Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Marsjanka2 wrote:Przepraszam dziewczyny ze tak zwalilam sie teraz ze swoją aktywnością na forum dopiero teraz... powiem Wam ze jakos tak nie moglam sie wlepic w tlum ze tak powiem. Bardzo zesto zagladalam podczytywalam za pare dni zapomnialam zupelnie bo cos zaprzatnelo moja glowe... mam nadzieje ze nie jestescie zle ze teraz od czasu do czasu dorzucę swoje 3 grosze w komentarzu tez bardzo lubie to forum w pierwszej ciazy tez bylam tyle ze na styczniowkach wtedy mozna sie powspierac, pogadac opierdolach ale.i poradzic w waznych kwestiach sama jestem Wam bardzo wdzięczna że tak wiele z Was odezwalo sie z odpowiedzią w mojej sprawie dotyczącej porodu dzięki dziewczyny!
Marsjanka2 lubi tę wiadomość
-
Marsjanka2 wrote:ojj odnosnie wagi... tez sie martwię bo z synkiem przytylam lekko ponad 20 kg ale zlecialam z wagi dosc szybko... teraz znowu mam juz blisko 20 na plusie.. a tu jeszcze chwila do porodu zostala mowia ze po drugiej ciazy trudniej jest zgubic zbedne kilogramy... no ciekawe :p
-
Ja to się znowu martwię w druga stronę. W połowie grudnia waga wzrosła do +10kg i od tego czasu ani grama nie poszło do góry. Wszystkie kilogramy poszły w brzuch i tylko marze o tym żeby nie być po porodzie chudsza niż przed ciaza. Tak więc tak źle i tak niedobrzeNasze największe Szczęście
-
vitoria wrote:Każdy ma chyba okresy kiedy bardziej się udziela i takie kiedy mniej, ja na początku coś tam może napisałam a potem dłuuugie miesiące nic, dopiero teraz na koniec mam jakąś potrzebę bycia razem
Dokładnie. Mam tak samo
Co do karmienia piersią i powrotu do wagi, to jak najbardziej się to sprawdza, oczywiście długoterminowo, a nie po miesiącu czy dwóch no i warto też pamiętać, że karmiąc dziecko mamy zwiększone zapotrzebowanie na kalorie, ale nie musimy jeść za dwoje
Zastanawiam się która następna pochwali się dzidziusiem, bo z tego co czytam, coraz więcej z nas ma objawy zbliżającego się nieuchronnie porodu ja z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej już widzę, że będzie zupełnie inaczej niż za pierwszym razem i jakoś tak mnie to niepokoi...Nieukowa, Marsjanka2 lubią tę wiadomość
-
Dziękuję za wszystkie życzenia też się cieszę że tu trafiłam, fajne z Was babki. Cieszę się że mamy tu jakiś poziom rozmowy a nie piszemy aby pisać, oby tak już zostało.
Nieukowa zdrówka dla synka!
A tak w ogóle to prowadzicie jeszcze auta? Mi już bardzo ciężko podjąć decyzję na drodze, postanowiłam że do porodu będę tylko pasażerem, żeby nie stwarzac zagrożeniaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2017, 08:32
-
Ja nie mam problemu z prowadzeniem, co najwyżej z wysiadaniem z auta
U mnie +11kg i mam nadzieje ze 12 nie przekroczy... w poprzedniej ciazy było +16 także teraz mam cicha madzieje ze łatwiej spadnie na wadze. Karmiłam piersią rok i zeszło mi 14kg a te ostatnie musiałam przecwicxyc z Chodakowska niestety ;P
Nocka lepsza choć i tak masakra. No ale synowi gorączka minęła wiec dxieki za kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2017, 09:04
-
Samochód prowadzę tylko kiedy muszę, ale to nie znaczy że wcześniej mało jeździłam. Staram się jeździć z mężem, czuję się bezpiecznie, i nie muszę się stresować za kierownicą.
