Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Eklerka tylko żeby się nie okazało ze prośby nikt nie wysłucha i będą chcieli Karola wypchnąć siłą...
Rety tego to się boje na maxa ze będą naciskać na brzuch i jeszcze coś mojemu małemu coś zrobią
Dziewczyny dobre wieści gratuluję
Niektóre z was już wiedzą kiedy zobaczą swoje maleństwa
A my tu co niektóre juz donoszone i cisza nic się nie dzieje, nam to się dopiero dłuży
gosiunia lubi tę wiadomość
-
Gosia też myślałam właśnie o powrocie na 3 miesiące ale miałabym problem z Mała bo nie miałby kto z nią zostać. Z resztą nie ma co gdybać- będzie co ma być

szkoda, że się nie udało z tym autem, ale dobrze, że mąż w końcu przywiezie te rzeczy od znajomych
wypucujesz i jutro się nam będziesz chwalić 
Gabik super, że już wiesz kiedy Kubuś się pojawi!
a ja właśnie przeczytałam komentarz diabetologa i napisał "brak podstaw do rozpoznania cukrzycy ciężarnych". Widocznie wg niego nieznaczne przekroczenie normy to nic złego
i co, zaszaleje jutro zjem coś słodkiego
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2015, 21:39
GabiK, gosia86, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Ja mam o tyle dobrze, że u mnie ze względu na mamę wszyscy będą koło mnie skakaćPIGULSKA wrote:Eklerka tylko żeby się nie okazało ze prośby nikt nie wysłucha i będą chcieli Karola wypchnąć siłą...
Rety tego to się boje na maxa ze będą naciskać na brzuch i jeszcze coś mojemu małemu coś zrobią
Dziewczyny dobre wieści gratuluję
Niektóre z was już wiedzą kiedy zobaczą swoje maleństwa
A my tu co niektóre juz donoszone i cisza nic się nie dzieje, nam to się dopiero dłuży
Wstyd się przyznać, ale zawsze jak tu leżałam to miałam wypasioną salę z własną łazienką, roletami w oknach, łóżko na pilota i co chwilę ktoś do mnie zaglądał...
Więc mogę być spokojna, że nie będą na siłę cisnąć 
W sumie to dziś mi się gin przyznała, że ona chciała cesarkę tylko ze względu na mamę, żeby była spokojna, że dziecko nie będzie niedotlenione
No ale zaczęłam jęczeć, że tyle kobiet rodzi, że dzieci są większe i dają radę, a ze mnie się kalekę robi
-
Gosia ten kamisiek i ta laska piękne fotki robią, ale myślę że koleś ma lepiej zorganizowane sesje pod względem rekwizytów. Zresztą zorientujesz się cenowo jak to wygląda bo to istotne
szkoda ze z autem nie wypaliło 
Ciekawa jestem czy w końcu doczekasz tego łóżeczka
Karolcia super ze z tą wyceną tak wyszło
Aktyde chyba większość z nas nie jest pewna o swój powrót do pracy ale według mnie nie czas teraz na takie zmartwienia. Cieszmy się ciążą i naszymi Skarbami
gosia86, gosiunia lubią tę wiadomość
-
No to super jesteście w bezpiecznej sytuacjiEklerka wrote:Ja mam o tyle dobrze, że u mnie ze względu na mamę wszyscy będą koło mnie skakać
Wstyd się przyznać, ale zawsze jak tu leżałam to miałam wypasioną salę z własną łazienką, roletami w oknach, łóżko na pilota i co chwilę ktoś do mnie zaglądał...
Więc mogę być spokojna, że nie będą na siłę cisnąć 
W sumie to dziś mi się gin przyznała, że ona chciała cesarkę tylko ze względu na mamę, żeby była spokojna, że dziecko nie będzie niedotlenione
No ale zaczęłam jęczeć, że tyle kobiet rodzi, że dzieci są większe i dają radę, a ze mnie się kalekę robi 
i jasne jeśli nie ma poważnych przeciwskazań to próbujcie sn
-
Ofe to tak jak ja, ja tez w budzetówce. Wiec raczej powrót mam, jedynie moze do innego działu, ale wtedy poszerze horyzonty wiedzy.Ofelaine wrote:Dziewczyny współczuje problemów z pracą ja mam chyba o tyle dobrze, że pracuje w budżetówce i powrót mam raczej pewny ale też w sumie nigdy nic nie wiadomo bo akurat wracając trafie na zmianę kierownika. I nie wiadomo jakie rządy bedą panować.
Mój mocz z dziś, rewelka, sok z żurawiny i urosept pomogły. Leukocyty wybite
Truskaweczka co u Ciebie??
A u mnie jakies leukocyty jednak były. Zaraz zerknę.
U mnie leukocyty 3,60, a 16 marca był 12,50. Wiec chyba cos ta zurawina jednak dała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2015, 21:45
-
To trzymam kciukiMonika1357 wrote:Cześć dziewczyny:)
