Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Jestem, pół dnia spędziłam w pracy na pogaduchach bo w domu juz nie mogę wytrzymac, tak bardzo brakuje mi ludzi i towarzystwa.
Zrobiłam zakupy a miałam nie dźwigać ;/ ale brzuch nawet nie boli.
GabiK mi nie robili jeszcze wymazu na paciorkowca tylko taki zwykły posiew na bakterie i antybiogram. Na szczęście czysto
Jestem zmęczona okropnie i chyba zaraz się zdrzemne.
A ja też mogę ponarzekać, że nie mam się w co ubrać, chodzę od miesiąca w jednych dzinsach ciążowych, i 2 bluzkach na zmianę ;/ na święta nie mam nic nie wspomne już o jakiejś kurtce czy płaszczu do kościoła ( o ile do niego pójdę )
Założenie butów sprawia mi problem a zasznurowanie to juz nie lada wyczyn
Nojaniewiem i Maribiel piękne macie brzuszki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2015, 15:43
GabiK, maribel, nojaniewiem lubią tę wiadomość
-
Beti to dobrze,ze juz w domku. Dbaj o siebie.
Gosiunia, w weekend w szpitalach nudy,ale trzymam kciuki,zeby poniedzialkowe badania wyszly bardzo dobrze i zebys tez mogla wrocic do domku.
Rika doskonale Cie rozumiem, niby nie jestem glodna a ciagnie mnie do lodowki jak diabli. Na dodatek mam parcie na slodkie,a jak zjem to mi az niedobrze.
Maribel sliczny biustonosz, ja szukalam bezowocnie, mam 2 paskudne bezksztaltne z Mothercare. Ale chodze w nich juz od jakiegos czasu,bo w innych piersi bola.maribel, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Beti cieszę się że juz jesteś w domku
Tak myślę że gdyby było coś nie tak z przewodem u Wiki to Twój lekarz na pewno by to zauważył a biorąc pod uwagę bałagan w szpitalu obstawiam że to oni sie pomylili
Gosiunia życzę Ci spokojnego weekendu w szpitalu a w poniedziałek powrotu do domku
Ofeline ja nawet butów nie mam
Mam tylko botki w których przechodziłam całą zimę i teraz są już za ciepłe i dwie pary trampek ale tu jest problem z zawiązaniem sznurówek
No i mam jeszcze buty na obcasie ale jakos nie widzę się w nich teraz
Mąż ma wolne 31.03 wiec może uda mi sie go namówić na jakies zakupy to bym chociaż baleriny jakieś kupiła i tunikę na świętagosiunia lubi tę wiadomość
-
Karolcia88 wrote:Mirabel ja z tych płaskich więc chciałam chociaż trochę usztywnioną miseczkę. W przyszłym tygodniu z siostrą mam zamiar podejść do h&m to może coś zobaczę fajnego.
Karolcia, polukaj sobie na allegro staniki do karmienia firmy Alles Mama. Mają piękne biustonosze usztywniane. Przykładowo taki: http://allegro.pl/biustonosz-do-karmienia-mama-kelly-alles-75d-bialy-i4959899051.html
Karolcia88 lubi tę wiadomość
-
Nana, mam nadzieję, że sytuacja z tętnem już opanowana i że synuś poczeka jeszcze w brzuszku na swój wielki dzień! Jednak musimy zaufać swojemu instynktowi jeśli podpowiada nam, że coś jest nie tak... Bardzo dobrze, że znalazłaś się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. Trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze się skończyło.
Beti, super, że jesteś już w domu i że zdrówko powróciło! Gosiunia, trzymaj się dzielnie. Już niewiele zostało!
Maribel, bardzo się cieszę, że trafiłaś wreszcie do lekarza przez wielkie L. Ja też raczej dobrze trafiłam, jedyny problem to mała dostępność lekarki (przyjmuje tylko raz w tygodniu przez 5 godzin), no ale to już końcówka, więc może jeszcze z 2-3 wizyty mi zostały. Kolejna wizyta za 3 tygodnie.
A mnie dzisiaj mama wyciągnęła na zakupy ciuchowe dla Filipka i trochę padnięta jestem. Chyba pójdę się zdrzemnąć. No i mam schiza, że podczas mojej nieobecności w domu była kontrola z ZUSu.
