Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej;) jestem po juz;) jutro szpital a w czwartek cesarka;) juz sie doczekac nie moge. Mam jutro sie polozyc zeby zrobic badania i czekac cierpliwie;) maly ma okolo 3100;) trzymajcie kciuki ;*
Karolcia88, madziorek, Eklerka, dorota1987, Puella, beti97, gosia86, Magic, Rika, GabiK, AGA 30, czarna panda, slash lubią tę wiadomość
-
Paulinqa super, wypatrywalam informacji od Ciebie:) bedziemy czelac na jakies wiesci a ja potem na mmska z Malym Przystojniakiem.
Magic to wszystko hormony. Ja mimo wszystko nie wypisalabym sie na wlasne zadanie bo potem nie daj Boze jakiegos powiklania, problemow plulabym sobie w brode do konca zycia. -
madziorek wrote:Tez już nie śpię. Tak mi sie chce herbaty z cytryna, ze oszaleje a nie mam siły wstać. Maz za godzinkę niecała mi zrobi teraz trzeba sie zadowolić woda. O albo herbata z malinami, ale jesli w ogole zostały jakies maliny to sa w piwnicy
Eklerka to jak Karolek sie juz naje i wypluje butle to go dajesz przez ramie do odbicia? Nie obudzi sie?
Magic, brak mi słów...Co Ty tam biedna przeżyłaś...
Mnie też doskwiera rozłąka z mężem... Dwa tygodnie przed porodem mieszkałam już u rodziców, nie miał jak mnie odwiedzić... Spędziliśmy razem 3 dni w szpitalu i znowu pojechał, bo musiałam zostać u rodziców do piątku żeby pozałatwiać sprawy z ZUS-em, meldunek i rejestrację, iść na ściągnięcie szwów i odebrać wypis... Wariuję już bez niego, zamęczam sms-ami, wysyłam fotki Małego żeby niczego nie stracił, ale to cholera nie to samo co być razem... Ryczę po kątach, ale zaciskam zęby, bo wiem, że muszę wytrzymać...
Ty też głowa do góry i nie stresuj się tak, bo Malutka to wyczuwa i stresuje się razem z Tobą a już i tak macie dość wrażeń...
U mnie dziś nawał pokarmu... W nocy obudziłam się z mokrą koszulą... Rano mleko wręcz tryskało z cyców... Przystawiłam laktator i odessałam 120ml... Cycki twarde jak kamienie, a ból nie do opisania... Nawet jak chodziłam to napierdzielały tak, że miałam dość... Dałam cyca Małemu to tak mocno zacisnął dziąsełka, że zawyłam z bólu i mu tego cyca siłą wyciągnęłamPotem mieliśmy kilka podejść, ale on tak mocno chwyta, że po 3 próbach ciekła mi krew...
Pokarm odciągałam dziś 3 razy, za każdym razem 100-120ml. Masakra. Szczerze Wam powiem, że jeszcze nie wiem jak, ale zatrzymam laktację i bez żadnych wyrzutów sumienia przechodzę na karmienie butlą
Wyję z bólu, sutki krwawią i nie mam jak tego mleka ściągnąć, a z każdą godziną ból się nasila i cycki coraz bardziej ciążą... Miałam jeden stanik, w którym przed ciążą się topiłam, a dziś nawet z niego mi te wielgachne wymiona wypływają
Podjechałam do szpitala, dali mi receptę na jakieś tabletki na wyhamowanie laktacjiWiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2015, 21:04
-
Karolcia dam znac co i jak na pewno;)) dzis tez wlasoie tetno malego wyszlo kilka razy po 170 i dlatego mam byc juz jutro w szpitalu, dzis chcial mnie wyslac ale co mi zrobia pr9ez noc? Wiec zgodzil sie n jutro;)
Magic ty tez sie tam trzymaj!Magic lubi tę wiadomość
-
Drogie ciocie dziś o 15.30 przyszedł na świat Tobiasz Leon, ważył 3360 g i 54 długi. Poród skończył się cc, choć doszłam do 10 cm rozwarcia i w sumie przeszłam wszystkie etapy porodu sn. Więcej napisze jak dojdę trochę do siebie. Kocham mojego synka najbardziej na świecie
Karolcia88, aktyde85, Agusia246, Catyyy, dorota1987, Magda_16maj, Puella, Bluberry, beti97, madziorek, gosia86, nojaniewiem, MiM, Wonderwall, Magic, agatka196, Eklerka, Ofelaine, Rika, GabiK, AGA 30, katalina, olis88, czarna panda, slash, Matik2012, Anioł, monilia84, Anielka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Magic masakra, aż się poryczałam co Ty tam musisz przechodzić...Faktycznie zachowują się jakby nie wiedzieli sami co się dzieje. A możesz do swojego lekarza zadzwonić? Mam nadzieję i trzymam kciuki, że do rana albo się zacznie, albo rano coś konkretnego jacyś kompetentni ludzie zdecydują.
-
Agusia246 wrote:Jagódkaaa - gratulacje! A gdzie foto??
