Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
a ja jestem za tym by tepic takiego kundla, tez mialam takie przypadki ze wlasnie kundle atakuja bez przyczyny! jesli ide z dzieckiem i cos mu zagrarza to jest odruch naturalny i bede bronila dziecko chodzby byl to najpiekniejszy piesek pod sloncem !!!!
Nitka jestem z TobaNitka_lutowa lubi tę wiadomość
dzidziol -
spoko,oby ci sie nic takiego nie przydazylo ale zmienila bys zdanie jakby twoje dziecko ,nawet prowokujac psa, zostalo zaatakowane. patrzyla bys na akcje i mowila synkowi,ze po co zaczepial pieska? wybacz ale nie wierze...
Nitka_lutowa lubi tę wiadomość
dzidziol -
Nitka_lutowa wrote:Teraz za kazdym razie jak zobaze tego kundla bez smyczy pod przedszkolem juz bez skrupulow bede kopac, choc uwielbiam zwierzeta tu sie przelala miarka...
Masakra, wybacz ale jak już piszesz o agresji to się zastanów nad sobą. Jak by inne dziecko biło twoje to też podbiegniesz i kopniesz w pysk?
Sorry ale ja w temacie zwierząt jestem przewrażliwiona, i nie potrafię czytać czy oglądać takich rzeczy. Nie wystarczyło odsunąć dzieciaka? Poza tym nie wierzę że ktos przyprowadziłby psa bez smyczy czy kagańca gdyby serio ten pies był agresywny.
A Twojej agresywnej postawy to raczej nikt nie pochwali. Tym bardziej że wcale nie masz pewności że zaatakował by on Twoje dziecko. -
Ja bedac mala dziewczynka zostalam ugryziona przez psa bez powodu zawsze bylam uczona aby nie podchodzic nie zaczepiac ani nawet nie patrzec na psa ktory chodzi bez smyczy a juz tym bardziej bez wlasciciela. A mimo wszystko pies warczal na mnie i rzucil sie do nogi i jestem pewna ze psy atakuja tez bez powodu. Nieraz jak jade samochodem psy rzucaja sie do kol a jak ide piechota to dzwonie zeby ktos po mnie wyszedl jak widze ze jakis pies chodzi. Jak ide z dzieckiem to serce wali mi jak mlot jak widze ze psy chodza ale jak by zaatakowal moje dziecko dostalby odrazu kopa zeby odechcialo mu sie do nas podchodzic albo jak nieraz chodze z parasolka to ta parasolka by dostal i nie bylo by mi go szkoda. Nie pozwole zrobic krzywdy mojemu dziecku. Moj maz sie w ogole nie boi psow i jak jakis idzie w nasza strone to odrazu wychodzi naprzeciw jego i go odstrasza ale ja mam traume i sie boje.
Nitka_lutowa lubi tę wiadomość
-
Suomi, z tym wietrzeniem sypialni, żeby przespac noc, to ja już doprowadziłam do tego, że mąż śpi w bluzie polarowej i skarpetkach, bo mnie jest GORĄCO i nie tylko wietrzę, ale i zakręcam grzejnik. Teraz zaczął niesmiało domagać się chociaż jedynki na grzejniku, bo mróz na dworze, ale ponieważ jestem wredną, ciężarną mendą, dałam mu do wyboru, że albo cieszy się moim towarzystwem w łóżku, albo samotnie delektuje ciepłym kaloryferem. Na razie wybrał jeszcze to pierwsze. Ciekawe jak długo...
karolina1488, Suomi lubią tę wiadomość
-
Mam w domu dwa amstaffy niby psy mordercy ( gwno prawda swoja droga) moje.dziecko.od urodzenia jest uczone I wie ze psy na zlosc robic nie wolno a obcych.psow zaczepiac. Wie co ma robic w razie ataku psa I.wpajalam to od urodzenia. Skoro dziecko prowokuje psa to RODZIC jest winien!
Czarnaa94 lubi tę wiadomość
MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
Dziewczyny, ja też nie jestem za samodzielnym wyznaczaniem kar na zwierzętach. są od pilnowania takich rzeczy władze, chociażby straż miejska... można było też wejść do przedszkola i zaalarmować personel, żeby przypilnował takich spraw. Rozumiem zdenerwowanie, ale przemoc nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. ten pies po takim kopniaku na pewno nie będzie mniej agresywny, tylko bardziej...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2016, 15:15
Agatka_46, chloet lubią tę wiadomość
-
dzidziol wrote:spoko,oby ci sie nic takiego nie przydazylo ale zmienila bys zdanie jakby twoje dziecko ,nawet prowokujac psa, zostalo zaatakowane. patrzyla bys na akcje i mowila synkowi,ze po co zaczepial pieska? wybacz ale nie wierze...
