Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Krystyna fajnie, że tak szybciutko Ci poszło.
Ja dziś byłam w szpitalu, dostałam na początek ochrzan czemu tak późno sie zgłaszam i czemu bez skierowania na cc, po chwili już Pani dr była miła jak usłyszała od jakiego lekarza - bo on podobno zawsze tak sobie trochę bimba Pierwszy termin wogole wolny znalazły dopiero na przyszły czwartek, ale stwierdziły, że to za późno bo juz będzie 5 dni po terminie no i duże ryzyko, że zacznę rodzić wcześniej i będzie wszystko na biegu. Ostatecznie więc mam się zgłosić jutro około 17 do szpitala a w piątek około 11 cięcie. Zaczynam sie bać jak to będzie, bo ja niby na ból raczej odporna, ale wszyscy strasza, że po cesarce to ruszyć sie nie można i różne takie miłe rzeczy -
Asiek to trzymam kciuki i zazdroszczę, że już w piątek zobaczysz swojego maluszka
Ja jutro mam wizytę, ale u innego lekarza mam nadzieję, że wszystko dobrze sprawdzi, bo czasami tak bywa, że skoro nie jestem jego pacjentką to tylko raz ciach i wypad. Mam ciągle skurcze co 10 minut, ale bezbolesne więc nawet się nie wybieram na ip zobaczymy co doktorek powie.Nasze małe cudeńko - Oliwia czekamy na Ciebie nasz mały wieeelki skabie! -
Asiek nie słuchaj innych. Ja jestem niedotykalska, mam bardzo niski próg bolu a uważam ze cesarka wcale taka straszna nie była. Najgorszy moment wstania z lozka i potem wiadomo dyskomfort duzy ale da się przeżyć i szczerze to myślałam, że bedzie gorzej.Nasze największe Szczęście
-
Asiek84 nie słuchaj bzdurnych opowieści. Cesarza do przyjemności nie należy, ale da się przeżyć. Wiedz jedno, że jak już zobaczysz szklana to myślisz już tylko o nim i jesteś w stanie wszystko znieść. Pionizacja jest trudna, ale potem z każdą chwilą jest coraz lepiej. Ja przeciwbólowe leki przyjmowała tylko w dzień zabiegu i na drugi dzień, a potem to już o tym nie myślałam. Także nie jest źle. Najważniejsze, że w piątek już zobaczysz swoją kruszynę.
-
Dzięki dziewczyny, staram się myśleć i nastawiać pozytywnie.
Najważniejsze, żeby mała zdrowa była i tyle, najwyżej zacisnę zęby i będę kląć na ból w myślach. Przecież zawsze byłam optymistką, więc zaraz puknę się w czółko i przestanę zamartwiać na zapas. -
Asiek84, ale fajnie, że już wiesz kiedy rodzisz Trochę Ci nawet zazdroszczę Na pewno wszystko będzie dobrze, a znam dziewczynę, która miała dwa traumatyczne porody sn, przy trzecim dziecku miała cesarkę i powiedziała, że żałuje, że dopiero przy trzecim, bo zniosła to o wiele lepiej niż poród sn - rekonwalescencja też była szybsza
Ja sprzątam, piorę, ogarniam co się da ;] Mała dużo się rusza, oby to było przygotowanie do wyjścia na świat. Nawet mąż już nie może się doczekać, czekamy jak na cud (dosłownie) -
Asiek84 nie słuchaj i nie przejmuj się. Krystyna super szybki porod.
Ja dziś po ktg. Jestem taka zła na ordynatora położnictwa. Fakt nie jest moim lekarzem prowadzącym ale to jak mnie potraktował oj..... No dobra od początku. Mam ustalone ze swoim lekarzem ze miałam przyjedzac na oddial co drugi dzień i jeśli do poniedziałku nie urodzę to mam przyjechać na oddział sie położyć bo po terminie. Wiec ok. Wystawil mi skierowanie na poniedziałek no i powiedział że jeśli cos mnie zaniepokój mam jechać do szpitala. No bo mam dwa terminy porodu według usg na 16.02. I według miesiączki 20.02. . Wiec jestem na ktg wydruk idealny no ale musiałam poczekać żeby lekarz podbił mi te ktg. To i się zaczęło poprosił mnie o kartę ciąży a tam 3cm rozwarcia i ze termin usg na 16. Zaczął na mnie krzyczeć na pol oddzialu ze ja powinnam być już od dziś na oddzielne ze to zagrożenie dla mnie i dla dziecka i takie tam. Ja w szoku ale uzywam argumentow ze czuje sie swietnie nie odczuwam zadnych skurczy. Dziecko sie rusza i ze przyjade w poniedzialek jak samo sie nie rozwiaze. Itd. No to on na to ze mogę jechać do domu ale na swoja odpowiedzialność. Przyjechałam do domu i podjęliśmy z mężem decyzje ze pojadę jutro na oddział. Ale jest mi tak jakoś smutno. Bo miało się zacząć i miałam pojechać. Bede strasznie tęsknić za moim bąblem. Kurczę fatalnie mi z tym -
Dziewczyny, w pn zostalam Mamą ❤
Synek jesy cudowny ❤
Nie obylo sie bez strachu i " atrakcji" niestety.. W nd odeszly mi wody przed północą. W szpitalu skurcze i jak juz chciałam nad ranem zzo to za pozno juz bylo bo ze niby urodze raz dwa a w chwili zaczęło tetno spadać i pojechalam na cc..
Bardzo sie balam na szczęście wszystko sie dobrze skończyło, tylko mama obolala.
