Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też zielone, nie wiem jaka jest różnica z tymi białymi oprócz tego że 1 mają miejsce na pępuszek. To moje pierwsze dziecko więc wszystkim mówię, że będę testować, acz nastawiam się na pampersy.. Tak jak wczoraj Gosia pisała - podpasek używam always i innych nie uznaję, bo z żadnymi nie czuję się tak pewnie i tampony tylko o.b. więc uznałam, że pampers będzie dobry dla Młodej
Co będzie, wyjdzie w praniu. Na pewno jeśli się sprawdzą te, to potem na odwiedziny będę "wołać" tylko o pampersa 
Zresztą... ja jestem mega wymagająca i nic mi się nigdy nie podoba co dostanę.. dostałam na bociankowe sukienkę od koleżanek.. mąż i dziadek (ja też zresztą) stwierdziliśmy, że kieca jest jak najbardziej ok do ogrodu.. Ortalionowa, sztywna.. Niebieska wręcz taka morska.. I rozmiar 68, czyli jeżeli mała będzie długa to na pewno latem ją ubiorę w takie grube ubranko
jestem bardzo na nie, kupiły w cocodrillo i wydały 80zł.. Żenua dla mnie. Jeszcze się wkurzyłam, bo wysłałam siostrze milion linków do sukienek, bo wiedziałam, że chcą coś takiego. Wybrały tę.. ech. No i dostaliśmy karuzelkę z fishera.. co prawda taką jak chciałam, ale z wygody zamówiły z neta i karuzelka się nie kręci. Teraz to ja mam bawić się w odsyłanie, reklamacje itd, a generalnie jest teraz ciężka do rozkręcenia, więc na razie się w to nie bawię. Natomiast uważam, że reklamacją już nie ja powinnam się zajmować a one. Gdyby to było gdzieś na miejscu, stacjonarnie, to bym podeszła do sklepu i spoko. Ale nie. Wszystko po swojemu. Grrrr
Jedyny zakup z którego jestem zadowolona i przeszczęśliwa, że Izula dostała taki prezent to kocyk, który sama wybrałam
Madziorek mnie podkusiła nim i pokazałam w domu, wszystkim się podobał - kocyk effi beżowy
Achhh
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2015, 12:09
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Eklerka dobrze że Ci się polepszyło. Ja zanim zdecydowałam się na IP trochę minęło i dostałam niezły opiernicz od swojego lekarza i od kierowniczki z oddziału która była moją p dr na oddziale. Mogłam zakazić dziecko, macicę. Oczywiście ja głupia o tym nie pomyślałam. Ogólnie masę leków we mnie wpakowali aż uczulenia dostałam, ale wyniki mówiły same za siebie.
Dziewczyny proszę nie straszcie porodami bo ja mam wrażenie że to już niedługo. Tak mi mówi moje ciało, bolesne skurcze też już miewałam, dzisiaj np jest spokój. -
dorota1987 wrote:Ja dostałam w spadku herbatkę z liści malin, ale jeszcze nie wiem czy będę pić. Jakoś wogóle herbatki za mną nie przemawiają. Pewnie taka herbatka nie zaszkodzi, może będę piła...tylko żebym za wcześnie nie zaczęła...hm
Ja piłam namiętnie, żeby wywołać poród....i NIC to nie dało, w smaku dla mnie bleeeee. Także tym razem nawet nie podchodzę do tematu.
