Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do toxo to tak mamy kota 3 lata i się nadal nie zarazilam więc kot czysty z wyników jest ze nie przeszłam i odporności nie mam i mój lekarz kazał mi robić badania w tzw. Modelu francuskim co miesiąc a nie jak inni co 3 faktem jest że w szpitalu jest grant i nie muszę płacić bo tak 80 zł co miesiąc musiałabym wydać. Poza tym nawet jak miałaś styczność z kotem to toxo rozwija się 3 tyg i dopiero można coś na wynikach zobaczyć. Jeśli masz kota częściej myj ręce i sprztaj w rękawiczkach i tyle. Bardziej uważaj na surowe mięso ja używam rękawiczek warzyw ubrudzonych ziemia też trzeba bardziej uważać i świeżego mleka i ryb wedzonych surowych kielbas i szynek. Najgorzej jest jak się zalapie to w puerwsxych 3 miesiącach ciąży a potem to już podobno nie takie straszne.

-
tulipana no mi by sie zrobilo przykro jakby polozna przy mnie wypalila tekstem ze dziecko jest piekne po tatusiu jak ta kobieta sie miala poczuc?mi to dalo jedno do myslenia,ale kazdy odbiera po swojemu.
szara myszka wlasnie polozna powiedziala to przy tacie i mamie takze jak dla mnie bylo to bardzo slabe
ja do pracy nie chodze od dnia w ktorym zrobilam test i wyszly dwie kreski
-
Wiecie co ja jestem na zwolneniu od 6 tyg ale i tak jakoś ten czas mi mija strasznie szybko jak jestem sama w domu a jak mąż wróci to się wlecze. Czasem jak mnie te plecy bola i jestem przykuta do lozka to mam wrażenie że te dni ciągną się niemiłosiernie.
Dziś na obiad muszę zrobić rybę na parze bo zgaga mnie męczy strasznie i kupiłam sobie śledzie i się mocza
W biedronce teraz są kapsułki jelp do prania 11 szt za 17 zł i płyn do płukania 3 l ale ceny nie pamiętam i butelki aventa za 19 zł 260 ml ale to chyba żadna rewelacja. Udało mi się kupić tą lovele jeszcze do kolorów.
-
A ja do prania dziecięcych ubranek kupię Bobini. Moja bratowa używała przy małej i była bardzo zadowolona więc też się raczej na niego zdecyduję.
A na ten laktator się zdecydowałam:
http://allegro.pl/zestaw-tommee-tippee-laktator-wkladki-butelka-x3-i5646206575.html
są tu też 3 butelki więc na początek w razie czego coś będzie. -
Biedroneczka29 wrote:tulipana no mi by sie zrobilo przykro jakby polozna przy mnie wypalila tekstem ze dziecko jest piekne po tatusiu jak ta kobieta sie miala poczuc?mi to dalo jedno do myslenia,ale kazdy odbiera po swojemu.
szara myszka wlasnie polozna powiedziala to przy tacie i mamie takze jak dla mnie bylo to bardzo slabe
ja do pracy nie chodze od dnia w ktorym zrobilam test i wyszly dwie kreski
A jak przy mamie to powiedziała to faktycznie chamsko! Planuje dziś ogladac powtorke o 14 to obczaje jak to wyszlo
-
Oj to chyba i ja się na to zwolenie wybiorę. Zwłaszcza, że core teraz mam w pierwszej klasie i muszę jej poświęcić więcej uwagi. Nudzić na pewno się nie będę.
Co do imiona to biorę pod uwagę jego ilość w okolicy. Co druga dziewczynka u mnie to Julka, Amelka badz Hania
Szara myszka ty pisałaś , że cię rwa kulszowa dopadła...współczuję. przechodzilam przez to i ból okropny. Teraz też daje o sobie znać. zdrówka ci życzę! -
A ja do prania będę używała takiego proszku jakiego i teraz używam. Czyli persil. Jedyne co pominę to płyn do płukania. Jeśli dzieciuch nie przejawi alergii na ten proszek nie będę wydawała zbędne kasy na jakieś specjalne dla dzieci. Nie tyle że mi szkoda ale to zbyt dużo zachodu jak dla mnie.
