Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Maribel u mnie TEŚĆ gdy dowiedział się że kupujemy pomału ciuszki a trochę trzeba tego nie oszukujmy się to stwierdził że potrzebne są dwa kaftaniki 2 body i jakies spodnie i wystarczy prac na biezaco.. myslałam że padne jak to usłysxzałam! moj A mówi mu że trezba wiecej kupic a ten w zaparte ze po co wam może wam ktoś coś przyniesie,,
no właśnie to może, nie będe liczyć na kogoś zresztą też mam wybredny gust i byle czego nie założe;p
Ofe fajna sukienka i ciuszki też super
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2015, 18:52
-
Maribel, współczuję akcji z teściową. Moja teściowa nic nie kupuje, bo ostatnio stwierdziła, że my to "chcemy wszystko amerykańskie, najdroższe i najlepsze". Nie wiem co to miało znaczyć, ale w sumie to się cieszę. Przynajmniej nie nakupuje mi rzeczy, które mi się nie podobają. I szczerze to mam nadzieję, że podobnie jak mną się nie interesowała przez 14 lat, tak babcią też będzie raczej z doskoku. Tylko, że ja mam z teściową bardzo słaby kontakt, a mój mąż jest z nią wiecznie skłócony, więc to trochę inna sytuacja.
My dzisiaj zrobiliśmy pierwsze zakupy dla Filipka (tak, zdecydowaliśmy się wreszcie na imię). Na razie wszystko kupiliśmy na rozmiar 62, bo to na pewno się przyda. Ale mam pytanie do Was, od jakiego rozmiaru kompletujecie ciuszki? Bo to 62 to takie spore... Ja jestem szczupła i niska, po urodzeniu miałam 52 cm, ale za to mój mąż jest wysoki, dobrze zbudowany a po urodzeniu ważył 4kg i miał ponad 60 cm długości. Dzisiaj w Smyku była dziewczyna już w bardzo zaawansowanej ciąży, trochę wyższa ode mnie, z ogromnym brzuchem i wahała się między 50 a 56 cm. Nie wiem czy kupować coś więcej na 56. Jak myślicie?
-
kika79 wrote:Bo teraz interesuje mnie usg z 30 tyg jest ważne by określić wszystkie narządy dziecka i czy wszystko jest ok. Tak się składa ze jezeli jesteś w programie prenatalnym z NFZ tak jak ja z powodu wieku to przysługują nam tylko dwa badania a a usg w 30 tyg musisz już zrobić u swojego lekarza prowadzącego lub u innego lekarza z odpowiednim sprzętem i uprawnieniami,mój gin nie ma takowego sprzętu więc kazał mi zrobić gdzie indziej, już się dowiadywalam koszt 300 zł ale cóż zdrówko dziecka ważniejsze niż kasa,nie pamiętam nazwiska profesora(robiłam na Borowskiej)a nie mogę na pieczatce rozczytac ale postaram sie.
Piszę o usg w 30 tyg bo to te trzecie ważne a tak mam usg co miesiąc na wizycie,czyli do 8 miesiąca co 4 tyg od 8 co 2 tyg a od 37 tyg co tydzien:-D
Ja pewnie gdy bede nadal jezdzic do Wrocławia to moja lekarka bez problemu je zrobi. Tylko nie wiem czy dalej bede tam jezdzic, chociaz w razie czego to na jedna wizyte moge się wybrac.kika79 lubi tę wiadomość
-
MiM wrote:Dziecko jest tylko nam dane "na chwile" tzn na np 25 lat - potem idzie w świat zakładać swoją rodzinę. I przez te kilkanaście lat musimy go wychować na porządnego człowieka, żeby można było go "oddać" przyszłej żonie/mężowi. A to co zostaje między Tobą a Meżem zostaje (jak Bóg da) do końca Waszych dni. Dlatego moja Młoda i ten w brzuchu są ważne ale nie najważniejsze i na pewno nie są pępkami świata.
-
kika79 wrote:Jak mogłam niedoczytac sam profesor Florjanski mi usg robił,i mój gin też mi wcześniej polecal by u niego zrobić to w 30 tyg.świetny lekarz był przy moim 2 porodzie matko 15 lat temu ale zlecialo:-D
kika79 lubi tę wiadomość
-
Anioł to podpytaj swojego lekarza o szpital a ja 27 podpytam swojego bo mój chyba w żadnym nie pracuje ale jeszcze jest czas i można wszystkiego się dowiedzieć,kiedyś tak nie było.19 lat temu rodzilam na Dyrekcyjnej i 15 lat temu też i gdyby teraz istniała też bym tam rodziła, dlatego mój wybór pada na Borowska ze względu na naprawdę świetnych specjalistów.
