Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Współczuję wam problemów i tych rodzinnych i z opieką nad dzieckiem. Ja co prawda wybrałam sobie jeden ciuszek w sklepie podczas spaceruje i to z wielkim wyrzutem sumienia bo mąż był z dzieckiem na zewnątrz. Mi sprzed ciąży zostały jakieś 2kg na plusie ale w biodrach i biuście w nic sensownego się nie mieszcze a tu lada moment impreza rodzinna.
A my pewnie jakiś błąd robimy ale kąpiemy dziecko codziennie bo nie ma dnia żeby się nie zsikał na przewijaku. W sumie to czemu ma się kąpać co 2 dzień? -
Dorotko my też kąpiemy codziennie.
A Ty sie lubisz kąpać codziennie?? Bo ja tak
Jak była u mnie położna przekazała mi "najnowsze nowinki ze szkolenia" i "HITEM" dla niej i dla mnie też było to że dzieci się teraz nie kąpie tylko "chusteczkuję".
dorota1987 lubi tę wiadomość
03.02.2014 -
MiM wrote:elerka moja rada. mąż wróci z pracy a Ty po cichaczu wyjdź z domu zostawiając mu małego. I wróć za kilka godzin.
ja tak zrobiłam przy córce i od tego momentu mialam pomoc. teraz już naturalnie wweszliśmy w rolę rodzicow -
Eklerka wspolczuje
na pocieszenie powiem, ze u nnas szczytem pomocy jest nakarmienie Julci butelka. Ale to tylko jak przygotuje mm bo "jak ja mam sobie poradzic z dzieckiem na rekach"
Wczoraj poszlam sie wykapac- i zaszalalam- siedzialam w lazience 45minut. Jak wyszlam to pierwsze co uslyszalam -" wiesz ile sie kapalas?! 45minut" a Mala nie spala. wystarczylo zmienic pieluche, dac jeszcze flache, zmienic jeszcze raz pieluche i dziecko spalo
A zanim sie poszlam kapac maz pytal czy ide na panienski do narzeczonej szwagra, ze on zostanie, zebym poszla sie rozerwac- po mojej kapieli chyba zmienil zdanieWiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2015, 10:01
-
Eklerka dzieki za polecenie leku na zaparcia, musze Malej zakupić, bo bez naszej pomocy to by raz na miesiąc zrobila. To jest bez recepty? Czytam Twój wpis o teściu... Chyba bym go zabila na Twoim miejscu, masz racje nie ma co dziada wpuszczać do domu. Moja mama mi opowiadała, ze jak się urodziłam i po 6 tyg wylądowałam w szpitalu, to moja szanowna babcia, ktora babcia tylko się nazywa a nigdy nia nie probowala nawet być, tez powiedziała do mojej mamy, zeby zgłosiła, ze nie jestem ochrzczona, bo przeciez co jesli nie przezyje. Jakby mi tak ktos teraz powiedzial o moim dziecku to chyba bym zrobiła nsjwieksza awanturę w zyciu, jak w ogóle można cos takiego sugerować matce? A co do męża, ja lepszej sytuacji nie mam, mój jest weekendowym tatusiem i jeszcze ma tupet zwracać mi uwagę, bo jego zdaniem... Kurde człowieku jak zajmiesz sie własnym dzieckiem, nie prześpisz kilka nocy, uspokoisz ja gdy placze to pogadamy. A zeby dal mi cos po urodzeniu dziecka? Hehhh to byłby hit roku gdyby na to wpadł
-
Eli, jasne, że bez recepty i można podawać takim Malcom, bo zaznaczono to w ulotce
Chodzi o składnik tego syropku - laktulozę. Jeśli nie dostaniesz syropku Duphalac, zapytaj o Lactulosum (ten jest o złotówkę czy dwie tańszy, a skład ten sam). Mój pił to chętnie i kupa była jak złoto, a też już odchodziłam od zmysłów, bo koperkiem, wodą i rumiankiem pluje po pierwszym łyku, więc dopajanie odpada, a bez tego kupka nie wyjdzie i się męczy, a nie będę przecież codziennie czopków wtykać, bo w końcu oduczy się sam kupki sadzić...
Wkurzył mnie tym niemiłosiernie... "Robicie dziecku krzywdę nie chrzcząc go, bo jak coś się stanie, jak umrze, to pójdzie przez Was do piekła", no kufa, do dziś mnie targa na samą myślRozumiem taki lament gdyby dziecko było w ciężkim stanie w szpitalu i faktycznie mogło nie przeżyć... I specjalnie po to przyszedł żeby nas uświadomić... Wstępu do naszego mieszkania już nie ma, a po jego wizycie zadzwoniłam do mamy i mój ojciec zadzwonił do teściów żeby ich ustawić do pionu
Karolcia, przynajmniej porządnie odmokłaśJa od porodu kąpałam się tylko raz, ale kąpiel trwała 5min, bo w pokoju słyszałam głośne wycie, od tamtej pory w grę wchodzi tylko prysznic
Mój też karmiPod warunkiem, że podam mu gotową butlę (bo jest to samo co u Ciebie, że ręka jedna zajęta
) i podam mu dziecko (bo boi się go wyciągać z łóżeczka żeby Małego nie upuścić
). Nakarmi, ale do odbijania już mi go oddaje (bo przecież pawia może puścić)
Z domu mogę wyjść tylko wtedy gdy Klusek jest przewinięty, nakarmiony i słodko śpi, ale nawet wtedy dostaję nakaz szybkiego powrotu do domu i idąc do biedronki po bułki czuję presję, że mam wracać lotem błyskawicy a przecież jest kolejka do kasy
A tak poza tym, pracuje od poniedziałku do soboty, więc tylko niedzielę spędzamy wspólnie, ale nawet wtedy Mały jest u mnie...
