Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
boje się co będzie jak wlasnie pojde na zwolnienie i będę chciała mieć ciaglosc a jego nagle nie będzie wrrr musze poszperać jeszcze w necie nad kims innym, ale z drugiej strony to "POZA" tym go lubie i podoba mi się jak prowadzi te ciaze wrrrrrr ale jestem zla, az mi się chce plakac
-
Jeżeli chodzi o zwolnienie to zawsze może wypisać do 3 dni wstecz albo do przodu. więc nie jest tak źle. A co to lekarzy do ciężko trafić tak żeby nam wszystko pasowało. A skoro uważasz, że jest dobry to lepiej się go trzymaj. Ewentualnie znaleźć kogoś tak w razie "w", żeby tylko zwolnienie mógł wypisać. Nie przejmuj się zbytnio, wszystko da się jakoś załatwić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2015, 15:53
-
Wiem i dzięki dziewczyny
jak przyszłam to bylam strasznie zdenerwowana ale teraz już ochlonelam no i poczekam do poniedziałku no bo nic innego mi nie pozostaje a tez nic mi się nie dzieje żeby trzeba było pilnie wizyte. chciałam po prostu zobaczyć dzidziusia
-
nick nieaktualny
-
Lexi jak jestem świeżo po wizycie, to mogę skakać do góry ze szczęścia haha

Szara myszka a to pacan jeden no!
Myślałam, że przyjdziesz i się płcią pochwalisz
Ale też bym nie zmieniała tego gina skoro mu ufasz 
Madzia.rka kciuki za wizytę
Bree, madzia.rka lubią tę wiadomość
-
Zaczynam się zastanawiać ewentualnie nad takim jednym który zrobil na mnie bardzo dobre wrazenie jak lezalam w szpitalu, okazuje się ze przyjmuje tez prywatnie choć tylko 1 dzień ;/ ale sporobuje go namierzyć w przyszłym tygodniu i się dowiedzieć jakie ma terminy, najwyżej raz pojde a potem wroce do swojego jak uznam ze mimo wszystko tamten lepszy
-
Szara myszko-no nie dziwie sie,ze jestes wsciekla.. U mnie gin osttnio dzwonil (mialam wizyte na 8:30) i pyta (byla 08:01) na ktora mam wizyte,mowie na 8:30 a on ze ma zapisana 8:00 (i o 08:01 dzwonil!!!).No to mu mowie ze juz jestem na parkingu i moge przyjsc a on " no to szybciutko". Jest mega punktualny i widac ze tego samego oczekuje od pacjentek. Dodam,ze wczesniej sie u niego leczylam i na monitoringi jezdzilam 60km i dalej kezdze tyle na wizyty. Nie zamienilabym na zadnego innego lekarza. I chociaz rodzic bede nie przy nim bo on jest wolny strzelec i pracuje tylko prywatnie to nie zrezygnowalabym z niego nawet mimo dojazdow.
tysiaa93 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny a Wy też na tym etapie dostajecie "złote rady" w swoim otoczeniu? No ja już momentami odpadam. Ostatnio dostałam zrypkę, że zakrywam uszy podczas burzy (boje się burzy) bo dziecko będzie miało znamiona albo jakieś krzywe uszy. Oczywiście normą jest, że za wcześnie żeby myśleć o rzeczach dla Dzidziucha. Albo, że się nad sobą pieszczę i ciąża to nie choroba, no i po co za każdym razem latam z pytaniami lub jakimiś objawami do lekarza. Czasami aż mi się nóż w kieszeni otwiera.
Zawsze odpowiadam, że w zabobony nie wierzę a co ile chodzę do lekarza to moja prywatna sprawa ale nie zawsze dociera.
Co dziwne czasami takie teksty słyszę od swoich rówieśniczek i zastanawiam się skąd one to biorą?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2015, 17:17
-
Złotych rad JESZCZE nie dostaję ale moja mama twierdzi, że za wcześnie, żeby robić wyprawkę. Już sobie wyobrażam jak w grudniu będę miała ochotę biegać i kupować te wszystkie pierdółki... Ale robię po swojemu i powoli będę coś kupować!
No i "teściowa" na samym początku miała gadkę, że po co chodzę do prywatnego ginekologa, po co płacić skoro mogę iść na NFZ. Jasne, ze bym poszła gdyby było do kogo 
No i komentowanie imion, które mi się podobają, ale to jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam
Ogólnie tragedii nie ma
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2015, 17:23
Bree lubi tę wiadomość
-
Ochłonęłam i przegadałam z mezem i chyba jednak zostane przy swoim ginie - znam wielu z mojego miasta i on naprawdę jest najlepszy z nich, jako jedyny mi wyrownal okresy jak miałam problemy z prolaktyna, wszyscy to bagatelizowali, a on tak porządnie się tym zajal i szybko było wszystko ok. Szkoda ze organizacyjnie nie jest lepszy no ale nie można mieć chyba wszystkiego
-
A co do złotych rad to tez jeszcze na szczęście ich nie doświadczam, poza "ciaza to nie choroba", to ciagle slysze ;/ no i jak mowie komus ze kupiłam jak dotad 4 ubranka to tez mowia ze za wcześnie. bez sensu, tak jakby to miało mieć jakas moc sprawcza. nawet jak cos się niedaj Boze stanie to się komus da ubranka albo będzie dla następnego dziecka. nie da się przecież racjonalnie myslac w ten sposób "zapeszyć"
dlatego jak tylko dowiem się jaka plec to wyruszam na większe polowanie zakupowe:) -
Ja wyprawkę już zaczęłam kupować na samym początku raz ze względu na to że będzie zima i się tarabanic z brzuchem a po drugie boję się że pod koniec mogę skończyć na lezeniu lub odpukac w szpitalu i na faceta wszystko zwalac to tak średnio. A co do rad to też mi mówili że wcześnie ale co ma być to będzie. Najlepiej nie słuchać albo poprostu robić swoje i mieć to w nosie. Zresztą jako skorpion nie jestem ugodowa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2015, 18:00

