Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Gosia możesz napisać jak robiłaś te przetwory dla Poli? Bo ja to wszędzie gdzie czytałam to dziewczyny dosładzają bo podobno bez cukru nie przetrwa zimy..
moja ma dzisiaj też ciężki dzień- nic tylko ręce.
My mieszkamy z teściową więc też fantastycznie. Oni tutaj nauczeni zimnicy i palą od 17/18 w piecu a jak zapaliłam to jeszcze pretensje mieli, że za gorąco w domu (22stopnie! ja siedziałam w bluzie i pod kocem i jeszcze dogrzewałam piecykiem gazowym bo mi zimno było)
My z Julką od początku jeździmy z przodu, poduszka oczywiście wyłączona.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 17:17
-
Karolcia nie wiem czy wytrzyma bez cukru czytałam że wytrzyma i mam taką nadzieję. Ja robię tak że obieram ze slorekrje na mniejsze kawałki i smażę aż się zaczną owoce rozpadać
Mam ogromną ochotę na coś słodkiego ale zadałam dzisiaj na próbę kalafior i nie chcę mieszać bo potem nie będę wiedziała co jej zaszkodziło
Ja zawsze siedzę z Polą z tyłu
Co do mieszkania z kimś to teraz sobie nie wyobrażam mieszkania z rodzicami/teściami ani kimkolwiek więc szczerze wam współczujęWiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 18:07
-
Slyszalyscie dzisiaj o tym, ze w Ostrowie kobieta porzucila niemowlę na chodniku? Wczesniak, zostawila go nagiego i sie wychłodził do 30 st, ale dzielnie walczy... Co trzeba miec w glowie, zeby nosić dziecko pod sercem i skazac je na śmierć ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 19:20
-
Moje dziecko z tych placzliwych... Dzisiaj pierwszy raz poszłam z nią w odwiedziny i zapytać kuzynki córkę czy zgodzi sie byc matka chrzestna dla Natalii... Szykowanie i wyjście - placz. Mysle sobie pewnie pól godziny max wytrzyma... A ona ku mojemu zaskoczeniu spedzila 2 godziny w wózku bez placzu, z czego 40 min pospala. Wpatrzona w swoja przyszla matkę chrzestna, widac wybór jej się podoba gdyby moja ciocia nie widziała jej wczesniej w akcji to nikt by nie uwierzył, ze taka beksuche mam od 19 spi, zmęczona byla juz
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 20:16
Karolcia88, Lama lubią tę wiadomość
-
Karolcia pisza ze może depresja, ja tez miałam depresje po porodzie i krzywdy dziecku mojemu bym nie zrobila, wiec dla mnie żadne tłumaczenie. Suka szczeniaka by nie zostawila na ulicy, a tu kobieta tak postapila. Brak słów, nie chciała to mogla oddać dziecko, tyle par nie może miec dZieci, szybko znalazłby dom. Mam nadzieje ze mimo trudnego poczatku, bedzie miał szczęśliwe życie, widac ze silny Maluch.
-
nick nieaktualny
-
gosia86 wrote:KotMisia wlasnie przez te myśli o wyjeździe choć to na razie palcem pisane ale już myślę na zapas i chcę ale się jednak boję. Poza tym mam wrażenie ze z mężem się nie układa tak jakbym chciała. I nie chodzi tylko o to ze do domu wraca jak do hotelu a jego jedyny obowiązek to skoszenie trawnika. Ja wiem że on jest zmęczony ale ja też nie leżę dupa do góry a przy dziecku nadal mi nie pomaga. Poza tym ciągle brak kasy na coś i muszę się zastanawiać co jest ważne a co ważniejsze. Mam wrażenie jakby mąż mnie nie zauważał. Takie gorzkie żale trochę się uzbierało:(
A jeszcze jutro kontrola bioderek i tego też się boję
Przytulam :* nie smutkaj! Na bioderkach będzie Oki, trzymamy z Karolcia kciukasy
Mi jest przykro, bo mój w ogóle nie zamierza się ze mną żenić, niby to tylko papier, ale właśnie ten papier bym chciała mieć, nie wiem może czeka na lepszą partię niby ciągle się klocimy, bo oboje porywacze charaktery i kilka razy już się rozstawalismy, może faktycznie bez sensu ślub, mniej zachodu przy rozstaniu...gosia86 lubi tę wiadomość
-
Gosiu my tez trzymamy kciuki za bioderka
Blu strasznie mi przykro, ze Jasiek musi sie tak nacierpieć. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowka
Aktyde nie ma czego zalowac, u mnie mój chce ja sie powstrzymuje. Jak ma być dobrze to bedzie i bez ślubu. Tez sie sporo klocimy po porodzie, dopóki nie poukladamy sobie wszystkiego to lepiej sie nie wiązać, bo pozniej rozwód to kupa stresu. Póki co wole miec świadomość, ze jest jeszcze furtka z szybkim zakończeniem. Jesli sie uda poukładać wszystko to super i wtedy można myśleć.gosia86 lubi tę wiadomość
-
dziewczyny weźcie ślub jak wasze dzieci pójdą do przedszkola czy żłobka. bo zawsze jako "samotny rodzic " dostajecie kilka punktów do rekrutacji. oj jak ja zalowalam ze jestem mężatka jak była rekrutacja do żłobka i przedszkola
GabiK lubi tę wiadomość
03.02.2014 -
Eli, ja mam tak, że wiem ze mimo tych kłótni i tego, że mnie masakrycznie wkurwia to właśnie z nim chce być, na dobre i złe, i nie chodzi tu o jakąś wielka miłość, po prostu mimo wszystko jest mi z nim dobrze i jak to mówią lepsze zło oswojone, no i ja nie lubię zmian
Olka współczuję tego ukropu na poddaszu...nie wyrobilabym.
