Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Moje dziecię wczoraj robiło niezłą gimnastykę - ja sobie spokojnie leżę a tu ni z tego ni z owego mam trójkątny brzuch! Rozciągał się skubany, główkę i nogi chyba wypychał, niesamowity widok
już w jednym momencie to chciałam żeby przestał bo co chwile to robił. ale schiz
Teraz sobie wyobraziłam jak to musi bolec jak zasadzi kopa w żebra... brrr.. a ty nawet się złościć na niego nie możeszolenka173065, Lexi150, madzia.rka, lula.91, vayn lubią tę wiadomość
-
madzia.rka wrote:Mnie również
Pliwafem B mi pomógł do podmywania się i Lactovaginal.
teraz też niby wszystko okey ale non stop jakieś pieczonko sie pojawia i w badaniu sporo drożdzaków... ale teraz zaczełam się myś białym jeleniem... i staram się ile mogę unikać słodyczy... ale słabo z tym unikaniem czasemmadzia.rka lubi tę wiadomość
-
Hejka dziewczyny w ten pochmurniasty dzień - popsula się pogoda
Ja już na szczęście dziś w ogole nie mam tych kłuć. Nie wiem czym to idzie. Był spokój jakiś czas ale nie wiem czy to zbieg okoliczności ze teraz znowu się pojawily jak wrocilam do luteiny (bo tydzień nie brałam przez to ze brałam leki na infekcje). W ogole nie wiem czy ona się wyleczyla, bo rano mnie tam troszkę tak swędzi, ale to raczej te pozostalosci luteiny które czasem trochę wyplywaja.
Czy wy tez tak macie ze nie wszystko tam w srodku zostaje?
Nieraz mam tak ze jak wkładam rano lute to na palcu mi wychodzi taki jakby proszek z tej wieczornej ;/ -
nick nieaktualnyDziewczyny pytanie: dzisiaj rano obudziłam się z kłuciem w prawym boku (na wysokości talii, ale bardziej na plecach). Ból promieniuje w dół w stronę pośladka i trochę po nodze. Czy któraś tak miała? Chwilami ból jest nie do zniesienia, ale jak leżę na lewym boku to jest znośnie. Dzidzia się wesoło rusza, wiec tu ok. Jutro mam lekarza, ale nie wiem czy czasem nie jechać na IP...
-
lula.91 wrote:Dziewczyny pytanie: dzisiaj rano obudziłam się z kłuciem w prawym boku (na wysokości talii, ale bardziej na plecach). Ból promieniuje w dół w stronę pośladka i trochę po nodze. Czy któraś tak miała? Chwilami ból jest nie do zniesienia, ale jak leżę na lewym boku to jest znośnie. Dzidzia się wesoło rusza, wiec tu ok. Jutro mam lekarza, ale nie wiem czy czasem nie jechać na IP...
ja tak miałam chyba ze dwa razy w ciąży - może nie az tak ze bol był nie do zniesienia, ale trzymalo mnie tak 1-2 dni i wg mnie u mnie to była ta cala rwa kulszowa - ale wiadomo ze u każdej może być to co innego -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAgnesia wrote:Lula gratuluję. Dopiero co ja miałam 100dni do terminu a już mam poniżej 90:) siostra mi mowiła że czas jej się dłużył od setki, a mój leci jak szalony. Może też dlatego że ciągle do czegoś odliczam, a to do wizyty później do kolejnej będę odliczała następnie do świąt, nowego roku, no i od nowego roku przygotowana do porodu już będę
Mi też czas leci jak szalony- nawet nie wiem kiedy mi zlecialo do tych 100 dni
Poza tym podczytuje sobie inne wątki i rozpakowuja się listopadowki i wstępnie grudniowki, zaraz grudzień i powoli zaczną styczniowki i w styczniu zaczniemy powoli rozpakowywać się MY!z jednej strony strasznie chciałabym juz przytulic mojego Bączka a z drugiej to chyba trochę się boję
)
-
No u mnie już tylko 94 dni... Ale kurcze wydaje mi się że to tyle jeszcze czasu że hohoho... W ten weekend kupujemy wózek, fotelik i meble do pokoju i mam nadzieję że mój pomaluje pokój... Fajnie byłoby..
A ja muszę w grudniu wziąć się w końcu za kupno ciuszków i kosmetyków.. Hmm myślicie że w styczniu już zaczniemy rodzić.. Trochę się tym przestraszyłam..lula.91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Vayn ciesz się że chociaż piszą bo do mnie nawet nie zapytaja a życzenie na urodziny dostałam w wiad prywatnych na fejsa choć tu trzeba oddać że pamietaly bo nie wyświetla mi urodzin. A w sumie mi przykro bo znamy się od 19 i 20 lat. A załatwione w mało bezosobowy sposób. Dni mi nie lecą jakoś szybko a ta promocja w smyku 3 za 2 to pidpucha te rzeczy co wcześniej pozamawialam są teraz droższe. Czapki skarpety itp.
vayn lubi tę wiadomość
-
Vayn olej system!
Moim zdaniem to one są sfrustrowane i próbują to na kimś wyładować. A co do hormonów to wiadomo, że czasami szaleją i nie czujemy się sobą. Najlepszy sposób to przytulić się do Męża, wyjść gdzieś na kolację albo do kina albo chociaż na jakieś ciastko i kawę. Oderwać się od złych myśli...
Ja uwielbiam słuchać mojej kuzynki, która urodziła w lutym synka. Jesteśmy w tym samym wieku i zawsze byłyśmy zżyte. Ale mamy różne charaktery. Ona raczej zawsze zainteresowana zabawą, imprezkami, dwie "lewe" ręce do gotowania czy zajmowania się domem. Od kiedy Mały jest na swiecie zmieniła się nie do poznania. Jest w nim tak zakochana, jest wzorową mamą i żoną i gospodynią. Gotuje, piecze i uwielbia swoje dziecko. Śmieje się, że chodzi w dresach i dalej nie zgubiła kg po ciąży ale jak zaczyna mówić o Małym to bije z niej taka radość... Mam nadzieję, że też taka będę.vayn lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny