Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Mila123 wrote:U mnie to bylo tak ze wody zaczely mi odchodzic pojechalam do szpitala rozwarcie bylo 1.5 cm dostalam oxy i mega skurcze nie do wytrzymania rozwarcie 3 cm i tak juz zostalo kolejne kilka godz kolejna oxy a rozwarcie ani rusz bardzo cierpialam wiele godz porod trwal 24 godziny 14minut masakra po czym stwierdzil lekarz ze jest brak postepu porodu i niepotrzebnie tyle cierpialam bo rozwarcie od kilku godz nie zwiekszylo sie nawet o centymetr. Bardzo boje sie porodu naturalnego jestem bardzo waska w biodrach co za tym idzie miednica tez jest waziutka boje sie ze dziecko utknie lub zabraknie mu powietrza to straszne ale tego sie wlasnie boje. Kiedy szlam do porodu pierwszym razem nawet przez mysl przez cala ciaze mi nie przeszlo ze zakonczy sie cc ale dobrze sie stalo mysle ze nie dalabym rady. Teraz tez wolalabym cc i nie wiem jak zagadac do gin na ten temat w sumie wyniki w normie ciaza prawidlowa dziecko ulozone glowkowo. Zapytan czy pierwsze cc jest wskazaniem do kolejnego z nia bym jeszcze pogadala normalnie ale zawsze na wizycie jest jeszcze jedna gin i przez nia nie czuje sie swobodnie. Nie wiem co robic wolalabym wiedziec co i jak zeby nastawic sie psychicznie bo czy to bedzie sn czy cc bol nieunikniony ....
-
Ja córkę też rodzilam SN. I nie wspominam tego źle. Od odejścia wód skurcze zaczęły sie po trzech godzinach. A po kolejnych trzech mala była już na świecie. Nie miałam znieczulenia ani innych środków przeciwbólowych. Dostałam tylko czopek na zgładzenie szyjki no i oksytocynę. Ogólnie porodu nie wspominam źle. Chociaż teraz troche sie boje jak to będzie.
Nieukowa, Nitka_lutowa lubią tę wiadomość
-
bebag wrote:
Ja jestem ostatnio strasznie rozedrgana emocjonalnie, miałam tak w pierwszym trymestrze, później się wyciszyłam, a w tym tygodniu wróciło ze zdwojoną siłą. Mąż się ze mnie śmieje, że albo wszystko jest dla mnie piękne, albo wpadam w histerię i zaczynam ryczeć gotując obiad, bo pomyślę np. o tych wszystkich biednych dzieciach, którym nie ma kto ugotować obiadu, no szał :o mam nadzieję że to tylko jesienna chandra, która nie będzie trwała do porodu
Bebag czy to te diabelne hormony... u mnie to chyba zmęczenie... dziś od rana ryczałam już ze 4 razy... Ogólnie jestem bardzo zmęczona, zmęczona opieką nad synkiem bo choć jest kochany to wciąż wymaga mojej uwagi, mojej obecności, tego siedzenia obok niego godzinami na podłodze bo na łóżku bawić się nie lubi... jestem zmęczona bałaganem i tym że co weekend coś się dzieje, gdzieś jedziemy, ktoś przyjeżdża, synek brudzi się tak, że co spacer czy obiad mogłabym wszystko wkładać do prania, jego prawo bo jest mały i przecież normalnym jest że się brudzi, ale ja nie mam już sił na prasowanie, w kółko pranie - prasowanie - pranie - prasowanie, zaczęłam ostatnio prasować tylko to co zdecydowanie tego wymaga bo nie daję rady. W nocy nie dosypiam bo w każdej pozycji źle, brzuch boli, mały kopie jak szalony, budzę się zmęczona, a starszak też ma czasem gorsze dni i płacze, marudzi i wciąż na kolanach a brzuch mi pęka... Za tydzień