W pierwszej ciąży bardzo przytyłam, połowa została mi do dziś, w tej ciąży bardzo się pilnuję na razie mam 6 kg na plusie. Mam mocne postanowienie karmienia piersią, skłaniają mnie do tego co najmniej 3 powody: zdrowie młodej, ceny mm i możliwość schudnięcia -
Ja już 2 tygodnie za kierownice nie siadam.. aczkolwiek już mi tego brakuje, ale nie czuje się pewnie bo w takiej siedzącej pozycji nawet jako pasażer jest mi nie wygodnie i zaczyna mnie dół brzucha boleć.
Dziewczyny czy wy bierzecie jeszcze Nospe lub (i) magnez? Moja Gin najpierw kazała mi brać 2xdziennie a na następnej wizycie powiedziała że mam już nie brać. Nie zapytałam dlaczego ale dziś mnie znowu obudził rano taki skurcz łydki że te ostatnie skurcze podbrzusza to się kryją. Więc chyba wróce do magnezu, bo jak mnie przy porodzie jeszcze łydka tak chwyci to chyba się powyginam na wszystkie strony -
Babydream chodziło mu o te rozwarcie a nie twardnienie brzucha. To ja jakoś tak dziwnie napisałam, wybacz
Bebag córkę urodziłam dokładnie w 37t+4d, lekarz i tak się dziwił bo miałam krótką szyjkę i myślał że będzie wcześniak Myślę że ma to jakieś znaczenie, u mnie akurat szyjka nie jest w jakiejś super kondycji bo miałam łyżeczkowanie. -
Co do magnezu to ja biorę zmniejszoną dawkę 1x1 (wcześniej brałam 3x1) więc wydaje mi się, że 1 można spokojnie brać.
Jeśli chodzi o prowadzenia samochodu mam tak samo jak Nieukowa, ciężko wsiadać/wysiadać z samochodu no i jeszcze mój rupieć nie ma wspomagania więc przy parkowaniu też mi ciężko
Ja narazie też mam +10kg i niestety wszystko poszło w brzuch, piersi - kompletnie NIC. Składam reklamacje! Trochę też zaczęłam się martwić o pokarm, bo wiem, że część z Was posiada już siarę, a moje piersi są takie same jak i z przed ciąży, a zostały 2 tyg do porodu.
Mam nadzieję, że jednak się to rozkręci....
-
Moniqe ja biorę nadal no-spe i magnez po to żeby mnie brzuch tak nie bolał. Mój gin mówił że jak chcę to mogę no-spę odstawić ale to bez większej różnicy w sumie. Także myślę że powinnaś wrócić do magnezu.
Ja jak muszę to jeżdżę samochodem, ale więcej mnie mąż wozi bo mi po prostu niewygodnie z tym brzuchem. -
Witam w 38 tygodniu dzisiaj postanowiłam wrzucić na luz. Męża ściągnęli do pracy do 16 więc nie szaleje z żadnym sprzątaniem bo jestem sama. Mi ginka kazała odstawić magnez po 37 tygodniu. Mówiła że ciąża jest wtedy donoszona i nie ma co Małej przeszkadzać jeżeli by chciała się wcześniej z nami spotkać. ale narazie cisza. Czekamy - miłej soboty dla wszystkich
-
Dzien dobry!
Ja auta juz nie prowadze od przed wigilii. Nie wiem czy to przez to jakie auto mamy czy moj wzrost, mam ledwo ponad 160 I zeby dosiegac do pedalow musialam miec fotel dosc blisko a teraz nie moge dosunac fotela przez brzuch tzn. niby jakos dosiegam do pedalow ale brzuch bardzo opiera mi sie na kierownicy, raz ze nie jest mi wygodnie a dwa ze strach przy byle hamowaniu bo od razu uderzam brzuchem.. -
Czesc babeczki!
Co do nospy i magnezu miałam odłożyć po skończonym 36 tygodniu:) lekarz się śmiał, że jak bym brała dalej to do maja bym nie urodziła
Ja się dziwię, bo mówią, że na koniec ciąży już się nie tyje. .conajmniej kilo ostatnio w 2 tygodnie przytylam. . Niby nie jem dużo bo ostatnio jakoś wielkiego apetytu nie mam. .