W ogóle fajny dzień dziś mieliśmy, nie maz miał wolny dzień i sobie skoczylisny na spacer nad jezioro, potem zjedliśmy obiad w knajpie nad jeziorem, mała kochana i grzeczna
Wcześniej byliśmy w ZUS żeby się dowiedzieć, że w sumie to niepotrzebnie bo i tak jaka decyzja dowiemy się z pisma, nie wiem po chuj oni piszą takie durne pisma...
Eli lubi tę wiadomość
-
Napisalam wczoraj ale chyba sie usunelo, wiec od nowa, znowu po kawalku
Chrzcilismy sie wczoraj, potem byl grill na ogrodku, Zosia w kosciele dala rade, jojczyla tylko, no i oczywiscie bylo przebieranie pieluchy w zakrystii
Ja malej juz dalam lyzeczke marchewki - wszystko wyplula. Planuje ja tak oswajac powoli, zeby od tego 6 miesiaca juz cos jadla oprocz mojego mleka, bo ona nic nie chce innego, ani wody, ani herbatki, ani soczku, wiec mozolnie powoli... Jakbym zaczela probowac po 6 miesiacu to pewnie rozszerzylybysmy diete dopiero na roczek I mi tez wlasnie mowili najpierw ze wylacznie piersia 6 miechow a teraz ze od 4 rozszerzac diete bo dzieci maja niedobory rozne...
Ja pierwsze 5 tygodni z Zosia wspominam bardzo pozytywnie. Nawet te zyletki w brodawkach mnie nie ruszaja Jadla, spala, troche popatrzyla, przewinac, umyc, wykapac, taka latwa w obsludze, taka malenka slodziuchna i doskonale przewidywalna... Sam szpital oprocz tego, ze bylam mega niewyspana tez wspominam mega pozytywnie. Kolejne poltorej miesiaca juz mniej pozytywnie, a teraz jest super dziewczyna Za to ciaza=brak snu, rzyganie, brak energii, lezenie, hemoroidy, nie moznosc zrobienia wszystkiego samemu, wieczne zamartwianie sie czy nic jej tam w srodku nie jest... bleeeeeeeee. Teraz jest duuuuzo lepiej. Nawet dzisiaj pani w netto specjalnie dla mnie otworzyla bramke i kazala wszystkim mnie przepuscic bo z maluszkiem sie nalezy. No, to ja rozumiemEli, Karolcia88, gosia86, nojaniewiem, Lama, Wonderwall lubią tę wiadomość
-
Uwazam tak jak MiM - jedno troche odchowac, nacieszyc sie i dopiero drugie I Gosia, tez wlasnie byloby mi przykro ze mam mniej czasu dla Zosi.
Ja daje dicoflor tez ale w kroplach i kolo 50zl kosztowal...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 20:53
-
Aktyde, ja tez bym chciała z moim byc juz do konca zycia, zwłaszcza, ze laczy i zawsze będzie łączyć nas corka. Bardzo chce, zeby wychowala sie w pelnej rodzinie, zeby miała przy sobie tatę, a nie wyobrażam sobie, ze mogłabym jej zafundować ojczyma. Ale czasami trzeba czasu by się dotrzeć, trzeba czasu, zeby jedna strona dojrzala. Mam wrażenie ze ślub dalby mojemu taka pewność, ze juz nie musi sie starać i dojrzeć, stad moja decyzja. Jesli miałoby byc zle i mielibyśmy sie klocic to wole byc samotna matka i miec ta możliwość by powiedziec dość.