wyprawiamy urodziny synka i męża, na samą myśl chce mi się płakać, 15 osób jednego dnia i kolejnego 4. Jakby wszyscy nie mogli przyjść jednego dnia żebym drugiego mogła leżeć i nic nie robić... Możecie zapytać po co nam ta impreza teraz, a dlatego bo synek już rozumie że będzie miał urodziny, że będą goście i torcik i on już na to wszystko czeka. Zapraszamy tylko rodziców, moich dziadków bo maja po ponad 80 lat i nie wypada ich nie zaprosić, chrzestnych i już robi się 18 osób... Są dni że jestem bardziej wypoczęta i mam więcej siły, ale są takie jak dziś że wszystko doprowadza mnie do łez, że nie mam siły na nic. Położyłam synka spać i napawam się ciszą, a łzy normalnie mi lecą same -
Mila123 wrote:Mi nikt nigdy nie sprawdzal blizny w zasadzie nie wiedzialam ze nie mozna oxy po cc musze rzeczywiscie pogadac z gin bo nie chce aby dziecku sie cos stalo przy porodzie no i rowniez mnie
Moja bratowa po cesarce kolejny raz chciała rodzić sn i mówiła że na bieżąco w czasie porodu cały czas monitorowali stan blizny czy szwy nie zaczynają puszczać... a i tak skończyła cc. -
Vitoria jakbym siebie czytała...
U mnie mdlosci wróciłynie zgaga tylko autentyczne mdlosci... do tego synek wiadomo, roznosi go energia chociaż to bardzo spokojny "chodziaczek"... dziś jak nigdy odmówił drzemki i mimo fal mdlosci musiałam go jakoś uśpić. Trwało to godzinę...
Różnica SN a cc jest taka, że po SN szybciej jest się sprawnym, szbyciej można się starać o drugie dziecko, łatwiej o mleko w piersiach, no i kolejny poród jest mniejszego ryzyka... kumpela rodziła 2 raz cc i prawie się wykrwawiła bo lekarze nie spodziewali się tak gigantycznych zrostow i straciła masę krwi w czasie zabiegu...
Ale wiadomo ze są pewne wskazania i nikt na sile przy sn się upierać nie powinien...
Warto poczytać o swoich prawac na stronie rodzic po ludzku. Można czasami wywalcżyć lepsze traktowanie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2016, 15:03
-
Nieukowa wrote:Vitoria jakbym siebie czytała...
U mnie mdlosci wróciłynie zgaga tylko autentyczne mdlosci... do tego synek wiadomo, roznosi go energia chociaż to bardzo spokojny "chodziaczek"... dziś jak nigdy odmówił drzemki i mimo fal mdlosci musiałam go jakoś uśpić. Trwało to godzinę...
Różnica SN a cc jest taka, że po SN szybciej jest się sprawnym, szbyciej można się starać o drugie dziecko, łatwiej o mleko w piersiach, no i kolejny poród jest mniejszego ryzyka... kumpela rodziła 2 raz cc i prawie się wykrwawiła bo lekarze nie spodziewali się tak gigantycznych zrostow i straciła masę krwi w czasie zabiegu...
Ale wiadomo ze są pewne wskazania i nikt na sile przy sn się upierać nie powinien...
Warto poczytać o swoich prawac na stronie rodzic po ludzku. Można czasami wywalcżyć lepsze traktowanie...
Po sn szybciej sie jest sprawnym jesli porod sie nie skomplikuje, mleko po cc mialam od razu, a ze kolejny porod po sn jest mniejszego ryzyka to wiem ale nie mam na to wplywu. Chcialam rodzic sn za pierwszym razem, cesarka nie byla moim wyborem tak jak I to ze teraz kolejny porod jest obarczomy wiekszym ryzykiem niezaleznie czy wybiore sn czy cc.
