Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
bloodflower wrote:Dziewczyny, jestem juz po drugim usg, konsultacji z pania profesor. Przed chwila mialam dluzsze spotkanie z pania profesor. Dziecko jest bardzo chore, karlowatosc + cos z mozdzkiem (hipoplazja). Jezeli donosze ciaze (prawdopodobienstwo male), to dziecko nie bedzie chodzic mowic. Mam czas na podjecie decyzji o zakonczeniu ciazy do 12, bo juz jutro nie beda mogli tego zrobic. A ja nie wiem co zrobic. I jak do kurwy nedzy nigdzie wczesniej to nie wyszlo. Na polowkowym mozg ok, a teraz sie okazuje, ze nie jest ok?@!
Rozmawialam z Damianem, powiedzial mi, ze mam ratowac siebie. A ja nie wiem czy to jest ratunek dla mnie.
Dawno się nie odzywałam, ale nadrobiłam wątek... Bloodflower, bardzo Ci współczuję całej sytuacji, w której się znalazłaś, nie mogę sobie nawet wyobrazić jak jest Ci teraz ciężko
Co do zakończenia ciąży - zrób tak jak wewnętrznie czujesz, jedna i druga opcja nie jest łatwa...
To bardzo nie w porządku, że masz tak mało czasu na podjęcie decyzjimoże chociaż dadzą Ci czas do jutra, żebyś się z tym przespała? Możesz poprosić o rozmowę z psychologiem, powinni Ci to umożliwić!
-
bloodflower wrote:Dziewczyny, jestem juz po drugim usg, konsultacji z pania profesor. Przed chwila mialam dluzsze spotkanie z pania profesor. Dziecko jest bardzo chore, karlowatosc + cos z mozdzkiem (hipoplazja). Jezeli donosze ciaze (prawdopodobienstwo male), to dziecko nie bedzie chodzic mowic. Mam czas na podjecie decyzji o zakonczeniu ciazy do 12, bo juz jutro nie beda mogli tego zrobic. A ja nie wiem co zrobic. I jak do kurwy nedzy nigdzie wczesniej to nie wyszlo. Na polowkowym mozg ok, a teraz sie okazuje, ze nie jest ok?@!
Rozmawialam z Damianem, powiedzial mi, ze mam ratowac siebie. A ja nie wiem czy to jest ratunek dla mnie.
Wiesz... ja miałam ciut podobna sytuację. Bardzo intensywnie krwawilam, testy z krwi wskazywały wade ceny nerwowej 1:2, dziecko mogło być niedotlenione przez te silne krwotoki, powiedziano mi że jeśli urodze to może być skrajnym wczesniakiem i żyć po urodzeniu jak warzywo... mówili że dla mojego dobra powinnam przerwać ciążę bo mogę wykrwawić się na śmierć. Strasznie płakałam, nie wiedziałam co robić. Mąż i mama radzili "przerwij ciążę bo nie chcemy cie stracić", maz w dodatku powiedział że on nie chce żeby dziecko cierpiało i nie chce patrzeć na jego ból! Ale postanowiłam że będę kontynuować ciążę. Po prostu nie mogłam tego przerwać nie mając pewności że dziecko faktycznie jest chore! No ale los sam za mnie zdecydował i w 20 tyg urodziłam synka (i jego siostrę bliźniaczke która odeszła wcześniej w brzuszku). Pozwoliłam im zbadać dzieci i łożysko. Okazało się że były zdrowe i bez wad
Nie sugeruje ci nic, po prostu chciałam żebyś znała po czesci moja historie.
Współczuję Ci i podziwiam zarazem że jesteś taka dzielna! Rób co ci podpowiada serceWiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 12:28
-
Papcia wrote:Dawno się nie odzywałam, ale nadrobiłam wątek... Bloodflower, bardzo Ci współczuję całej sytuacji, w której się znalazłaś, nie mogę sobie nawet wyobrazić jak jest Ci teraz ciężko
Co do zakończenia ciąży - zrób tak jak wewnętrznie czujesz, jedna i druga opcja nie jest łatwa...
To bardzo nie w porządku, że masz tak mało czasu na podjęcie decyzjimoże chociaż dadzą Ci czas do jutra, żebyś się z tym przespała? Możesz poprosić o rozmowę z psychologiem, powinni Ci to umożliwić!
