Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Piękne słowa Gabik
przykro mi ze sama musiałaś przez wiele przejść ale dzisiaj dajesz piękne świadectwo. Nina jak na prosbe zrobiła wieczorem kupę żeby mama mogła wycalowac przed kapaniem
Enodomondo jest super, nawet nie wiedziałam że mój codzienny spacer to aż tyle km
Och obawiam się kobietki ze jeszcze miliony razy będziemy słuchały ze jesteśmy fatalnymi matkami. Chyba nie pozostaje nam nic innego jak tylko się uodpornic na te "cenne" sugestie
GabiK, gosia86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Eklerka u nas tez były takie jazdy ze spamerami. Całe osiedle wiedziało ze wychodzę z małą na spacer, a mi na samą myśl o wyjściu robiło się słabo i traktowalam to jako przykry obowiązek. Teraz mam patent taki ze zawijam w otulacz, włączam szumisia daje smoka i chodzę z nią ok 2h. Moja teoria jest taka ze generalnie Nina boi się wózka, bo jest duży i telepie a ona nie czuje się bezpieczna. Najlepiej jej jak jest spetana. Może spróbuj zawinąć Karolka ciasno w jakąś pieluche i włączyć biały szum, może też pomoże.
-
Eklerka może z czasem przejdzie? Mojej przyjaciółki syn też tak robił, a później ni z tego ni z owego mu przeszło.
Ja oficjalnie ogłaszam, że jestem kompletnie i bez pamięci zakochana po uszy w swoim synuNa dodatek on mnie w końcu rozpoznaje i uśmiecha się do mnie! Obserwowałam przez ostatnie 3 dni czy to nie przypadkowe, ale nie! Najcudowniej jest jak się budzi, patrzy na mnie jakby sobie przypominał kto to i się uśmiecha,a potem przy przewijaniu sobie gadamy i uśmiechamy się. Nawet nie przypuszczałam,że to tak porywa serce
A co do rad, moja szwagierka mi ciągle coś radzi, ona jest jakoś mocno umęczona macierzyństwem, bo nigdy nie powiedziała nic pozytywnego tylko ciągle mnie czymś straszy, wszystko jest okropne i ciągle jest ciężko i "zobaczę jeszcze jak to będzie jak... " itd. Ale w dupie to mam, dla mnie każda chwila to jak gwiazdka z nieba co by nie robił łącznie z tym jak robi buzię w podkówkę zaraz przedtem zanim zacznie płakaćtak słodko to wygląda
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Od kilku tygodni sledzilam losy pewnej Uli mieszkajacej w De. Urodzila w kwietniu coreczke Zosie. Cala ciaze bylo ok. Nawet lekarze mowili ze bedxie wysoka bo na usg miala takie dlugie nozki. Po porodzie okazalo sie ze dlugie nozki to jedrn z objawow ciexkiego zespolu chorob... Zosia dzis zmarla a ja nie moge sie otrzasnac...
-
Dziewczynki, próbuję na wszelkie sposoby, ale na niego nie działa nawet jak przystanę na chwilę, ululam go na rękach i wsadzę do wózka, bo za chwilę znowu syrena
Ma poduszkę antywstrząsową, więc główka jest stabilna, ale może jest coś w tym, że nie czuje się tak bezpiecznie, bo jak zasypia w domu, to zazwyczaj szczelnie owinięty... Jutro przetestuję, ale w sumie takie upały a dziecko owinięte... Szumisia nie mam i niestety środków na miśka brak, ale jego nie uśpi ani odkurzacz, ani suszarka, pralka czy radio ustawiane między stacjami, przetestowałam kilka razy każdy z dźwiękówŚciągnęłam dwie aplikacje na telefon z szumami dla noworodków, ale jak tylko mu to puszczam, to słucha z zaciekawieniem, a o spaniu nie ma mowy...
A smoczek odrzucił... O ile po porodzie zaraz musiał dostać smoka i bez niego nie zasnął, o tyle od tygodnia za nic w świecie smoka nie chce ssać... Pociumka kilka razy i pluje dalej niż widzi, a dawałam 5 różnych smoków, w tym jego ukochany smok dynamiczny z lovi, z którym się nie rozstawał... Cóż...
O ja ciemna masa, właśnie usunęłam dzisiejszy dystans na endomondoNie dość, że się zmobilizowałam i wyszłam z wyjącym dzieckiem na dwór, słuchałam wycia, to jeszcze usunęłam uzyskany w pocie czoła wynik
KotMisia, tragedia... Ja 2 tygodnie temu dowiedziałam się, że koleżanka z pracy, która zaszła w upragnioną ciążę, nie nacieszy się długo swoim dzieciątkiem... Wykryli wadę serca na tyle poważną, że następnego dnia po porodzie ma mieć operację, w 11 tygodniu życia kolejną, a trzecią gdy skoczy rok, ale już teraz mówią, że nie wiadomo czy dożyje do drugiej, bo już teraz jest martwica na połowie serduszka i niczego nie są w stanie zrobić, a w drugiej połówce brakuje jednego przedsionka i jest problem z zastawką... Chciała dokonać aborcji, ale zanim potwierdziła diagnozę, a byli z mężem w Niemczech u specjalisty w leczeniu dziecięcych serduszek, był już 20 tydzień i jedyne co usłyszała od lekarza to to, że on jej radzi samej wywołać poród (miał na myśli żeby wywołała wcześniejsze skurcze). Na razie waha się co zrobić, czy donosić ze świadomością, że dziecko i tak dożyje maksymalnie do swoich pierwszych urodzin (lekarze dają małą szansę, że dziecko przeżyje trzecią operację) i pierwszy rok życia spędzi w szpitalach, czy skazać dziecko na śmierć... Starali się przez kilka lat i ma już 36l, więc powiedziała, że więcej próbować nie będzieWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2015, 23:17
-
Gosiu nie czytam specjalnie.