Ja jutro mam wizytę, chyba już ostatnią przed porodem. Ciekawe co mi lekarz powie?
daj znać po wizycie a lekarz może jeszcze będzie chciał cie umówić na kolejną
Monika1357 lubi tę wiadomość
-
też pracuje w budżetówce i niestety nie wróciłam na swoje stanowisko. Ale nie bylo tego złego... przynajmniej teraz pracowałam z normalnymi ludźmi i bez mobbingU.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2015, 21:48
Eklerka lubi tę wiadomość
03.02.2014 -
No ja wlasnie jestem w pelni swiadoma jakie sa plusy i minusy kazdej z opcji. Na SR polozna mowila nam,ze CC to nagle wyrwanie malucha z bezpiecznego srodowiska,ze on nie jest na to przygotowany i to dla niego duzy szok. Bo przy SN uruchamiane sa poklady hormonow,ktore sa potrzebne dziecku do pojawienia sie na swiecie i dziecko przechodzac przez kanal szyjki zyskuje, cwiczy miesnie itd. Zreszta co tu duzo mowic,porod naturalny to naturalny. Nie bez przyczyny tak to natura wymyslila. Dlatego przez tych 9 mcy mialam metlik w glowie,bo wiedzialam ze przy mojej ciazy takie jest wskazanie i caly czas mialam nadzieje,ze to lekarz podejmie ostateczna decyzje. No i najwazniejsze dla mnie,ze moj prowadzacy przyjmie porod. To duzy komfort.
Troche plusem dla mnie jest to,ze mam wyciety pepek i wiem mniej wiecej jak bedzie wygladac moje dochodzenie do siebie.
I powiem Wam jeszcze,ze jak sobie pomysle jak bedzie wygladal moj brzuch po wszystkim to bedzie niezly ubaw,bo beda cycki robily za oczy, blizna pozioma po pepku za nos,a blizna po cc za usmiech
slash, Eklerka, gosia86, gosiunia, Anioł, dorota1987 lubią tę wiadomość
-
Mysle ze to zasługa własnie tych tabletek. Choc nie powiem, bo jadam tez sporo mięsa. Na pewno tez u Ciebie podskoczy, zobaczysz. Ja chyba po 2 tyg zazywania albo po 3ech, miałam wzrost z 12 do 12,7, no a teraz po kolejnych 3 tyg wzrosło do 14tu. Wieci u Ciebie będą efekty. Ja popijałam wodą z cytryną bo lepiej się wtedy wchłania.Ewelinkie wrote:to ten tardyferon tak zadziałał
?
ja biorę od tygodnia to żelazo, oby mi też tak ładnie wzrosło, bo ostatnio hemoglobina znów mi spadła poniżej 10, mimo brania żelaza, ale brałam inne, może tamto nie chciało się wchłaniać dobrze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2015, 22:02
-
Chyba nic więcej nie potrzeba na wyjście, może ewentualnie łapki niedrapki?slash wrote:Skonczyłam układanie ciuszków w komodzie. Jak tak lezały nie wyprasowane to taka góra sie wydawała a jak ułozyłam to mam wrazenie ze jakos wszystkiego jest mało. Ale nic co ma byc to bedzie. Jak bedzie trzeba to dopkupie poki co musi to wystarczyc.
Musze jeszcze zadzwonic do szpitala i zapytac co potrzeba do noworodka a co daja.
Dziewczyny na wyjscie ze szpitala co szykujecie dzieciaczkom?
pieluszka
kocyk
kombinezonik
pajacyk
body
czapeczka
co jeszcze?
wiem ze to juz było wałkowane
ale wtedy nie uszykowałam.
No i fotelik rzecz jasna
-
Gosiu mała jest aniołkiem póki co, w najgorszym wypadku karmimy się z godzinę bo marudzi, ale potem śpi snem kamiennym kolejne 3 godziny
Teraz właśnie leży koło mnie na kanapie po kąpieli już 2 godziny i kima, moja kaczuszka 
Baleronik pokąpielowy

A jeśli chodzi o drugie dziecko, to u mnie też będzie przerwa na znalezienie i zakotwiczenie się w jakiejś fajnej pracy, a potem próbujemy wznowić produkcję
Szczerze - bardziej mnie odstrasza od kolejnego maluszka wizja 9 miesięcy ciąży niż kolejny poród sn
slash, Karolcia88, Wonderwall, nojaniewiem, GabiK, Eklerka, AGA 30, PIGULSKA, gosia86, Catyyy, aktyde85, katalina, gosiunia, czarna panda, beti97, Ofelaine, Puella, kika79, Bluberry, Anioł, Monika1357, dorota1987, madziorek, Magic lubią tę wiadomość
-
Wszystko się moze zdarzyc.GabiK wrote:Slash to moze zabierzcie fotelik jak bedziecie jechac do porodu,zeby potem z wrazenia nie przyjechal bez, za to z bukietem kwiatow

Mam nadzieje ze maz z moim tata beda mieli choc na chwile głowe na karku bo razem przyjada, albo moze mama zanim ich z domu wypusci to zapyta czy fotelik maja. Zanim pojde do szpitala to jeszcze ich uczule na to. Wszystkich razem!!!!
GabiK lubi tę wiadomość








