Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
KOleżanki co mają dzieci uprzedzały mnie,że zdarza się, że trzeba zostawić kilkaset złotych za jednorazowe dawki, a łączny koszt do ok 2rż dziecka jest naprawdę spory. Dlatego my postanowiliśmy zachować kasę z ubezpieczenia na ten cel. Przy czym dzieci urodzone przed 37 tyg oraz te z wagą urodzeniową poniżej 2kg mają refundację.
Ja mogę spokojnie odetchnąć 13.04 -
Co do szczepionek powiem tak.Cennik jest podobny do tego co GabiK podała, ale szukajcie dziewczyny po różnych aptekach. Ja spotkałam się nie raz że u mnie w aptece ta sama szczepionka (płatna i na receptę) kosztowała więcej niż w Aptece "Słonecznej" i to aż o 50 zł!
Także jak zdecydujecie się na płatne szczepionki to polecam rozeznać się w cenach bo można nieco zaoszczędzić bądź przepłacić.
Emilka szczepiłam na podstawowe, ale płatne:
5w1 Infanrix - 4 szczepionki;
i dodatkowo
Rotarix (Rotawirus) - 2 szczepionki;
Prevenar 13 (pneumokoki) - 3 szczepionki;
i jeszcze obowiązkowa ODRA - bezpłatna;
Czasem są darmowe akcje w Krakowie na Meningokoki lub Ospę ale ja nie szczepiłam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2015, 15:27
GabiK lubi tę wiadomość
-
Dziewczynki czytam Was co wieczór. Trzymam za każdy brzuszek mocno kciuki.
Gratuluję dzieciaczkow które już się pojawiły i wierzę że będzie dobrze.
Ja walczę z laktacja. Ola już je normalnie. Dziś będę mogła pierwszy raz jej dotknąć...
Cały mój świat leży w plastikowym pudełku
A i ma żółtaczkę więc jest naswietlana.
Nadal prosimy o kciuki za nasze Serduszka
Aa. I dziewczyny! Coś Was zaniepokoi to pędem na IP. To już nie są żarty.WesołaMama, czarna panda, GabiK, nojaniewiem, Anielka, PIGULSKA, alma, dorota1987, Agusia246, MiM, MiM, gosia86, madziorek, slash, monilia84, gosiunia, Monika1357 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Olka - niestety drogie. A skoro są takie niezbędne jak mówią to powinny być obowiązkowe i bezpłatne - i w niektórych krajach są bezpłatne.
W Polsce tylko straszą, że jak nie zaszczepisz i choroba zaatakuje to dziecko będzie "warzywko" i matki są w strachu. Te szczepionki to wielki biznes...
Dlatego uważam, że trzeba bardzo rozważyć na które by się chciało szczepić a na które nie. Też nie jestem zwolenniczką że należy sczepić na wszystko jak leci...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2015, 15:34
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWesołaMama wrote:Olka - niestety drogie. A skoro są takie niezbędne jak mówią to powinny być obowiązkowe i bezpłatne - i w niektórych krajach są bezpłatne.
W Polsce tylko straszą, że jak nie zaszczepisz i choroba zaatakuje to dziecko będzie "warzywko" i matki są w strachu. Te szczepionki to wielki biznes...
Dlatego uważam, że trzeba bardzo rozważyć na które by się chciało a na które nie. Też nie jestem zwolenniczką że należy sczepić na wszystko jak leci... -
KotMisia, dobre wieści
Jeśli minie jej żółtaczka, to może będziecie mogły opuścić szpital? A przynajmniej może Oleńka opuści inkubator?
A jak z laktacją, walczysz z laktatorem ręcznym czy elektrycznym? Jak idzie? I kiedy będziesz ją mogła spróbować przystawić do piersi? Ach jakie magiczne chwile już przeżywaszKiedy się pochwalisz Maleńką?
-
Ja jeszcze o szczepieniach nie myślałam. Olka u mnie jest twardnienie i ból oraz kłucie w podbrzuszu. Masakra , po spasmolinie i 2 magnezach mi przeszło . Do tego w nocy czuję skurcze przez cały brzuch ale do środy dam radę. Jak dla mnie to Wiki zeszła mi do kanału, ale to tylko moje wrażenie. Nóżki już nie kopią pod żebrami a w okolicach pępka, lepiej mi się oddycha. Miałam już dzisiaj pietra że będę rodzić, bo bóle na leżąco niezłe były, ale wszystko się wyciszyło jak poleżałam.
-
Olka tak masz rację że od choroby nie uchronisz. Ale ja np. w szczepienie Rotawirus wierzę bo Emilka choć przechodziła parę razy to baaaaaardzo łagodnie. Kończyło się tylko na rzadkich kupkach przez 3 dni i tyle. A wiem że dzieciaczki lądują w szpitalach bo bardzo wymiotują, kupka za kupką - odwadniają się. Dlatego wierzę akurat w ich działanie.