Żeby chociaż wykorzystał urlop ojcowski, ale mu go nie udzielą, bo sezon na rury, bo ktoś tam na zwolnieniu i jest tyle pracy, że musieli zatrudnić dodatkowe 20 osób i wprowadzili trzecią zmianęDajcie sznur
Aktyde, współczuję takiej nagonki...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2015, 10:24
-
Dorotka żeby nie naruszać warstwy ochronnej Maluszka, jego delikatna skóra potrzebuje naturalnej bariery przed drobnoustrojami. A tak to zmywamy i wysuszamy dodatkowo skórę. Widzę że temat tatusiów wrze, mój ma teraz super wytłumaczenie że musi kasę na mieszkanie zarabiać i siedzi sobie sam w niemczech w mieszkanku, chodzi do pracy i gra w gry. No i jest strasznie zmęczony a jak ja mówię wieczorem że czasami nie kontaktuje to słyszę tekst " no przecież siedzisz w domu, do pracy nie chodzisz" a tak naprawdę w pracy bywało lżej niż z Młodą jak ma humory czasami. Dzisiaj znów wylądowała na pół nocy u mnie w łóżku bo łóżeczko było beee a co 2 min nie będę wstawać. W łóżku się pocycowałyśmy i było ok. Ogólnie nie narzekam ale wycieńczenie porodem i anemia robią swoje, a nie wiem jeszcze jak tam moja tarczyca. Teraz właśnie wykorzystam mamę i idę kupić spodnie i baterię do tel bo mi spuchła i nie chcę żeby mi wybuchła, a tel non stop mi się sam wyłącza. No i kupię Wiki jakieś dwie pierwsze grzechotki, bo dostałyśmy kasę od mojego taty na dzień dziecka.
-
Boze jedyny... co ja czytam z rana!!
Gabik, dziekuje za slowa otuchy, chociaz faktem jest, ze gorzej sie zaczelo robic po moim wyjezdzie. Wstyd sie przyznac, ale w domu to ja bylam rodzicem dla moich rodzicow i trzymalam ich krotko, moj ojciec nie wykrecal az takich numerow, bo sie mnie bal (w zyciu zadnej krzywdy mu nie zrobilam i nawet by mi przez mysl nie przeszlo, i wstyd mi po dzis dzien, ze rodzony ojciec mial przede mna taki respekt jak ja powinnam miec przed nim)
Ale to co ja tu teraz czytam, to ùmoje problemy to nie problemy! Boze, Eklerka!! Przeciez ja bym skurwielowi jaja uciela i zjesc kazala!!! slow nie mam, przysiegam! Dobrze, ze go wywalilas i ze zadzwonilas do rodzicow. Ja w ogole na Twoim miejscu bym pojechala do rodzicow jezeli masz taka mozliwosc, chociaz na kilka dni, zeby sie zregenerowac.
Nie wiem jakim ojcem bedzie moj slubny, ale to co mowicie... Az mnie ciary przechodza
Mimo wszystko milego dnia Wam zycze laseczki :*Eklerka lubi tę wiadomość
-
Ja tez mam ochote uciec
plus taki ze Mis mi pomaga. Ale dostaje na glowe
caly dzien sama i tylko ryk, cyc, kupa i na rekach. Chce mi sie do ludzi. Zrobic cos tylkl dla siebie. Nawet nie mam pieniazkow zeby isc sobie cos kupic a jak mam chwile ze mala spi to zaraz glupie mysli o tym zusie ;(
mam ochote uciec. Dzis w nocy po godzinie noszenia ssaka zaczelam wyc jak wilk do ksiezyca... -
A ja tak troche z innej beczki, ale pow9em Wam, ze jest mi przykro. Okazalo sie, ze panienski jest w ta sobote i nawet dziewczynom do glowy nie przyszlo zeby mi napisac
I tak sie zastanawiam teraz czy isc czy nie..
Bo ostatni raz z domu do ludzi wyszlam 29 kwietnia a pozniej to juz szpital i Mala -
Olis mozemy sobie podac reke,ja jestem jedynaczka i jak mnie pytali dlaczego nie mam dzieci to mowilam,ze mam dwoje po 50tce
Dopiero teraz sytuacja sie zmienila i moja mama w wieku 57 lat dojrzala do bycia mama i babcia
Rzuca palenie dla wnuka i szuka mozliwosci przejscia na emeryture,zeby moc opiekowac sie malym jak wroce do pracy. I gdyby nie jej pomoc to bym sie osrywala ze strachu jak sobie poradzimy finansowo teraz skoro ja troche ubezwlasnowolniona i nie moge pracowac tyle co wczesniej
-
KotMisia wrote:Ja tez mam ochote uciec
plus taki ze Mis mi pomaga. Ale dostaje na glowe
caly dzien sama i tylko ryk, cyc, kupa i na rekach. Chce mi sie do ludzi. Zrobic cos tylkl dla siebie. Nawet nie mam pieniazkow zeby isc sobie cos kupic a jak mam chwile ze mala spi to zaraz glupie mysli o tym zusie ;(
mam ochote uciec. Dzis w nocy po godzinie noszenia ssaka zaczelam wyc jak wilk do ksiezyca...
Jej biedna, a nie masz tam w okolicy koleżanek, najlepiej też z dzieciaczkami? Jak się wychodzi na spacerki to też łatwo poznać inne mamy z wózkami. Wiem, że to nie wybitna atrakcja, ale może też by Ci raźniej było i porozmawiać o podobnych problemach można. Forum daje duże wsparcie, ale to jednak nie kontakt face to face, no i dobrze z domu wyjść nawet z wózkiem, na lody czy na spacer.