Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Olka zazdroszczę tego, że synek budzi się co 3-4h. Mój budzi się co 1-2h, oczywiście głodny. Niezależnie czy to noc czy dzień. Pytałam położnej, mówiła, że to normalne. Nie ukrywam, że dla mnie bardzo męczące. I jak tu zaplanować jakiś spacerek, jak butelką też gardzi, mimo iż wcześniej ściągnę pokarm. Czy jego godziny posiłków się kiedyś unormują?
KotMisia, współczuję problemów z Zusem. Trzymam kciuki, żeby ta cała sytuacja rozwiązała się dla Ciebie korzystnie.
Kic, moje gratulacje!kic83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witajcie!
Kic, Jagodka - gratulacje!
KotMisia - współczuje sytuację z ZUS-emNiestety jak sprawa toczy się sądownie to potrwa to trochę
Wróciłam właśnie ze szpitala miałam ktg, usg, badanie gin i wszystko wyszło książkowo! Milence najwyraźniej bardzo wygodnie i nie chce wyjść.
Dostałam skierowanie do Szpitala na poniedziałek...Jak nic się nie wykluje to w poniedziałek mam się wstawić już na patologię.
Z tego wszystkiego kupiłam sobie truskawki i jem ze śmietaną i cukrem - jem i korzystam puki mogę. Choć i tam mam przeczucie że zamknę listę majową (oby tylko nie w czerwcu...).
aktyde85, kic83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jagodka Kic gratulacje
KotMisia trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie :*
Gosia juz kupiłam te windi ale lekarz powiedział żeby stosować w krytycznych sytuacjach żeby Mały się nie nauczył i próbował sam wydalac
Póki co to sytuacja do opanowania choć płacze nieraz tak ze serce się kroi
Ja na przewijaku nie kładę juz nic bo Młody też już niejednokrotnie zasikał lub obsrałmam za to pod ręką rolkę papieru kuchennego i szybko próbuję ratować sytuację żeby wszystkiego wokół nie zalał
Jak ja bym zjadła truskawek...muszę obejść się smakiemkic83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPigulska biedni jesteście ; ( a to się skąd biorą te kolki lekarz ci mówił ze to nie do końca rozwinięty układ pokarmowy tak jak piszą czy z czego się to bierze???
i kiedy się u was pojawiły pierwsze objawy??Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2015, 13:25
-
Agusia246 wrote:Rozkmina matki karmiącej - śpi. Nie wiadomo ile pośpi... Spać z nią? Czy zjeść w spokoju śniadanie?
KotMisia niestety zus ma czas. Ja na zwolnieniu od połowy grudnia swoje pieniążki zobaczyłam pod koniec marcaTrzymam kciuki, żeby u Ciebie się wszystko szybko rozwiązało :*
A u nas w miarę dobra noc. Pierwszy sen 3,5 godziny, następny 3, potem 2,2 i teraz jeszcze śpi. Popłakała trochę o 7 ale udało się w miarę szybko ululać.
Czy Waszym dzieciom też wraca się pokarm? Bo to, że ona czasem uleje to luz, nie zawsze się odbijemy porządnie. Ale nawet jakiś czas po karmieniu widzę, że robi odruch wymiotny, krzywi się i łyka. Czasem mnie obrzyga, czasem wszystko dookoła, czasem leciutko, a czasem konkretnie. I budzi ją to niestety
wczoraj strasznie bolal go brzuszek wieczorem, ale dałam mu delicol i popuściło. mam nadzieje ze to nie początki kolek. ale dziś w miare od rana spi.
w nocy pobił rekord spał prawie 4 h;D położna kazała nie wybudzać na jedzenie wiec tego nie zrobiłami jestesmy w miare wyspani...
mąż za tydzień wyjeżdza nie wiem jak to będzie bez niego bo on małego przewija i zabawia aż matka se troche mleka odciągnie co by takiego ciśnienia w cycach nie miećehh będzie ciężko ale moja mama nam pomoże
-
Gratulacje dla Nowych Mam
u nas dla odmiany cisza, Wiki śpi dzisiaj z małymi przerwami od rana. Ja mogłam nadrobić domowe porządki z grubsza. Gosiu ja hemoglobinę miałam lekko ponad 10. Dzisiaj na obiad zrobiłam naleśniki , zjadłam sobie z danio. KotMisia współczuję sprawy z Zusem mam nadzieję że szybko się ogarną. Muszę Wam powiedzieć że na moją Wiki podziałała dzisiaj muzyka relaksacyjna mozarta z you tuba. Chyba będę jej częściej puszczać, mam nadzieję że nie zbrzydnie jej. Idę zjeść jeszcze ze 2 naleśniki bo Młoda po mału się wybudza.