Dziewczyny, ja też nie mam w czym chodzić i czuję się niezbyt atrakcyjnie. W ogóle ciuchy ciążowe mogę policzyć na palcach jednej ręki. Mam tylko jeansy i leginsy ciążowe plus stanik. Na początku ciąży kupiłam trzy luźniejsze bluzki, ale nie stricte ciążowe. Jeszcze są na mnie dobre i mam nadzieję, że już niczego ciążowego kupować nie będę musiała. Jakoś przebieduję te 2 miesiące, a potem wpadnę w szał letnich zakupów.
-
Witajcie. Czytam Was ale z tel. zle pisac. Jestem 3 dzien u tesciow z Emilja a maz juz konczy malowabie mieszkania. Postanowikam ze nie bedziemy tych farb wdychac i pylu ze szlifowania scian.
Nana- zycze aby sytuacja sie ustabilizowala a maluszek pozostal jeszcze w brzuszku.
Tez robie sie coraz wieksza - no inaczej sie nie da do rozwiazania. U mnie to juz w sumie +8 kg ale u tesciow badrobie w mig bo tu sie je raz dziennie - od rana do wieczora
Ja mam jedne spodnie ciazowe, jedne swoje biodrowki w ktore sie miescze i uzywam gumki do wkosow jako przesluka przy guzikuMam trzy bluzki z rekawem 3/4 i jedna z dlugim. Wiec jaz zrobi sie cieplej to zamast kurtki zaloze kardigan lub wiosenna kurtke ktora bede nosic rozpita. Baleriny skorzane z zeszlego roku mam - jak stopy nie suchna to dam rade. Nie zamierzam przejmowac sie garderoba...
-
Ja po prostu czuję się jak jakas dziadówa że nie mam się w co ubrać
Po prostu zatęskniłam za spódniczka i szpilkami
No ale wiadomo t
Jakos to trzeba przetrwać i są gorsze problemy niż to że nie ma się w co ubrać
Cudna pogoda dzisiaj posiedziałam trochę na tarasie a mamy od zachodu wiec teraz jest w pełnym słońcu:)
Wesoła Mama u moich teściów je sie tak samo -
alma wrote:Gosiunia a znaleźli przyczynę krwawienia w końcu? Cieszę się z w miarę stabilnej sytuacji.Trzymaj się kochana i dawaj znać co i jak. już niedużo zostało żeby przekroczyć magiczną granicę 35tyg.
Agusia zgadzam się ę, że to co się w Polsce wyrabia przechodzi ludzkie pojpojęcie. Nie ma za grosz jakiejkolwiek polityki prorodzinnej, systemu, który ulatwialby założenie rodziny w tym kraju. Z każdym się trzeba użerac... Ech...
Eklerka ja Cię doskonale rozumiem, mój mąż musiał wyjechać za granicę, bo w u nas było tak ciężko z pracą i właściwie całą ciążę zarabia na nasze utrzymanie. Smutno mi, bo omija go tyle rzeczy, no i ta rozlaka dobija. Ale wiadomo bez kasy nie da się żyć.
Gosia pociesze Cie, że ja też nie mam się w co ubrać, ale generalnie juz przestałam się tym przejmować i chodzę tylko w wygodnych ciuchmanach.
Karolcia a Ci wygodnie w jeansach? U mnie to tylko dresy albo leginsy.
A mój synuś kochany znowu ma czkawke... Biedny męczy się tak już kilka miminut. Zresztą miewa te czkawki bardzo często 3- 4 razy dziennie. A jak Wasze maluchy?My w sumie też żyjemy z pensji męża
Teściu zostawił nam extra mieszkanko - czynsz 900zł i mieszkanie do kapitalnego remontu, bo nawet kranu nie wymienił przez 20 lat, więc pierwsze co, to musieliśmy większość rzeczy wymienić i remont zrobić
A kasy brak... Potem ZUS trzymał moją kasę przez 3 miesiące, bo niby wyłudziłam zasiłek, a teraz ten cyrk w pracy męża
Mój mąż też dużo stracił, bo byliśmy razem na 3 usg, w tym z jednego go wywalili, bo lekarz stwierdził, że jest za wcześnie na usg w obecności mężaPrzez to zastanawiałam się jakie będzie jego podejście do ciąży, bo co innego widzieć własne dziecko od małej fasolki, a co innego widzieć je z doskoku... Miał być przy porodzie, a teraz wychodzi na to, że zobaczy je najwcześniej następnego dnia i to o ile urodzę w weekend
Masakra
Oby po porodzie wszystko wróciło do normy...
