Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Jacqueline wrote:Babydream - no wiesz, nie jest źle, ale nie ma takiej intymności w sprawach prywatnych, jak gdzieś jadę czy mąż to zaraz a gdzie, a po co itp. Różnimy się poglądami w niektórych sprawach, ale większych scysji nie ma, rodzice lubią mojego M. Budujemy jednak domek, rodzice pomagają, ale też niezbyt daleko - drogą będzie 2km, po miedzy troche mniej Póki zboża nie zarosną to doskonale widać domek nowy stąd jak się wyjdzie za chlewnie, a z domku znowu zabudowania tutaj od tyłu
my mieszkamy u mojej babci na pietrze, ale załuje, ze sie na to zdecydowalismy. Chcielismy zaoszczedzic na wynajmie, a teraz jestem bardzo niezadowolona, babcia do wszystkiego sie wtraca i jest nie do zniesienia -
My wyremontowaliśmy sobie piętro domu moich rodziców. Czasami też żałuję i tak na prawdę marzymy o własnym domu. Ale nie zawsze można mieć wszystko co się chce
takie mieszkanie ma swoje plusy i minusy, zawsze będę miała z kim dziecko zostawić, nie ma lepszej opieki niż babcia . -
ja bym chciała, ale nie wiem czy się uda, bo nie jestem tu zameldowana, a to dla mieszkańców... Moja koleżanka bardzo sobie chwaliła, ona nic z tego nie pamiętała przy porodzie, ale jej mąż pamiętał i pilnował, żeby nie odchylała głowy itd (nie pamiętam szczegółów), także uważała, że b.przydatne.
-
Helmi wrote:Pytanie w sumie do wszystkich
Kobitki które mają już pierwsze pociechy, chodziłyście do szkoły rodzenia?
a te które są w ciązy pierwszy raz, zamierzacie chodzić ?
Uważacie, że to przydatne?
czytałam troche i babeczki piszą, że pod względem przygotowania do porodu to i tak nic to nie daje bo każda z nas w stresie i bólu i tak zachowuje sie inaczej i że z tego wszystkiego przydatne są jedynie "lekcje" z pielęgnacji niemowlaka.
Chociaż niektóre twierdziły, że wolą aby pokazały im to ich mamy jak dziecko przyjdzie na świat bo nauka na lalkach to i tak jest bez sensu.
Co Wy na ten temat uważacie?Mom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
Helmi wrote:Jacqueline no pewnie jedz na IP niech Cię zbadają i będziesz spokojniejsza :*
Hela a lactovaginal to jakas masc/globulki czy co? ja na razie jade tym pimafucinem i gin też mówił że można psikać się czasem na zewnątrz octaniseptem. mam nadzieje że m i to minie ;/ ja ogólnie mam tendencję do nawracających infekcji. jak kiedys nie miałam to nie miałam a jak juz sie pojawiła to nawracają co pol roku - rok ;/ a w ciązy to juz w ogole czuje ze bede non stop to miec ;/
musze podytac gina czy jest cos co mogę brac sobie tak hmmm zapobiegawczo w sensie zeby ten preparat dbał o tą równowagę flory bakteryjnej.
Helmi, lactovaginal to właśnie to o czym piszesz- globulki do regulowania flory bakteryjnej. Producent twierdzi, że "Lactovaginal warto również stosować profilaktycznie, gdyż zaburzenie równowagi mikrobiologicznej pochwy może prowadzić do różnego rodzaju infekcji pochwy: bakteryjnej waginozy, grzybicy pochwy (kandydozy) lub zakażenia bakteriami pochodzącymi z przewodu pokarmowego." -
Czysto na razie, jakaś odrobina śluzu na papierze, ale całkiem czysty. Mam zaraz jechać, no za pół godziny, i co ja im powiem, tym mądralom na IP, a raczej lekarzowi? Nic mnie w sumie na obecną chwilę nie boli, choć rano może trochę brzuch, a tak to co, nic mi nie dolega, chyba musze im nakłamać...