-
Spacer tragedia. Ryczy, marudzi, jako jedyni w całym parku na syrenie
Dopiero zasnęła, chociaż jeszcze co chwilę się przebudza, ale ja na marudzenie nie reaguję już. Czekam na konkretną syrenę i wtedy wkraczam, bo z marudzenia czasem sama zasypia.
Olka, ja też próbowałam smoka już w szpitalu wsadzać, ale mała pluje dalej niż widzi, odruch wymiotny i dziękuję bardzo. Wczoraj próbowałam jej dać trochę wody z butelki to miała minę jakbym jej kupę pod nos podstawiła i wszystko wypluwała i nie zassała ani razu. Ale będę próbować, bo przecież nie mogę mieć tak przesrane aż zdecyduje (ona) że już wystarczy cyca. Odciągnięcie i zostawienie w butelce mężowi żeby on się pomęczył to chyba obecnie jedno z moich najskrytszych marzeń -
nick nieaktualnyAgusia nie wiek od czego to zależy bo ja małego w szpitalu wcale nie przystawialam a do butelki nie bardzo był ale w końcu zastał a jak dałam smoka to się rzucil jak by to nie wiadomo co było. ..współczuję wam że nie możecie za bardzo wyjść bo dzieciaczki na cycu ale zdrowsze jedzonko mają niż mój ma ale za to ja mam luz a swojego mleka miałam 20ml na jedno odciagniecie i tyle z laktacji wiec tragedia
Agusia mój nie chce w wózku w ogóle jeździć chyba że mu muzykę z tem puszcze Rubika to zazwyczaj tez nie zawsze się uspokaja -
aktyde85 wrote:Okna umyte, masakra padam na twarz a i tak nie mąż mi pomógł
Jak będziesz tak szaleć to ja na prawdę zamknę listę majową
Ja nie myję bo w Krakowie brzydka pogoda i nie chciałabym złapać przeziębienia podczas porodu... Choć i tak antybiotyk w kroplówce dostanę bo gbs mam dodatnie.
Moja siostra z pierwszym dzieckiem tak miała że nie tolerował żadnej butelki ani smoczka - miał odruch wymiotny. I siostra chcąc nie chcąc karmiła go piersią do 1,5 roku. Potem pił mleko, kaszki z kubeczka, z miseczki...
Teraz przy drugim dziecku też od razu zaczęła przykładać butlę z odciągniętym mlekiem i na szczęście je z butelki i z cyca a i smoka też czasem załapie. Co bobas to charakterek
-
olis88 wrote:a ja skonczylam myc kafelki w lazience i wc i czekam, az sie ksiaze ruszy do wyjscia
czy uczucie jakby rozpierania w pochwie to moze byc oznaka rozwierania sie szyjki macicy? czy to mozliwe do wyczucia w ogole?
Jak twardnieje mi brzuch to czasem mam wrażenie rozpierania pochwy ale rozwarcie mam tylko na jeden palec... Z tym że po kilku takich akcjach widzę że mam zwiększoną wydzielinę i chyba kawałki czopa??? -
noo tak sie bedziemy doszukiwac objawow, dopoki nie nadejdzie wielki dzien
zastanawiam sie jak w ogole bola te skurcze, skad wiedziec, ze to TE? Znaczy wiem, wiem, nie da sie przegapic, bo bol, ze mozna jesc tynk ze scian, ale tak poza tym, co to za bol? Jakby sciskanie obrecza, klucie, pulsowanie jak na okres czy co? A jesli ktos jest odporny na bol? Mam dziwne przeczucie, ze ja oleje sprawe, bo ciagle mnie cos boli i strzyka i ze jak pojde do szpitala to bedzie za pozno na wnieczulenie i ze w ogole w ostatniej chwili tam dotre.
W poniedzialek mialam 2cm rozwarcia, od wczoraj boli mnie w srodku wlasnie tak jak predzej nie bolalo i jest to dosc bolesne, ale do przezycia, bardziej bym powiedziala uciazliwe i irytujace, skurcze jak na okres mam prawie cale dnie od kilku dni i nic w zwiazku z tym sie nie dzieje. Obym tylko wyrobila sie w maju..