X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Maj 2015 :)
Odpowiedz

Maj 2015 :)

Oceń ten wątek:
  • Ofelaine Autorytet
    Postów: 2573 2532

    Wysłany: 30 listopada 2014, 15:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My dalismy ksiedzu 300 zl za msze. Ja Oczywiscie chcialam dac wiecej ale maz mnie sprowadzil na ziemie. Nikt w godzine tyle nie zarabia jak oni wiec powinni sie cieszyc z kazdej sumy. U nas w parafii na szczescie cennika nie ma ale wiem ze gdzie indziej sa. To juz przesada. Bo jaki sens wtedy maja slowa... Co laska ?

    Magic, alma lubią tę wiadomość

    atdc8iikup31msj2.png
  • MiM Autorytet
    Postów: 1644 1908

    Wysłany: 30 listopada 2014, 15:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurczę u Nas nie było takich problemów - maż stwierdził że 200 zł za godzinę pracy to dużo i tyle dał w kopercie do tego 50 zł dla sióstr za udekorowanie kościoła. Tylko że ślubów w ten dzień było 5. A było to 6 lat temu.

    U nas nie ma żadnego problemu ochrzcić dziecko bez ślubu. U nas też jest bazylika a prowadzą ją ojcowie franciszkanie i nigdy złego słowa o nich nie powiem. Raz Ojciec nie chciał przyjąć koperty na kolędzie, bo zobaczył małe dziecko i powiedział żeby za to Matyśce pieluchy kupić. ja mu daję kopertę a on zostawił ją przy wyjściu na szafce. Normalnie szok.

    03.02.2014
  • paulinqa Autorytet
    Postów: 948 914

    Wysłany: 30 listopada 2014, 15:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    my za ślub daliśmy 600 zł bo powiedział nam ksąiądz że za niższą kwotę ślubu nie udzieli, +do tego wystrój kościoła itp..
    no ale przyznam się że rzadko chodzę tu do kościoła do nas wolę jechać do innej parafii gdzie ksiądz zachowuję się jak człowiek i nie mówi non stop o tym żeby dać kasę jemu. ( co nasz zawsze robi na koniec mszy)..



    ale jestem dziś śpiąca....i cały dzień mam ochotę na coś słodkiego;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2014, 15:28

    Mikołaj ♡
    relgupjypxcecsm1.png


    22.04.2014 [*]
  • Karolcia88 Autorytet
    Postów: 4174 2360

    Wysłany: 30 listopada 2014, 16:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a tak odchodząc od tematów kościelnych to.. znowu mam bardzo tkliwe piersi. Strasznie mnie swędzą i bolą sutki :/

    Juleczka 04.05.2015 <3
    relg9vvjqldrmcme.png
    mama Aniołka 30.05.2014
    Raduś Aniołek 08.07.2016
  • gosia86 Autorytet
    Postów: 7757 4712

    Wysłany: 30 listopada 2014, 16:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2015, 05:48

    8p3os65gknud0twt.png
    iv09tgf6v8u0j0rv.png
  • Ofelaine Autorytet
    Postów: 2573 2532

    Wysłany: 30 listopada 2014, 16:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie cycki bolaly mocniej kilka dni temu i tez czulam, ze skora jest taka napieta ale juz przeszlo. Teraz nie bola ale sa nabrzmiale i mam duzo niebieskich grubych zyl.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2014, 16:28

    atdc8iikup31msj2.png
  • czarna panda Autorytet
    Postów: 577 625

    Wysłany: 30 listopada 2014, 16:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny!
    Dawno nie pisałam o sobie, ostatnio miałam kiepski humor... Magic ślicznie się uśmiechasz jak jakaś gwiazda hollywodzka;p A co do kościelnego to ja mam cywilny z mężem. Nasi rodzice pochodzą z wierzących rodzin z wsi i bardzo to potępiają przy świetach na przykład. Ale mój mąż jest nie wierzący, ogólnie to go brzydzi kościół...Ja wierzę ale nie praktykuje a to własnie przez tego typu historie jak piszecie bo natkneliśmy sie z meżem osobiscie na podobne...Nie uważam że nasz związek jest gorszy przez to ale chyba chciałabym wziąść ten koscielny ze względu na rodziców...Sama nie wiem ..to jest drażniacy temat u nas w rodzinie.
    Ja byłam wczoraj na imprezie andrzejkowej. Przesadziłam i miałam przez to wyrzuty sumienia. Tańczyłam do 3 nad ranem oczywiście z przerwami bo mnie troszkę wzdeło po jedzeniu. Poszliśmy spać o 6 bo krew z nosa mi się puściła i wtedy pomyslalam kurwa...co ja robie...Poszłam do pokoju hotelowego nie mialam nospy ani nic a bolał mnie brzuch był strasznie twardy tak bardzo się bałam...Mam nadzieje że nic nie zrobiłam dziecku.Dzisiaj sie oszczedzam i jem duzo zdrowych rzeczy. Poprostu tak dobrze się bawiłam...Jeszcze jak głupia chodziłam z znajomymi do takiego korytarza gdzie palili bo chciałam im towarzyszyć mimo otworzonych drzwi napewno się nawdychałam. Mam nadzieje że nic nie zrobiłam kruszynce...
    W środę rozpoczyna mi się 19 tydzien i zrobię wam zdjęcie bo mi urósł brzuszek;) Nie mogę chodzić w zwykłych rajstopach strasznie mnie uciskały na imprezie-czas na ciążowe;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2014, 16:40

