Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja np nie wyobrazalam sobie lewatywy przed porodem a teraz na szkole rodzenia polozna mi mowi ze lepiej zrobic. Mi sie zawsze lewatywa z dziecinstwa kojarzyla z siedzeniem dlugin na kiblu i to mnie fak odstraszylo a tu zaraz porod. Teraz po doswiadczeniach kolezanek wezme lewatywe. No podobno przy rodzeniu w kucaniu w oparniu o sako niby kobiety nie pekaja. Takze tez analizuje ten plan porodu ale z opowiesci poloznych ponoc i tak przy porodzie nie patrza na niego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2016, 22:26
-
U nas w szkole rodzenia powiedzieli, ze w szpitalu daja taka lewatywe ze nawet musisz policzyc do 30 w bolach zeby za szybko do oibelka nie poleciec takze ekspresowo. Lewatywa to nic przyjemnego, ale wezme ja bo nie chce miec przykrej niespodzianki na sali;)
Beta HCG
25.05-433
27.05-1285 -
Ja nie miałam lewatywy a przed porodem najczęściej naturanie organizm się przeczyszcza... ja teraz tez nie chce... wole kilka razy pójść do kibelka samodzielnie niż siedziec na tronie po lewatywie przez kwadrans...
Aguska hipotrofia to poniżej 2500g wagi dziecka przy porodzie. Mnie straszyli na IP przed porodem hipotrofia jak się mały urodził z wagą 2900 a potem pediatrzy pukali się w głowę co za konowal wpisal te hipotrofie przy wymiarach z usg 3kg bo tyle szacowali wagi...
Insza inszosc to rozbieżności pomiarow: moje ostatnie usg miałam u 2 lekarzy tego samego dnia. Jeden zmierzył wielkość 1820 a drugi 2150g i tez oba pomiary różniły się o 2 tyg wielkością brzuszka po prostu ten wymiar trudno dobrze złapać na usg. Zreszta- jeśli lubisz się denerwować to droga wolnaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 00:25
-
infinity888 wrote:hej ja dzisiaj po wizycie i jestem skołowana. Moja ost usg w 32+0 waga Małje to 1750g, dzisiaj 34+4 i 2650g... i nie wiem co jest grane w 18 dni przybrała 900g chyba to niemozliwe. Jaka u Was jest waga w podobnym okresie 34tc?
Co do mojej szyjki podobno lezeznie jej służy i już jest ok dzisiejszy pomiar to 3cm wiec chyba długa jak na ten tydzien ciazy, nastepna wizyta za 2 tyg
Moja w 30+0 wazyla 1650 a w piątek w 34+0 wazyla 2600 a nóżki miała wtedy długie jak 36+0 wiec o 2tyg dłuższe. Podobno będzie spora (choć nie wiem po kim), Twoja dzidzia pewnie też wiec nie stresuj sięWiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 00:34
Nasze największe Szczęście
-
U nas tez polozna mowila ze robia lewatywe I ja wrecz bede sie o nia domagac :p
Niestety nie kazdy organizm oczyszcza sie przy porodzie a nie chce jeszcze krepujacej sytuacji przy porodzie
Szwagierka nie miala lewatywy i nie wspomina tego najlepiej.
