Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Mila123 wrote:a do porodu ile Ci zostalo kiedy termin?
Ja pierwsze dziecko rodziłam dawno bo ponad 13 lat temu, więc o wadze dziecka nikt nic nie wspominał, teraz to się czuję jak pierworódka bo dosłownie wszystko jest inne
Dzięki za uspokojenie
-
Uuu kochana w 7 tygodni to spokojnie do 3 kg dobije albo i lepiej nie ma sie czym przejmowac i postaraj sie sporo odpoczywac nie wiem ale chyba tu na forum ktoras dziewczyna pisala ze jak lezysz to dzidzius bardziej sie skupia na wodach plodowych i czesciej pije a jak chodzisz to spi bo jest kolysany
-
Przeżyłam zakupy, choć ledwo. Te wielkie centra handlowe, wielkie supermarkety i tłumy ludzi odbierają siły, najchętniej kupiłabym wszystko przez neta ale ponieważ wyglądam jak słonica bałam się kupować piżamki na oko, normalnie noszę M, w moim rozeznaniu potrzebna by mi teraz była XL, ale po przymierzeniu okazało się że na szczęście L jest ok. Najważniejsze jednak że większość rzec1zy kupiliśmy, tj: 2 piżamy dla mnie z Italian Fashion - tanie i ładne, resztę ubranek dla Jasia, podkłady ginekologiczne, stanik taki ładniejszy do karmienia - bawełniane już mam, wkładki laktacyjne, pieluchy. Do kupienia zostały jeszcze podkłady nieprzemakalne, przewijak chyba też kupimy bo ten co mamy jest bardziej zniszczony niż myśleliśmy, zastanawiamy się też nad bazą do fotelika i chyba by było na tyle...
Prania za to nigdy dość - temat rzeka - dziś dojechały 3 torby ubranek od mojej bratowej, i worek ubranek przyniosła koleżanka, poprać muszę też jeszcze ręczniki i prześcieradełka. Jak to WSZYSTKO ogarnę to można powiedzieć że będę przygotowana. W piątek spróbuję spakować torbę do szpitala.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 22:00
Mila123 lubi tę wiadomość
-
Krystyna, pisałaś ze masz termin na 25.02 czyli wtedy co ja waga jest ok -tutaj już była kiedyś rozmowa na ten temat - dzieci są różne i różnie ważą, ważne żeby było w normie
Ja dziś też kupilam biustonosze do karmienia, ale zwykły bawełniany dwupak z hm za to poprzymierzalam troche i mniej więcej wiem jaki rozmiar zamawiać vitoria ja tez nienawidze zakupów, dlatego będę zamawiala przez net co się daKrystyna lubi tę wiadomość
-
Krystyna wrote:My dzisiaj też po wizycie u lekarza, zastanawiam się czy w 33 tc waga Małej nie jest trochę za niska,bo 1960 g?
A do tego mąż zrobił mi potworną awanturę, ponieważ zdecydowałam się na poród ze zzo a on się nie zgadza - przy porodzie nie chce być a tu mi się wpiernicza, szkoda gadać
Moim zdaniem waga ok, a jeśli ginekolog nic nie mówił, to na pewno nie ma się czym przejmować poza tym, jak już wielokrotnie temat był tu poruszany, nie ma co się sugerować wagą z USG, bo ona jest tylko ORIENTACYJNA i mogą być spore wahania w zależności od lekarza/sprzętu itp.
Nie wierzę, w to co czytam o Twoim mężu... Nie dość, że nie chce być przy porodzie, to jeszcze awanturę Ci robi, że chcesz ZZO!
http://www.sfora.pl/swiat/Bole-porodowe-u-facetow-Nie-wytrzymali-2-godzin-a51713
ciekawe czy zgodziłby się na taki eksperyment, wątpię -
Krystyna ja bym chyba zatłukła jakby mi sie rządził w porodzie, no ale chłopy to tak mają juz czasem, coś sobie ubzdura i wie lepiej. Mój na szczęście w kwestii ciążowo-porodowo-wyprawkowej nie dyakutuje, jak o cos zapytam bo się zdecydować nie mogę to pomyśli ze mna i podpowie, ale generalnie ostatnie słowo należy do mnie. Ale mamy znajomego który uwielbia się wtrącać i doradzać, a babcine przesady to jego konik chyba, we wszystkie wierzy i wszystkie zna, oczywiście też chętnie nimi się dzieli.