Ogolnie tak, wszystko ma plusy I minusy, kazda kobieta jest inna. Trzeba zaufac swojej intuicji tak wg mnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2016, 16:13
-
Ja rowniez jestem po cc i bardzo licze ze tym razem bedzie sn wiadomo wszystko sie moze skomplikowac tak jak za 1wszym razem ale nadzieja jest. Jak jakas kolezanka zaczyna opowoadac o porodzie i niebyl mily to kaze jej sie zamknac i mnie nie denerwowac bo niema nic gorszego jak zle nastawienie i osluchanie sie od "zyczliwych" kolezanek ktore zazwyczaj niemaja porownania jak to jest po cc a wcale nie tak kolorowo...
-
Nitka_lutowa wrote:Ja rowniez jestem po cc i bardzo licze ze tym razem bedzie sn wiadomo wszystko sie moze skomplikowac tak jak za 1wszym razem ale nadzieja jest. Jak jakas kolezanka zaczyna opowoadac o porodzie i niebyl mily to kaze jej sie zamknac i mnie nie denerwowac bo niema nic gorszego jak zle nastawienie i osluchanie sie od "zyczliwych" kolezanek ktore zazwyczaj niemaja porownania jak to jest po cc a wcale nie tak kolorowo...
Nitka_lutowa lubi tę wiadomość
-
sandrula wrote:Helmi super, że wszystko już w porządku!
ehh jak ja bym tak chciała... już mnie szlag trafia, drugi dzień leżę i nie wiem co mam ze sobą zrobić...
Livia super, że z maleństwem wszystko dobrze!
No ale powiem Ci sandrula ze dzis bylam na nogach od 9 do 12:30 i juz zaczal mi znow twardniec. Nie boli ale to spinanie sie takie troche niekomfortowe -
Mila123 no zdziwiona jestem że tak z marszu Ci oxy podali, bez powodu w sumie. Mi podali po 10 godzinach odkąd zaczęły mi się sączyć wody bo na porodówkę przyjechałam z rozwarciem 2 cm i przez 10 godzin nic się nie zmieniło, a wody ciągle tylko się sączyły.
To niestety prawda że w szpitalach dzieje się co chce. Niby jak się miało raz CC to można odmówić porodu SN ale w rzeczywistości różnie bywa. Myślę że warto właśnie poznać swoje prawa i w razie czego głośno stawiać na swoim. Wydaje mi się że taka sytuacja w szpitalach w dużej mierze wyniki właśnie z niewiedzy pacjentek. Kobiety nie znają swoich praw i często nawet nie wiedzą że mogą się sprzeciwić, czy na coś nie zgodzić. A personel to wykorzystuje.
U mnie w mieście był taki przypadek że kobieta przyjechała na porodówkę, była w 3 ciąży, wcześniej 2 CC ponieważ miała taką budowę ciała że nie mogła urodzić SN. Mimo to ordynator kazał jej rodzić naturalnie, efekt taki że dziecko jest teraz niepełnosprawne. Winnych oczywiście brak. Na szczęście ordynator już nie pracuje, ale ile było afer z nim w roli głównej to chyba tylko on jeden wie... -
Czarnaa94 wrote:
U mnie w mieście był taki przypadek że kobieta przyjechała na porodówkę, była w 3 ciąży, wcześniej 2 CC ponieważ miała taką budowę ciała że nie mogła urodzić SN. Mimo to ordynator kazał jej rodzić naturalnie, efekt taki że dziecko jest teraz niepełnosprawne. Winnych oczywiście brak. Na szczęście ordynator już nie pracuje, ale ile było afer z nim w roli głównej to chyba tylko on jeden wie...
ja jestem po 2 cc - nie z wyboru a z konieczności:( lekarz prowadzacy ciążę nie uznaje skierowania na cc z tego powodu, a ja boję sie bo poród sn po 2 cięciach to poród bardzo dużego ryzyka:((
córeczka 2010 córeczka 2012 -
Fakt ze w dużym mieście, ale mnie by nacieli (szpital ma 90% naciecia przy sn) ale przyszłam z dokumentem ze odmawiam i liczę się z konsekwencjami. Lekarz przyjął oświadczenie po długiej pyskowce ale uszanować moja wole.
