Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Biorę i magnez i aspargin więc uzupelniam wszystko. Mój babelek coś się wierci. Trzeba w końcu wyjść za dnia się przejść bo jak wampir wychodzę po zmroku na szybki spacer z mężem wieczorem. Miłego dnia dziewczyny. A fakt jak się przejdę to uczucie jakbym się kamieni najadla i brzuch że skały miała.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2015, 10:06
-
tak mila920, to to - ja się cieszyłam najpierw ze to dzidzia się wybrzusza, ale niestety to nie dzidzia tylko wlasnie stawianie się. Gin powiedział ze to niemożliwe żeby to już była dzidzia. U mnie to z jednej albo z drugiej strony takie wybrzuszenie, taka kuleczka pod reka wlasnie mogaca przypominać dzidzie. Czasem mam na srodku, ale raczej po lewej albo prawej stronie
-
Mi tez sie czasem spina brzuch szczególnie wieczorem mimo, ze ja większość czasu leżę. Nagle na pare sekund kawałek brzucha robi sie twardy jak kamień i za chwile puszcza. Mila - ja mysle, ze to nie jest wypinanie dzidziusia u Ciebie tylko wlasnie to twardnienie, u mnie jak dzieć sie wypina to tak brzuch podskakuje na sekundę, ale nie jest wtedy twardy.
Szara myszka - mi lekarz powiedział, ze najcześciej tak sie robi wlasnie po jakimś wysiłku nawet niewielkim i wtedy najlepiej sie położyć zeby przeszło. Ogólnie mówił, co sie głownie moze tyczy mnie przez ta nieszczęsna szyjkę, ale zeby sie nie schylać, nie podnosić, a jak cos stwardnieje, zabili to sie na chwile położyć.tulipanna lubi tę wiadomość
-
no wlasnie kurde może powinnam calkiem zwolnic tempo, bo mi się to bardzo często dzieje, nawet jak siedze przy kompie ;/ ale nie chce caly dzień lezec
a mi się tez zdaje ze jak leze to w ogole to jest częściej!
-
Witam się i jak w kolejnym dniu!
Do dziewczyn biorących żelazo - jakie bierzecie? I czy Wam pomaga? Bo u mnie wyniki cały czas lecą na łeb na szyję
Lexi - i ja się dołączam do trzymania kciukasów za Was! Bardzo dobrze, że pojechałaś do tego szpitala.
Mam jeszcze jedno pytanko do tych z Was, które zamierzają karmić piersią? Kupujecie butelki, mleko modyfikowane i woreczki/pojemniki na pokarm tak na wszelki wypadek? Ja nie wiem zupełnie w co zainwestować... W necie można niby kupić taniej i byłabym spokojna, że już wszystko mam, no ale z drugiej strony mogę czegoś na przykład w ogóle nie użyć. Mieszkam w dużym mieście sklepów pełno, więc najwyżej męża wyślę jak będzie paląca potrzeba. A Wy jak chcecie to rozwiązać? -
a teraz pisałam z kolezanka która jest w 14 tygodniu ciąży i już jej się zaczelo to twardnienie (druga ciaza) i jej gin powiedział ze to normalne bo macica cwiczy do porodu ;/ także ile lekarzy tyle opinii chyba
-
Joanna_88 wrote:Mam jedno pytanko do tych z Was, które zamierzają karmić piersią? Kupujecie butelki, mleko modyfikowane i woreczki/pojemniki na pokarm tak na wszelki wypadek? Ja nie wiem zupełnie w co zainwestować... W necie można niby kupić taniej i byłabym spokojna, że już wszystko mam, no ale z drugiej strony mogę czegoś na przykład w ogóle nie użyć. Mieszkam w dużym mieście sklepów pełno, więc najwyżej męża wyślę jak będzie paląca potrzeba. A Wy jak chcecie to rozwiązać?
Mam 5 pojemniczków na pokarm, a butelki ze dwie mam zamiar kupić - nieraz małego będę chciała zostawić z mężem, a że będziemy mieć pełno wesel, to i dziadkowie muszą czymś wnuka nakarmić. Mleka modyfikowanego kupować nie będę. -
Mi twardnieje pomimo leżenia, szczególnie wieczorem i zaraz musze siku... Niby jak jest do 10-12 twardnien na dzien to jest ok, bo macica ćwiczy, gorzej jak jest wiecej i regularnie. Widać, ze prawie każda z nas to przechodzi, wiec chyba nie jest to nic strasznego, ale lepiej zawsze położyć sie jak cos sie dzieje i dmuchać na zimne.
