Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja już nie mam siły i chyba spróbuje sposób nitki jutro. Mały nie śpi w nocy budzi się po kilka razy. Zasypia po 23 a o 3 już zupełnie jest wyspany. W dzień miał dziś 2 drzemki po 20 min....
Ja rozumiem że dziecko może nie przespać całej nocy ale takie niemowle powinno spać więcej niż 5h w ciągu doby.Nitka_lutowa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, a śpicie z dziećmi? U nas na takie ciężkie czasy wspólne spanie pomaga, ja wtedy odsypiam i Ela też i po dwóch wspólnych nocach jest zazwyczaj dużo spokojniejsza, bo wyspana.
Dzieciakom idą zęby, ciągle uczą się czegoś nowego, na pewno mają dużą potrzebę bliskości - nie sądzę, żeby jajka i inne magiczne sztuczki coś pomogły. My mieliśmy mnóstwo dni, kiedy Ela spala tylko i wyłącznie na mnie i nocy, kiedy tylko dzięki wspólnemu spaniu, jako tako funkcjonowalysmy, polecam spróbowaćNieukowa lubi tę wiadomość
-
Śpimy z dzieckiem w nocy i nawet przy drzemkach próbując je przedłużyć żeby trwały więcej niż 20 min . Niestety nie pomaga to wogóle. Jak nie spał tak nie śpi tyle że nie ma napadów panicznego płaczu.
Moje dziecko od urodzenia budziło się 2 razy w nocy czasem raz i nie miałam z tym problemów. Teraz brakuje mi palcy na obu rękach żeby przeliczyć ilość pobudek . W mojej ocenie jest to wina pobytu 4 tyg moich rodziców w moim domu którzy cały dzień nosili dziecko na rękach i spali z nim w trakcie dziennych drzemek. Do tej pory mały w dzień zasypiał sam dostawał kocyk do rączki i po probelmie. Ostatni raz pozwalam na przyjazd dziadków powyżej 2 dób bo w mojej ocenie zrobili krzywdę nie mnie tylko dziecku które jak pójdzie do żłobka to nie będzie cały dzień noszone na ręce i glaskane po główce. Ja muszę do pracy wrócić i nie mam teściowej która z dzieckiem zostanie. Dzieci strasznie szybko przyzywczajają się do pewnych rzeczy dlatego do tej pory kategorycznie unikałam spania w łóżku z dzieckiem od kiedy skończylo 3 miesiące ale cóż nie ma to jak upierdliwi dziadkowie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2017, 10:13
-
No to jak na mój gust jest to zwykły etap rozwoju, a dzieci po prostu odkryly że lepiej być na rękach niż nie są coraz madrzejsze i owszem wykorzystują to
Ela też pójdzie do żłobka, ale to będzie za kilka miesięcy i nie przejmuje się na zapas, bo dzieci zmieniają się z dnia na dzień, czego macie najlepszy przykład. Teraz jest ze mną i tak, pozwoliłam sobie wejść na głowę - noszę, lulam, śpię z nią, siedzę obok jak się bawi i większość czynności codziennych robimy razem, to minie. Wiem że jesteście sfrustrowane, ja ten etap mam za sobą i tak naprawdę dopiero jak zaakceptowałam milion pobudek, spanie na mmnie i dwugodzinne przerwy nocne na zabawę, to wbrew pozorom trochę odpoczelam (przynajmniej psychicznie). Dziewczyny to wszystko minie i jeszcze pospimy 3h ciagiem w weekend zalecam oddać bobasa tatom i iść spać -
Magdalena u mnie jest dokładnie ta sama sytuacja. Nie było problemu ze snem od urodzenia a teraz to jakaś porażka. Wczoraj Emi mi się obudziła rano o 10 dopiero bo w nocy co chwilę się budziła. Na noc ją usypiałam wczoraj od 20 bo już ledwo na oczy patrzyła, zasnęła dopiero po 21 i po 15minutach sie obudziła i nie spała do 1:20. To jest jakaś masakra. Była na moich rękach od 20 do 1:20 z tą przerwą 15minut, ja fizycznie nie mam siły jej tyle trzymać. Jestem z nią sama 24h na dobę. Ona zawsze spała w swoim łóżeczku bez problemu, raz tylko z nami bo dławiła się flegmą w pierwszym tygodniu życia. Teraz też jak ją wezmę do siebie do łóżka to ona chwilę się pobawi, poszarpie mnie za włosy itp a potem płacz bo jej się nudzi, nie ma opcji zeby zasnęła u mnie w łóżku bo sama nie chce i nie potrafi. Ona od 5,5miesiaca do 6,5 spała calutką noc bez pobudki od 20 do 7/8. To jest jakiś koszmar i mam nadzieję, że to minie. Al tyle dobrze, że jak zasnęła o tej 1:20 to o 3:30 zaczęła się wiercić i zjadła jakieś 80ml mleka i spała do 8
Co do uroków to ja sie zawsze śmiałam z takich rzeczy dopóki nie zobaczyłam na własne oczy jak koleżanki babcia przelewała wodę z jednej szklanki do drugiej i z połowy szklanki zrobiło sie ich 6. W życiu bym nie uwierzyła jakbym nie zobaczyła. Raz też Emilka mi sie zapominała jak na spacerze nas zaczepiła starsza Pani i zaczęła ochy i achy wypowiadać na temat Emi, nic nie pomagało a jak moja mama ją potem "spluła" jakoś to jak ręką odjąłWiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2017, 14:33
Nasze największe Szczęście
-
Tak poza tym to noszenie co jakiś czas można przeżyć ale najgorsze jest to że jak już nie chce być noszony to odkładam go a on idzie do mebli i chodzi wzdłuż nich albo do okien i lezie od lewej do prawej oczywiście co chwilę się przywracając a ja siedzę przy nim próbując amortyzować tylko po nie przespanej nocy to po 15 wzrok już mi się sam rozjeżdża.