Wiadomo polozne pewnie na codzien widza ze ktoras zalatwila sie przy porodzie ale po co czuc sie jeszcze krepujaco w tym czasie a poza tym polozna mowila ze zaraz przeciez wychodzi dzieciatko i po co ma miec tez stycznosc z bakteriami z odbytu...dlatego ja chce lewatywe i nawet awaryjnie kupie swoja jakby w szpitalu nie bylo komu zrobic :p -
Jeżeli ktoś ma obiekcje przed lewatywą to można zastosować zwykłe czopki glicerynowe, ja wziełam sobie swoje do szpitala ale i tak położna pytały czy chce ( lewatywy mi nie proponowano), zadziałały łagodnie i miałam dzięki temu lepszy komfort przy porodzie, poza tym po porodzie też ciężko z tym tematem więc jak na drugi dzień sobie też wzięłam i było ok
Co do wymiarów to mój lekarz robi z usg na każdej wizycie i okresla wagę, mierzy też malucha ale nie przypominam sobie aby szacował że np brzuch za duży a nogi za krótkie czy coś w tym stylu (tylko na prenatalnych bada dokładniej), także i tak ostateczne wymiary plus minus będą ( u mnie była pomyłka o 140g)
a co do terminu porodu to pamiętam jak w pierwszej ciąży juz po 36tyg każdy skurcz interpretowałam jako nadchodzący poród a potem o 3 dni przenosiłam, także szczególnie pierworódki niech się raczej nastawią na spokojne oczekiwanie do terminu;)"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017 -
Hej. Ja przy pierwszym porodzie mialam lewatywe I byla przyjemna bardzo.teraz tez chce koniecznie. Co do planu porodu wlasnie wczoraj napisalam I wydrukowalam imam.jak bede na kompie to moge wrzucic jak ktos potrzebuje. Mam ze szkoly rodzenia. Co do wagi ja bede cos wiedziec 3 stycznia czyli 34+1. Wczesniej mialam usg polowkowe. Chyba czasami za duzo usg to nie dobrze jak patrze jak sie stresujecie.
zbikowa lubi tę wiadomość
MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
marcela29 wrote:Jeżeli ktoś ma obiekcje przed lewatywą to można zastosować zwykłe czopki glicerynowe, ja wziełam sobie swoje do szpitala ale i tak położna pytały czy chce ( lewatywy mi nie proponowano), zadziałały łagodnie i miałam dzięki temu lepszy komfort przy porodzie, poza tym po porodzie też ciężko z tym tematem więc jak na drugi dzień sobie też wzięłam i było ok.
Ooo, czopki jakoś bardziej do mnie przemawiają. Pewnie nie są aż tak skuteczne, jak lewatywa, co? -
Z lewatywą to bywa różnie, nam położna na SR radziła zrobić sobie w domu, ja tak zrobiłam, jakoś nad ranem, jak miałam skurcze co 6-7 minut, chociaż mój organizm już dzień wcześniej zaczął sam się "oczyszczać".
Jak skurcze były co 4-5 min o 4 rano pojechaliśmy do szpitala, tam powiedziałam, że miałam lewatywę w domu, później nikt mi już nie proponował, chociaż zjadłam śniadanie, jakieś wafle ryżowe i na obiad koło 13. zupę pomidorową (pamiętam ją jak dzisiaj, położne mnie nakłaniały, żebym jadła, żebym nie padła z głodu i faktycznie przy długim porodzie lepiej coś zjeść w trakcie). Syn urodził się o 15:40.
Chociaż miałam po każdym posiłku "posiedzenie" w toalecie to i tak po pierwszym parciu coś tam wyciekło, pamiętam, że położna "brudna" (bo przy parciu są zwykle dwie, "czysta" i "brudna") ekspresowo zareagowała i wytarła papierem, M na bank nie zauważył nawet, bo i tak był przy mojej głowie, a mnie było w tamtym momencie wszystko jedno dopiero później myślałam o tym i trochę było mi wstyd, ale położne naprawdę mają z tym na co dzień do czynienia i to dla nich nic takiego, a facet jeśli nie zagląda w krocze (a nie powinien) to nie będzie miał pojęcia co się wydarzyło...
Także jak już robić lewatywę to zdecydowanie w szpitalu, przy rozkręconej akcji, żeby nie mieć takiej niespodzianki jak ja a jeśli się zdarzy to trzeba do tego z dystansem podejść... i tak najważniejsze jest dziecko, o niczym innym prawdopodobnie nie będziecie myśleć, tylko żeby zdrowe się urodziło, a po wszystkim będzie tylko ONO -
Witam się po Świętach. Mi też bardzo szybko minęły, wróciłam dość zmęczona. W czwartek i piątek całe dnie siedziałam w kuchni- zrobiłam pierogi ruskie, krokiety, dwa ciasta, szyszki toffi i masę kruchych ciasteczek. Do moich rodziców jechaliśmy ponad 400 km, później do teściów i jak powróciliśmy do domu to ledwie żyłam, a wczoraj jeszcze przebiegłam kawałek i to był największy błąd, bo teraz spojenie łonowe mi pęka... Masakra... Ledwie się poruszam po mieszkaniu. W nocy zauważyłam też, że coś mi się sączy i nie wiem czy to czasem nie są wody płodowe. Zobaczę jak się sytuacja rozwinie, jeśli tak dalej będzie to mąż kupi mi ten test na rozpoznawanie wód płodowych jak wróci z pracy.