Ogolnie od poczatku ciąży prawie +15 co widać tylko w brzuszku i biodrach no i na twarzy ale tak jest zawsze jak tyje, pierwsze co robią mi się, ,pucki "
Przed ciążą byłam bardzo chuda i nie mogłam przytyć, teraz wszyscy mówią, że mam już taka zostać po porodzie jaką jestem teraz:D zobaczymy jak to będzie, bo też planuję karmić piersią
Co do samochodu.. jeżdżę, ale mąż prowadzi hehe:D
Zwlekałam w tamtym roku z prawkiem i teraz nie wiem jak to ogarne ale muszę je w tym roku zrobić. . Przeprowadziłam się na wieś a wiecie jak to na wsi,wszędzie daleko:p
Wiem,że to wygoda ale mam jakąś blokadę co do prowadzenia samochodu. .
02.02.2017 - Błażejek 3080 g i 54 cm do kochania
-
Czarnaa94, to zobaczymy czy się potwierdzi i lada dzień urodzisz - Masz już ciążę pięknie donoszona więc pozostaje czekać
Ja przytylam już 16 kg i huk, nic nie poradzę, zwłaszcza ze jem zdrowo jak nigdy i wcale nie dużo, ale brak ruchu robi swoje... No i jestem wysoka, więc na szczęście też tego nie widać tak bardzo, mam brzuch, biodra i gigantyczny tyleczek - ale to moja zmora z przed ciąży, zawsze tył pierwszy
Ja jeszcze biorę magnez, ale tylko do następnej wizyty - w 37t mam juz odstawić
Też nie mam prawa jazdy i strasznie żałuję, w wakacje zamierzam zrobić w końcu bo czuje ze teraz będzie potrzebne a tak mi się dobrze jeździ jako pasażer
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2017, 11:31
-
witam:)
samochód prowadzę, nie ukrywam że przy większych manewrach czuję dyskomfort ale daję radę po zakupy jezdzę autem bo bym nie doszła z tymi siatami, a jakoś wolę sama kupić niż męża z listą wysyłać bo jemu to zajmie wieki a ja raz dwa podskoczę. Ostatnio dwa razy do lekarza jechałam jako pasażer, miła odmiana:)
piszecie o opuchniętych nogach czy dłoniach, z tego co mi wiadomo to pod koniec ciąży częste zjawisko - mnie ominęło na szczęście.
jeśli chodzi o dodatkowe kg to mi niestety własnie na końcówce ciązy rosną.
jeju jeszcze 12 dni:)) i idę zgłosić sie do szpitala:))
niby trzecie dziecko, ale zaczynam lekko panikować!
córeczka 2010 córeczka 2012 -
Co do wagi to ja jestem 9 kg. do przodu. Więc identycznie jak w ciąży z Emilką, ale ja z tych co wzrostem nie grzeszą. Tym które liczą, że po ciąży zostaną kilogramy to powiem, że karmienie pomaga je zgubić. Ja startowałam z wagą 42 na porodówce 51, a po miesiącu 38 kg. Teraz pewnie będzie podobnie, choć lata już nie te same.
Magnez biorę cały czas ze względu na skurcze łydek.
Miałam dziś sen, że stoję w łazience i wody płodowe leją mi się po nogach. Krzyczę do męża, że to już i wtedy się budzę. Oczywiście pierwsze co zrobiłam to sprawdziłam czy faktycznie mi nie odeszły. Ta końcówka jest najgorsza.
Miłej soboty. My dziś dzień leniucha z córką. -
sandrula wrote:Czesc babeczki!
Przed ciążą byłam bardzo chuda i nie mogłam przytyć, teraz wszyscy mówią, że mam już taka zostać po porodzie jaką jestem teraz:D zobaczymy jak to będzie, bo też planuję karmić piersią
Ja też z tych szczypiorów, co to przez całe życie nie mogą przytyć, a w ciąży jakoś szybciutko kilogramy poszybowały do góry. U mnie póki co - ok. 11,5 kg, ale czuję, że to jeszcze nie koniec