Joanna - ja biorę żelazek jest bez recepty -
czytałam teraz opis dla 25 ciąży na belly i tam jest zawsze jakby z pamiętnika mamy i wklejam fragment:
"A ja coraz częściej czuję, że mój brzuch jakby drętwieje. Skurcze Braxota-Hicksa pojawiają się prawie codziennie. Lekarz zalecił częściej odpoczywać i jeśli czuję, że brzuch mi drętwieje napić się wody i położyć się na lewym boku."
tylko caly czas nie wiem czy te skurcze b-h to jest to samo co to nasze twardnienie, mój lekarz tak tego nie nazywa -
Chyba to wlasnie to, bo jest bezbolesne i większość z nas to wlasnie odczuwa jako twardnienie ... Ja nic wiecej nie odczuwam bynajmniej
tulipanna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJoanna_88 wrote:Witam się i jak w kolejnym dniu!
Do dziewczyn biorących żelazo - jakie bierzecie? I czy Wam pomaga? Bo u mnie wyniki cały czas lecą na łeb na szyję
Lexi - i ja się dołączam do trzymania kciukasów za Was! Bardzo dobrze, że pojechałaś do tego szpitala.
Mam jeszcze jedno pytanko do tych z Was, które zamierzają karmić piersią? Kupujecie butelki, mleko modyfikowane i woreczki/pojemniki na pokarm tak na wszelki wypadek? Ja nie wiem zupełnie w co zainwestować... W necie można niby kupić taniej i byłabym spokojna, że już wszystko mam, no ale z drugiej strony mogę czegoś na przykład w ogóle nie użyć. Mieszkam w dużym mieście sklepów pełno, więc najwyżej męża wyślę jak będzie paląca potrzeba. A Wy jak chcecie to rozwiązać?
Ja nic nie kupuję, kupię jak będzie potrzeba. Cały czas nastawiam się, że jednak uda się karmić piersią. -
No z tym wybrzuszenie brzucha to mialam tak raz ostatnio, że tak mocno mi się górka po prawej stronie zrobila, ale akurat wtedy to było przed snem, w łóżku i wtedy tez czulam małego jak sobie tam dance robi w brzuchu i potem to wybrzuszenie na chwilę, ale zazwyczaj czuje inaczej małego i widać na brzuchu takie właśnie 'Puk puk' i lekko brzuch się rusza, więc tamto to może rzeczywiście było stawianie macicy, ale trwało tylko kilka sekund no i nie było po wysiłku, bo nic tam w łóżku nie działałam
. A jak brzch mi twardnieje po wysiłku to nic się nie wybrzusza tylko po prostu tak jakoś ciąży. Mi położna też właśnie mówiła o tej wodzie i leczeniu na lewym boku i najlepiej na płaskim tylko nogi na poduszce.
Gorgerous i rodzimy 'dosc' blisko siebie, bo ja Giżycko lub Kętrzyn, a Ty chyba Olsztyn?
-
Kurcze, jeszcze jedna rzecz mi się przypomniałam, przy obciążeniu glukozą to mają nam pobierać krew po 1h i potem po 2h? Bo mi lekarz nie mówił jak to ma się odbywać, a w laboratorium mnie pytali czy robimy pobranie tylko po godzinie czy po dwóch też... No i skąd ja mam to wiedzieć...
Poza tym, to badanie to w jakimś konkretnym tygodniu ciąży ma być? Bo wiem, że część z Was ma to już za sobą -
ja na pewno kupię butelki i laktator, kupię też jakąś paczkę mleka modyfikowanego, bo nie wiem czy będę mieć pokarm albo czy będzie go odpowiednia ilość. Niby się mówi, że sklepy i apteki pod nosem, ale jak mi dziecko będzie płakać z głodu to wolałabym się skupić na tym żeby go nakarmić niż biegać po sklepach, poza tym to mleko nie kosztuje majątku, jak mi się nie przyda to oddam komuś i tyle.
-
Lexi trzymam kciuki. Bidula te szpitale to koszmar jest. Ale faktycznie lepiej ze cie zostawili zawsze to pod opieką. Ja dziś miałam test obciążenia glukozą robiony. Boże jak dobrze ze w domciu i moja mamus mi to robiła. Jakbym miała siedzieć dwie godziny w laboratorium to nie wiem czy bym wyrobila. Pozatym ja zawsze mam biegunkę po tym dziadostwie. Popołudniu wynik. Wg glukometra wyniki były w normie ale wiadomo z krwi zylnej bardziej wiarygodne.
Żelazo brałam Hemofer ale straszne zatwardzenie potem także nie polecam.
Nasz kochany Olus -
Joanna_88 wrote:Kurcze, jeszcze jedna rzecz mi się przypomniałam, przy obciążeniu glukozą to mają nam pobierać krew po 1h i potem po 2h? Bo mi lekarz nie mówił jak to ma się odbywać, a w laboratorium mnie pytali czy robimy pobranie tylko po godzinie czy po dwóch też... No i skąd ja mam to wiedzieć...
Poza tym, to badanie to w jakimś konkretnym tygodniu ciąży ma być? Bo wiem, że część z Was ma to już za sobą
Ja miałam obciążenia 75 g glukozy to po dwóch godzinach jak robisz 50 g to po godzinie niby. Mi lekarz kazał między 24-28 tygodniem
Nasz kochany Olus