    dxom6iye3mh7f98x.png
  • MiM Autorytet
    Postów: 1644 1908

    Wysłany: 30 listopada 2014, 17:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czarna nie martw się ja w 6 miesiącu ciąży i dwa razy w 7 miesiącu byłam na weselu też sie wybawiłam, tańczyłam i szalałam. We wtorek urodziłam, a w piątek jeszcze szalałam na imprezie w knajpie :). Dziecku nic się nie stało - właśnie stoi obok mnie i marudzi ;) Ale byłam też młodsza ;) bo miałam wtedy 26 lat :) Zresztą w ciąży z córką długo pracowałam, świetnie się czułam i szybką ją urodziłam :)

    A teraz czuję że ten co mieszka w moim brzuchu będzie bardziej "kobiecy" niż moja Córka . Taki mamusiny mamlasek ;).

    czarna panda lubi tę wiadomość

    03.02.2014
  • Agusia246 Autorytet
    Postów: 1193 1640

    Wysłany: 30 listopada 2014, 17:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My daliśmy 100zł księdzu i 100zł za posprzątanie kościoła. Dekorowaliśmy sami. Jak powiedział "co łaska" to spytałam, a ile ludzie dają, to się na mnie spojrzał, uśmiechnął i stwierdził, że nie będzie udzielał takich informacji, bo będzie potem, że sugerował kwotę. Ale mój proboszcz to w ogóle alternatywny jakiś :) Jak mnie mijał na ulicy mówił "cześć Aga" :D
    A dzisiaj padnięta jestem. Musiałam wstać przed 9, gdzie ostatnio jak się kładę koło 2 tak wstaję koło 13... Zawody karate były, potem wizyta u dziadka, potem mnie mąż do sklepu zaciągnął, w międzyczasie wyprowadził mnie 10 razy z równowagi i padam :)

    3i4920mm0jlmd1e9.png

  • Karolcia88 Autorytet
    Postów: 4174 2360

    Wysłany: 30 listopada 2014, 18:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wiecie Dziewczyny, jak sprawdzałam piersi (bo ostatnio wyczułam zgrubienie i chciałam sprawdzić czy się powiększa czy znika) to chyba pierwsza siara się polała. Nie za wcześnie trochę?

    Juleczka 04.05.2015 <3
    relg9vvjqldrmcme.png
    mama Aniołka 30.05.2014
    Raduś Aniołek 08.07.2016
  • alma Autorytet
    Postów: 620 550