KotMisia - no do schrupania masz tą księżniczkę
Katalina, ja teraz cały czas mówię, że rodzić mogę sama, ale w ciąży niech ktoś inny za mnie łazi. Ty to i tak zasuwałaś jak z motorkiem przez większość czasu. A ja najpierw zaległam w łóżku, bo mdłości miałam takie, że strach się ruszyć, potem było w miarę ok, ale poziom energii cały czas zerowy, a na koniec znowu musiałam leżeć. Ja dziękuję jak druga ciąża może być gorszaI wyrzutów sumienia, że chciałabym żeby moje dziecię szybciej wyszło nie miałam wcale
Materacyki najlepsze właśnie chyba kokos-lateks.
A co do czopa już raz pisałam, ja w ogóle nie odnotowałam żadnego czopa
I muszę się pochwalić, w końcu kupiliśmy z mężem narożnik do salonuChyba z rok kombinowaliśmy i w końcu będzie.
To następnym razem ja mogę za Ciebie w ciąży chodzić a Ty za mnie urodź już teraz, co? -
nick nieaktualny
-
Alma gratulacje dla Was
Współczuję że przeszlas cały poród a i tak skończyło się cc
Życzę szybkiego powrotu do formy:*
Magic co to za burdel w tym szpitalu ale ja tak jak Karolcia nie wypisalabym sie na własne żądanie
Aktyde te materace kosztują nawet okolo 300-400 zl niestety
Paulinqa super że w czwartek synuś już będzie z Wami powodzenia kochana
Lama nie zazdroszczę trzymaj się
Była u mnie przyjaciółka nagadać sie nie mogłyśmy
A mąż nawet nie ma czasu zadzwonić -
Magic trzymaj się kochana dla Lilianki, w szpitalu chociaż Was kontrolują a w domu co zrobisz? Pomyśl od tej strony, ewentualnie rozważ zmianę szpitala bądż skonsultuj się ze swoim ginem. Ja jak byłam w szpitalu to najpierw mnie straszyli obcy lekarze a póżniej przychodził do mnie mój gin i wszystko prostował żebym nie umierała ze strachu. Niestety jak dotrwam do wizyty w środę a pewnie tak się stanie to będę smęcić doktorowi że ja nie chcę do szpitala jak donoszę i że nie wyobrażam sobie porodu zwłaszcza z obcym lekarzem. Ale cóż będę musiała się spiąć i dać radę. Najchętniej w ogóle bym do szpitala nie jechała.
Alma Gratuluję narodzin syneczkaodpoczywajcie i dajcie znać póżniej co u Was.
Dużo u nas majówek cc , jakoś teraz łatwo w szpitalach przychodzą im cięcia. Nawet mój gin zawsze mówi " Najwyżej Panią potną" a ja zawsze mówię że nie chcę, ale wiadomo nawet tak jak u Almy poród SN może zakończyć się CC dla dobra dziecka lub matki. Ja chyba z tego stresu będę jak słoń chodzić, właściwie to jak na tak zaawansowaną ciąże to super się czuję i póki co poród to dla mnie abstrakcja. -
Gratulacje alma :*
Tak wiem teraz tak mówię bo serio już nie wiem co mam robić... najgorsze jest to, że tu gdzie jestem(szpital Inflancka Warszawa) to nie ma naszej gin a ten lekarz u ktorego bylismy dwa razy to po to by nas kojarzyl na porodowce. Wiem jestem swiecie przekonana ze moja gin jak by miala jakies zastrzezenia wywolala by mi porod. I jestem zla ze jednak tu moj maz chce bysmy sue urodzili...nie wiem( nie mam pojecia co mam robić... bo płakać teź nie mam juz sily... o glowie nie wspomne... mam ochote sobie ja rozbic o sciane... a wiecie najbardziej mi szkoda meza to wiem jak on to przezywa...plakal.dzis razem ze mna...to jest takie ciezkie...
Nie smece Wam juz. Jutro cos postanowimy.
Buziaki.Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Alma, gratulacje!
Witamy na świecie kolejne kwietniowo-majowe Maleństwo
Trafić na dobry personel to już jeden powód do szczęścia...
Ja niby miałam super opiekę na ginekologii, podczas cc, na sali pooperacyjnej i ze strony oddziału noworodkowego, ale co do położnej, która wisiała nade mną podczas indukcji porodu, nigdy francy nie zapomnęChciałam mężowi napisać, że za godzinę mam cesarkę a ta za przeproszeniem z mordą na mnie i rzuciła tekst "no tak, już komóra się grzeje. To że leży pani na porodówce nie oznacza, że musi pani zaraz całemu światu oświadczać na fejsbuku że pani rodzi", na co ja, że piszę do męża bo się martwi, a ona odburknęła "męża to powinnaś mieć teraz głęboko w dupie, martw się o siebie i dziecko"
Wiję się z bólu przy skurczach z krzyża, a ta z mordą "i czego się tak rzuca?!"Chciałam się odwrócić na bok, bo już nie dawałam rady leżąc na plecach, to tak mnie szarpnęła za rękę i sprowadziła do pozycji "na plecy", że prawie mi tą rękę wyrwała
Przyhamowała trochę ze słownictwem dopiero jak mama dotarła na salę porodową
Chamstwo, nic więcej...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2015, 21:34