Nie mogą dać czasu do jutra bo jutro będzie już w 24 tygodniu i terminacja nie będzie możliwa z prawnego punktu widzenia. -
Boze dziewczyna jest w szpitalu od wtorku, dzis piatek. Wiedzieli kiedy konczy 24tc. Robia usg na ostatnia chwe I daja godzine na decyzje o zyciu dziecka
boze bardzo wspolczuje, slow brak!
Rowniez jak juz ktos powiedzial staralabym sie o kolejna konsultacje, tyle ze nie ma juz czasu jesli brac pod uwage przerwanie ciazy... sama nie potrafilabym przerwac ciazy, staralabym sie szukac ratunku dla dziecka bo wczesniejsze usg byly dobre I teraz moga sie poprostu mylic! Nie potepiam jednak innych decyzji. Ja po prostu wiem ze latwiej byloby mi pogodzic sie z samoistna smiercia dziecka niz podjeciem takiej decyzji samemu.
Martwie sie o ciebie bloodflower, pisz do nas. Kazdy wybor jest taki trudny... sciskam cie mocno I dodaje sil! -
Boże Bloodflower bardzo Ci współczuję... straszne jest to że masz tak mało czasu na decyzję, nie ma nawet czasu żeby skonsultować się z innym lekarzem... Wybór jest na prawdę dramatyczny, ale rób to co czujesz i co Ty uważasz za słuszne. Jestem z Tobą serduchem i przytulam Cię mocno. Trzymaj się...
-
Bloodflower to straszne..bardzo Ci współczuję tej sytuacji.. Decyzja.należy wyłącznie do Ciebie i nikt nie ma prawa jej oceniać.. Sama nie wyobrażam sobie sytuacji w której daliby mi taki wybór.. Trzymaj sie kochana, jesteśmy z Toba
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
bloodflower wierzę że jesteś silną i mądrą kobietą i ze podejmiesz trudną ale słuszną decyzje - kieruj się sercem, tym co czjesz, co dasz radę udzwignąć Ty i twój mężczyzna. My jesteśmy całym serce z Tobą. Co by nie było pisz - nie jesteś sama!
córeczka 2010 córeczka 2012 -
nick nieaktualnybloodflower bardzo mi przykro to co Was spotkalo jest bardzo nie sprawiedliwe decyzja nie jest latwa i zadna nie bedzie dobra ale niestety musisz myslec o swojej przyszlosci czy dasz rade ?czy tez nie?jaka decyzje nie podejmiesz to bedzie Twoja decyzja ale Ja chyba nie potrafila bym donosic tej ciazy daj znac co u Ciebie sie dzieje!
dziewczyny Ja mysle ze konsultacja niestety by potwierdzila diagnoze szpitala dlatego ze dzieciatko bloodflower nie rozwija sie prawidlowo 200g wagi na tym etapie nie daje mozliwosci na dobry rozwoj roznych czesci ciala i bloodflower juz to podkreslala mysle ze blad zostal popelniony -nie dopatrzony wczesniej albo lekarz zwyczajnie zatail prawde -
Bloodflower ogromnie wspolczuje... jakakolwiek nie.będzie twoja decyzja, nic już nie będzie takie samo... nie powiem ci co ja bym zrobiła, z mężem juz przed oboma ciążami rozwazalismy wszystkie scenariusze i to co zrobimy jeśli taka sytuacja by się zdarzyła...
Uszanujemy każdy wasz wybor, bo to was on dotyczy i będzie z wami na całe życie...
Marcela: dodałam cie do przyjaciółek, wyślę Ci maila na priv i poproszę potem o jakieś fotki i opis tego co masz po córci -
Dziewczyny,
podjelismy z Damianem decyzje o zakonczeniu ciazy. Pewnie cale zycie bede sobie zadawac pytanie, czy to byla decyzja. Niczego to jednak nie zmieni. Jestem po jednych tabletach, jeszcze dwie dawki.
Na chwile obecna odczuwam totalna zlosc i wkurwienie na wczesniejsze badania. Nie chce zadnego z lekarzy oskarzac o zaniedbanie, ale mimo wszystko. Dziekuje Wam za wszystko. -
nick nieaktualnybloodflower wrote:Dziewczyny,
podjelismy z Damianem decyzje o zakonczeniu ciazy. Pewnie cale zycie bede sobie zadawac pytanie, czy to byla decyzja. Niczego to jednak nie zmieni. Jestem po jednych tabletach, jeszcze dwie dawki.