Współczuję teściowej choc powiem że moja dopiero mnie doceniła po może 15 latach naszego małżeństwa a tak byłam przynieś wynies pozamiataj jak mieszkałam u teściów z dwójką małych dzieci,pralam prasowalamgotowalam spprzatalam im bo pracowali a ja byłam w domu i zawsze było źle niedobrze i wogle co ja sobie myślę że jaki odpoczynek mi się należy Ale to były Stare czasy nie wracam do tego,staram się nie pamiętać złych chwil za dużo ich w moim życiu....Anioł lubi tę wiadomość
Dominik jest już z nami od 24.04.2015
https://www.maluchy.pl/li-70993.png -
Ofe - świetne zakupy.
Ja co do teściów czy teścowych nie chcę się za bardzo wypowiadać. Ale ja myślę że raczej tego problemu uniknę z uwagi na małą aktywność wsparcia nas w tej kwestii
A juz w ogole nie liczę bądx nie nastawiam się ze ktos coś przyniesie. Bo można się przeliczyć, no chyba ze otrzymało się juz taka informację typu " nie kupuj my Ci podarujemy po swoim dziecku" to takie coś rozumiem. Jednak wolę miec tzn zakupic swoje niz potem się denerwowac ze czegoś nie mam. -
Ofe, skoro moje prośby nic nie wskórały, to stwierdziłam, że nie będę więcej tego komentować. Skoro ona nie potrafi uszanować mojego zdania, ja nie uszanuję jej. Zapakuję w torbę i tyle z jej ubranek. Poza tym mam wrażenie, że przeżywa swoją drugą młodość i zachowuje się tak, jakby sama była w ciąży. Na szczęście mąż jest po mojej stronie, ale niestety oboje nie mamy wpływu na jej upartość.
Śliczne ubranka kupiłaś. Cudeńka same:) I śliczny domek ma Twój maluszek:)
Aniołku, ja właśnie też skupiłam się póki co tylko na ubrankach. Resztę rzeczy będziemy kupować marzec/kwiecień.
Paulinqa, ja też mam wybredny gust:) Ale chyba każda z nas tak ma, że chcę ubierać maluszka po swojemu:) Widzę, że Twojego teścia też nie przegadasz, on wie najlepiej. Chyba najlepiej nie reagować na takie teksty czy zachowania, puścić jednym uchem i wypuścić drugim. Potem tylko niepotrzebnie się stresujemy.
Anielka, w sumie to Ci zazdroszczę, że nic nie kupuje, bo tak jak piszesz nie spodoba Ci się albo nie przyda. I w moim przypadku tak będzie. Trudno, straci niepotrzebnie pieniądze.
Dzięki dziewczyny za wsparcie :* -
slash wrote:To ja go kojarzę, przyjmował mnie w szpitalu przy poronieniu, bardzo sympatyczny człowiek. Pozytywne wrażenie na mnie wywarł.
To człowiek dusza,oaza spokoju odpowiada na wszystkie pytania wyczerpująco,bardzo dokładny,ale nie radzę wyprowadzać go z rownowagi:-D potrafi być groźny nie chodzi tu o pacjentki bardziej o współpracownikó, było to 15 lat temu więc może się coś zmieniło, ale na Usg był tak samo ciepły i miły jak lata temu.Cieszę się ze mogłam coś podpowiedziec:-D
Dominik jest już z nami od 24.04.2015
https://www.maluchy.pl/li-70993.png -
Slash, masz w pełni rację. Lepiej liczyć na siebie. Ja bardzo chętnie przyjęłabym wsparcie od teściowej. Tym bardziej, że mąż stracił 2 miesiące temu pracę przez brata, ale to inna historia. Szkoda, że teściowa jest głucha na moje i męża potrzeby. Jest tyle rzeczy, które by nam się przydało. No ale cóż..
-
slash wrote:Kika czasem tak jest lepiej nie rozpamiętywać, a lepiej sie zyje jak się wybacza. Choć czasem stwierdzeenie "wybaczam ale nie zapominam" nie jest mi obce w życiu.
