii nie ma prawa mnie zwolnić ze względu na ciążę
Mam umowę na stałe, ale jako ekstrahjelp czyli bez gwarancji etatu... I idiota już teraz zabrał mi wszystkie zmiany bo stwierdził że z brzuchem mu się nie przydam... I zaczął gadać że przygotuje mi wypowiedzenie! Powiedziałam że nie ma prawa... Ale nie zrobi tego, bo w kadrach mu nie pozwolą na to! A jeśli spróbuje, to pójdę do inspekcji pracy bo nie ma takiego prawa...
Nie będę niestety brała kolejnego zwolnienia... odpocznę sobie do końca lipca i potem wrócę do pracy na cały drugi trymestr... -
A.W. wrote:Oj dziewczyny wróciłam... nigdy więcej państwowego USG i w ogóle państwowego ginekologa!!! Badanie trwało 0,5 min i usłyszałam: zarodek żyje. Wkurwiona pytam, czy wszystko ok i słyszę "na tyle na ile można to stwierdzić to tak". Siłą wyciągnęłam od niego rozmiar zarodka 17 mm:) czyi przez 2 tyg urósł 13 mm
jedyna pozytywna wiadomość! Dziewczyny, kupe kasy zabierają nam co miesiąc z pensji a zostałam potraktowana jak intruz! Jutro wizyta mojej PRYWATNEJ ginekolog, ona przynajmniej jest zainteresowana tym, co się dzieje.
Odebrałam wyniki badań: za wysokie TSH i bakterie w moczu:( i z wyniku wynika, że kiedyś miałam toksoplazmozę.
Niby cieszę się, że wszystko ok, ale jestem tak wk.... na to, jak zostałam potraktowana, że szok!
Kochana ja miałam wczoraj to samo na NFZ... siłą wyciągnęłam wielkość zarodka, a jak zapytałam o serduszko i tętno to powiedział "no przecież Pani słyszała"... kurrr.. tak z dokładnością 100% słyszałam tętno...
a jak poprosiłam czy mogę na wydruk zerknąć to mi powiedział "wyniki będą do odebrania u lekarza w karcie, do widzenia"
MASAKRA! lekarza prowadzącego mam oczywiście prywatnie wybranego, na NFZ chodze tylko po darmowe skierowania na badania..
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH



















