Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja to już miałam usg tyle ze nie wspomnę, ale dwa dodatkowe jak bylam w szpitalu bo plamiłam. Mój gin mi kaze przychodzić co 3 tygodnie i za każdym razem robi usg - już miałam przynajmniej 6 jak nie więcej. Zapytalam go i powiedział ze to bezpieczne i zebym się nie martwila. Chodze prywatnie, kiedyś się zgadałam z dziewczynami w poczekalni i jedna z takim dyzym już brzuzkiem powiedziała ze usg to miała kilkanaście bo chodzi od początku do niego najpierw było co 3 a potem co 2 tyg. i za każdym razem robi usg.
Tez był czas ze mnie martwilo ze tak dużo usg miałam ale wierze mu i ciesze się za każdym razem widzac ze z maluszkiem wszystko dobrze.
Wiem ze na nfz sa 3 usg chyba ale wśród moich koleżanek co chodza prywatnie to na każdej wizycie maja także nie wiem czym to idzie, pewnie lekarzem. -
Hej, dziewczyny
Ale mi w tym tygodniu brzuszek wyskoczył - szok po prostu! 
Co do wcześniejszego pytania o Duphaston - ja brałam go przed zajściem w ciążę, a w ciąży od 7 tygodnia po 2 tabletki dziennie. Od ostatniej wizyty, czyli 3 sierpnia, lekarz kazał mi brać po jednej. Zostały mi bodajże jeszcze tabletki na następny tydzień i będzie w końcu koniec.
A kwas foliowy już przestałam brać.
Co do zachcianek - od początku mam parcie na mięso, co się nie zmieniło do tej pory. Wcześniej odrzucało mnie od słodyczy, a teraz czasami mam ochotę, ale dosłownie na kawałek, bo od razu zgagę mam automatycznie. No i lody zawsze kochałam, więc to się nie zmieniło.
-
Ja miałam USG 7 razy. Ktoś pobije? Pierwszy raz poszłam dwa dni po zrobieniu testu, z uwagi na wcześniejsze problemy bardzo się denerwowałam czy pęcherzyk jest w macicy. Dużo o tym czytałam, bo też się martwiłam, że może tego USG za dużo, ale nie znalazłam wiarygodnego potwierdzenia, żeby to badanie było szkodliwe

-
Jeśli chodzi o usg, to kiedy chodziłam prywatnie, to miałam za każdym razem. Teraz gdy jestem na NFZ, to miałam w 13 tygodniu i pewnie będę miała jeszcze tylko 2 razy... Do lekarza mam mniej więcej co miesiąc, ale bez usg. Troszkę żałuję, bo byłabym spokojniejsza, wiedząc, że z maluszkiem wszystko dobrze, ale na NFZ więcej chyba nie przysługuje... Chyba że mnie moja lekarka zaskoczy, bo tu gdzie chodzę, tylko ona w zasadzie robi usg, więc może da mi coś podejrzeć.
-
To chyba ja przebije juz 8 razy miałam usg, a 31.08 mam kolejną wizytę. Tylko, ze ja plamilam, 2 razy byłam w szpitalu (czyli nadprogramowe usg) no i jestem po chorobie. Poza tym jak sie chodzi prywatnie to wizyty są raczej częściej. Ja miałam najpierw co 2 tyg, a teraz co 3. I z lekami pewnie tez przebije bo dalej biorę 2x luteinę i 2xdupka
Jest to czesto, no ale tak ustala lekarz. Koleżanka chodzi na NFZ jest w 10 tyg i tez juz była 3 razy mimo, ze u niej było wszystko ok, a teraz jak lekarz zobaczył, ze wszystko sie dobrze rozwija to ma przychodzić co 3 tyg. Co miejsce to inaczej. Z kolei mam koleżankę z innego regionu i jak dostała zwolnienie w czerwcu po prenatalnych to az do pazdziernika i wtedy ma dopiero kolejna wizytę
-
Ja miałam USG 5 razy przy czym raz byłam na pogotowiu z plamieniem (bez USG) i raz z krwawieniem żywą krwią i też nie zrobili mi USG tylko sprawdzili detektorem czy dziecko żyje...
Teraz zestopowałam ale wyglądało to tak że pierwsze 3 miałam : 6t1d, 7t4d, 8t4d
a potem 10t4d i 12t6d 
ale od 6 tygodnie nie było nawet małego krwawienia więc czekam spokojnie na wyznaczone połówkowe 10 września
-
Mysle ze to kwestia tego ze dziewczyny w drugiej ciazy i kolejnej po prostu juz wiedza jak to czuc i dlatego wylapuja to wczesniej. Ja tam cos czuje czasem ale skad mam wiedzic czy to cos zabolalo czy to Hania puka?Doti87 wrote:Różnie to może być. Bo jeżeli ktoś już był w ciąży i jest dość chudy to Może poczuć koło 16 tyg, a zazwyczaj mówią że koło 20 tyg każdy powinien poczuć....
A już też doczekać się nie mogę hihihihi
moze dziewczyny powiedza jak to czuc? Sa tu ekspertki ciazowe,wielorodki:)
-
Ostatnio zrobił mi szybkie bezpłatne usg, żeby mnie uspokoić i sprawdzić czy dziecko żyje, bo martwiłam się tymi bólami brzucha. Na początku września idę już na normalną wizytę i wtedy wszystko posprawdzatulipanna wrote:Tysia,a co z szyjka? Zbadal Ci gin? Mnie ostatnio tak,zmierzyl usg dopochwowym, łapek nadal nie pchal,pytal tylko czy zadnych uplawow nie mam. A nie mam.
I nie zapomnę spytać o swoją szyjkę hah
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2015, 23:09
Bree lubi tę wiadomość
-
Ja też chodzę prywatnie nie na NFZ i następne usg mam mieć dopiero 20 Tc. Poprostu chyba nie widzi potrzeby częściej badać. Ale jak Was posłuchałam to chętnie bym poszła wcześniej płeć podejrzeć
a tak a propos jak macie wizytę razem z usg to ile płacicie?
-
No ja na NFZ nigdy nie pójdę ale to przez to ze nie trafiłam na dobrych lekarzy i się bardzo zrazilam. Wolę dać obojętnie jakie pieniądze ale żeby człowiek był normalny.
A teraz wizytę mam nawet co 5 tyg bo ciąża przebiega super, ja mam zero objawów więc jest ok.
A za wizytę zawsze place 300 zł. Siedzę u niego koło 30-40 minut bo zawsze mam usg, bada ciśnienie, wagę i ogolnie każda wizyta podobna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2015, 09:57
-
To kosmos kase placicie,zawsze mam wizyte z usg razem z trybem 4d,mase zdjec,wazenie,cisnienie,rozmowe,recepte,zwolnienie za 100 zl wszystko. Usg genetyczne tez tyle kosztowalo. Przypiszczam ze to polowkowe bedzie drozsze bo jakis gin z CZ matki polki z lodzi to robi i plyte nagrywaja
-
Kri wrote:Ja też chodzę prywatnie nie na NFZ i następne usg mam mieć dopiero 20 Tc. Poprostu chyba nie widzi potrzeby częściej badać. Ale jak Was posłuchałam to chętnie bym poszła wcześniej płeć podejrzeć
a tak a propos jak macie wizytę razem z usg to ile płacicie?
Ja jak byłam raz na prywatnym usg to zapłaciłam 100zł
Kubuś