-
nick nieaktualny
-
Ja też mam swira. U matki ukochanego jest z 5 kotów, gonię dziadostwo ile wlezieolenka173065 wrote:Eh wiecie co mam taki problem...w sumie nie wiedziałam że w ciąży nie powinno się głaskać kotów.W weekend pojechałam do teściów no i tam oczywiście musiałam je poprzytulać;/ teraz czytam o tej toxoplazmozie i już sobie wmawiam że na pewno się zaraziłam.Któraś z Was miała takie podejrzenie?Nie wiem co mam teraz zrobić siedzieć spokojnie czy robić badania
I bez przesady z tym jedzeniem kupy, większośc ludzi jej nie je a toksoplazmozę łapią. Fakt, największym zagrożeniem są odchody, kuweta etc, bo kot jest ostatecznym żywicielem, ale od pogłaskania to chyba nic nie będzie. A badania już nic nie dadzą, musi się wylęgnąć choroba niestety. Ja zamierzam badania w każdym trymestrze robić, bo nie chorowałam. No i mój świr będzie spokojniejszy
Ja to nawet drę japę jak ktoś jabłka nie umyje (czyt Ukochany, bo jego córa myje), bo mam wrażenie że koty po tym szczały albo coś
I naprawdę się drę, poza tym listerioza też z owoców niemytych i inne pasozyty. Ja bogatemu życiu wewnętrznemu mówię NIE
-
L wrote:Oj to chyba i ja się na to zwolenie wybiorę. Zwłaszcza, że core teraz mam w pierwszej klasie i muszę jej poświęcić więcej uwagi. Nudzić na pewno się nie będę.
Co do imiona to biorę pod uwagę jego ilość w okolicy. Co druga dziewczynka u mnie to Julka, Amelka badz Hania
Szara myszka ty pisałaś , że cię rwa kulszowa dopadła...współczuję. przechodzilam przez to i ból okropny. Teraz też daje o sobie znać. zdrówka ci życzę!
Ja nie pisałam nic takiego, na szczęście ze mna ok:) -
No ale jak dziecko jest tak bardzo podobne do ojca to mają kłamać? Córka mojego faceta jest tak do niego podobna od urodzenia, że nie badań DNA by robić nie musiałBiedroneczka29 wrote:tulipana no mi by sie zrobilo przykro jakby polozna przy mnie wypalila tekstem ze dziecko jest piekne po tatusiu jak ta kobieta sie miala poczuc?mi to dalo jedno do myslenia,ale kazdy odbiera po swojemu.
szara myszka wlasnie polozna powiedziala to przy tacie i mamie takze jak dla mnie bylo to bardzo slabe
ja do pracy nie chodze od dnia w ktorym zrobilam test i wyszly dwie kreski
nie wyparłby się
-
to ja tu widze, że jestem najbardziej zaawansowana
zaczęłam 21 tydzień:)ale ten czas leci 
Co do imion to chciałam Hankę, ale właśnie też zobaczyłam w rankingu imion, że Hanka jest w pierwszej piatce. Poza tym Julki, Maje..Teraz myślę nad Michaliną albo Stefką
-
Dziewczyny, pomóżcie bo jestem załamana... Mieliśmy z moim M lecieć jutro na weekend do Brukseli, miał to być taki nasz ostatni wyjazd we dwoje, no i ostatnio nie układało się między nami idealnie, więc również 'ku poprawie relacji'. Od dwóch dni jednak czułam, że coś mnie bierze, kuracja czosnkiem, cytryną i sokiem malinowym zdała się na plaster, bo dziś mam glutaa po pas
od internisty dowiedziałam się oczywiście tylko tyle, że nie mogę brać żadnych leków i że mam siedzieć w domu... No i co ja mam teraz zrobić? Zostać w domu i nie polecieć (oczywiście wszystko już zapłacone, nawet lot odprawiony...) czy lecieć i się nie przejmować, bo katar kiedyś i tak przejdzie...
-
Moniaa wrote:A ja do prania będę używała takiego proszku jakiego i teraz używam. Czyli persil. Jedyne co pominę to płyn do płukania. Jeśli dzieciuch nie przejawi alergii na ten proszek nie będę wydawała zbędne kasy na jakieś specjalne dla dzieci. Nie tyle że mi szkoda ale to zbyt dużo zachodu jak dla mnie.
Moniaa moja kuzynka od początku wszystkie ubranka prała w zwykłym proszku. No i nie było problemu. Ja zamierzam kupić 1 butelkę Bobini tylko. Później będę używać Woolite + płyn do płukania bobini a póżniej już wszystko normalnie.
