    Wysłany: 30 listopada 2014, 18:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, ale dziś ciekawe tematy poruszacie, teściowa i ksiądz :) Z jednym i drugim mam fatalne skojarzenia. Pauliqa ja Cię rozumiem, bo ja też nie znoszę jak ktoś wmusza na mnie jedzenie, po prostu nóż mi się otwiera w kieszeni. Jestem zdania, że każdy je tyle ile potrzebuje i nie należy wpychać żarcia na chama. Moja teściowa to z kolei taka słodka trucizna, w oczy to taka niby cudowna, a za plecami wbiła by Ci nóż w plecy. W dodatku dzwoni do mego małża z byle pierdołami i szczerze to od ponad roku z nią nie rozmawiam, ale to długa historia, choć wiem, ze już czas się pogodzić i wybaczyć... Ze względu na męża i dziecko.
    Co do księdza, to my dekorowaliśmy kościół sami. U nas była dziwna historia, bo rok przed moim ślubem przenieśli nam super proboszcza na inną parafię i nastał istny dyktator i poborca. Straszny ksiądz, więc poprosiliśmy byłego proboszcza o odprawienie naszego ślubu, oczywiście się zgodził. Ten nowy z kolei też się zgodził, zeby stary udzielał ślubu, więc zapłaciliśmy 500 zł naszemu staremu proboszczowi (nie wziął ani grosza), a nowemu za wypełnienie dokumentów 100 zł. To wyobraźcie sobie, że w zakrystii tuż przed ślubem on mówi do nas, że za 100 zł, to on może jedynie jedną lampę w kościele zapalić i gdyby wiedział, że mu tyle damy, to nie pozwoliłby żeby stary proboszcz udzielał ślubu, bo on jest na tym stratny. Wiecie co ja przeżyłam chwilę przed ślubem? Aż się trzęsłam. Dwa dni po ślubie jak poszłam do niego z mężem i mamą, to tak mu dałam bobu za zrujnowanie najważniejszego dnia w moim życiu, że aż zaczął się biedny jąkać i w obecności mojej mamy kłamał w zywe oczy, ze nic takiego nie powiedział. Nagadałam mu, ze minął się z powołaniem, bo powinien pracować w urzędzie skarbowym jako poborca i mierzi mnie jego obłuda, gdy na ambonie mówi o miłosierdziu i bezinteresowności,a w głębi duszy chodzi mu tylko o kasę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2014, 18:04

    dorota1987 lubi tę wiadomość

    relg3e5e54dwhg22.png
  • Karolcia88 Autorytet
    Postów: 4174 2360

    Wysłany: 30 listopada 2014, 18:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    alma wrote:
    Moja teściowa to z kolei taka słodka trucizna, w oczy to taka niby cudowna, a za plecami wbiła by Ci nóż w plecy. W dodatku dzwoni do mego małża z byle pierdołami i szczerze to od ponad roku z nią nie rozmawiam, ale to długa historia, choć wiem, ze już czas się pogodzić i wybaczyć... Ze względu na męża i dziecko.

    oo to moja taka sama, w rozmowie to Karolinko to, Karolinko tamto a za plecami to szkoda słów. I jeszcze jak potrzebuje kasy to nie przyjdzie do nas zapytać czy jej pożyczymy tylko samego męża bierze- kiedyś zrobiłam taką awanturę, że co to ma być bo przyszło jakieś pismo, że niby coś na raty wzięliśmy- a ja wielkie oczy bo o niczym nie wiem.
    I się skończyło ;)

    Tzn to nie tak, że jak mamy możliwość to nie pomożemy, ale skoro my z A. jesteśmy rodziną i mamy wspólne finanse to takie rzeczy się uzgadnia z dwojgiem. To samo z ratami- nie dali jej zgody więc wzięła na męża, że ona będzie spłacać- spoko tak samo nie ma problemu, ale też pasowałoby żebym o takich sprawach wiedziała.

    Juleczka 04.05.2015 <3
    relg9vvjqldrmcme.png
    mama Aniołka 30.05.2014
    Raduś Aniołek 08.07.2016
  • alma Autorytet
    Postów: 620 550

    Wysłany: 30 listopada 2014, 18:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No Karolcia to ten sam gruby kaliber :) Moja to jest jeszcze taka, że potrafi jęczeć, ze ona taka schorowana, nie ma pieniędzy na leki, bo tak mało zarabia, to mąż pożyczył jej 300 zł (oczywiscie nigdy się tego nie dowiem, ale pewnie bezzwrotnie). Po czym ja patrzę, a w jej salonie wisi nowa sukienka od Tiffanego albo stanik za 80 zł albo 50 para nowych butów. W dodatku sama byłam świadkiem jak brała kasę mojego wtedy jeszcze narzeczonego bez pytania, bo miał schowaną w książce.
    Mało tego- zaraz po ślubie jeszcze nie mieliśmy swego lokum a dostaliśmy w prezencie książki, które świadek zawiózł do męża domu rodzinnego, czyli do niej, to wyobraźcie sobie, że przyjeżdżamy z mężem po te księgi, a ona już je sobie poustawiała u siebie na pólkach w pokoju...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2014, 18:23

    relg3e5e54dwhg22.png
  • Karolcia88 Autorytet
    Postów: 4174 2360

    Wysłany: 30 listopada 2014, 18:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moja też raz zrobiła taki numer- zaraz po ślubie.
    Wyobraź sobie, że kupiła chyba 4 pary butów a potem przyszła do mojego, że taki duży rachunek przyszedł za gaz (a przecież na opłaty dajemy pieniądze).

    Wtedy jeszcze trochę mi było głupio robić awantury no bo to początki i jeszcze się czułam jak intruz w tym domu, ale mojemu nagadałam do słuchu.

