Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
katalina wrote:Magic, pomyśl o tym spokojnie z mężem, żadna decyzja nie jest prosta.. A nie dziwie Ci się, że boisz się szpitala.. w końcu to też się odpływa na Lilce. Obserwuj siebie, spróbuj znaleźć jakieś techniki relaksacji i zrób z mężem jakiś plan, który w razie czego będziesz przywoływać by się uspokoić. Do porodu został Ci tydzień.. Ewentualnie biorąc pod uwagę termin z OM to tak jak u mnie na 10.05.. Mi właśnie dziś mija z usg więc też podchodzę do tego już sceptycznie..
W ogóle to powiem Wam, że nastraszyli mnie z tym liczeniem ruchów, że mają być po głównych posiłkach.. Moja Mała się wtedy przestaje ruszać.... Też ponoć mogą wystąpić jakieś problemy z przepływami i tym mam sprawdzać czy jest ok. A ona się rusza zwykle przed posiłkiem.. Więc no nie robię alarmu, ale zastanawia mnie czy aby na pewno przepływy są w normie, ona się odżywia itd..
Mam dziś doła więc nie będę dziś dużo smęcić.. idę na spacer, zrobię jakieś zakupy.. przy odrobinie szczęścia może mnie jutro rodzice na 2-3 dni odwiedzą to przynajmniej jakoś czas z kimś zleci..
Eee ja nie wiem z tymi ruchami, to chyba nie ma reguły, przecież każdy jest inny. Moja jednego dnia lubi się ruszać przed, jak ja się głodna robię, a drugiego po jedzeniu, a trzeciego jeszcze przed, w trakcie i po. Nie zamartwiajmy się na zapas -
Gratuluję nowych Skarbów
Ja tylko na chwilę do Magic. Madzia ja na Twoim miejscu zostałabym w szpitalu. Wiem, że z ich podejściem można dostać na głowę ale zepnij pośladki i myśl o Lilusi. Może szpital to nie spa ale gdyby coś się działo to jesteś w najlepszym miejscu w jakim możesz się znaleźć. A skoro nie wypisują Cię do domku to coś jest na rzeczy. Kochana dużo spokoju i cierpliwości! :*
Kochane my dziś kontrola bioderek. Prosimy o kciukaski.
A ja dostałam opryszczki i nie mogę całować mojego KurczaczkaA tak trudno się powstrzymać
slash, czarna panda, beti97, Anioł, Anielka, GabiK, PIGULSKA lubią tę wiadomość
-
KotMisia kciuki dla Was
Gabi Ty używasz pampersów 1? I są za luźne w brzuszku?
Kurczę mam tylko 40 sztuk tych jedynek a reszta to 2 najwyżej będzie mąż musiał dokupić
A pampersów ile wam schodzi mniej więcej na dzień?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2015, 10:54
-
aktyde 85 u mnie to samo z ruchami, czasami czuje takie mizniecia tylko a nie kopniaki, ale znowu są dni że mi strasznie kopie bebechy. Jest roznie, wazne ze cos tam kopie, nie wazne jak mocno. Tak ja sie nastawiam.
Ofe daj znac co na ip Ci powiedzieli. Dziewczyny Wy macie juz takie skurcze, brak czopów a u mnie nic;)
Dzisiaj wizyta, ciekawe co powie, chociaz moj lekarz jest mało wylewny...powie -wszystko ok, jeszcze Pani nie rodzi:P Jak ja zaczne temat szyjki, rozwarcia to mi wtedy powie ehh...gdyby nie to forum to nawet nie wiedzialabym o co pytac:P -
Co do tych naklejek to można je odklejać i przyklejać kilka razy do różnych powierzchni (tapeta, farba, meble) i nie pozostawiają śladów... Więc luzzz...
Co do ubranek to w takim razie muszę dokupić bo wcale nie mam dużo... Zaledwie po 4-5 kompletów... Bo ten mój skompiec stwierdził że wystarczy i będę codziennie pranie robić... -
gosia86 wrote:Puella do łóżeczka na pewno kupimy taki podkład/ochraniacz czy wy też macie na swoim łóżku?
