Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Jaś spełnił dziś obowiązek Mikołowianina i pozował do zdjęć grupowych na naszym rynku z burmistrzem. Za miesiąc zdjęcia będą w gazecie. Tak mi się nie chciało go zabierać w taki gorąc, ale wolałam pójść żeby nie żałować. Jeszcze spotkaliśmy Macieja Orłosia.
Jaś ma dziś przynajmniej spokojny dzien, bo przed spacerem zrobił solidną kupę. Zwykle jak zmieniam pampersa to czekam czy jeszcze coś nie poleci, no i dziś myślałam, że nie skończy produkować. Na spacerze pospał, tylko się na rynku zdenerwował bo go obudziłam i zmieniłam czapkę, na tą z napisem (niestety trochę gruba), ale jak wzięłam na ręce to się uspokoił. W domu był radosny, przed chwilą uciął drzemkę o równej długości co moje ściąganie mleka laktatorem i znowu fika na macie. Tacie trafi się grzeczne dziecko na weekend - szczęściarz.
Gabi straszne to co się przydarzyło Tobie i Kubusiowi, ale dziewczyny Ci już dobrze napisały, ze to nie Twoja wina. Najważniejsze, że nic się dziecku nie stało.GabiK lubi tę wiadomość
-
Nadrobiłam was a czytam od rana
Gabi to ja pisałam o tej przerwie między karmieniami ale też się boję jej nie budzić w nocy na jedzenie boidupa ze mnie
Jeśli chodzi i przerwacanie z brzucha na plecy czy na odwrót to nie spieszno jej do tego
Anielka nie daję jej już ani espumisanu ani ss i nie ma żadnej różnicy czy z kroplami czy bez
Puella order cierpliwości Ci się należyAnielka lubi tę wiadomość
-
A my zaraz wychodzimy do domu. Podobno ma troch zwiekszone napiecie z pewej strony i rehabilitacja musi byc przez 3 tygodnie. Zaczynamy kolo poczatku sierpnia. Codziennie na 9.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Jestem w szoku, ten 3 ci miesiąc to jednak u nas wiele zmienił
Moje dziecko potrafi grzecznie siedzieć w bujaku, a ja mogę cos porobić, potrafi tez wpatrywać sie w miski przewieszone przez wózek i zajęta jest dotykaniem ich. A teraz najważniejsze... Kupa
)) przez 2,5 mies dzien w dzien trzeba jej bylo pomagać czopkiem, duzo osób twierdzilo, ze się przyzwyczai. W końcu tez dalam jej soczek jabłkowy, zaczela robic sama i teraz robi juz codziennie a nawet dwa razy dziennie bez soczku,bez bólu i bez wysiłku
zaczyna się chyba lepsza strona macierzyństwa
nawet wczoraj zrobila nam niespodzianke na spacerze, bo wytrzymala pól godzinki bez syreny ;)oby tak juz zostalo
gosia86, aktyde85, GabiK, olka24, Anielka, dorota1987 lubią tę wiadomość
-
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e3fc22023bd5.jpg
Pod choinke dostalam piekne pajace z nexta. W koncu sa dobre!!!gosia86, beti97, Eli, Agusia246, GabiK, paulinqa, Ofelaine, Puella, Anielka, MamaiHania, AGA 30, slash, Catyyy, dorota1987, olis88 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny śliczne macie córy
u mnie od rana był cud miód i orzeszki a później się popsuło bo Wiki nie mogła zasnąć. My oglądamy normalne książeczki z obrazkami i Młodej się bardzo to podoba, przy bujaczku wisi pałąk z zabawkami, ale jeszcze nie łapie zabawek, czasami machając łapkami potrąci. U nas jeszcze się nie zdażyło żeby sama w jakikolwiek sposób się przekręciła. Zjadłabym coś dobrego ale nie mam co
-
Mam patent na komary... Wypożyczę mojego chlopa hehehe dzisiaj go tak pochlaly, ze miał mega wielkie bable, a do mnie i Natalki nawet nie podlecialy
nie spal przez to cala noc, bo komarzyce wręcz sie rzucaly na niego...
My mamy problem z tym leżeniem na brzuszku, wiec nadal ratujemy sie ćwiczeniami i odpowiednim noszeniem.
Poród kleszczowy... Na sama myśl mnie telepie, wiec tez podziwiam, ze Edyta dalas rade. Dziwne bo jak ja miałam rodzic, to lekarz powiedzial, ze nikt juz kleszczy nie używa. Jak widac nie jest to prawda.olka24, MiM lubią tę wiadomość
-
beti97 wrote:Edytko podziwiam Cię za ten poród kleszczowy, ja bym chyba nie zniosła takiego bólu. Jak sobie przypomnę bóle z krzyża to cieszę się że mam to już za sobą.
Beti, na szczęście miałam zzo i nic nie czułam.
A kleszczy nie używają młodzi lekarze bo nie potrafią, raczej stosują proznociag, a u mnie przy porodzie akurat był starszy lekarz, mega gbur, cały czas ze słuchawka blututh na uchu, no ale uratował małą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2015, 15:09
-
Armagedon!!!!
Wielka kupa na poczcie. Wylala sie z pampersa az do stopek pajaca!!!! Pajac caly zolty, wozek do prania, dziecko do kapieli. Ogarnelam wszystko, robie sobie ufff i nagle czuje ze nie jest optymalnie. A tu dzien dobry @ nr 2 sie pojawila znienackiego. Wiec kolejna przepierka (dziecko juz mega wrzask, bo zmeczone najwyrazniej ta wielka kupa, a byla kapiel, a po kapieli sie przeciez spac idzie i jak to tak???) Buajm na pilce, a ona sie prostuje i wrzask. No dobra, pilka nie. Klade ja do lozka (o lozeczku w dzien moge zapomniec, gryzie w doopke i koniec) a ona sie bordowa robi taka histeria straszna. No to przytulam, chce przekabacic cycem, cokolwiek. Nie. Usnela przy moim glosnym monotonnym AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA (swoja droga polecam, z najwiekszej hisetrii jest w stanie wyprowadzic) i spi. Ciekawe jak dlugo, bo ostatnio w dzien lubi max 30 minut pospac...
slash lubi tę wiadomość