Dokładnie tak nienawidzilam mojego teścia za to jak mnie traktował,mój mąż zawsze stawał w mojej obronie i zawsze przez to były awantury,a teraz jest schorowany i nie wychodzi z domu wnuczek wcale nie widuje bo go nie cierpią nawet nie komentuje tego co u nas jak mu teściowa mówi nawet jak byliśmy w święta chyba nie rozumiał że w ciąży jestem,tak choroba mu dokuczyla ale pomimo złych słów które nie raz słyszałam jakoś mi go żal choć kiedyś miałam ochotę go udusić,staram się tego nie pamiętać i żyje sie łatwiej,ale to jest po latach na bieżąco jak jest problem inaczej się na to patrzy
Dominik jest już z nami od 24.04.2015
https://www.maluchy.pl/li-70993.png -
kika79 wrote:To człowiek dusza,oaza spokoju odpowiada na wszystkie pytania wyczerpująco,bardzo dokładny,ale nie radzę wyprowadzać go z rownowagi:-D potrafi być groźny nie chodzi tu o pacjentki bardziej o współpracownikó, było to 15 lat temu więc może się coś zmieniło, ale na Usg był tak samo ciepły i miły jak lata temu.Cieszę się ze mogłam coś podpowiedziec:-D
Czasem tak bywa ze trzeba byc groznym dla personelu.
Ale naprawdę w tej trudnej chwili był dla mnie tez pocieszycielem potrafił wytłumaczyc i pocieszyc. Jeszcze pozytywnie wspominam Goludę z Borowskiej ale on raczej ciąż nie prowadzi tak mi powiedział. -
Maribel rozumiem Cię, w takiej sytuacji każde wsparcie jest dobre. Zreszta myślę że przy narodzinach kazdy cieszy się z wpsarcia bo są to ogromne wydatki. Wspieram i zobaczysz dacie radę, wspierajcie sie, a reszta się ułoży.
Nie trzeba mieć wszystkiego z górnej półki wazne żeby dbac i juz. -
Kika to zrozumiałe ze jest Ci go żal - wiesz dlaczego? Bo masz ludzkie uczucie.
Czasami co niektórzy zatracają się i zapominają co jest w życiu wazne, zapominają o dobroci o byciu sympatycznym i miłym, nie mówie o właeniu w tyłek ale o tym by byc normalnym i nie dokuczac innym w życiu. Przeciez życie jest takie krótkie jak słysze jak ludzie umieraja tzn w jak młodym wieku a inni sobie zatruwają życie nawzajem to serce mnie boli.
Czasem wkurzam się na siebie ze komus sprawię przykrosć słowem, jednak nie zawsze się tak da zeby gryzc się w jezyk, a potem mam wyzrzuty sumienia. Taka miekka szyja ze mnie
Wazne ze mąż jest za Tobą, reszta to juz drugi plan.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2015, 19:33
kika79 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Maribel tak masz rację mojego teścia nie przegadasz, mój to czasem sie tak wkurza na niego bo teść chciałby o naszym życiu decydować, o naszych pieniądzach, nawet mu sie imię dla dziecka nie podoba.. A stwierdził że to nasze dziecko i my decydujemy jakie imię, trochę nam przykro był no ale taki ma ciężki charakter..
dobra koniec żalenia szkoda nerwówważne że każda z nas z mężem się dogaduje i tak ma zostać
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Slash, dziękuję:* Sytuacja nie jest ciekawa, bo moja wypłata idzie na spłatę kredytu. Ale kochamy się bardzo z mężem, wspieramy i to jest najważniejsze. I mamy nadzieję, że szybko znajdzie pracę.
A to że masz "miękką szyję", świadczy o tym, że dobra z Ciebie duszyczka. Szkoda tylko, że inni tą dobroć wykorzystują, wchodzą na głowę, zatruwają życie, niczym jad węża.
-
Blu, myślę, że można mieć jak najlepsze chęci względem teściów, jednak warto pamiętać o zachowaniu zdrowego dystansu w kontaktach z nimi, bo jak się przedobrzy to zaczynają się schody i problemy.
Paulinqa, masz rację. Stres nie jest nam wskazany w obecnej sytuacji. A tak na marginesie Mikołaj, bardzo śliczne imię