MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMilka1991 wrote:Toska i ja kwietniowka trzymam kciuki za Twojego malca ! Głowa do góry. Niestety leżenie w szpitalu i wizja porodu nie są przyjemne, ale myślę że lekarze wiedzą co robić w takich przypadkach i zrobią wszystko co w ich mocy. Faktycznie u nas urodziła się Wiktoria 700g. Jest w inkubatorze i pod respiratorem ale z dnia na dzień mała nabiera sił. Rodzice są przy niej i swoją obecnością przy niej działają cuda.
Myślę że lekarze będą się starali jak najdłużej przetrzymać Twoje szczęście w brzuchu. Pamiętaj że Jesteś pod stałą opieką i musisz wierzyć w swojego maluszka. Od kogo ma nabierać sił jak nie od Ciebie !?bądź dzielna
Milka1991 lubi tę wiadomość
-
Kamilutek, bydło i tyle... Ja dzisiaj miałam na sobie płaszczyk w którym już widać ciążę, bo się uwypukla na brzuchu, to ludzie w kolejce do kasy brzuch wzrokiem omijali
Ja mam wrażenie, że na północy Polski trochę więksi jednak egoiści mieszkają, tacy mocno skupieni na sobie, oczywiście uogólnienie, ale tak statystycznie pewnie by wychodziło, bo na południu Polski jak jestem tam ludzie są bardziej życzliwi wobec siebie nawzajem, może czasem "sztucznie", ale jednak. Albo tylko ja to tak odczuwam i wszędzie takie same bydło
Ja to zawsze jak stałam w kolejce, jeszcze przed ciążą, to czy osoba starsza, czy z dwoma produktami (a ja z całym koszykiem), to zawsze przepuszczałam przed siebie, chyba że wyjątkowo się spieszyłam, źle czułam etc. Tak mnie wychowali.
Sylwia, mi się w ogóle wydaje, że dla takiego kilku miesięcznego maluszka lumpeks to nie jest odpowiednie miejsce, tam zawsze lekki zaduch panuje od tego odkażacza, często jest dużo ludzi. -
Tośka kochana kto jak nie Ty da radę? Alan jest na pewno równie silny co jego mama i nawet jeśli zdecyduje się opuścić Twój brzuszek to na pewno sobie poradzi
Przy dzisiejszej medycynie takie wcześniaki wyrastają na zdrowe dzieciaki. Moja mama urodzona 50 lat temu w 6 miesiącu, z wagą niecałego kilograma i przy ubogiej opiece medycznej przeżyła i jest w pełni zdrowa. A po porodzie po prostu położyli ją do inkubatora i kazali czekać, nie było żadnych sterydów na płucka i tym podobnych. Dzieciaczki są o wiele silniejsze niż nam się zdaje
Trzymaj się! Jesteśmy z Tobą ;*
28.12 - 289g
06.03 - 1498g
-
bbee wrote:Mój mąż też w miarę mi pozwala na lumpy chodzić, to znaczy jak wszedł do smyka czy h&m i zobaczył ceny na ciuszkach to stwierdził, że i tak jest mi wdzięczny, jeśli nawet za dużo w lumpach kupuje, to nawet ceny jednej bluzki z sieciówki nie przekraczam, a mam siatkę ciuchów i ma spokój na jakieś 2 tyg. Mało tego, jemu też to sprawia przyjemność i mi w tych zakupach pomaga. Na pewno do porodu nie odpuszczę lumpów, bo nie wiem czy po porodzie będzie możliwość z maluchem jeździć, jak wszystko będzie wyglądać, a chcę jeszcze coś na wyrost znaleźć 68-74. Może ze dwie sukienki dla siebie letnie, żeby mi się większy biust zmieścił.
Fakt, czasami ceny w sieciówkach to jakiś obłęd jest.
aneta.be wrote:Kamilutek ja w lumpach nigdy nie umiałam nic znaleźć...
Aneta, ja też nie odnajdę się w każdym lumpie. Jak ciuchy są skudłane w koszach, to nawet nie próbuję. Ale takie wiszące na wieszakach są ok, tylko trzeba wieszak za wieszakiem przesuwać i dokładnie oglądać rzeczy, czy nie ma plam i rozdarć. Ja też zawsze zapinam wszystkie napy, żeby zobaczyć, czy dana rzecz nie jest zdefasonowana. I tak na lumpa schodzi z 40 minut...
