🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Karola. Nie ma co generalizować w kwestii nakładek laktacyjnych. Mi uratowały one karmienie pierwszej córki i jestem przekonana, że bez nich bym bardzo szybko zrezygnowała z kp, bo ból był nie do przejścia, a mała traciła na wadze.
Jak Tobie się udało bez to gratulacje! Ale nie musisz dziewczyn do nich zniechęcać i wywoływać poczucie winy, że coś robią nie tak...
Każdy karmi jak chce i nie jest to nic łatwego.oloowa2709, GrubAsia, Clover, Rucola lubią tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:Położna to sobie może dużo mówić w kwestii KP, gwarantuje Wam że 80% położnych zupełnie nie ma aktualnej wiedzy co do KP. Ja im zadacie dwa-trzy pytania o KP to na żadne prawidłowo nie odpowiedzą. Szukajcie położnej z kursem doradcy laktacyjnego albo z kursem poradztwa laktacyjnego.
Nikt kto ma taką wiedzę nie każe Wam dziecka w nakładkach karmić i wytłumaczy na czym polega produkcja mleka. Tak w ogóle te dziewczyny które chcą KP to zachęcam do wejścia na pierwszą lepsza stronę o KP i poczytaniu o tym. Po 2 godzinach lektury będziecie mieć wiedzę lepsza niż większość położnych z oddziału, serio.
Najlepiej zgłosić na obchodzie do ordynatora prośbę o konsultacje laktacyjna z instruktaże, od osoby kompetentnej.A takie pewnie są na noworodkach
Niestety muszę się z Tobą zgodzić. Mi położna mówiła, że nie ma szans u mnie na karmienie piersią a obu synów Karmiłam jak długo chciałam i teraz tez będę. -
Aguu wrote:Karola. Nie ma co generalizować w kwestii nakładek laktacyjnych. Mi uratowały one karmienie pierwszej córki i jestem przekonana, że bez nich bym bardzo szybko zrezygnowała z kp, bo ból był nie do przejścia, a mała traciła na wadze.
Jak Tobie się udało bez to gratulacje! Ale nie musisz dziewczyn do nich zniechęcać i wywoływać poczucie winy, że coś robią nie tak...
Każdy karmi jak chce i nie jest to nic łatwego.
Chodzi o to, że ból jest spowodowany złym przystawianiem do piersi w 99%.i tutaj dobra położna powinna nauczyć jak przystawiać, żeby nie bolało.
Ja z płaskimi brodawkami, obaj synowie z krótkim wedzidelkiem. Położna mówiła, że nie ma szans i może trochę na nakładkach pociągnę ale raczej będzie kiepsko.
A nigdy nakładek nie kupiłam nawet. Starszego Karmiłam 2 lata a Młodszego rok i zrezygnowałam z karmienia świadomie.
Ale jeżeli dziecko je w nakładkach i mamie jest tak wygodnie to czemu nie. Jej wybór i ma do niego prawooloowa2709 lubi tę wiadomość
-
Akurat się odnosiłam do konkretnej osoby 😀Nie do każdej karmiącej na ziemi.
Black Rose przez to pisze ze trzeba uważać co one mówią. Moja mam jest położna w wielkim szpitalu a o KP pojęcia nie ma. Serio jest sto lat do tyłu. One nie aktualizują wiedzy o kp bo ich interesuje pacjentka a nie dziecko😀Do tego kursy kosztują. Więc to trzeba szukać i być upartą. Każdy CDL powie, że najpierw korygujemy przystawianie tak, żeby było dobrze a później, jeśli brodawki potrzebują się zaleczyć stosujemy nakładki ale tylko chwilę. Do tego one muszą być odpowiednio dobrane i dziecko musi z nich poprawnie jeść. Więc wracając do problemu Waszej koleżanki, analizując jej przypadek to po pierwsze wędzidełko do sprawdzenia a po drugie doradca albo niech ściągają jakąś położną z wiedzą.
I tak, z tym bólem to prawda, jeśli ból nie mija chwilę po przystawieniu to w 100% dziecko jest źle przystawiane. Tak jak pisze BlackRose. To, że czasami poboli to fakt, ja sama zagryzała zęby przez kilka dni ale to tylko pierwsza minuta karmienia, później było okej.Sutki muszą się przyzwyczaić, to nie jest tak że dziecko się przystawia i nic nie boli, nic nie ciągnie nic nie szczypie. Boli, ale tylko jakiś czas i nie całe karmienieWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2021, 17:06
Ann0221 lubi tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:Akurat się odnosiłam do konkretnej osoby 😀Nie do każdej karmiącej na ziemi.
