🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
wkoncu po jestem. Mały z wagą przystopował 2500g około ale może się mylić usg też. Szyjka zamknięta 2cm. Termin na 19 luty i cc też mam mieć wtedy chyba że coś wcześniej będzie się działo to mam przyjeżdżać. Stawić się mam o 7. Jutro powtórne badania mam zrobić. A przed cesarką 18.02 zrobić morfologię. 8 ktg
Angelika0507 lubi tę wiadomość
-
Edward1 wrote:My już po usg, glowa jest tak nisko że nie można było zmierzyć 😳 a nogi ma na 42tc!!! Jakiś kosmos. Waga 3620g, ale wydaje mi się ze nie jest to adekwatne do rzeczywistości bo długość nog zaburza całość. Ulozona już jest twarzą do mojego kręgosłupa i gotowa do wyjścia.... więc czemu nie wychodzi 🤦♀️🤷♀️
Dziewczyny gdyby nie wy, to ja w psychiatryku byłabym już od 20tc!
Wszystko mnie boli, kregoslup wysiada a do tego te nocne bole. Teraz mi nachodzą bóle typowo okresowe, raz silniejszy, raz słabszy... już bym chciała żeby się zaczęło bo mnie takie niewiadomo co doprowadza do choroby nerwowej!!08.02 💙 Artur -
Kurde czytam o waszych obawach i chyba to ze mną jest coś nie tak bo nic a nic się nie stresuje. Wbiłam sobie do mojej łepetyny że będzie dobrze innej opcji nie ma. Fakt że hormony swoje i tak robią bo wczoraj się poplakałam bo nie mogłam zamknąć walizki wrrrr kto wymyslił te durne zamki!! Ale dziś oficjalnie 40tc i wieczorem do szpitala!!! Hura jutro wycałuje tą moją małą paskudę!!
Patt94, Edward1, Bajka15, tygrysek7773, Clover, oloowa2709 lubią tę wiadomość
5 lat starań. 4IUI, 4IVF.
❤2.02.2021 -
Luty dopiero się zaczął, a już wszystkie wkraczamy w etap obłędu. My mamy zaplanowany poród domowy, wszystkie badania ok, kwalifikacja ok, a mały nie chce wychodzić. Boję się, że urośnie za duży i skończy się wywoływaniem w szpitalu Wy też macie skurcze tylko w nocy? Ostatnio w dzień czuje się tak, jakbym nie była w ciąży.♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Liliputkowo nie jesteś sama, ja też nie panikuje ani nie mam żadnych czarnych myśli, nie wymyślam, nie mam wahań nastrojów a oprócz tego to mnie nic nie boli 😆 Jedyne co to mnie męczą bezsenne noce i przekręcam się na 2 stronie jak wieloryb no ale to tyle 🤷♀️
Dziewczyny biedne jesteście że macie aż tyle obaw pewnie musi być Wam przez to jeszcze ciężej 😟 Jeszcze trochę! Większość z Was jest na samej końcówce. Może przez to, że mam jeszcze 3 tygodnie to mi się jeszcze nie udzieliło? 🤔liliputkowo90 lubi tę wiadomość
-
🤦 napisałam mega długi żalpost ale mi się usunął
Była u nas dziś położna środowiskowa i mega podniosła mi ciśnienie otóż zaważyła Kacpra i wyszło 3,5kg (na wyjściu ze szpitala 2890). Na pierwszej wizycie stwierdziła że to wczesniaczek więc w ciągu miesiąca powinien przybrać 0,5kg więc teoretycznie spełniliśmy to wymaganie ale wg tej kobiety i tak za mało, że dziecko ma takie długie i chude nóżki i rączki i widać że za mało przybiera. Pytała co ile karmię to mówię że co 2-2,5h to wg niej za rzadko co 1,5h powinnam. Pytała czy może pokarmu za mało to mówię że nie i nadmiar mrozem to już że na pewno dziecko nie dojada i że "jest na diecie i sam się nie domaga bo uwaga wie że nie dostanie" 🤦
Wzięła butle i chciała udowodnić że dziecko głodne. Małemu lało się po brodzie i pluł bo "pobudzała ga" m.in zatykając nosek 😲 (Mąż jej zwrócił uwagę że dzieci oddychają tylko noskiem - ale się oburzyła) No masakra przeogromna 🤦 więc w skrócie jestem złą matką która głodzi swoje dziecko 😓Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2021, 14:59
-
Ja tez dalej w dwupaku. No cóż 🤷🏻♀️
Tristana położna to chyba z księżyca spadła.
Ja się nie stresuje, bardziej jestem zmęczona ze już po terminie. Taka bezradność we mnie wstąpiła. Podchodzę do tego zadaniowo, do kwestii porodu czy opieki nad maluchem. Jakoś tak z tym jestem spokojna ostatnio. Aleeeeee wyłaź maluchy w koncuuu!!! Madii miałam właśnie do Ciebie pisać czy może już jesteś po
-
Tristana! Ty wez na tego babsztyla okropnego jakąś skargę złóż, albo zmień położna (jeśli się tylko da) No okropna baba, zamiast cie wspierać to ona dokłada ci jeszcze zmartwień i wpędza cie w poczucie winy 🤦♀️🤬
Tristana lubi tę wiadomość
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
werni wrote:wkoncu po jestem. Mały z wagą przystopował 2500g około ale może się mylić usg też. Szyjka zamknięta 2cm. Termin na 19 luty i cc też mam mieć wtedy chyba że coś wcześniej będzie się działo to mam przyjeżdżać. Stawić się mam o 7. Jutro powtórne badania mam zrobić. A przed cesarką 18.02 zrobić morfologię. 8 ktg
Werni widzę że jesteśmy praktycznie na tym samym etapie.. u nas na wizycie tydzień temu waga była 2400 i lekarz już zasiał panikę że jak do jutra nic się nie poprawi przyrost to szpital.. 😱 a co na wagę malucha Twoj lekarz?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2021, 15:22
-
Nic nie powiedział a student który akurat miał praktyki uspokajał ze może usg źle obliczyć. I dlatego mam cc późno.
