Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Monkey wrote:Agisia mnie też zawsze każą dociskać 5 minut ale to nierealne jest.
Trza zejść szybko z fotela i się ubrać bo następny czeka.
druga woła od razu by zapłacić i tym oto sposobem nie ma jak dociskać, zwłaszcza na dłoni
Wiecie co, może niepotrzebnie szłam na to badanie dziś, mam lekkiego stresa hehe czekając na wynik . No ale wcześniej już mi taki pomysł wpadł do głowy, że przed konsultacją sprawdzę co i jak, więc muszę być dzielna . Głupie myśli przed chwilą miałam, to mój ostatni raz ze sprawdzaniem bety ;P -
Podziwiam was za te bety, ja bym się za bardzo stresowała wynikiem
Tak się z wami zagadałam, że zapomniałam zadzwonić do przychodni ale zapisałam się na 29 czerwca dopiero bo mój gin od 18 czerwca idzie na urlop, nie wiem jak ja tyle wytrzymam -
Hej dziewczynki
Ja dopiero z pracy wróciłam. Musiałam Was trochę nadrobić
Co do stresu to też go mam i to codziennie, bo od mojej gin nie dostałam narazie żadnych zaleceń. Zero tabletek, wspomagaczy. Nic. Po prostu kazała czekać jeszcze, miałam mieć jutro wizytę i myślałam że będzie USG, a tu dupa.. Nie ma jakiegoś profesora, który musi mnie zobaczyć i dalej muszę czekać na tel, a ile to juz nie powiedziała. A tak bardzo chciałam już chociaż pęcherzyk zobaczyć, żeby właśnie lepiej się czekało na to serduszko.
Nie wiem jak Wy, ale ja bym ciągle jadła i spała. Zaraz chyba się położę, bo już mi się oczy zamykają i buzia mi się drze
Iriss najchętniej też bym zrobiła jeszcze betę jak Ty sama jestem ciekawa jak to teraz wygląda. Ostatnią robiłam 01.06 i była 105,9. Nie wiem czy nie zrobię tego co Tytysiaa93 lubi tę wiadomość
-
Iriss wrote:Tysia, ja sobie tłumacze to tak: niech idą na urlop teraz, nić później bo później to będziemy jeszcze bardziej spanikowane i marudne hehe więc niech będą na miejscu
Kurcze, dopiero teraz do mnie dotarło, że według ostatniej miesiączki termin porodu miałam na 28 czerwca a wizyta będzie 29 czerwca, aż mi ręce zadrżały... Oby ta data okazała się jednak szczęśliwa