Katalina my mamy materac 180/200 wiec pewnie ochraniacz będzie droższy
Gabi dzięki za odpowiedź już się chyba jakoś przemęczę z tym podkładem
Dobrze że piszecie o ubrankach bo już się zastanawiałam czy nie mam tego zbyt dużo
My mamy na swoim łóżku. Bo Młody często do nas wędrował. Mi tez zdarzało się wylać w łóżku kawkę, albo winko...więc przydatna sprawa :pgosia86 lubi tę wiadomość
-
Puella wrote:My mamy na swoim łóżku. Bo Młody często do nas wędrował. Mi tez zdarzało się wylać w łóżku kawkę, albo winko...więc przydatna sprawa :p
-
nick nieaktualny
-
Cześć Dziewczyny!
Meldujemy się w dwupaku. My też zostajemy na maj, chyba że nastąpi nieprzewidywany zwrot akcji. W czwartek mamy ktg, zobaczymy czy wychodzą jakieś skurcze. Filip jest już nisko, brzuch trochę opadł, pachwiny bolą zwłaszcza po nocy, w szyjce kłuje niemiłosiernie, brzuch się napina, ale czopka ni widu ni słychu.
Jagódkaaa, Pigulska, Alma - GRATULACJE! Zdrówka dla chłopców! Btw, chłopcy ruszyli do ataku.
Też zwróciłam uwagę na to, że sporo cięć u nas. Trochę mnie to przerażą, bo mam obawy, że ja też wyląduję na stole. Z drugiej strony to napawa optymizmem, bo widać, że dobro dziecka najważniejsze. Jak coś idzie nie tak, to lekarze się nie wahają, tylko biorą na stół. Moja mama rodziła na początku lat 80tych, a wtedy presja na sn była przeogromna. Pomimo braku postępu porodu, niepełnego rozwarcia i stanu przedrzucawkowego, kazali jej rodzić sn (o konsekwencjach nie będę pisać). Dziś taka sytuacja jest nie do pomyślenia.
Odnośnie KP, to nam położna na SR mówiła, że nie powinno się stosować żadnej diety eliminacyjnej. Trzeba odżywiać się zdrowo i dostarczać odpowiednią ilość kalorii. Jeśli wprowadzamy nowy produkt do diety, to pojedynczo i w małych ilościach i obserwujemy czy dziecko nie ma uczulenia. Inna sytuacja jeśli dziecko ma od początku np. skazę białkową, ale wtedy trzeba się skonsultować z lekarzem. -
Kurcze ja też mam pieluchy dwojki cały karton, a jedynki to teraz dostałam tak fajnie zapakowane z misiem, teraz się okaże że mała będzie jednak mała i dwójki za 3 miesiące założy
Ale pytanie o ilość schodzących pieluch jest dobre, ja się jeszcze zastanawiam skąd mam wiedzieć, że tą pieluchę zmienić, o ile nie będzie kupki czuć.
-
Ja w szpitalu od 2 dni jadlam serek wiejski, pilam mleko. A ok 5 dnia polozna mówi że ostrożnie z nabialem
także Ola toleruje nabiał, jajka, orzechy, próbowałam już czekolady i było ok.
Co do pampersów to u nas póki co tylko Pampers 1 bo dady za duże ale też Pampers lepsza jakość.
A co do chusteczek to testowane kilka rodzajów. Hit to chusteczki tesco w bezowym opakowaniu. Wilgotne, ale nie mokre. Dobrze się wyciągają jedną ręką z opakowania. I mają taka chropowata powierzchnię.
A ubranka w ciągu dnia nie przebieram, chyba że pojawi się niespodziankadziś kupka wyszła z pamperaka
No i czasrm się ulewa. Dużo idzie mi pieluch flanelowych, bo to takie sciereczki do wszystkiego
tetra póki co za szorstka.
-
dorota1987 wrote:Mnie inni ludzie łatwo denerwują, a nie muszą się nawet postarać. Jak dostaje smsa: jak się czujesz? jak samopoczucie? kiedy Jaś się urodzi? - to mam ogromne nerwy i nie mam ochoty rozmawiać z kimkolwiek innym niż mąż. Wogóle nic mi się nie chce.
Dorota, mnie jeszcze nikt nie atakuje pytaniami czy już urodziłam, ale za tekst "jak się czujesz?" to gotowa jestem zabić.
