Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja rowniez mam wrazenie jakby przez te swiete brzuchol ogromnie sie powiekszyl maly miejsca nie ma kopie okropnie bolesnie non stop. Kregoslup boli zadlugo pochodze to i nogi zaczynaja bolec jak u starej babcinki normalnie;) a najgorzej jest przez snem oddechu zlapac niemoge zebra bola kregoslup tez niewiem w ktora steone sie polozyc bo w kazdej pozycji jest zle:/ nie wiem jak ja wytrzymam do 40 tego tygodnia a u po swietach 1kg na plusie;)
-
Cieszę się, że już po świętach... jednak jak chodzę do pracy to lepiej się czuje, wiem już jak się macie z tymi bólami pleców dzisiaj jedyna pozycja w której mogłam spać to na wznak... a wiadomo, że to dla maluszka nie zdrowie więc spałam dziś łącznie 2-3 godziny rzucając się z boku na bok... masakra
-
Fiolk@ też się ostatnio zastanawiałam, która z nas rozpocznie "rozpakowywanie" któraś chętna? Ja jeszcze kilka miesięcy temu mówiłam byle tylko do 1 stycznia a on lada dzień nastanie, kiedy to zleciało? Nie tak dawno biegłam do męża o 5 rano z pozytywnym testem ciążowym. Jeżeli nic się nie zmieni to za miesiąc o tej porze będę leżeć na stole.
Ja dziś odpoczywam i sprzątam po świętach a jutro do galerii się wybiorę dokupić brakujące rzeczy dla synka i coś dla córki na wyprzedaży. Dziś przywitałam się z moją wagą po świętach 7 kg. na plusie od początku ciąży więc nie ma tragedii.
A jak tam Wasze plany sylwestrowe? Ja wybieram się do brata na parapetówkę 150 km. od mojego domu. Biorę ze sobą torbę bo to nigdy nie wiadomo. Ale czuje się bardzo dobrze choć brzuch już mi się obniżył więc kto to wie. -
Mi też Święta minęły bardzo szybko ale było super.Ja się nie nie namęczyłam bo wszyscy niemal nade mną skakakali i nic nie musiałam robić mąż ma wolne do 9 stycznia także mamy dużo czasu dla siebie. Z racji takiej, że niedawno się przeprowadziliśmy to teraz niemal co dwa dni będziemy mieli takie mini parapetówki, jedna już za nami. Czuję się bardzo dobrze, jedynie trochę ociężale. Mała fika w brzuszku jak szalona, przybiera takie pozycje, że z jednej strony brzuch niemal eksploduje a z drugiej jest płaska dziura kolejną wizytę mam 10stycznia i wtedy już pewnie się dowiem czy sn czy CC (cc jeśli przypuszczalna waga na tp powyżej 3600, a w 34+0 wazyla juz 2600 więc raczej bardzo prawdopodobna cc). Powoli do mnie dociera, że teraz niemal w każdej chwili może się akcja zacząć co mnie przeraża Muszę torbę spakować.