-
nick nieaktualnyBeti to leż dużo bo to nie ma coszalec jak lezenie ci pomaga... ja jem magnez ale i tak mi nie pomagał do tej pory wczoraj kupiłam z innej firmy bo może tamten był nie za dobry i zobaczymy szczerze bronie się też rękami i nogami przed szpitalem...w moim miescie sa dwa i oba maja tragiczną opinie co do personelu i podejscia do człowieka
-
nick nieaktualnyWesołaMama wrote:Olka tak masz rację że od choroby nie uchronisz. Ale ja np. w szczepienie Rotawirus wierzę bo Emilka choć przechodziła parę razy to baaaaaardzo łagodnie. Kończyło się tylko na rzadkich kupkach przez 3 dni i tyle. A wiem że dzieciaczki lądują w szpitalach bo bardzo wymiotują, kupka za kupką - odwadniają się. Dlatego wierzę akurat w ich działanie.
-
nick nieaktualnynojaniewiem wrote:KotMisia cały czas trzymam kciuki :*
a ja się dzisiaj czuje jakby mnie ktoś kopnął w krocze, ała ! -
Kotmisia chyba sciagnelam Cie myslami
Nareszcie troche spokoju bedziesz miala. Jak Ci sie uda to napisz co z laktacja, jak Ci idzie. Olenka na pewno szybko poradzi sobie z zoltaczka. No i w koncu kangurowanie!
Olka, jak tak dokladnie bada to nie ma opcji,zeby przeoczyl,tak tylko Cie uczulam,bo sporo tu nas z problemem skurczy i twardniejacego brzucha i niejednokrotnie skonczylo sie na ipTak wiec uwazaj na siebie,a lekarzom nawet tym najlepszym i tak warto patrzec na rece.
A z tymi szczepieniami to niezla zagwozdka. Mnie np niepokoi,ze zdarza sie,ze ktos sie decyduje,rozpoczyna a tu nagle brak szczepionki w hurtowni i cykl jest przerwany. I co? Wtedy cale przedsiewziecie na nic,wiec gdzie logika? Trudny wybor,ja poczekam na konsultacje z pediatra. Tylko,ze jak chce zintegrowana,a ponoc pierwsze szczepienie w szpitalu jest chyba to powinnam miec ze soba te pierwsza dawke? Mam w srode wizyte u mojego gina a obok w gabinecie przyjmuje jego zona pediatra i czesto.sie tam kreci,wiec jak bede mogla to ja podpytam. -
Witam się z Wami dziewczyny:)
Nadulek gratuluje!!!
Gosia trzymaj się tam w szpitalu,przynajmniej jestes cały czas pod obserwacją.
Nejcik bardzo ładną masz figurę w ciąży:)
Ja piorę od rana ciuszki dziecięce, pakuje torbę...Miałam skurcze w sobotę wieczorem. Byliśmy u teściów bo nasz znajomy robił tam urodziny...dodatkowo był mesz siatkówki i jakos po meczu takich dostałam skurczy że szok. Do wytrzymania ale bałam sie, wszyscy pijani, nawet nie miałby mnie kto zawieść a do szpitala 50 km. Na szczescie przeszło i po chwili lila bardzo się wierciła więc myślę że jest ok. Kuje mnie w szyjce, czuje że coś się dzieje tam. Jak nie miałam wcześniej zadnych delegliwosci to nagle teraz. Wczoraj juz nie miałam skurczy, zdenerwowałam sie na męża bo mówie mu ze boje sie ze urodzę szybciej zeby malowac łóżeczko a ten ze jeszcze czas. To ja za domem u tesciów rozłorzyłam sobie wszystkie części łózeczka i sama pomalowałam. Farba bezzapachowa taka specjalna dla artykułów dziecięcych. On miał kaca i spał, wstał jak zobaczył ze łózeczko suszy sie za domem to głupio mu się zrobiło.Faceci to dupki nie raz.
Moja koleżanka o której pisałam-urodziła:) Natalia waży 2800 ( a na usg lekarz jej powiedział ze 3400!!!) , mierzy 52 cm. W sumie to urodziła sie w terminie. Bo w niedziele o 4 rano, a miała termin w niedziele;) ale akcja porodowa zaczeła sie o 22. Mówiła ze miała problem bo szyjka nie chciała cos sie rozszerzyc przez rane z zabiegu wypalania nadżerki przed ciąża która robiła. Ale jakie zdjecia mi wyslala....ja nie widziałam ładniejszego dzidziusia....śliczna poprostu.Jeszcze ma minki jakby sie usmiechała:) Mówiła ze duzo jej pomogły położne, a nasz lekarz przyszedł i zapytał tylko czy wszystko w porzadku i poszedłCieszę się ze urodziła szczesliwie!
gosia86, nadulek lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, wiem, że temat już się przewijał kilkakrotnie, ale nie zapisałam linka, a teraz już nie znajdę
. Proszę, powiedzcie jaki rożek kupowałyście, tzn. z usztywnieniem czy bez? Będę wdzięczna za linka do allegro czy jakiejś innej sprawdzonej stronki. Dziękuję
.
KotMisia, kciuki cały czas zaciśnięte. Dobrze, że małolata już się stleniła do domu
.