Nitka_lutowa lubi tę wiadomość
-
I moja córka I psy bardzo sie kochaja ale mala nigdy przenigdy nie mogla przeszkodzic psu w spaniu, jedzeniu, nie mogla wkladac palcow w oczy.itp. nigdy sama nie zbliza sie do psow.obcych I.nigdy bez pytania nie glaszcze nawet tych z wlascicielem. A swoja droga ludzie tez sa nieodpowiedzialni ze nie pilnuja psow ale kop nalezy sie ludziom nie zwierzetom. Nie mozna byc dobrym czlowiekiem robiac krzywde zwierzeciu I ja powtarzam Ja taka miara mierze ludzi czyli stosunek do zwierzat.
chloet, zbikowa, Nieukowa lubią tę wiadomość
MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
zbikowa wrote:Dziewczyny, ja też nie jestem za samodzielnym wyznaczaniem kar na zwierzętach. są od pilnowania takich rzeczy władze, chociażby straż miejska... można było też wejść do przedszkola i zaalarmować personel, żeby przypilnował takich spraw. Rozumiem zdenerwowanie, ale przemoc nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. ten pies po takim kopniaku na pewno nie będzie mniej agresywny, tylko bardziej...
Dokładnie, i dodam że gdyby pies był faktycznie agresywny to po takim twoim kopniaku czy dwóch (nawet nie che sobie tego wyobrażać) to pewnie rzucił by się na Ciebie. To tak jak nie raz widzi się dzieciaki które kopią zwierzęta szarpią itd bo nikt ich nie nauczył jak traktować zwierzęta, a potem jak takie zwierze czy pies czy kot się broni to rodzice oburzeni. Dla mnie najgroźniejszym zwierzęciem jest człowiek.chloet lubi tę wiadomość
-
Ja sama mam psa i chodze z nim na smyczy choc to west i niejest grozny. Moje dziecko ma 6lat i wie ze niewolno zaczepiac obcych psow rownie dobrze mogl pomachac koledze niepodszedl do psa niechcial poglaskac chcial wejsc do przedszkola Waszym zdaniem mialam stac i patrzec jak rzuca sie na jego reke i go gryzie czy lepiec po wlasciciela szukac niewiem kogo?? Uwierzcie ze dziecko niebylo w tej sytuacji winne i kazda z was widzac ze sie pies rzuca zrobilaby to samo!! Jest zakaz przyprowadzania psow pod przedszkole wlasnie przez tego kundla bo w kolko wlazi i lata po przedszkol lecz jak widac ludzie maja to gdzies. Dyrektorce jutro oczywiscie zglosze cala sprawe dzis jej niebylo i zobacze czy to sie zmieni ale napewno niepozwole zeby drugi raz stal ten pies pod drzwiami przedszkola i zebym ja sie bala z dzieckiem przejsc obok... i jezeli kiedykolwiek powtorzy sie sytuacja zrobie to samo.
Mila123, 19ilonka87 lubią tę wiadomość
-
Ja nie jestem jakąś mega wielką miłośniczką zwierząt, sama nie mam zwierzaka, ale uważam że to jak traktujemy zwierzaki przeklada się i na same zwierzęta i na nasze dzieci.
Pies mnie ugryzl jak byłam mała, wyskoczył dziamgoczacy z bramy i mnie dziabnal, ale jak dziś pamiętam jaką awanturę mama zrobiła właścicielom, a nie psowi, nie jego wina, że był trochę wariat, to właściciele nie upilnowali
i tak, uważam że dziecku trzeba tłumaczyć ze pies to nie zabawka i że trzeba być ostrożnym.
Dzieci nas obserwują, co pomyślą w sytuacji kiedy ktoś dorosły źle traktuje zwierzę? Wszystko dla naszych dzieci, więc może warto też im przekazać wartości takie jak szacunek dla zwierzaków?Agatka_46, Czarnaa94 lubią tę wiadomość
-
Bebad to Twoim zdaniem mialam polwolic zeby moje dziecko zostalo ugryzione mialo traume do zwierzat czekac na wlasciciela i zrobic jazde?? I zrobic to poto zeby nauczyc go "szacunku" do zwierzat?? Jak juz pisalam mamy w domu psa dziecko od malego chowalo sie z psem i wie co wolno a co nie ma wpajane to od zawsze. Ale tak jak sa rozni ludzie sa tez rozne psy i maja rozne charaktery. I jestem pewna ze gdyby Twoja mama mogla cos zrobic zeby Ciebie nieugryzl pies to by to zrobila a nie stala i patrzyla jak sie rzuca...
Mila123 lubi tę wiadomość
-
Ok jestem za tym, ze skoro pies sie rzucil to wiadomo trzeba stanac w obronie, kazda by to zrobila nawet instynktownie bo bronisz swojego dziecka wiec to normalna reakcja, ale po co od razu go kopac?
Pomysl, ze nastepnym razek taki pies bedzie nadal atakowal bo bedzie pamietal ze czlowiek rowniez byl dla niego agresywny.
chloet, zbikowa lubią tę wiadomość
-
Mogłaś zabrać dziecko, tupnac nogą - skąd wiesz że on chciał ugryźć? Nie, moja mama nie kopalaby psa, wiem bo pochodzę z małej miejsowosci gdzie psy chodzą po ulicach, obszczekują i podbiegają do kazdego roweru i przechodnia - sama się tych większych psów bałam, ale co najwyżej ja albo mama na nie krzyknelysmy. Do tego piszesz że pies się błąka pod przedszkolem i nikt nic z tym nie zrobi... skoro sytuacja jest znana to chyba jednak nie problem zadzwonić do straży miejskiej? Ja nie mówię że miałaś dziecko zostawić psu do pogryzienia, ale naprawdę jest milion sposobów żeby takiego psa przegonic bez przemocy