Wczoraj spotkałam kolegę, którego żona miała identyczny termin porodu wg OM jak ja czyli 3 luty a urodziła juz 30 listopada ale na szczęście z maluszkiem wszystko dobrze tylko troszkę czasu jeszcze spędzi w szpitaluWiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2016, 11:06
Nasze największe Szczęście
-
Hej dziewczyny ja też po Świętach taka ociężała, ledwo siedze a od wczoraj tak mi brzuch twardnie jak nigdy. Staje się to mało przyjemne, nie wiem jak już usiąść czy jak leżeć bo w każdej pozycji nie wygodnie. Do tego doszły skurcze nocne łydek i strasznie stopy mnie pieką ;/
A tak to Święta jak zwykle zleciły, teraz nic tylko czekać na rozwiązanie, ja coś czuję że mój mały się jeszcze na styczeń załapie. -
paulka86
Ja się tam na ochotnika wyrywać nie będę ;p ale będzie co ma być. 11 stycznia mam wizytę u lekarza i wtedy mamy omawiać poród i zastanawiać się nad jego przebiegiem. Zobaczymy jaka córa będzie duża i wtedy lekarz będzie decydować. Tydzień temu miała 2300 gram więc rośnie jak na drożdżach. Lekarka kazała czekać w pogotowiu już od 21 stycznia, wtedy będzie równo 38 tygodni i ciąża będzie donoszona, także zobaczymy jak to będzie. Mogę równie dobrze doczekać lutego, ale lekarka powiedziała, że wtedy śmiało ze 4 kg może być, a każdy się pyta gdzie ja to dziecko chowam, bo brzuszek taki mały, a w środku niezły pączuś siedzi -
a no swieta minely szybciutko. u mnie jakies szalejace hormony becze caly czas z byle powodu a wczoraj to dola totalnego zlapalam,caly dzien nie moglam zbic cukru po pomidorze,surowrj pietruszce i papryce mialam 168! naczytalam sie o martwych plodach i beczalam caly wieczor a maz karmil mnie czosnkiem bo mowi ze zbija cukier i dzis na czczo 81!!! chyba pierwszy raz na czczo taki niski,wiec cos w tym jest. do tego sie rozchorowalam i moja 9latka,katar gardlo oddychac nie idzie nos zatkany ,dzidzia w brzuchu uciska i ciezko nawet buzia oddech zlapac juz druga noc na siedzaco a najlepsze bo przedwczoraj wylecialo ze mnie troszke dziwnej galaretki ale krwi nie bylo i do teraz spokoj,wczoraj ok 20tej 3 skurcze nawet troche bolesne co 15 min ale przeszlo,chyba sos sie zaczynapowolutku...mala juz tak nie fika ale ona jest bardzo duza wiec pewnie miejsca juz nie ma nic ,mysle ze juz 3000g peknie na dniach. zastanawiam sie czy taka duza masa sprzyja temu by chciala szybciej wyjsc? dzis mam 33t+2d wiec dobrze by bylo by jeszcze te 3 tyg wytrwaladzidziol
-
w czwartek diabetolog jak te cukry sie nie wycisza to boje sie ze walnie mnie na oddzial a wtedy nie wiem czy juz mnie wypuszcza jak i tak chcieli bym polozyla sie ok 15go na cc a gin w szpitalu na usg i ktg 2 stycznia wiec jeszcze tydzien
dzidziol -
Nieukowa córa dobrze się czuje tylko teraz dopiero zaczyna pokasływać, dzięki że pytasz. Ze szpitala wyszliśmy w pierwszy dzień Świąt.
Dla mnie te Święta były beznadziejne, w ogole ich nie czułam. -
Ja też ledwo siedziałam przy stole, tak mnie plecy bolały. Do tego w nocy mam okropne bóle bioder i z lewej i z prawej strony, w zależności na którym boku śpię. Mówię Wam masakra! Straszny ból...
Ja jakoś nie mam tak że się nie mogę doczekać, wręcz przeciwnie, odwlekałabym jak najdłużej te błogie chwile lenistwa . Poza tym jeszcze wszystkiego nie zakupiłam i właśnie siedzę na allegro kupuję stanik do karmienia... Ciuszków na wyjście też nie mam, nie wiem co lepsze, pajacyk? Body + spodenki? I do tego śpiwór czy kocyk?