Na chwile obecna odczuwam totalna zlosc i wkurwienie na wczesniejsze badania. Nie chce zadnego z lekarzy oskarzac o zaniedbanie, ale mimo wszystko. Dziekuje Wam za wszystko.
przykro mi kochana ale ktos kiedys powiedzial ze takie duze aniołki szybko zaczynaja latać w niebie :* trzymaj sieWiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 16:04
-
bloodflower wrote:Dziewczyny,
podjelismy z Damianem decyzje o zakonczeniu ciazy. Pewnie cale zycie bede sobie zadawac pytanie, czy to byla decyzja. Niczego to jednak nie zmieni. Jestem po jednych tabletach, jeszcze dwie dawki.
Na chwile obecna odczuwam totalna zlosc i wkurwienie na wczesniejsze badania. Nie chce zadnego z lekarzy oskarzac o zaniedbanie, ale mimo wszystko. Dziekuje Wam za wszystko.
Bloodflower, bądź silna ! Tak po prostu musiało być. Zrobiłaś co trzeba było. Musicie teraz być razem. A jak tylko będzie możliwość i będziecie mieć siłę to starać się o kolejnego dzidziusia. Wszystkie tutaj Cię wspieramy i ciepło o Tobie myślimy ;* Trzymaj się dzielnie! -
Zachowanie lekarzy, moim zdaniem jest przynajmniej skandaliczne.
Bądź silna bloodflower.
I jeszcze jedno. Jeśli lekarze wiedzieli od wczoraj, to powinni zrobić wszystko, żeby dać ci więcej czasu, ściągnąć ta profersorke, co sobie wyszła, bez konsultacji, albo kogoś równie kompetentnego. To nie ludzkie dawać pacjentce tyle czasu, na taką decyzję. Do rzecznika praw pacjenta trzeba by to zgłosić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 16:23
Czarnaa94, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
Bloodflower kochana decyzja należała tylko i wyłącznie do Was i nikt nie ma prawa Was oceniać. Teraz potrzebujesz wsparcia partnera i rodziny.. Cholera dziwi mnie to, zenawet nie zapewnili Ci opieki jakiegoś psychologa.. Jesteśmy z Tobą
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
Bloodflower,jestem z Tobą w każdej Twojej decyzji.Jaka ona by nie była i tak będziesz myślała, czy dobrze zrobiłaś. Teraz trzymam kciuki, żeby akcja się szybko rozkrecila, bez meczenia Cie. To takie niesprawiedliwe jest.
Przytulam Cie mocno kobieto, i daj nam znać,jak będziesz miała siły.
Dawno nie pisałam, ale powiem wam, że mam taką masakrę,że nie wiem jak sobie dam radę później. Olaf jest nieznośny, Tymek robi mu na złość, w domu jest jeden wielki krzyk nerwy.
Prawdopodobnie będę mieć dziewczynkę. We wtorek lecę do Pl z dziećmi odstawić mamę, miała pomagać, a okazało się, że i tak nic prawie nie robiła,ehh,a w środę mam wizytę, wiec może lekarz potwierdzi core. Do tego wszystkiego kupiłam wózek we wrześniu i okazało się, że od oszustki (używany), wiec poplynelam na 1190zl, ani wozka i rzeczy dla dziecka ani pieniędzy, szok. Jestem mega zła na siebie, że tak mocno ufam ludziom i wierzę.
Od teraz postaram się częściej wchodzić na nasz wątek BuzkaBrunetka, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
Bloodflower bardzo mi przykro ze Was to spotkało, że musieliscie stanąć przed takim wyborem. Decyzja należała tylko do Was i nikomu jej oceniać.
Potraktowali Was w nieludzki sposób, tak mało czasu na tak ważna decyzję, zero wsparcia od psychologa, to się nadaje do zgłoszenia.
Tez mi się nie chce wierzyć że na polowkowym nic nie było widac. Robiłaś może pappa?
Wiem, ze to cholernie trudne ale trzymaj się dzielnieWiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 17:11
Nasze największe Szczęście