Możecie się ze mnie śmiać ale poważnie zastanawiam się nad zakupem kasku do nauki chodzenia bo boję się że kiedyś w końcu ze zmęczenia nie zdążę na czas go złapać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2017, 12:41
-
Hej dziewczyny. Dodalybyscie mnie do grupy na FB? Chciałabym byc na bierząco z problemami bo borykam się prawdopodobnie z takimi samymi. Nie chce czegoś przegapić. No i miło ponarzekać i pośmiać się z tych naszych maluszków nick Ciach Ciarachciach. A tutaj na forum nie mam czasu tak często zaglądać. Pozdr!!! Ola
-
To chyba taki wiek, mój synek też praktycznie cała noc się wierci, stęka i już próbowaliśmy chyba wszystkiego, włącznie z zakupem nawilżacza powietrza i nic. Zasypia ok 20 w łóżeczko a o 23 już śpi z nami bo nie idzie go już uspokoić w łóżeczku,a i tak całą noc mruczy tyle ze jest bliżej i nie trzeba wstawać do łóżeczka. Jak był mały tak do 5 miesiąca przesypiał praktycznie całą noc, a teraz to jest jakaś masakra, ale czytając Wasze wpisy widzę że nie tylko u mnie jest taki problem, więc może to taki okres, oby a powiedzcie mi czy Was też bolą plecy, dokładnie kość ogonowa? bo ja już ledwo daję radę, a jak tu przy dziecku sie nie schylać
-
monika ja kilka miesięcy po porodzie (cc) miała duży ból kości ogonowej, w ciąży też mnie bolało ale od jakiegoś czasu już spokój na szczęście.
rzeczywiście skoro wiele naszych dzieci ma problem ze spaniem to musi byc to taki okres i pocieszające jest to, że kiedyś minie - przynajmniej mam nadziejęNasze największe Szczęście
-
Dziewczyny u nas to samo od jakiegoś czasu, zganiałam wszystko na zęby ale teraz to już sama nie wiem. Dopiero wczoraj przespana noc z jedną pobudką, chyba się zlitowała nade mną bo już taka chodziłam niewyspana że ledwo na oczy patrzyłam. Ciekawe jak będzie dzisiaj. Ostatnio dosłownie co pół godz, godzinę, budziła się z płaczem, dawałam smoczka i spała dalej ale to jest koszmar! Niekiedy potrafi się obudzić i nie spać przez 2 godz.
Od kilku dni też mniejszy apetyt, je niechętnie, może jednak to te zęby....? Smaruje jej dziąsła dentinoxem i mam wrażenie że jej pomaga. Ale może mi się tylko wydaje.
Byłyśmy dzisiaj na szczepieniu WZW B, mam nadzieje że w nocy nie będzie dodatkowych atrakcji.
Ciężki okres mamy babeczki, miejmy nadzieje że szybko minie.
Mam jeszcze pytanko z innej beczki, przy podnoszeni małej chrupie jej w kręgosłupie, bardzo często, powiedziałabym nawet że za każdym razem. Pytałam lekarki i mówiła że to normalne... Czy u Was też tak jest?
-
Magdalena moj starszy syn dwa razy rozbil czolo jak byl maly i nauczyl sie biegac... takze moze ten kask to wcale nie glupi pomysl!
Monia mnie boli kregoslup bardzo czesto, caly dzien daju mu popalic wiec wieczotem sie niedziwie ze boli ale kosc tak nisko az to raczej nie...
Babydream ja niestety nie wiem co czym mowisz -
Monia ja miałam problem z kością ogonową do 2 miesięcy po porodzie. Bolało przy dużym wysiłku albo np. Przy długim przebywaniu w jednej pozycji. Jak bolało to brałam diclofenac w czopkach bo tylko to pomagało z czasem przeszło. Ginka mówiła że to się zdarza po sn i jak nie prZejdzie do 6 miesięcy to miałam zrobić przeswietlenie ale przeszło samo.
-
Nasz poszedl spać przed 24 i budził się co 30 min o 5 daliśmy butelkę i zjadł 200 ml i pospał do po 8 . Jak otworzył buzię to okazalo się że przebiły się obie górne jedynki. Zjadł o 10 210 ml kaszki i póki co lata dzielnie po domu ale jest średnio przytomny.
-
Ja też w zabobony nie wierzę, uważam że są szkodliwe, chociaż "żadnej krzywdy dziecku nie robią"
Emilce wyszła wczoraj dwójka (ząb, nie to drugie znaczenie i noc była super ekstra. nawet kieliszek wina się napiłam wieczorem pierwszy raz od 1,5 roku a tata stał na warcie z butlą. oczywiście niepotrzebnie, bo spała do pierwszej, a wtedy mogłam ją nakarmic.magda_lena86, bebag, Nieukowa lubią tę wiadomość