Gdybym nie przyszła obwarowana w przepisy i standardy porodówy to by mnie nacieli...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2016, 18:59
-
MamaZtrójmiasta wrote:ja jestem po 2 cc - nie z wyboru a z konieczności:( lekarz prowadzacy ciążę nie uznaje skierowania na cc z tego powodu, a ja boję sie bo poród sn po 2 cięciach to poród bardzo dużego ryzyka:((
Czarnaa94 lubi tę wiadomość
-
karolina1488 wrote:Mila o matko ale się namęczyłaś
Ja się strasznie boję porodu i to nie ważne czy sn czy cc. Jestem drobną osobą, mam wąskie biodra (157cm wzrostu, przed ciążą waga 42kg). Pytałam lekarza jak widzi mój poród a on na to, że widzi, że jestem drobna ale, że będziemy o tym myśleć po 35tc jak będzie już wiadomo mniej więcej jak duże będzie dziecko ale ze względów medycznych to przeciwwskazaniem do sn jest dziecko ponad 4,5kg. Ja na to oczy jak 5zł, gdzie ja i dziecko 4,5kg (gin do której chodziłam do 3 miesiąca ciąży mówiła od razu, ze będzie się mocno zastanawiać nad moim porodem ale wydaje jej się, ze poród naturalny tylko w przypadku jeśli dziecko będzie poniżej 3kg). On uspokajał żeby się nie martwić, że będziemy sprawdzać. Wiem też, że powinna być mierzona współmierność porodowa czy jak to się tam nazywa takim przyrządem wyglądającym jak cyrkiel a wiem, że wśród znajomych mi kobiet prawie żadna nie miała tego robionego i właśnie się potem męczyły godzinami próbując rodzić naturalnie a potem i tak kończyły cc bo były za wąskie w biodrach! Mi sie to w głowie nie mieści i na pewno w szpitalu przy przyjęciu będę się domagać żeby to zbadali.
Co gorsze pocztą pantoflową dowiedziałam się ze na styczeń u mnie planowana jest dezynfekcja oddziału więc nie wiem gdzie ja wtedy pojadę. -
Nieukowa wrote:Fakt ze w dużym mieście, ale mnie by nacieli (szpital ma 90% naciecia przy sn) ale przyszłam z dokumentem ze odmawiam i liczę się z konsekwencjami. Lekarz przyjął oświadczenie po długiej pyskowce ale uszanować moja wole.
Gdybym nie przyszła obwarowana w przepisy i standardy porodówy to by mnie nacieli...
I co? Pękłaś?
[*] 7.01.2014
[*] 21.09.2015 -
Dziewczyny, jak tylko zaczął się 7 miesiąc odczuwam twardnienia brzucha, kłucia w podbrzuszu/pochwie, wypychanie przez malca czasami bolesne, czy to jest normalne? Wizytę mam dopiero 1 grudnia. Nie umiem właściwie odróżnić twardnienia brzucha od wypychania się dziecka, czy to jedno i to samo? Dużo więcej leżę, zwolniłam tempo. Nie biorę nic poza witaminami i żelazem. Czy Wy też tak macie?
-
Babydream wrote:a i momentami jak chodzę brzuch robi się taki ciężki jakby ktoś kilo kamieni mi tam włożył, ciąży w dół... Nie wiem czy to normalne czy powinnam się martwić...
Też tak mam. Ja od razu założyłam że to normalne, że dzidziuś się przekręca, wypycha... taka była moja pierwsza myśl. Twardnienie/ ciążenie się pojawia a potem ustaje i nic złego więcej się nie dzieje.MiłoszekJuż niedługo.