Bardzo kibicowalam tej malej dziewczynce ktora jednym zdjeciem potrafila skrasc serce... Byla bardzo ciezko chora... Ale nadzieja umiera ostatnia...
Sama wiem co znaczy bac sie o wlasne dziecko... Aj... Dzis ciezko bedzie mi zasnac... Wracaja do mnie wspimnienia ze szpitala... -
Gosia-Jula pol dnia przespala to szalalam ze sprzataniem a potem chwilke poczytalam ksiazke-jak mi tego brakowalo! A jaka bylam niezadowolona, ze moje dziecie juz sie obudzilo
(ksiazka wygrana na niedzielnym festynie :p)
-
Eklerka też tragedia
Aż strach czytać takie rzeczy
I pomyśleć że tam gdzie dzieci mogłyby mieć cud miód i orzeszki a przede wszystkim miłość Bóg ich nie daje a takim zwyrodnialcom, pedofilom o.nie wiadomo jakim innym patologiom wszystko przychodzi łatwo -
U nas spacer jest lekarstwem na wszystko. Filip musi albo mieć mega kolke albo pusty brzuszek, żebyśmy musieli wracać na syrenie.
Dzisiaj po raz pierwszy koleżanka mi powiedziała, że Filip jest podobny do taty. Aż mi się trochę przykro zrobiło. I jeszcze skrytykowała, że nie powinnam usypiac dziecka w zupełnej ciszy. Może ma i rację, tylko jak to zrobić kiedy dziecko ma kolke, płytki sen i budzi je fruwajaca mucha? Jej dzieci nie miały problemu z brzuchem to i przy dźwięku młota pneumatycznego usypialy. -
Więc trzeba się cieszyć tym co mamy
Ja po kilku godzinach wycia albo takich akcjach z wózkiem mam ochotę wyjść z siebie i stanąć obok, albo uciec z domu i wrócić za tydzień... Cieszy mnie to, że się uśmiecha, serducho niesamowicie mięknie i wtedy go całuję od stópek po czółko, ale ma w tyle głowy myśl, że zaraz zacznie się wycie, albo spojrzę przez okno i widzę spacerujących z wózeczkami i wtedy go pytam dlaczego on taki nie jest
Cóż, przeżyjemy wszystko, a potem tylko będziemy wspominać... Moja siostra była taka sama jak Karolek. Wszyscy mieli jej dość, a rodzice kłócili się do tego stopnia, że prawie doszło do rozwoduNa mnie zdecydowali się dopiero po 8 latach, bo jak to mama mówi, musiała odreagować
Ale za to teraz nie ma tygodnia żeby jej nie odwiedziła, dała jej wnusię i wiele powodów do dumy
U mnie mąż już teraz straszy, że za te nieprzespane noce, wysłuchiwanie wycia, noszenie przez kilka godzin na rękach itd. Karolek będzie mu w przyszłości naprawiał auto za free w ramach rekompensaty, bo już widzi go w roli mechanika samochodowego
Anielka, Kluska zasypia nawet gdy sąsiad wierci, a ja słucham radia w kuchni a w pokoju gra telewizor. Od urodzenia był nauczony przebywania w hałasie i nie robi to na nim wrażenia... Chcąc nie chcąc byliśmy zmuszeni tak robić, bo mieszkamy przy dwupasmówce i latem otwierając balkon mam taki szum, że z mężem się przekrzykujemy
Ale wózek? Spacery?Może za pół roku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2015, 23:32
Anielka, GabiK lubią tę wiadomość
-
Anielka, moja w halasie usnie ale jak zasnie a halas sie nagle pojawi to sie budzi przerazona. Mysle ze warto probowac usypiac z jakims szumem chociaz, bo jak mnie rodzice wychowywali zeby spac w zupelnej ciszy to potem jak zegarek cykal albo bylo slychac auta za oknem to nie moglam spac
Eklerka a chusta?Anielka lubi tę wiadomość
-
Ooo a co to za pustki?
Anielka niestety koleżanka ma chyba odrobine racji z tym usypianiem ale z drugiej strony to Ty jesteś matką i to Ty najlepiej znasz swoje dziecko i wiesz co lubi a czego nie. Tak więc głowa do góry i rob to co uważasz za słuszne:*
Jak ubrałyście dzieci na noc? Bo ja tylko w pajaca i okryłam pieluszką tetrową ale rączki cieplutkie więc chyba jej dobrze było:) a teraz 24 stopnie w sypialniAnielka lubi tę wiadomość