Co do lewatywy podczas porodu to ja też chcę się na to zdecydować. Wolę się skupić na parciu niż zastanawiać się czy coś mi przypadkiem nie wyskoczy. Tę lewatywę to trzeba zgłosić od razu po przyjęciu do szpitala? -
W moim szpitalu z tego co wiem lewatywy się nie robi. Ja pewnie i tak będę mieć biegunke i to nie raz bo zawsze tak reaguje np podczas okresu, wtedy też są skurcze i one powodują u mnie biegunke przez dwa pierwsze dni miesiaczki i dzien przed wiec przy skurczach porodowych na bank mnie to nie ominie. Ale dla spokojnosci wezmę sobie też te czopki glicerynowe.
Z reszta lewatywa tez nie gwarantuje "czystosci" wiele znajomych miało a mówiły, że i tak im coś poleciało, nie da się tego kontrolować. Mam nadzieje, ze mnie to ominie bo jakoś sobie tego nie wyobrażam.
Mi od jakiegoś czasu wypływa taka gęsta biała wydzielina i ogólnie mam tam mokro ale byłam u gin na wizycie w piątek i mówił, że infekcji brak a ta wydzielina to części tego czopa, który blokował dostęp infekcji a teraz pomału będzie się usuwał i to normalne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 12:52
Nasze największe Szczęście
-
Dziewczyny, dla tych które jeszcze nie mają fotelika polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=KokDpnNlmWI
ja sie zdecydowałam na tego klippan kiss 2 bo jest od 0-18kg (ok 4 lata) wiec myślę, że warty swojej ceny no i ma dobre wyniki w testach bezpieczeństwa. -
Przy pierwszym porodzie dostałam czopek i był wystarczający. Przy drugim chciałam lewatywę ale jak tylko wody w domu mi odeszły to zaraz mnie przeczyściło więc odpuściłam. Dla własnego komfortu to fajna sprawa. Nie raz czytałam wpisy dziewczyn, że w trakcie porodu zdarzył im się taki wypadek i źle się z tym czują tym bardziej, że mąż był obok. Po co się tym stresować?
Plan porodu miałam ostatnio przygotowany, nawet wcześniej byłam na porodówce porozmawiać z położną o nim, dowiedzieć się co i jak. Opowiedziała (z uśmiechem pod nosem) a jak przyszło co do czego to przy przyjęciu do szpitala nikt mnie o plan porodu nie pytał Jak dla mnie to takie naciągane to jest ale może w niektórych szpitalach na to patrzą.
Fotelik dla starszaka mam maxi cosi 2waypearl i dopiero niedawno zaczęłam wozić go przodem bo nogi już mu się nie mieściły. Jestem zwolenniczką wożenia tyłem tak długo jak można bo jednak to bezpieczniej i przy ewentualnym zderzeniu nie zmiażdży mu żeber a do 10 miesiąca ponoć są bardzo delikatne. Dla Juniora mam maxi cosi pearl a jak wyrośnie to wsiądzie w taki sam jak Tom ma. Oba są montowane na bazach więc mega wygodne.Nieukowa lubi tę wiadomość
-
Kochane, czasem bywa tutaj nerwowa i nieprzyjemna atmosfera, dzielimy się smutkami dnia codziennego i dolegliwościami. Jesteśmy wszystkie w stanie błogosławionym, więc może postarajmy się częściej dzielić radościami i pozytywnymi rzeczami. Pochwalcie się prezentami i wrzucajcie w komentarzach zdjęcia pokazujące magię Waszych świąt Naładujmy wspólnie poświąteczne akumulatorki ! Ja tradycyjnie, zamieściłam wszystko na blogu: http://www.mama-to-ja.bloog.pl/id,357891718,title,Prezenty,index.html Jeśli macie wolną chwilę oraz chęci, zapraszam serdecznie