-
oo niezle chyba bym zbankrutowała jakbym musiała placić 300zł
ja chodzę na NFZ jak na razie co miesiąc ale jak cos mnie niepokoi to idę do swojego lekarza prywatnie tylko że on nie robi usg i płacę 30zł(w tym jest recepta) no chyba, że cytologie robi to 50 lub 70zł
Zrobi przegląd i to wszystko
Kubuś

-
Ja po wizycie na NFZ u pani doktor przez dwa dni chodzić nie mogłam tak mnie przrbadala a poza tym przeżyłam jej napad szału po tym jak rozmawiała z funduszem że ma błędy za zagraniczna wizytę w formularzu wychodząc powiedziałam sobie ze tam nie wrócę i już nie próbuje dalej dodatkowo powód też jest nieco inny że muszę mieć lekarza który prowadził i miał styczność z pacjetkami z problemami tarczycowymi za wizytę z usg pomiarem pH ciśnieniem waga place 160 zł a za prenatalne u innego lekarza zapłaciłam 300 jestem ciekawa ile wyniesie polowkowe i czy prowadzący wykona ale dowiem się wszystkiego 9 września wiadomo jeśli mają mała konkurencję to biorą dużo i liczy się też to gdzie pracują na co dzień

-
Ja uważam że jeżeli mnie stać na dziecko, to również na najlepszego lekarza który zadba w czasie trwania ciąży jak i podczas porodu. A to są tylko pieniądze i wizytę mam teraz co 5 tyg więc jest spoko:-)
To tak jak z lekami, niektórzy wola brać tylko kwas foliowy za 5 zł a niektórzy kupują witaminy specjalne za 50 zł
-
Przed ciąża przez rok chodziłam do Lux Medu bo mam abonament z pracy. Niestety kiedy wyczerpałyśmy z lekarką wszystkie możliwości skierowała mnie do poradni ginekologicznej na NFZ. Na wizytę czekałam prawie 2 miesiące. Ale trafiłam do fajnej lekarki która dosyć szybko ustaliła plan leczenia ale co z tego jak na najbliższą wizytę mogłam się umówić dopiero za 3 miesiące!!! Masakra. Ale się umówiłam. Trafiłam do jakiejś innej lekarki, która kazała mi brać duphaston od 15 dc (mimo że 3 razy zwracałam uwagę na długie cykle i późną owulację ok. 30dc). Postanowiłam, że więcej tam nie pójdę. Wróciłam do Lux Medu i okazało się że jestem w ciąży. Pani dr (wiedząc o podwyższonych przeciwciałach) zaleciła wizytę w poradni patologii ciąży na NFZ. Bałam się, że znowu będę musiała tyle czekać i trafię na jakiegoś heretyka ale wizytę ustalono mi za kilka dni. W międzyczasie beta zaczęła mi spadać i kiedy trafiłam do poradni było już po wszystkim. Ale pani dr zajęła się mną rzeczowo, i powiedziała, że od tej pory jestem pod jej opieką. W tym samym cyklu dzięki niej zaszłam w kolejną ciążę. Jest świetnym lekarzem a na wizytę do niej mogę przyjść w każdej chwili kiedy coś mnie niepokoi. Tak więc nie ma reguły. Czasami na NFZ też można fajnie trafić.
Tusiaa lubi tę wiadomość
-
No wiadomo że są lekarze i Lekarze i ze zawsze coś można znaleźć. Ja po pierwszej wizycie na NFZ byłam zachwycona lecz przy drugiej już tak różowo nie było. Poszłam do lekarza z polecenia endo i tam zostałam. Co prawda tutaj nie ma problemu z umawianiem wizyt na NFZ u jednych jest tego samego dnia a u drugich w przeciągu tyg i to w sezonie urlopowym co mnie zaskoczyło.



