To co u mnie sprawdziło się na rozkręcanie akcji, to tylko wykorzystywanie męża. Zalecenie mojej lekarki - proszę wrócić do domu i porządnie wymęczyć męża. Efekt - wieczorem urodziłam.
aktyde85, katalina, PIGULSKA, madziorek, dorota1987, gosiunia, gosia86, czarna panda lubią tę wiadomość
-
To ja też chyba skuszę się na męża prędzej niż na tą herbatę

O ile nie będzie w trasie
Katalina ja też jestem wymagająca i wiele rzeczy mi się nie podoba, wiec większość wolę sama kupować. Ale jak to będzie z prezentami to się okaże
Ty chyba jako jedyna spośród nas miałaś takie przyjęcie bociankowe. U mnie jakoś nie ma takiej tradycji
gosiunia lubi tę wiadomość
-
U mnie dziś na obiad banał...ale za to bardzo go lubię
Ziemniaczki puree z koperkiem + jajko sadzone i kefirek
KotMisia a Ciebie czym karmią w tym szpitalu?
Przed cc to chyba głodówka byłaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2015, 12:29
gosiunia, gosia86, jagoodka lubią tę wiadomość
-
Katalina, my od Teściowej jako "prezen powitalny" też dostaliśmy m.im karuzelę Fishera i po kilku włączeniach przestała się kręcić. Teściowa parogon zgubiła, więc nie mogliśmy reklamować. Zostaliśmy z niedziałająca karuzelą, której już nawet odsprzedać nie można, bo nikt takiej nie kupi.
Za to super prezent dostaliśmy od siostry męża - prześliczny kocyk z danymi synka - Imie, data porodu, waga, itd. Będzie pamiątka na całe życie - http://www.martello.pl/my-blanket1 Teraz szwagierka urodziła, więc zamówiłam taki sam dla jej córeczki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2015, 12:30
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Ja zakupilam Premium Care 1 i 2 i jesli dziecku beda odpowiadaly to bede ich uzywac, zawsze gdzies mozna promocje upolowac i nie wychodza jakos duzo drozej. I musze zabrac do szpitala,bo u mnie w zadnym.z wybranych nie oferuja. Slyszalam tez,ze jesli dadza swoja pieluszke to potem kaza odkupic
-
Pigulska, u nas też nie ma
Ale z racji tego, że ja w Warszawie a one wszystkie w Poznaniu, to postanowiłyśmy się spotkać. A tematycznie padło na bociankowe, bo już blisko, zaś długo się nie zobaczymy, a chciały trochę o Izuni posłuchać, popatrzeć jak skacze w brzuszku
Bociankowe z tych kilku godzin, to może zajmowało godzinę-dwie
Normalne pogaduchy tylko z Izą w tle
No i prezenty chciały jej dać, bo potem one sezon w pracy, a ja też szybko się nie zobaczę z nimi. Jeszcze zdjęcia miałam wrzucić tu
Ale mój aparat został u rodziców i ciągle zapominam, także po weekendzie się postaram, bo tort był obłędny!
PIGULSKA, gosia86 lubią tę wiadomość
-
Puella, to karuzelka już się nie dała naprawić?
nie dajesz mi nadziei.. Nasza treli i projektor świeci po suficie.. myślałam, że da się ją jakos wprawić w obroty jednak 
Pigulska..... wpraszam się do Ciebie na obiad!!!!! To moje ulubione danie wbrew pozorom, idealne na piątek i akurat dziś mam ochotę
smaki dzieciństwa..