Vitoria u mnie też pranie na tapecie ostatnio, chwilami sie zastanawiam czy legowiska sobie przy tej pralce nie urządzić Mieszkam w domu jednorodzinnym i pralkę mam w piwnicy, już mi się nie chce dreptac w kółko po schodach.
Ale torby do szpitala juz też częściowo spakowane, brakuje mi pampersow, stanika jeszcze jednego do karmienia, muszę też swoje ręczniki w dzidziusiowym proszku uprać i to chyba wszystko.
Słyszałam też że powinnysmy mieć ze soba jakieś przegryzki, może bardziej doświadczone z Was podpowiedza co to może być takiego? Nie wiem czy jakies wafle ryżowe? Czekolada?
Doświadczylam też co to są zachcianki ciążowe do tej pory twierdzilam ze ja cale życie miałam zachcianki, no i owszem miałam, ale one były niczym w porównaniu do mojej miłości do selera naciowego która dopadła mnie od kilku dni. Dzis juz mi się płakać chciało zanim siostra wrocila z pracy i mi przywiozła, i już prawie całego zezarlam, jutro rano jadę na miasto to kupię 2 paczki. Tak z niczym go pożeram, myje, obrywam wlokienka i chrupie -
vitoria wrote:Mila123 a na kiedy masz termin cc??
-
Asiek a przegryzki na kiedy chcesz mieć? w sensie że w czasie porodu? Jak wcześniej miałam rodzić sn to do torby porodowej miałam spakować miód żeby w czasie porodu łyżeczką sobie podjadać, bo organizm ma duże zapotrzebowanie na glukozę, zapomniałam jednak dlaczego miód jest lepszy od czekolady, może dlatego że sam się rozpuszcza w ustach, nie pamiętam. A zanim przyjadę do szpitala miałam zjeść jakiś posiłek wysokowęglowodanowy jakiś makaron, czy kurczaka z warzywami i kaszą. W czasie porodu jeszcze można jeść suszone owoce, banany, batoniki z musli - to co ma dużo węglowodanów. W pierwszej fazie porodu na szkole rodzenia polecali napoje izotoniczne, albo wodę z miodem i cytryną. Niestety przez to że w praktyce nie było mi dane skorzystać z tej wiedzy, większość już zapomniałam.
-
Asiek koleżanka mi mówiła, że jej podczas długiego porodu położna pozwoliła zjeść 2 kostki białej czekolady żeby w razie gdyby zwymiotowala nie było widać czekolady a zawsze trochę cukru podniesie no i woda z dziubkiem obowiązkowo do zabrania tak to chyba nie pozwalają nic jeść. Moja inna kumpela, która teraz niedawno rodziła, jadła ostatni posiłek kolacje 23 grudnia a kolejny posiłek to była kolacja 25 grudnia juz kilka godzin po porodzie, nie wyobrażam sobie tego.
Krystyna mąż jest niepoważny i to bardzo, być przy porodzie nie chce ale Ty się męczyć możesz mimo, że masz inna lepsza opcję. MasakraWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 22:40
Nasze największe Szczęście
-
Krystyna wrote:My dzisiaj też po wizycie u lekarza, zastanawiam się czy w 33 tc waga Małej nie jest trochę za niska,bo 1960 g?
A do tego mąż zrobił mi potworną awanturę, ponieważ zdecydowałam się na poród ze zzo a on się nie zgadza - przy porodzie nie chce być a tu mi się wpiernicza, szkoda gadać
Moj w 32i4dni miał 1908 gram i gin powiedział, ze bardzo ładnie i ze nie jest ani za duże ani za małe, także spokojnieKrystyna lubi tę wiadomość
-
Vitoria no właśnie chodziło mi o czas porodu zakupię sobie więc suszoną żurawinę, gorzka czekoladę i może jakieś herbatniki w małych paczkach, spakuje już i będzie z głowy. O wodzie z dziubkiem to wiem bo jedna koleżanka odkąd tylko powiedziałam o ciąży tłucze mi do głowy żebym miala na pewno, bo ona zapomniała kupić i się cały poród bała że się zaleje woda z normalnej butelki
Któraś z Was wspominała o serialu na ipli "porody", zaczęłam go ogladac i jak dla mnie jest genialny, fakt zdarza mi sie popłakać jak juz dzidziuś na świecie, ale poza tym jakos tak uspokaja mnie ten program. Widać że to i ból i męka, ale nagroda na koniec jest warta więcej niż wszystkie skarby świata -
Dzięki dziewczyny za wsparcie, jakoś muszę z nim żyć choć nadal mam ochotę go udusić. Postanowiłam już nie poruszać tego tematu z nim, bo i tak zrobię co będę chciała.