-
kkkaaarrr wrote:Gorgeous, wszystko się może zdarzyć. Ja do środy byłam przekonana, że mam chłopaka, wszystkim mówiłam, że czuję, że będzie chłopak i już. Wszyscy w koło - mama, babcie, przyjaciółka - też chłopaka wróżyły. Na środowym USG patrzę w monitor i mówię do doktora, że chyba obraz potwierdza moje wewnętrzne przekonanie, że to chłopak, na co doktor się uśmiechnął od ucha do ucha i powiedział, że widzę książkową dziewczynkę.
Mi było wszystko jedno czy chłopak czy dziewczynka, ale jak już wiem, że dziewczynka to cieszę się niesamowicie. Nawet jest mi teraz strasznie wobec niej głupio, że mówiłam do niej i o niej, że jest chłopcem, tłumaczę to sobie tym, że pewnie będzie miała silny charakter
Wiem, dopóki nie dowiem się na prawie 100% (bo w zasadzie na 100% to wiadomo dopiero po porodzie
) to może być różnie. U mnie było identycznie jak u Ciebie, z tym, że byłam przekonana, że dziewczynka. A w 12tc lekarz powiedział, że dzidziuś ma coś między nóżkami - raczej męskie narządy, ale równie dobrze mogą jeszcze zaniknąć i będzie dziewucha.
Zatem na razie jeszcze nie wiadomo, aczkolwiek pierwszy szok co do chłopca przeszedł i zaczęłam żyć myślą, że będzie synek. A jak okaże się jednak córa, to też będę zachwycona.
-
szara myszka - nie dziwię się, że wkurzona jesteś, bo tak nie powinno być (tym bardziej prywatnie)... Jak ja chodziłam prywatnie, to zawsze byłam umówiona na konkretną godzinę, a pielęgniarki tak zawsze ustawiały wizyty, żeby był duży zapas czasu, że jak zazwyczaj przyjeżdżałam z pół godziny wcześniej, to zaraz wychodziła jakaś kobieta z gabinetu i już mnie przyjmował... W takim razie będziemy wizytować tego samego dnia!

Lexi150 - ja nieraz słyszę też jakieś zabobony i to ZAWSZE od osób mega wierzących, modlących się dzień w dzień i chodzących ciągle do kościoła. To dopiero paradoks.
Wrzucam jeszcze linki do dzisiejszych ciuszków - w rzeczywistości wyglądają zdecydowanie lepiej, ale aparat mam dość słaby w telefonie, więc na zdjęciach tak średnio wszystko wygląda
http://zapodaj.net/0bf2bd74f5361.jpg.html
http://zapodaj.net/ed2ab4aea710c.jpg.html
http://zapodaj.net/8710b28c47a10.jpg.html
Lexi150, madzia.rka lubią tę wiadomość