Tylko u mnie tak jest, że jest czysto a za godzinę/dwie czy za pół dnia znowu może być to samo, od południowego alarmu na razie cicho jest.12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Ja bym chciała chadzać na szkołę rodzenia, natomiast mój ślubny nie bardzo ma na to ochotę, więc nie wiem jak to będzie...
Do doświadczonych dziewczyn, które chodziły w poprzedniej ciąży na szkołę rodzenia- czy zdarzały się "samotne" mamy na szkole rodzenia? -
Brunetka - ja uważam, że powinnaś porozmawiać ze swoim mężem, powiedzieć, że jest to dla Ciebie ważne a i on może sporo z tego wynieść. W końcu to Wasze dziecko nie tylko Twoje. Moja koleżanka chodziła do szkoły rodzenia sama, jednak nie czuła się komfortowo ponieważ inne kobiety przychodziły z przyszłymi tatusiami i jej było przykro, że jest tam sama.....
Brunetka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny co pijecie w te upaly? U mnie po prostu masakra, odrzuciło mnie od wsztystkiego, mam litry soków w domu, wody różne, herbatki a ja jedynie o coca coli marze. Na wszystko inne mam odruch wymiotny, nawet poranną kawe odrzucam i w ogóle mało mi sie chce pic (za mało), ale jeśli juz to cola z cytryną. Staram się ograniczac ją ale nie moge sie powstrzymac. W poprzedniej ciąży miałam to samo...
-
Ina.a mam podobny problem - już nie wiem co pić. Odrzuca mnie od inki, którą planowałam pić rano zamiast zwykłej kawy. Piję wodę źródlaną z cytryną głównie, dziś sok pomidorowy, którego nie cierpię, ale dla zdrowia się poświęciłam.. Mam już dość herbatek dla ciężarnych, bo tam często jest anyż, za którym też nie przepadam. Innego rodzaju herbatki owocowe często zawierają liście jeżyny czy malinę a naczytałam się trochę o tym, więc już ich nie piję na wszelki wypadek. Pije max 1 herbatę czarną dziennie i to b. słabą z cytryną, miodem, imbirem czy sokiem malinowym. Ale jestem taka niezdecydowana z tym piciem, że aż sama siebie męczę, bo nie wiem czego chcę Coli nie piję (przynajmniej na razie, pewnie najdzie mnie ochota, jak na chipsy, które chodzą za mną non stop), ale na dzisiejszy mecz kupiłam sobie lemoniadę
-
Ja chodziłam na takie zajęcia do położnej chociaż nie była to typowa szkoła rodzenia. Ja uważam że warto jak ktoś ma mieć pierwsze dziecko bo jednak dużo można się dowiedzieć. Mi się ostatnio np przydała wiedzą jak córka się dusiła. Ciastko jej w gardle stanęło i przestała oddychać. Właśnie z tych zajęć wiedziałam co mam robić.
Ina.a ja pije sok jabłkowy na pół z wodą -
Czarnuszka, Gosia 86-> dzięki spróbuję się zorientować- fajnie jakby tylko na niektóre zajęcia chodziło się z partnerem, wydaje mi się, że krępują go "kobiece tematy" w połączeniu z obcymi kobietami Może się uda
Co do picia, jak kiedyś uwielbiałam (nie będę ukrywać) byłam uzależniona od Coca Coli, tak teraz nie mam ochoty.
Za to przedwczoraj zobaczyłam w sklepie Schweppes Lemon, którego chyba nigdy w życiu nie piłam i powiem Wam, że wczoraj cały dzień męczyłam 0,5 l, podpijając po kilka łyków. Mam wrażenie, że momentalnie przechodzą mi mdłości -
Ja popijam wode z sokiem mohito i miętą, czasem jakies inne soki, ale na siłę. Tylko cola mi w głowie, taka z lodówki, z cytrynką. Słodyczy nie jadam, więc cukier mi nie straszny, kawe ograniczyłam niemal do zera, więc niewielka ilość kofeiny jest dozwolona, muszę tylko barzo sie ograniczać,a ochotę mam wielką.