Ehh...tyle jeszcze do ogarnięcia...a tak mało czasu -
i ja witam po świętach
tydzień temu moja córcia ważyła 2000 g, brzuszek ma nieco mniejszy co zaniża jej wagę, pewnie dobije do 3100 g dokładnie tak jak jej siostry:)
dostałam skierowanie od mojego gina na cc (a dokłanie na zaplanowanie porodu), zobaczymy czy ten świstek coś da, w 37 tc mam udać się do szpitala i umówić termin.
muszę bardzo się oszczędzać bo jak jestem bardziej aktywna mam bóle, zawsze zaczynają sie koło 15 i narasta az do wieczora, jedynym ratunkiem jest leżenie, wtedy nic a nic nie boli. nie są do żadne skurcze, boli mnie dokładnie w jednym i tym samym miejscu po prawej stronie pępką, mam skierowanie na usg brzucha, ale w szpitalu nic nie wykryli to teraz też słabo to widzę.. nie wiem co to:(
córeczka 2010 córeczka 2012 -
hej,
ja dzis wróciłam do domu, ciesze sie ze juz po świętach, dwa dni z mamusią (nie mylić z mamą) to stanowczo za długo jak na moje nerwy. dodatkowo podróż wytrzęsła mnie na wszystkie strony, wymęczyłam się nieźle w aucie. wzięłam się dzisiaj za kompletowanie wyprawki, jutro chyba wstawię pierwsze pranie z rzeczami młodej i zacznę pakować torbę. czeka mnie jeszcze wycieczka do trójmiasta na przymiarkę fotelika. temat świąt z głowy, więc można zając się tym, co najważniejsze.Nieukowa, Papcia lubią tę wiadomość
-
hej ja dzisiaj po wizycie i jestem skołowana. Moja ost usg w 32+0 waga Małje to 1750g, dzisiaj 34+4 i 2650g... i nie wiem co jest grane w 18 dni przybrała 900g chyba to niemozliwe. Jaka u Was jest waga w podobnym okresie 34tc?
Co do mojej szyjki podobno lezeznie jej służy i już jest ok dzisiejszy pomiar to 3cm wiec chyba długa jak na ten tydzien ciazy, nastepna wizyta za 2 tyg
Beta HCG
25.05-433
27.05-1285 -
Ja właśnie wróciłam z usg z uwagi na podejrzenie że moja dzidzia jest mała. Na 34+4 mała waży 2200 g i przewidywana waga na poród to nie więcej niż 3100 g. Brzuszek ma niecałe dwa tygodnie mniejszy. Oczywiście doprowadziło mnie to do rożnych wizji i do płaczu na badaniu, ale lekarka mówi że to się mieści w granicach normy i że się mam cieszyć że nie będę musiała urodzić arbuza a dziecko anatomicznie jest zdrowe. Także mniejsze nie oznacza, że chore powtarzała mi to kilka razy. Pytała się ile ja i mąż ważyliśmy przy porodzie i okazuje się, że ja ważyłam 3500 g a mój mąż 2800 g a teraz mierzy 190 cm także to ewidentnie córeczka tatusia będzie. Ewentualnie to moje nadciśnienie ma daje małej w kość bo są zwiększone z jednej strony przepływy a z drugiej zmniejszone ale powiedziała, że to kwestia podania odpowiedniej dawki leku na ciśnienie. Podała przykład swojej koleżanki gin, która musiała z uwagi na wysokie ciśnienie urodzić w 34 tyg. a mała jej ważyła 1400 g. Obecnie ma 5 lat i jest największa w grupie w przedszkolu. Także postaram się przy mojej nerwowości nie panikować dla dziecka.
-
Boże dziewcxyny po co wy się nakrecacie ta orientacyjna waga??? Paranoja moim zdaniem... te pomiary mają odchylenia do 500g, do tego każda waga między 2500 a 4200g jest fizjologiczna. Po co się stresować? Poczekajcie do ostatniego usg przed porodem na izbie przyjęć, to tam ocenia wielkość dziecka i podejmą decyzję o porodzie, nikt w szpitalu nie sugeruje się i tak karta ciąży.
