Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Czarnaa, miałaś dobre przeczucie! super, że się rozkręciło, teraz pozostaje nam trzymać kciuki i czekać na info
My wczoraj z M zaszaleliśmy w sypialni, liczyłam, że też się rozkręci (tak sobie pomogliśmy za pierwszym razem), ale wręcz się uspokoiło w sumie dobrze... Jak się zacznie to chciałabym wiedzieć na 100%, że to już TO, a nie takie siedzenie na walizkach i wyczekiwanie, ale co zrobić?
Wczoraj mieliśmy jeszcze gości z zaskoczenia, na chwilę przyjechał mój kuzyn z żoną (chrzestna synka) i synami (3,5 i 13 lat). Chłopcy fajnie się bawili, najstarszy nadzorował, mój synek super się czuje w ich towarzystwie ale jakoś tak nie mam cierpliwości do gości już, na szczęście M się wszystkim zajął, zrobił kawę, na szybko rozmroził i podał ciasto, ale ja się jakoś tak zdenerwowałam sytuacją, że co chwilę miałam dość mocne napinania brzucha, a nie chciałam klikać na telefonie w apkę, więc nawet nie wiem co ile jak poszli to się położyłam, a skurcze uspokoiły -
Czarna kciuki zaciśnięte! Powodzenia !
Co do chorób mój mąż właśnie jest w przychodni. .od soboty leży z gorączką, kaszlem i katarem. . A ja modlę się żeby to na mnie nie przeszło. .całą ciążę choroby trzymały się ode mnie z daleka i szlag by mnie trafił jak by teraz na koniec mnie zlapalo. .
No i mam nadzieję, że mały poczeka z wyjściem tę kilka dni dopóki tatuś nie wyzdrowieje bo inaczej.będzie dupa blada z porodu z mężem. .
02.02.2017 - Błażejek 3080 g i 54 cm do kochania
-
Ciekawa jestem która następna, ja juz siedzę jak na szpilkach. Najbardziej sie boję że zacznie się jak będę sama w domu. Ahh ale to taki strach przed nieznanym.
Dziewczyny czy wy ćwiczyłyście krocze poprzez masaż albo te baloniki? Ja juz zaczynam żałować że nic nie zrobiłam i boje się ze będę miała problem z rozwarciem ;/ -
Monique ja nie masowałam ani nie ćwiczyłam, nie wyobrażam sobie tego robić. W ogóle to pewnie źle myślę ale jak coś tam się rozciągnięte to jak potem ma to wrócić do swoich rozmiarów. Wole być chyba zszyta niż porozciagana po takich ćwiczeniach i żeby mi to miało tak zostaćNasze największe Szczęście
-
karolina1488 wrote:Monique ja nie masowałam ani nie ćwiczyłam, nie wyobrażam sobie tego robić. W ogóle to pewnie źle myślę ale jak coś tam się rozciągnięte to jak potem ma to wrócić do swoich rozmiarów. Wole być chyba zszyta niż porozciagana po takich ćwiczeniach i żeby mi to miało tak zostać
Hehe nie jestem pewna ale wydaje mi się że te ćwiczenia mają na celu tylko uelastycznić szyjkę. Raczej wątpie aby potem miało to zostać takie rozwarte ;P
W każdym razie ciekawa jestem czy faktycznie robi to różnicę przy porodzie.Papcia, AleAleksandra lubią tę wiadomość
-
No właśnie to tak nie działa. Wycwicxone krocze szybciej wraca do stanu używalności. Trzeba ćwiczyć mięśnie Kegla i wszystko będzie dobrze. ja na razie ćwiczę z epino ale bardzo powoli mi idzie, no cóż mam jeszcze chwilę mam nadzieję że zdarze się rozciągnąć bardziej.
Papcia, AleAleksandra lubią tę wiadomość
-
Ja też nie masowalam krocza ani nic bo miałam zagrożenie przedwczesnym porodem a teraz już jest rozwarcie na centymetr więc wolę tam nic nie grzebać tzn.2 tygodnie temu było na centymetr, jak dotrwam do środy to idę jeszcze do gina i zobaczymy jak się sprawy mają jak będzie sporo większe to w czwartek będę mieć wywoływany poród...
chloet lubi tę wiadomość
02.02.2017 - Błażejek 3080 g i 54 cm do kochania
-
moniqe1985 wrote:Hehe nie jestem pewna ale wydaje mi się że te ćwiczenia mają na celu tylko uelastycznić szyjkę. Raczej wątpie aby potem miało to zostać takie rozwarte ;P
W każdym razie ciekawa jestem czy faktycznie robi to różnicę przy porodzie.
Ten temat był już poruszany masz rację, masaż krocza i ćwiczenia z balonikiem mają za zadanie uelastycznić krocze. Ja masowałam w poprzedniej ciąży i ćwiczyłam Kegla (Kegla położne polecają ćwiczyć nawet nie będąc w ciąży), miałam tylko malutkie powierzchowne pęknięcie na 2 szwy (synek 3210g), od początku wiedziałam, że nie chcę nacięcia, poza tym zwykle goi się gorzej niż pęknięcie, można poczytać o tym na stronie rodzić po ludzku teraz też masuję i ćwiczę Kegla, moim zdaniem warto! Po porodzie jak już mogliśmy się kochać z mężem to powiedział, że nie czuje TAM specjalnej różnicy przed i po porodzie.