Black Rose przez to pisze ze trzeba uważać co one mówią. Moja mam jest położna w wielkim szpitalu a o KP pojęcia nie ma. Serio jest sto lat do tyłu. One nie aktualizują wiedzy o kp bo ich interesuje pacjentka a nie dziecko😀Do tego kursy kosztują. Więc to trzeba szukać i być upartą. Każdy CDL powie, że najpierw korygujemy przystawianie tak, żeby było dobrze a później, jeśli brodawki potrzebują się zaleczyć stosujemy nakładki ale tylko chwilę. Do tego one muszą być odpowiednio dobrane i dziecko musi z nich poprawnie jeść. Więc wracając do problemu Waszej koleżanki, analizując jej przypadek to po pierwsze wędzidełko do sprawdzenia a po drugie doradca albo niech ściągają jakąś położną z wiedzą
Dokładnie tak jest, moja kuzynka jest położną to wiem jak to wygląda.
Ale szkoda, że tak jest bo te mamy często nie mają podstawowej wiedzy i robią wiele błędów a dobrze by było, żeby położna w szpitalu taką mamę chociaż pokierowała w odpowiednią stronę -
Ja to zawsze mówię że kobiety powinny mniej uwagi w ciąży poświęcać ubrankom a więcej wiedzy teoretycznej o przebiegu porodu, analizie cc, KP i pielęgnacji😀 ale to nie temat na to forum.
Nie można iść do szpitala chcąc karmić piersią nie będąc uzbrojona w wiedzę i w nr do min 2 doradców.
Położna to położna, jak sama nazwa mówi od położnicy. One się nie interesują KP. Nikt im też za to nie płaci. To samo neonatologiczne, one są od noworodków, też i nikt im nie płaci za naukę KP.
Ja na szczęście rodziłam tam, gdzie codziennie na 2 h przychodzi doradczyni. Ale jak tak patrzałam to pacjentki ja olewały bo jak im mama czy koleżanka mówiły że mają olać KP jak boli, to one ich słuchały a nie siebie i doradczyni🙄
Ja poszłam z KP jak na wojnę. Naczytałam się jak głupia. Zrobiłam sobie porządek w głowie. Jak się coś działo to wiedziałam co się dzieje, czemu tak jest, jak to rozwiązać. I dzięki temu nie miałam ochoty sobie palnąć w łeb a mój mąż nie leciał w środku nocy po mm -
Karola3xJ:D wrote:Ja to zawsze mówię że kobiety powinny mniej uwagi w ciąży poświęcać ubrankom a więcej wiedzy teoretycznej o przebiegu porodu, analizie cc, KP i pielęgnacji😀 ale to nie temat na to forum.
Nie można iść do szpitala chcąc karmić piersią nie będąc uzbrojona w wiedzę i w nr do min 2 doradców.
Położna to położna, jak sama nazwa mówi od położnicy. One się nie interesują KP. Nikt im też za to nie płaci. To samo neonatologiczne, one są od noworodków, też i nikt im nie płaci za naukę KP.
Ja na szczęście rodziłam tam, gdzie codziennie na 2 h przychodzi doradczyni. Ale jak tak patrzałam to pacjentki ja olewały bo jak im mama czy koleżanka mówiły że mają olać KP jak boli, to one ich słuchały a nie siebie i doradczyni🙄
Ja poszłam z KP jak na wojnę. Naczytałam się jak głupia. Zrobiłam sobie porządek w głowie. Jak się coś działo to wiedziałam co się dzieje, czemu tak jest, jak to rozwiązać. I dzięki temu nie miałam ochoty sobie palnąć w łeb a mój mąż nie leciał w środku nocy po mm
No tak, mi bardzo zależało na kp i całkiem inaczej do tematu podeszłam. Wiedziałam, że będą karmić i mm nie kupiłam. Nawet nie korzystałam nigdy z laktatora -
Ja się zgodziłam na mm w szpitalu bo małemu mega cukier leciał w dół, do tego chciałam wyjść jak najszybciej, nim wyjdzie mu żółtaczka. Leżał cały czas z sutkiem w buzi, dostał 10 ml mm parę razy i dzięki temu w 2 dobie po cc się zawinęliśmy.
Moje piersi są odporne na laktator niestety. A nie raz by mnie uratował bo ja miałam bity rok hiperlaktacje i ciągle zastoje i zapalenie piersi.
No ale było minęło. Co chciałam to mi się udało. Jestem dumna z siebie że się nie poddałam. Obserwuję że jednak wiele kobiet już zaczyna walczyć z problemami przy KP i im się udaje wyjść z tego obronna ręka.