Ja Wam zazdroszczę, że możecie kupić chociaż bezkształtny stanik do karmienia... Ja przed ciążą nosiłam 95F, a teraz cyce jak donice i przeszukałam już tyle stron internetowych i NIGDZIE nie znalazłam biustonosza, który by miał w biuście tyle ile potrzebujęPozostaje mi chyba szycie stanika na miarę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2015, 17:06
-
Gosia, jasne, że taki problem to nie problem
. Gorzej by było, gdybym jeszcze pracowała, bo wiadomo, że do pracy w rozpiętych gaciach bym nie poszła
. I chyba pralka chodziłaby non stop.
Też założyłabym coś eleganckiego, już niedługo. Ale chyba bardziej niż za normalną garderobą to tęsknie za sportem. Dziś mój szwagier jedzie na narty w Alpy Francuskie na tydzień i tak się rozmarzyłam
.
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Eklerka mój mąż pracuje u prywaciarza który placu jak chce i kiedy chce dzieki czemu wszelkie oszczędności poszły na bieżące wydatki
Płacą mu tylko za dni w których jest obecny w pracy urlop=bezpłatny
Wczoraj pytam czy planuje zostac z nami po porodzie choć kilka dni w domu i też nie może się określić na ile dni będzie mógł sobie pozwolić
Najbardziej bone sie że poród się zacznie a on będzie gdzies daleko od bazy i nie będzie miał jak wrócić
Wysyłała któraś z Was pit przez Internet?jakie dane trzeba podać do weryfikacji?bo koleżanka mi wspominała że dochód z zeszłego roku tzn 2013Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2015, 17:14
-
Gosia, ja wysyłałam przez internet i koleżanka ma rację, że podaje się dochód z zeszłego roku. Rozliczałam się razem z mężem, gdzie ja jestem podatnikiem a on małżonkiem podatnika i tylko o mój dochód pytało do weryfikacji.
Mąż zrobił porządne zakupy, a jak zobaczyłam ciasta (bo jednak będą gotowe na urodzinach) to aż ślinka pociekła, ale nic nie mogę ruszać do jutra:) Okazało się, że mąż był ze swoją mamą na tych zakupach i doprowadziła go do szału. Jak mi to opowiadał to wcale mu się nie dziwiłam.
Karolcia szaleństwo - kocyk:) tzn. zawsze lepszy rydz niż nic, ale chyba nie odczujecie tego na swojej kieszeni. -
gosia86 wrote:Eklerka mój mąż pracuje u prywaciarza który placu jak chce i kiedy chce dzieki czemu wszelkie oszczędności poszły na bieżące wydatki
Płacą mu tylko za dni w których jest obecny w pracy urlop=bezpłatny
Wczoraj pytam czy planuje zostac z nami po porodzie choć kilka dni w domu i też nie może się określić na ile dni będzie mógł sobie pozwolić
Najbardziej bone sie że poród się zacznie a on będzie gdzies daleko od bazy i nie będzie miał jak wrócić
Wysyłała któraś z Was pit przez Internet?jakie dane trzeba podać do weryfikacji?bo koleżanka mi wspominała że dochód z zeszłego roku tzn 2013I to pewnie zejdzie na odebranie nas ze szpitala, więc bosko. Rodzić chcę w Zawierciu, więc w razie gdyby się zaczęło, mąż by musiał zdążyć dotrzeć z pracy do domu i dostarczyć mnie do szpitala, a to ponad godzina drogi i to jadąc autostradą
Już to widzę, bo w trakcie dniówki na pewno go nie wypuszczą, a skoro ma pracować po 12h, to zostaje mi kolejne 12 na wcelowanie z porodem
Pozostaje mi przeniesienie się do rodziców i czekanie na poród i łudzenie się, że mąż zdąży sam dojechać zanim dziecko będzie na świecie -
Kochane z praca mojego męża jest tak samo. Szlag mnie trafia na to jakie zasady tam panują!
