Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Brunetka wrote:Kurcze, dziewczyny. Nie wyobrażam sobie bez kawy Dziś obudziłam się 0 4:30 i przegląd tv- za nic nie mogłam już usnąć. Na szczęście udało się zdrzemnąć po 9 na godzinkę. Boję się co będzie jutro...
Jak radzicie sobie w pracy na tym zmęczeniu?
U mnie moment kryzysowy następuje ok. godziny 14-15, mózg odmawia mi posłuszeństwa, więc zaczynam się ściemniać i robić "coś ważnego ' czekam aż szefowa wyjdzie i padam na kanapę w pokoju konferencyjnym. Nast. dnia przychodzę wczensiej do pracy i nadrabiamWiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2016, 15:50
gosia86, Brunetka lubią tę wiadomość
-
Mam to samo- kryzys po 14
Niestety moja szefowa nie wychodzi przed 19
Dziewczyny, a dopytam Was jeszcze o coś- jak u was wygląda temperatura? Wzrasta, spada, utrzymuje się od terminu miesiączki? Mierzycie jeszcze?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2016, 13:17
-
Dziewczyny jesteście the Best, Hela a z Cb to mega agentka.
Mam.kryzys kolo 15-16,ale młody nie daje pospać, ogólnie jestem jak zombie, w nocy nie śpię, bo.mlody drze się co chwila, do.lozeczka nie da się odstawić, to śpi z nami ale rzuca się strasznie i dalej ryczy, nie wiem co.mu dolega. Jednak pierwszy syn był aniołem
Nie mierzylam temp, a jaka teraz macie?
W.ogole piersi mnie nie bolą, nie mam nabrzmialych, ciągle boje się, że coś jest nie takjestemhela lubi tę wiadomość
-
Derii ja dopiero co odstawilam małą od cyca i też nic a nic mnie nie bolą, jeszcze nawet mam mleko jak nacisnę. I nawet cycki nie zrobily sie pelne tylko takie flaki mi zostały
U mnie pierwszy kryzys jest okolo 10-11 potem jak mi się nie uda zdrzemnąć z młodą to o 17 juz tylko czekam na 19:30 kiedy mała idzie się kąpać i spać po 20. No a jak juz ona zaśnie to potem ja nie mogę spać
Hela ty to agentka jesteśjestemhela lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzień dobry witam się z nowymi paniami super, że jest nas coraz więcej oby było nas jeszcze więcej i żeby żadna z nas nie musiała opuszczać już więcej tego wątku
Ja wczoraj trochę poogarniałam w domu. dziś się lenię. Wczoraj wieczorem wszedł mi ból w dół kręgosłupa ledwo chodziłam. Dziś rano też jeszcze bolał. Czasami zaboli mnie brzuch, ale to na moment i przestaje. Mam nadzieję, że groszek lokuje się we właściwym miejscu i że będzie tam przez 8 już miesięcy.
Dziewczyny dostałam uczulenia. Tzn mam takie ślady jak po ugryzieniu komara. Swędzi. po jakimś czasie znika i nowe bąble powstają i mam to tylko na prawym ręku od przedramienia aż do bark a na lewym ręku mam tylko jedno na nadgarstku. Piję wapno może pomoże. Pójdę do gina to mu wspomne o tym. -
nick nieaktualny
-
Witam przyszłe mamy Podczytuję Was od 9-tej strony. Postanowiłam do Was dołączyć, ale na razie bardzo ostrożnie. To moja trzecia ciąża. Pierwsza ma 7 lat i chodzi di szkoły , druga w 2012 obumarła - w 12 tc okazało się że 2 zarodki przestały rozwijać się w 8-mym tc. Ta ciąża jest dla mnie wielkim zaskoczeniem, ale bardzo chciałabym ją donosić. Boję się, że nic z tego nie wyjdzie, mam 37 lat i już jedno poronienie za sobą. Mam jednak wielką nadzieję dotrwać razem z Wami do końca. Do lekarza lecę 20 czerwca. Robiłam tylko raz HCG w pracy. Na razie nie chcę za bardzo nikomu mówić. Pozdrawiam - Monia
Czarnaa94, Brunetka lubią tę wiadomość
-
Dziękuję za serdeczne przyjęcie i też trzymam za Was kciukasy
Jeżeli chodzi o zmęczenie i senność to czuję się jak w innym świecie. Dzisiaj jest lepiej, ale ogólnie to spałabym cały czas a przynajmniej poleżała. Każda czynność sprawia mi trudność, a o myśleniu nie wspomnę działam z opóźnionym zapłonem -
mmonis wrote:A i termin wg kalkulatorów to 8 luty 2017
Kolejna mamusia na 8 lutego
Witam serdecznie i życzę powodzenia na kolejne 8 miesięcy.
Coraz więcej nas tu kobietki - bardzo ładnie
U mnie samopoczucie dobre. O 15 dopadł mnie blogi sen. Z mniej przyjemnych rzeczy to mega bolesne piersi. Staram się ich nawet nie dotykać. Mega bolą, są nabrzmiałe i ciężkie, ale dla Fasolki wszystko! :* -
Hej mmonis
Boże co za ciężki dzień dzisiaj. Zakupy z tą moją królewną to wyzwanie. Ale w nagrodę że dostała nowe buciki zaczęła sama chodzić więc jestem mega szczęśliwa
A ja w ciąży to jestem niebezpieczna dla siebie i dla otoczenia.
Dzisiaj rozlałam goroacy rosół jak niosłam talerz, rano wywalilam jajecznice z patelni przy mueszaniu. Ostatnio wylecisl mi nóż z ręki i dzięki bogu dobrze ze córki nie było w pobliżu i sobie nóg nie poharatałam tylko blat uszkodziłam