PIGULSKA lubi tę wiadomość
-
katalina wrote:Ja też zielone, nie wiem jaka jest różnica z tymi białymi oprócz tego że 1 mają miejsce na pępuszek. To moje pierwsze dziecko więc wszystkim mówię, że będę testować, acz nastawiam się na pampersy.. Tak jak wczoraj Gosia pisała - podpasek używam always i innych nie uznaję, bo z żadnymi nie czuję się tak pewnie i tampony tylko o.b. więc uznałam, że pampers będzie dobry dla Młodej
Co będzie, wyjdzie w praniu. Na pewno jeśli się sprawdzą te, to potem na odwiedziny będę "wołać" tylko o pampersa 
Zresztą... ja jestem mega wymagająca i nic mi się nigdy nie podoba co dostanę.. dostałam na bociankowe sukienkę od koleżanek.. mąż i dziadek (ja też zresztą) stwierdziliśmy, że kieca jest jak najbardziej ok do ogrodu.. Ortalionowa, sztywna.. Niebieska wręcz taka morska.. I rozmiar 68, czyli jeżeli mała będzie długa to na pewno latem ją ubiorę w takie grube ubranko
jestem bardzo na nie, kupiły w cocodrillo i wydały 80zł.. Żenua dla mnie. Jeszcze się wkurzyłam, bo wysłałam siostrze milion linków do sukienek, bo wiedziałam, że chcą coś takiego. Wybrały tę.. ech. No i dostaliśmy karuzelkę z fishera.. co prawda taką jak chciałam, ale z wygody zamówiły z neta i karuzelka się nie kręci. Teraz to ja mam bawić się w odsyłanie, reklamacje itd, a generalnie jest teraz ciężka do rozkręcenia, więc na razie się w to nie bawię. Natomiast uważam, że reklamacją już nie ja powinnam się zajmować a one. Gdyby to było gdzieś na miejscu, stacjonarnie, to bym podeszła do sklepu i spoko. Ale nie. Wszystko po swojemu. Grrrr
Jedyny zakup z którego jestem zadowolona i przeszczęśliwa, że Izula dostała taki prezent to kocyk, który sama wybrałam
Madziorek mnie podkusiła nim i pokazałam w domu, wszystkim się podobał - kocyk effi beżowy
Achhh 
Katalina ja mam szary, jest cudny
trochę drogi, ale to póki co moja jedyna fanaberia
nad bezowym tez sie zastanawiałam
katalina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Znowu wkurzyła mnie moja mama. Ja chcę już na swoje!!! Chciała mi wpakować do pokoju gałęzie na stół bez mojego pytania. Ja lubię takie ozdoby, ale nie gdy mam mało miejsca i w nocy wstaję siku albo się napić. Za chwilę wylądowało by to na ziemi. Mam ostatnio takie drewniane łapy że albo coś zrzucę, albo tabletki z rąk mi lecą. Oczywiście obraziła się na mnie no ale sory memory, ja do niej nie wchodzę i jej nie przestawiam. Jeżeli wcześniej urodzę to w dużej mierze przez nią. Na całe szczęście mam w miarę w domu porobione bo ona się jakoś do porządków nie garnie, przecież nadal podłoga się sama odkurzy i umyje. Oczywiście znam już hasło że jej w ciąży nikt nie pomagał. Jak byłam w szpitalu też nie wpadła na pomysł żeby poprasować to co wyprałam, tylko zdjęła z suszarki i rąbnęła na stół. Później musiałam to pomału ogarnąć i przygotować wszystko na tip top do szpitala. Kiedyś była bardziej porządna, ja nie wiem po udarze jest dziwna. Z resztą moja mama nigdy nie była idealna, co prawda wiem że mnie kocha i wiele razy chciała dla mnie jak najlepiej ale już mi za dużo z nią przebywać.
Sory że truję ale mam dość czasami a chłopa w domu nie ma więc muszę liczyć sama na siebie. -
Pigulska, powiedz tylko gdzie
A właściwie, skąd jesteś?
Nie wszystkie z Was pamiętam, a ta lista co robiłyśmy na początku chyba gdzieś zaginęła w akcji 
Puella, ja na dorsza już mam uczulenie... Kupiliśmy jakiś czas temu i zrobiliśmy sobie na kolację.. niestety chyba coś z nim było nie tak.. dobre 2tyg wietrzyliśmy mieszkanie, a do dziś odkrywam jeszcze co muszę umyć lub uprać bo przeszło niemiłosiernie
to już chyba miesiąc minął.
Także z ryb jem tylko dobrze wypieczonego łososia teraz, którego mam z pewnego źródła w dodatku
A dziś na obiad ruskie mężowi serwuję..
PIGULSKA, gosiunia lubią tę wiadomość