    Juleczka 04.05.2015 <3
    relg9vvjqldrmcme.png
    mama Aniołka 30.05.2014
    Raduś Aniołek 08.07.2016
  • alma Autorytet
    Postów: 620 550

    Wysłany: 30 listopada 2014, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to Karolcia ja Ci współczuję, że Ty z nią mieszkasz, bo moja to by na 100% rozpieprzyła nam małżeństwo, nawet mój D. o tym wie. Mnie nigdy do końca nie zaakceptowała, nawet jak chciałam do niej mówić mamo (choć trudno było mi się przemóc), to wiesz co mi odpowiedziała- "na wszystko przyjdzie pora". Ona myśli, że ja jej po prostu odebrałam syna, jest totalnie zaborcza i potrafi wzbudzać w nim poczucie winy, że ją samą zostawił...
    Kurczę i tak mi się pytanie nasuwa dziewczyny- niemal każda z moich znajomych ma jakiś problem z zaborczą teściową (także z waszych historii to wynika). My też będziemy matkami synów. Czy nam też coś odwali i będziemy gnębić przyszłe synowe?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2014, 18:39

    relg3e5e54dwhg22.png
  • Agusia246 Autorytet
    Postów: 1193 1640

    Wysłany: 30 listopada 2014, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alma, na pewno :D W końcu syneczek mamusi najukochańszy :) Chociaż moja teściowa oprócz tego, że wszystko wie najlepiej, jest całkiem ok. Ugodowa, pomocna, zawsze ma dobre intencje no i nic za plecami nie robi. Czasem nawet staje po mojej stronie w sporze, choć ja czuję, że to bardziej na pokaz... Ale co jej szkodzi, synek nie będzie jej przez to kochać mniej. Na dwóch różnych piętrach można z nią spokojnie żyć :) Zobaczymy jak będzie z dzieckiem... Ale ona też wie, że ja nie z tych co się dają i że jak będzie mnie wkurzać to zacznę gryźć ;) Wiecie, bo mi się wydaje, że to jakoś jest tak, że kobiety z założenia za sobą nie przepadają, dopóki nie stwierdzą, że jest inaczej.

    alma lubi tę wiadomość

    3i4920mm0jlmd1e9.png

  • paulinqa Autorytet
    Postów: 948 914

    Wysłany: 30 listopada 2014, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moja to teraz tak przesadza od kiedy wie że będzie babcią... z jednej strony fajnie że się cieszy itp ale na wszystko jest pora ;) ale też nie wyobrażam sobie z nią mieszkania..

    a na piersiach też mam takie grube żyły..

    Mikołaj ♡
    relgupjypxcecsm1.png


    22.04.2014 [*]
  • beti97 Autorytet
    Postów: 2267 1911

    Wysłany: 30 listopada 2014, 19:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobrze że moja teściowa jest daleko. Też za nią nie przepadam. Właściwie to jest przyszła teściowa, szkoda pisać w ogóle na jej temat. Mój B. nawet nie chce jeździć do swojej matki, a jak dzwoni do niego to widzę jak go trzęsie z nerwów. Nie odmawia jej pomocy jak trzeba, ale nie przepada za nią. Teraz jest w Niemczech w pracy, z tego co wiem to ma kupić jakieś ciuszki dla dziecka. Tylko po co jak nie zna płci a jej gust jest okropny i nawet nie wiem czy te ubranka będą dobre i odpowiednie do pory roku. No i w ogóle czy spotka się z nami do porodu. Kiedyś jak u nas była powiedziała mojemu B. że jestem przy kości, a moje Bmi przed ciążą było w środkowej normie, wariatka. Sama nosi przed sobą bęben a osądza innych i to za plecami. Pamiętam jak ją zobaczyłam pierwszy raz, masakra. Tego dnia odbyliśmy z nią pielgrzymkę po izbach przyjęć gdzie dawała niezły popis swoich fochów i płaczu, aż w końcu pielęgniarka na korytarzu ją ochrzaniła i to równo. Niezły obciach. Na koniec dnia jak poszła się myć to stwierdziła że gdyby nie mogła wyjść z wanny to mnie zawoła to ja ją wyciągnę. Pomyślałam że chyba ja pojeb..o. Ja 160 cm, będę wyciągać grube gołe babsko 175 cm wzrostu. Mogła poprosić synusia a nie mnie. Na dodatek łazienka taka syfiasta że nie wiedziałam jak wejść się i umyć i nie załapać grzyba albo syfa. Do tego pali jak smok i myślałam że uduszą mnie te fajki. Odkąd jestem w ciązy nie byłam u niej bo jednak mamy między sobą setki kilometrów i nie mogę sobie w każdej chwili wrócić do domu, a nocować tam nie zamierzam. No to tyle na temat mojej toksycznej teściowej. Moje Maleństwo buszuje dzisiaj u mnie w brzuszku i jestem z tego bardzo zadowolona :) w środę wizyta i mam nadzieję że poznam płęć dzidziusia . 90% ludzi obstawia że noszę chłopca reszta dziewczynkę. Dość mam tych wszystkich zgadywanek i zabobonów. Usg powie prawdę :) ostatnio dużo osób mówi mi że moja twarz ładnie wygląda i ciąża mi służy. Ja widzę tylko efekt kosmetyczki i czuję się jak rosnąca piłka.