Powtórzę tylko, że mówię tu o kobietach którym na tym zależyWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2021, 17:54
-
potwierdzam to co napisała ooloowa. na polnej doradczyni laktacyjna ( leze na pg3) tak naprawdę jej rady sprowadzała do tego jak wszystko robie źle. juz więcej jej nie wolałam. karmiłam synka półtora roku i wiem ze najwazniejszy jest czas...kryzys drugiej doby mam juz za sobą. mala ogólnie jak juz zlapie brodawke to ssie aktywnie dość krotko i musze ja wybudzac. do tego jak coś ją wkurzy np zabierają ją na badania to potem tak się drze ze nie może złapać . dziś jest juz dużo lepiej. w dzień praktycznie co godzinkę ja przestawiam. mówią ze mało spadła z wagi, bilirubina w normie póki co i chyba jutro do domu. ogólnie oddział pg3 na polnej to porażka...większość położnych bardzo niesympatyczne.. podczas przewożenia mnie na salę juz oddziału jedna do mnie mowi " zakryj se te cycki " a druga weszła jak karmiłam i mowi " nie machaj tak tym wenflonem nie widzisz ze ci kroplówka nie leci?" w dupie mam kroplowke chce dziecko nakarmić. mala jest kochana . w nocy jak nie odkładam jej do korytka to przespi ze 3-4 godziny ale staram się ja wybudzic żebyśmy wyszły jutro zeby za dużo nie spadła z wagi . brodawki chwyta od początku ładnie, nic mnie sutki nie bola, ale wiedziałam o tym i poprawiałam ją jak na początku ciumkała źle
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2021, 18:01
oloowa2709, Perelka lubią tę wiadomość
-
Szpital Wam zapewniał mm na dokarmianie maluchów czy miałyście swoje?👩🏻🦰 29l.
🔺endometrioza IIIst.,
🔹kir BX
🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
🔺ryzyko celiakii - dieta bg
- 5 transfer poronienie w 8tc.
👨🏽33l.
🔺HBA 58%
🔹reszta parametrów w normie
🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩❤️👨
16.06- 6 transfer blaski 4BB
22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
25.07.20- 2 cm Kluseczka tętno 167/min
18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
Litania do św Józefa 🙏🏻 -
I to kobieta kobiecie tak, straszne te niektóre małpy w szpitalu.
My nadal czekamy na mleczko, jest lepiej niż było ale niestey jeszcze nie idealnie 🍀🙏🍀najgorzej jak się Pola wnerwia z głodu, to wtedy ciężko jej złapać cycucha i te źle 🤯🤯🤯
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
Tygrysek co za wstrętne baby. Dobrze że się nimi nie przejełaś. Niestety w szpitach się zdarzają takie kwiatki.
oloowa2709 lubi tę wiadomość
-
Frelcia tu na Polnej jest mm.
werni jednym uchem wpuszczam drugim wypuszczam
jakbym się miala przejmować to...
oj dziewczyny niech ktoś kiedyś powie ze kobiety są słabe..polecam wizytę u młodych mam zeby zobaczył z czym się trzeba im zmierzyćwerni lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czy wam też tak bardzo puchną nogi? PoloNa mówi że to normalne, zwłaszcza że w caizy tez milam spuchnięte ale teraz to jakiś dramat 😭😭😭
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
Edward1 wrote:Dziewczyny czy wam też tak bardzo puchną nogi? PoloNa mówi że to normalne, zwłaszcza że w caizy tez milam spuchnięte ale teraz to jakiś dramat 😭😭😭
Mi nogi w ciąży bardzo puchły ale po porodzie wszystko schodziło.
A ciśnienie masz ok? -
Edward1, ja tak miałam po porodzie i mówili mi, że to normalne. Wychodząc ze szpitala po 4 dniach musiałam mieć klapki na nogach, bo nie wchodziły mi żadne buty na nogi (a był to luty i leżał śnieg). Przeszło po około tygodniu. Kazali mi trzymać nogi w górze.
-
Odnośnie nakładek to poleciła mi je właśnie doradca laktacyjny przy szpitalu... Spróbuję karmić bez ale to już ja spokojnie w domu. Teraz robię wszystko, żebyśmy jak najszybciej mogły pójść do domu.
Zuuziaaaa, werni, GrubAsia, oloowa2709 lubią tę wiadomość
-
Aguu wrote:Edward1, ja tak miałam po porodzie i mówili mi, że to normalne. Wychodząc ze szpitala po 4 dniach musiałam mieć klapki na nogach, bo nie wchodziły mi żadne buty na nogi (a był to luty i leżał śnieg). Przeszło po około tygodniu. Kazali mi trzymać nogi w górze.
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