Bajka15 lubi tę wiadomość
-
Werni u mnie też dzidzia wychodzi mała. 19 mają mi zdejmować pessar i jestem ciekawa czy cokolwiek po tym wytrzymam czy pojadę od razu do szpitala, także jest opcja, że zostaniemy mamami w ten sam dzień.
werni lubi tę wiadomość
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
Ja do tej pory też nie panikowałam, ale brak tej wizyty naprawdę dużo komplikuje. Ciążę mam donoszoną, więc jakby dzidziuś był duży mogliby wywoływać, a tak to będzie pewnie cc. To ostatnia rzecz na świecie której chcę.
Tristana co za nawiedzony babsztyl, nie możecie tak tego zostawić. Jak trafi kiedyś na słabszą psychicznie młodą mamę to może być później jakaś tragedia z tego.
12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
1 procedura In-vitro
3x IUI- nieudane ❌
Starania od 04.2019 💕 -
madiiiii wrote:Wy też macie skurcze tylko w nocy? Ostatnio w dzień czuje się tak, jakbym nie była w ciąży.
Tristana, bardzo mi przykro, że Cię położna tak wyprowadziła z równowagi. Co za durny babsztyl, skoro Kacperek przybrał nawet trochę więcej niż było zalecane przez ten miesiąc to o co jej chodzi? Dzieci przecież nie są jednakowe, jedno ma grubszy brzuszek, a inne grubsze rączki czy nóżki. I jeszcze próbowanie udowodnić na siłę, że dziecko jest głodne... Masakra, bardzo dobrze, że chcecie porozmawiać z kierownikiem przychodni.
Angelika, rozumiem Cię, ja też się właśnie martwię tym, że synek już taki duży i nic się nie dzieje, ale już się w sumie pogodziłam z tym, że wisi nade mną widmo cc, chciałabym tylko wiedzieć już, że wszystko jest dobrze z małym... Już nawet z nikim z mojego otoczenia na ten temat mi się nie chce rozmawiać, bo wszyscy zaraz wyskakują "ojejku, tylko nie cesarka, za wszelką cenę próbuj sn, bo to dla was lepsze" - no nagle sami lekarze wkoło 🤦♀️ Nie będę się upierać przy porodzie sn, jeśli zajdzie konieczność cc. Fakt, trochę się boję, ale na pewno nikt nie podejmie takiej decyzji żeby nas skrzywdzić, tylko dla naszego dobra. A może akurat będzie zaskoczenie i uda się sn? 🙂Tristana, VianEthel2 lubią tę wiadomość
-
Tristana babsztyl okropny jak mogla go tak sobie wziąć i karmić na siłę masakra...
Clover wypnij się na tych doradców a najlepiej to nikomu nic nie mow ze może być cc . przecież kazda mama ktora jedzie na sn i tak powinna się liczyć ze porod moze się zakonczyc się cc ja tez się nie mogłam pogodzić z cesarka a potem po prostu zaczęłam szukać pozytywów i to mi pomogło . przede wszystkim jeśli to będzie cesarka a dzidzius jest duży tak jak moj to przynajmniej wiemy że nie utknie i nie musimy bac się kleszczy czy vacuum.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2021, 16:44
Clover lubi tę wiadomość
-
Tygrysku, dokładnie tak jak mówisz - właśnie dzisiaj stwierdziłam że nie będę już rozmawiać z nikim, mimo, że chodzi jednak o osoby naprawdę z najbliższego otoczenia (mama, szwagierka, teściowa). Moja teściowa to w ogóle mnie wkurza bo najpierw pyta, jak było na ostatniej wizycie, a później komentuje "o Jezu, jaki wielki" albo "weź już nie mów, że ma dużą głowę, bo ja sobie od razu nie wiadomo co wyobrażam". No to po co się pyta, skoro wszystko, co powiem jest odbierane negatywnie? Przekazuję po prostu to, co sama usłyszałam od lekarza i tyle... Po połówkowych jak chcieliśmy się pochwalić zdjęciami, pierwsze co powiedziała to "ale ma nochal" 🙄 I niby to babcia Olka i ma prawo wiedzieć, jak się rozwija i czy wszystko w porządku, ale takie komentarze skutecznie mnie zniechęcają do rozmowy z nią na takie tematy. Już nawet tam nie schodzę do niej na dół, bo drażni mnie rozmowa z nią, to zaczęła do mnie dzwonić 🤦♀️ A co do nastawienia do cc to na pewno u mnie też jest już znacznie lepsze niż tuż po wizycie, zresztą w moim przypadku nic nie jest jeszcze przesądzone, więc czekam po prostu na rozwój wydarzeń, nic więcej mi nie pozostało 😉
W ogóle to właśnie zauważyłam, że odchodzą mi fragmenty czopu śluzowego, myślałam, że nigdy to nie nastąpi 😂 Powiedziałam mężowi, a on już chciał się szykować do szpitala, mimo, że mu ostatnio tłumaczyłam, że to nie jest wskazanie do pędzenia na porodówkę. Widzę, że jemu też już się udzielają nerwy, w sumie trudno się dziwić skoro ma w domu prawdziwą tykającą bombę 😁