Ja już też pomału dokańczam wyprawkę, ale jeszcze nie zdecydowałam się na pranie, nienawidzę prasować i odkładam to ile się da.Nieukowa, Papcia lubią tę wiadomość
-
Krystyna dokładnie tak pomyślałam- olej, skoro go tam nie będzie to zrobisz co chcesz ZZO jest mniej "chemiczne" niż dolargan, który upija też dziecko, więc jak masz możłiwość o nie poprosić to się nie wahaj!
Faceci są ogólnie słabi- mój był w domu bo go odesłąli, gdy byłąm w 1 fazie porodu, nie widział jak się męczę i nie widział że nikt się mną nie zajmuje. Jest zdziwiony, że taka zarąbista porodówka a ja mam mieszane uczucia No i ekspertem jest od porodów, jak z kumplami wspominaja porody żon to aż uszy mi usychają takie pierdoły gadaja
"Porody" na IPLI mnie nudzą. Za dużo reklam a już je widziałam w 1 ciąży i jakoś tak... bez emocji teraz, zrezygnowałam po 3 odcinku
Co do prowiantu do szpitala: zwykle nie pozwalają nic jeść przy porodzie, ale wg prawa możemy pić przezroczyste płyny. Js obeszłam system i wzięłam na porodówkę żele izotoniczne dla sportowców. Przezroczyste, bezbarwne i płynne. Pomogły mi się pokrzepić i znowu je sobie spakuję Słyszałam też że dobre są lizaki albo cukierki...
Generalnie pozwolili mi zjeść kolację w trakcie porodu więc szpital gdzie rodziłąm był spokoWiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 00:59
-
Dopisuje się do listy cierpiących na bezsenność. Obudziło mnie twardnienie brzucha i koniec ze spaniem. Co do jedzenia w trakcie porodu to się nie wypowiadam bo miałam cc. Ale wieczorem przed wyjazdem do szpitala zjadłam kolacje i wielki kawałek tortu. Z czego położna i lekarz się śmiali, że przewidzialam kiepskie jedzenie w szpitalu. A rano po cc dali mi jakieś śniadanie. Opowiem Wam cos smiesznego. Odbieram wczoraj córkę z przedszkola, a pani opiekunka mówi do mnie że moja Emilka wszystkim opowiadała, że mama poszła rodzić dzidziusia. Ja się tak zaczełam śmiać. Po drodze do domu pytam ją czemu tak opowiadała, a ona na to, że dziś dobry dzień na urodzenie braciszka Że zjemy obiad i tatuś ma mnie zawieść do szpitala. Widzę po niej że strasznie to przeżywa.
Nitka_lutowa, Papcia, Mila123, AleAleksandra, Nieukowa, aleksandraola lubią tę wiadomość
-
Warto coś tam zabrać ze sobą do przegryzienia, ale też bez przesady bo mi np nie pozwolili nic a nic zjeść. W szpitalu w którym rodziłam na salę porodową można wnieść tylko ręcznik, wodę i telefon. Także jak w piątek zjadłam kolację, tak dopiero w niedzielę śniadanie, nikt się niestety nie zlitował.
Przede mną też jeszcze pranie i prasowanie, jakoś nie mogę się zabrać.
Jakby mi mąż zabronił znieczulenia to bym go chyba śmiechem zabiła -
Mężczyźni to niestety straszni panikarze. Mój na szczęście w kwestii porodu i wyprawki daje mi 100℅ swobody, ale właśnie pojechał po zapasowa butle z gazem, wodę i latarki bo od dwóch dni pada śnieg i jest -3, i wszystko się może zdarzyć, łącznie z zima stulecia
Co do żeli energetycznych dla sportowców to ja planuję je zabrać, dają niezłego kopa ale są strasznie słodkie, więc trzeba wziąć też wodę żeby popić.
I jeszcze jedno, nam położna w szkole rodzenia mówiła, żeby obowiązkowo wziąć jakieś kanapki dla siebie i męża bo jak urodziny koło 19 po długim porodzie to do śniadania nas głód wymeczy. A mąż wiadomo, nigdy przekąska nie pogardziWiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 09:02
-
u mnie tez zrobiło sie biało, dzieci oszalały z radości;) wczoraj sobie uświadomiłam, ze nie mamy łopaty do odśnieżania. Narazie nie potrzebna.ale moze za parę dni.... Mieszkamy na swoim od.roku, nie pamietam jak to było rok temu:) widocznie ni byla potrzebna?!?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 09:22
córeczka 2010 córeczka 2012