Była u mnie kumpela która rodzi w marcu tez coreczke- zaskoczyła mnie bo podobno można w Poznaniu poród domowy zorganizować i ona taki chce... chciałam ja od tego odwieSC bo wiem jak łatwo o zagrożenie zdrowia i życia dziecka, nie mowiac o tym ze ona nie przygotowuje się w ogóle do sn (masaż i te sprawy) i ma małe mieszkanie w którym nawet nie ma gdzie rodzic... no i jak ja sobie przypomnę ilość syfu która trzeba by zmywać ze ścian, poscieli i podlogi to jej wyidealizowana wizja porodu wydaje mi się abstrakcja...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2016, 21:38
Czarnaa94, Papcia, bebag lubią tę wiadomość
-
Nieukowa wrote:Boże dziewcxyny po co wy się nakrecacie ta orientacyjna waga??? Paranoja moim zdaniem... te pomiary mają odchylenia do 500g, do tego każda waga między 2500 a 4200g jest fizjologiczna. Po co się stresować? Poczekajcie do ostatniego usg przed porodem na izbie przyjęć, to tam ocenia wielkość dziecka i podejmą decyzję o porodzie, nikt w szpitalu nie sugeruje się i tak karta ciąży.
Była u mnie kumpela która rodzi w marcu tez coreczke- zaskoczyła mnie bo podobno można w Poznaniu poród domowy zorganizować i ona taki chce... chciałam ja od tego odwieSC bo wiem jak łatwo o zagrożenie zdrowia i życia dziecka, nie mowiac o tym ze ona nie przygotowuje się w ogóle do sn (masaż i te sprawy) i ma małe mieszkanie w którym nawet nie ma gdzie rodzic... no i jak ja sobie przypomnę ilość syfu która trzeba by zmywać ze ścian, poscieli i podlogi to jej wyidealizowana wizja porodu wydaje mi się abstrakcja...
To nie moja paranoja tylko dostalam skierowanie na badanie z uwagi na podejrzenie hipotrofii. Za dwa tygodnie mam miec powtorke zeby wykluczyc. Jak sie okazuje podjerzenia nie wziely sie u lekarki z ksiezyca i napisala to w opisie tylko moje nadciśnienie tu odegralo swoja role.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2016, 21:48
-
laski moja mała też ma 2 tyg mniejszy brzuszek, pisałam wam o tym. lekarz twierdzi ze nie ma sie czym martwic, ja sie tego trzymam i wam tez polecam. wiem, że łatwo się pisze, ale nasz stres w niczym nie pomoże. na kolejnym usg nadal miała 2 tyg mniejszy brzuszek, wiec dyspropocja sie nie zwieksza i to najważniejsze.
Nieukowa co do porodu w domu to ja sobie tego nie wyobrażam, dla mnie to jest kosmos.
Dziewczyny a macie plan porodu? nam na szkole rodzenia położna kazała zrobić i zastanawiam się, jakie jeszcze ważne rzeczy powinnam tam wpisać, bo mam już jakiś szkic. -
Tez juz kiedys pisałam o rozbieżnościach w pomiarach. Moje dwie corki rosly i teraz trzecia rośnie w ksiazkowym tempie gdzies kolo 30 tc brzuszki zwalnialy tempo wzrostu. W poprzedniej ciąży lezalam na krotkiej obserwacji pod kątem hipotrofii płodu. Robili.usg i brzuszek do konca ciazy byl mniejszy o ponad 2 tyg..ale hipotrofii nienie potwierdzili bo Wazny jest wzrost brzuszka..może byc .mniejszy od.reszty wazne ze, rośnie..takie dzieciaczki sa drobniejsze przy urodzeniu..kiedys dzieci 3 kg to była norma...teraz dzieciaczki rodzą sie wwiększe.. kto powiedział ze to zle jak dziecko rodzi się drobniejsze..te ktore beda rodzic naturalnie powinny cieszyc się z tego powodu;) głowa do góry!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2016, 22:25
zbikowa lubi tę wiadomość
córeczka 2010 córeczka 2012