L4, urlop wypoczynkowy bezpłatny. A żeby go wziąć trzeba się prosić, mój mąż to ma chyba z 60 dni urlopu zaległego, za który tez mu nigdy nie zapłacili.
Nigdy też podania o urlop nie wypisywał, ja nie wiem jaki oni mają porządek w papierach.
Jeśli maż ma wolne to za ten dzień nie dostanie pieniędzy. Także tygodniowy urlop wiąże się z dużymi stratami finansowymi.
Już wspominałam mu, że ma zgłosić w pracy, że po porodzie idzie na urlop ojcowski a i mają tak to załatwić żeby miał zaplacone za to, bo mnie coś trafi o ile go puszczą na jakiś tydzień wolnego bo zaczyna sie sezon i beda jęczeć.
Uzyskać cos od szefostwa graniczy z cudem ale, że maz sie poświęca zostaje czesto po godzianch w tygodniu i w soboty to tego nie wiedzą. W sezonie prawie kazda niedziele jest na zakładzie co mnie doprowadza do szału. Wysługują sie tylko nim bo on wszystko wie i dopilnuje aby maszyny nie stały itd.
NIe powiem bo zarabie dobrze tylko na umowie ma najniższą krajową co dla nas jest problemem np. przy wzięciu kredytu hipotecznego. -
A ja sie tak beznadziejnie czuje dziś. Spać mi sie chce, zmęczona jestem nie wiem czym
wypiłam kawę o 16 jak mąż wrócił z pracy, byliśmy na zakupach spacerkiem fakt, ze niezbyt daleko, ale zawsze po powietrzu. Zmierzyłam właśnie ciśnienie i mam 108/58 jakaś masakra jak na moje warunki
-
Dziewczyny wspolczuje sytuacji w pracy u mezow. Moj pracuje w panstwowej a tam papierkowo wszystko musi byc cacy. Ale zaczeli kombinowac w zasadach premii... Jak to sie mowi... Wszedzie dobrze gdzie Nas nie ma...
Tesciowie mieszkaa nad zalewem wiec mamy gdzie spacerowac z Emilka, dzieki czemu nie mysle o jedzeniuWczoraj Emilka z tesciowa zrobily Marzanne i dzis ja z corkami topilysmy ja w zalewie
Wiec zime porzegnalysmy. Mozecie pochowac kurki i buty zimowe
gosia86, GabiK lubią tę wiadomość
-
Dziewczynki większość z nas boryka się z problemami z pieniązkami. Mniejsze lub większe. I własnie dlatego teraz mamy problem z ubraniami. Bo żadna nie będzie kupowała ubrań jak tylko kilka tygodni do rozwiązania. Ja przez całą ciążę kupiłam jedne jeansy a i tak leżą w szafie bo bardzo piłują mnie pod brzuchem,tam gdzie malutka ma głowę.
A tak to chodzę w tym co mam. Dlatego dla mnie lpiej jak wiosna przyjdzie ciut później bo jak się zrobi ciepło to będę chodziła jak lump
Wolę jednak kupić sobie coś ładnego po porodzie. Ludzie będą nas odwiedzac, czy jak pójde na spacerek. Chcę być sexy mamuśka.
Bo nie ważne jak się wygląda w ciązy, tylko po ciążygosia86, czarna panda lubią tę wiadomość
-
Eklerka a skąd jesteś? Chyba cię już o to pytałam, ale moja pamięć pozostawia dużo do życzenia
Ja też tęsknie za normalnymi ciuchami. U mnie rośnie tylko brzuch - ja już nie chodzę JA SIĘ KULAM.
Wczoraj próbowałam coś na siebie kupić - ale wszystkie ciążowe ubrania wyglądają jak "strój domowy" - a te normalnie tylko w rozmiarze XL nie zakrywały mi brzucha. Wieć wróciłam zdołowana, bo jutro idę na imprezę.
03.02.2014