W ogóle ludzie działają mi na nerwy i staram się być odcięta od świata, żeby nikt nie oberwał. Efekt jest taki, że wszyscy atakują pytaniami mojego męża. Biedny ma już serdecznie dość. W pracy ciągle przyłażą do niego dwie laski i wypytują o moje dolegliwości (chociaż w ogóle mnie nie znają) i na podstawie tego prorokują kiedy urodzę i co mnie jeszcze strasznego czeka. A najgorzej jak zadzwoni do niego jego matka. O wszystko wypytuje i do każdej odpowiedzi dorabia historię kogoś tam z jej wsi, kto miał dokładnie to samo. A wczorajszy hit - powiedziała, że chce mnie OBEJRZEĆ i wpadnie dzisiaj po południu. Jak się tylko dowiedziałam, to wpadłam w szał i mąż miał wyrzuty sumienia, że się zgodził na to oglądanie mnie jak w zoo albo cyrku.
Dla mnie ta huśtawka emocjonalna na końcówce jest nie do zniesienia. Mam wrażenie, że zaraz eksploduje. Mam nadzieję, że przejdzie po porodzie...
-
Co do pieluch to dada 1 są za duże na dzieciątko które tydz temu się urodziło w rodzinie 53 cm i 3320gr wiec używają z innej firmy 0-ówek dla wcześniaków... I chyba ja też je zakupię...
Na środek maja to i my zostajemy bo mojemu się wpoiło do głowy że ON bardzo bardzo chce jechać na mazury do moich! rodziców Na majówkę. Kur.wa ja nie mam najmniejszych checi tam jechać i jestem zła że jedziemy bo to w końcu 200 km około 3-4h jazdy (w zależności od nawału wyjezdnych) a ja tam rodzić na pewno nie będę wiec gdyby coś to w środku nocy wracamy do wawy... I na Madalińskiego. Choć mam nadzieję że nie pojedziemy a niestety wyboru nie mam... Albo jadę z nim albo zostaję z teściową... Więc dupa dupa dupa jestem zła bo moje zdanie jest nic nie warte... Chciała bym na złość dziś lub jutro urodzić.... Żeby nie jechać...
Te ochraniacze na materac są też w rozsądnych cenach na allegro... -
Anielka rozumiem, też mam ochote odciąć się od świata. Mąż na szczęście cierpliwy i z dumą odpowiada. Tylko wiem, że w pracy robili jakieś aluzje do księżnej Kate. Już nie pamiętam co dokładnie, bo mi się ciśnienie podniosło. Chyba coś w stylu czy ja czekam żeby z nią rodzić. Bez sensu.
-
Gosia, ja mam taki dokładnie, w Waszym wymiarze jest o 30zł droższy http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00255553/
Na pewno to jakiś wydatek, ale wydaje mi się być opłacalny na wypadek właśnie zalania, czy siuśków i innych ekscesów naszych brzdąców.. To tak na dłuższą metę.
Aktyde, tu nie chodzi o to, że świruję bo jej nie czuję. Po prostu ponoć przy słabszych przepływach w ten sposób się to sprawdza. dziecko czuję, ale nie mam w tym przypadku pewności czy wszystko dobrze funkcjonuje.
Na zewnątrz ktoś ewidentnie wyłączył klimatyzacje.gosia86 lubi tę wiadomość
-
dorota1987 wrote:Anielka rozumiem, też mam ochote odciąć się od świata. Mąż na szczęście cierpliwy i z dumą odpowiada. Tylko wiem, że w pracy robili jakieś aluzje do księżnej Kate. Już nie pamiętam co dokładnie, bo mi się ciśnienie podniosło. Chyba coś w stylu czy ja czekam żeby z nią rodzić. Bez sensu.
Ludzie są beznadziejni. Jakbyśmy miały jakikolwiek wpływ na to kiedy nasze dzieci się urodzą. -
A ja po wizycie wczorajszej. Nic a nic się nie dzieje. Wprawdzie jeszcze dwa tygodnie do terminu ale coś tam mogło by się powoli rozkręcać a tu ani widu ani słychu:) Wiec ja do maja dotrwam na bank, pewnie dłużej niż termin nawet bo nawet skurcze B-H mi przeszły.... nic się nie dzieje.
Mam do Was dwa pytanie czy miałyście kiedyś w moczu ciałka ketonowe? Mi wyszły z wczorajszego moczu pierwszy raz i nie wiem co o tym myśleć, wizytę mam za tydzień. jeśli tak mam się martwić?