4000 g Szczęścia do Kochania ❤evs, bebag, Krystyna, Aguu, Fryzia33, livia30, Czarnaa94, Papcia, Nieukowa, Asiek84, zbikowa, Impresja, karolina1488, Nitka_lutowa lubią tę wiadomość
endometrioza, 2 operacje
29 dpt mamy ❤
-
Dzisiaj w nocy przez dwie godziny miałam skurcze co około 12 min, ale przeszły... Rano na ktg nic się nie pisało, ale pani doktor zrobiła masaż i zaczynają się od nowa... Coś mi się zdaje, że dzisiaj wrócimy do szpitala . Oby!
Krystyna, Papcia, Nieukowa, bebag lubią tę wiadomość
-
Hej kochane gratuluje nowym mamusiom my od wczoraj w domku jestem bardzo szczesliwa maluszek zdrowy jeszcze nawet raz nie plakal jje spi a jak nie spi to potrafi sie 20 min rozgladac i sobie mruczec jest przecudny Marcelek jutro konczy tydzien. Mnie denerwuje rana bo pol sie pieknie zgoilo a drugie pol nadal strupy i troszke sie saczylo no zobaczymy za kilka dni jak sie zagoi wszystko. Ogolnie czuje sie dobrze w szpitalu zostawilam ponad 10kg
Krystyna, Aguu, Nieukowa, Nitka_lutowa lubią tę wiadomość
-
Serducho gratulacje, zdrówka dla Was.
Aguu życzę żeby wszystko poszło po Twojej myśli
Ja już ostatnie godzinki w domu w jednym kawałku, chwilę po 16 ruszamy do szpitala i jeśli wszystko pojdzie jak powinno to jutro koło południa mała będzie z nami, nie mogę sie doczekać i boje jednocześnie. W domu juz wszystko przygotowane łóżeczko tylko kocem owinięte, żeby się nie kurzyło w razie co jakbyśmy musiały dłużej zostać w szpitalu. Chociaż mam ogromną nadzieję, że w poniedziałek się uda wyjść jeśli wszystko będzie ok.Papcia lubi tę wiadomość
-
Ja juz w szpitalu i usiłuje spać ale kiepsko idzie, męczy mnie mega zgaga s córa robi sobie żarciki
Przy przyjęciu zrobili ktg, wszystko pieknie, teraz okolo 22 powtorka a tu sie piszą piękne skurcze których ja kompletnie nie czuję. Pogonili mnie wiec jeszcze na USG, pozycja nadal miednicowa, no ale skoro ja nic nie czuje to odesłali do łóżka. Mam próbować sie wyspać bo ok 6 kolejne ktg, no chyba że poczuje skurcze to iść do położnych. Tylko jak tu spać jak światło się świeci, jedna towarzyszka juz z dzidziusiem który kwęka, a drugiej odpływają wody ale skurczy brak, wiec co chwila podpinaja jej ktg i generalnie kręcą się położne.
Bebag zajmowałaś kolejkę przede mną, to masz jeszcze jakieś 12 godzin, jak sie sprężysz to dasz radęWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2017, 23:30
-
Spanie w szpitalu to faktycznie dramat... inna sprawa, że ja i w domu nie śpię już za dobrze Asiek, chyba jednak będziesz pierwsza i to całkiem niedługo
ja zapisałam się właśnie na ktg w szpitalu na 28.02 (taki termin mam w karcie ciąży wpisany). Mam koleżankę która cały czas mi prorokuje że urodze w marcu - oby nie -
Jeszcze ja zostałam na placu boju mam termin na 1.03 i czekam z utęsknieniem aż coś się w końcu zacznie... też ide ma ktg w poniedziałek, a we wtorek mam doktorka. Ciekawe jak to jest z tym starzeniem się łożyska ile tak sobie można chodzić, aby nke zaszkodzić czasami dziecku jakoś lekarzom się nie spieszy kierować do szpitala po terminie. Muszę we wtorek zapytać czy na usg da się coś zobaczyć w jakim stanie jest łożysko czy prawidłowo funkcjonuje.Nasze małe cudeńko - Oliwia czekamy na Ciebie nasz mały wieeelki skabie!
-
Mama Mia, to będziemy tu ostatnimi ciężarówkami Wydaje mi się, że po to są te ktg i wizyty po terminie, żeby mieć oko też na łożysko, ilość wód płodowych itd. Na usg chyba da się to sprawdzić, bo moja lekarka zawsze sprawdzała przepływy w pępowinie i obstawiam że gdyby coś tu było nie tak, to diagnozuje się dalej Ja bardzo nie chciałabym mieć wywoływanego porodu, do szpitala idzie się u mnie 7 dni po terminie Chwała Bogu, że moja lekarka wpisała mi w karcie ciąży 28, a nie 25.02 tak jak pokazuje belly z tej reguły Naegelego wychodzi mi właśnie 28 Martwię się trochę że moja kluska na pewno przebiera na wadze i będzie taka duża, że nie dam rady jej urodzić zobaczymy jak to będzie
-
To muszę przypilnować lekarza, aby wszystko dobrze sprawdził.
Właśnie tego samego się bałam, że malutka się "wypasie" za dużo i będę musiała mieć cc, ale położna mnie oswieciła, że cc robią przy wadze 4500g ja jestem raczej drobnej postawy i aż się boję urodzić 3500 a co dopiero 4000 albo więcej.
Monia85 to witaj w klubie oczekujących:)Monia85 lubi tę wiadomość
Nasze małe cudeńko - Oliwia czekamy na Ciebie nasz mały wieeelki skabie!