    ❤️Córcia2015
    ❤️Córcia2018
    💙Synek2021
    preg.png
  • KotMisia Autorytet
    Postów: 1937 3146

    Wysłany: 30 listopada 2014, 19:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja na buzi wyglądam jakoś źle. Tzn jak mam makijaż to wyglądam ślicznie ;) ale bez tapety to fuuu. Jakieś wypryski, czerwone plamki i ogromne since :( i jeszcze buzia mi schudla.
    Kurcze a do usg 18 dni :(

    Moja teściowa jest wlasnie na etapie "nieszczęśliwej miłości" ;) podobno życie zaczyna się po 50 ;)

    alma, czarna panda lubią tę wiadomość

    bl9cmg7y8brm1kw5.png
  • dorota1987 Autorytet
    Postów: 979 1072

    Wysłany: 30 listopada 2014, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę, że temat teściowych trwa. Ja właśnie doczłapałam na swoje pięterko z herbatki u teściowej i kipi we mnie od złości. W suwaczku pisze, że dziecko też czuję się gorzej w takiej sytuacji...ale jak się nie nerwować. Ledwo szwagrowie ze swoimi dwoma maluszkami poszli do domu, to teść postanowił zapalić papierosa. Czy do niego nie dociera, że ja też w brzuszku noszę jego wnuka? Poszłam i powiedziałam, że nie zamierzam tego wąchać. Na domiar złego mąż zrobił wykład, że faktycznie u nich na parterze śmierdzi papierosami, że kiedyś palili na dworze itd. Wyszło na to, że jestem delikatna i się czepiam, a mi chodzi tylko albo aż o dziecko. Na dodatek jak mąż poszedł się bawić z chrześniakiem, to jakoś mimochodem teściowa mówiąc: "jak urodzi się mały albo mała...." a potem spojrzała na mnie i dodała: "a może już wiecie?". Powiedziałam z uśmiechem, że wiemy, ale jakoś odwróciła wzrok i nie drążyła dalej...co tam jakiś 3 wnuk z kolei, to wszystko jedno co to będzie i jak inkubator - czyli ja - się czuje. Szwagier pytał czy czuję już ruchy itd...to nie jest wścibskie jak się ktoś pyta o takie sprawy.
    Ostatecznie mąż powiedział (zanim poszłam sobie na piętro), że to będzie syn. Na co teściowa, że już "rozmawiała ze mną".
    Przepraszam, że Was męczę wywodem, ale nie mam komu się wygadać. Teraz nadchodzi wspólna perspektywa wigilii z teściami, a mi się odechciewa. Mam ochote kupić jakiś wyjazd na Grouponie, np. święta w górach i heja!

    czarna panda lubi tę wiadomość

    dqprj44jymj31xvy.png
‹‹ 474 475 476 477 478 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Wybór dawczyni komórki jajowej – o czym warto pamiętać?

Odkryj kluczowe aspekty wyboru dawczyni komórki jajowej i dowiedz się wszystkiego o procedurze in vitro z wykorzystaniem komórki jajowej dawczyni lub nasienia dawcy. Jak to dokładnie działa? Gdzie i w jaki sposób można znaleźć odpowiednią dawczynię? Rozmawiamy z lek. med. Włodzimierz Sieg z Kliniki INVICTA, który opowiedział nam również o innowacyjnym narzędziu wykorzystującym algorytm machine learning (AI) do doboru fenotypowego pomiędzy biorcami a dawcą komórek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ

Mięśniaki macicy - przyczyny, objawy, leczenie

Mięśniaki macicy mogą występować nawet u 3 na 4 kobiety, w dowolnym momencie życia. U kogo jednak występują najczęściej? Czy znane są przyczyny powstawania mięśniaków macicy? Jakie są najczęstsze objawy i co powinno skłonić do wizyty u lekarza?

CZYTAJ WIĘCEJ