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Przed chwilą mało nie spadłam z krzesła! Dzwoni tata i mówi:
"Mama mówiła, że macie już imię wybrane, ale nie pamiętała jakie. Coś podobnego do Brunhilda"natalia1354, aneta.be, ag194, MEGI81, sylwucha89, Mabelle, Rudzik, bbee, Kleopatra, Martchen, Hope_, Uszczesliwiona, marie_marie22, daisy123 lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Tośka, ja również mocno zaciskam kciuki. Musi wszystko się udać!
Co do kolejek... Ja ostatnio w Tesco kupowałam smoczki, miałam dosłownie tylko to w ręku, że było gorąco, a wybierałam te smoczki dość długo, to odpięłam kurtkę. Stanęłam przy kasie i widać było mój wielki brzuch z kilometra, przede mną stało małżeństwo na oko 30 lat i babeczka spojrzała tylko na mnie i szybko zaczęła wyciągać zakupy co bym jej może nie poprosiła, żeby mi ustąpiła xd obok w kolejce to samo, szybko odwrócili wzrok.. a mieli pełne wysypujące się wózki zakupów... dopiero otworzyli nową kasę i Pani zawołała mnie jako pierwszą, więc miło
👧 05.2017r.
👶 05.2022r. -
bbee ja pochodzę z Mazur i tam są mega życzliwi ludzie-np. zawsze puszcza się starszych ludzi, ciężarne itd i ja jestem tak wychowana.
dzisiaj w kolejce do endo pytałam babki na którą mają godzinę, to zaczęły odpowiadać wymijająco, że one tu długo siedzą itd.-na koniec się kuWa okazało, że dwie z czterech nie mają wyznaczonej godziny i się wpieprzyły przede mną bo ,one tylko po wyniki i mają I grupę'! i w ten sposób zamiast wejść na 10.30 weszłam przed 12.
Powiedziałam, że teraz jak przyjadę 29 marca na kontrolę i będę w 35 tyg, to wybije moja godzina i wchodzę i nie będę czekać ani minuty dłużej. Bo przepraszam bardzo, ale jeśli nie maja godziny wyznaczonej to niech grzecznie czekają, ja całą ciążę latałam tam bez godziny i 2 godz siedziałam tam z wymiotami i dałam radę to one też dadzą.
To puszczanie/niepuszczanie w kolejkach to dla mnie chyba najbardziej drażliwy temat
-
Ag, dla mnie to również ciężki temat. Jako ciężarna czuje jakbym niektórym ludziom miała coś zrobić.. Najgorzej jest u mnie w przychodni, nie ma że ciężarna. Ostatnio byłam na pobraniu krwi i byłam druga w kolejce, chociaż niby od 7 do 7:30 ciężarne bez kolejki, ale weszła taka baba i mówi do mnie "Pani druga w kolejce? Bo ja to do pracy się spieszę.." Jakby 10 minut miało ją zbawić.. W poniedziałek idę na glukozę, aż się boję bo wiem, że będe musiała się wepchać w kolejkę!
👧 05.2017r.
👶 05.2022r. -
A i dzięki dziewczyny za pomysły na prezent. Postawiłam na kreatywność i młoda dostanie tablicę do rysowania z jednej strony kredą i z drugiej flamastrami/farbami. Powinna być zadowolona, ja też miałam taką tablicę kredową za dzieciaka i pamiętam że długo mi posłużyła
Martchen lubi tę wiadomość
28.12 - 289g
06.03 - 1498g
-
Monita, ja też prywatnie wykonuje wszystkie badania i zawsze są kolejki. Do gina też prywatnie, czasami uda się od razu, czasami są opóźnienia, ale tu akurat rozumiem.
Forbidden, spoko pomysł. Ja swojej chrześnicy kupiłam taką tablicę w smyku na gwiazdkę. Ma trzy latka i jest zadowolonaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 19:00
👧 05.2017r.
👶 05.2022r. -
Do gina też nie mam problemu bo zazwyczaj młode babki chodzą i się trzymają godziny
Nie mówię, że starsze osoby są złe, bo mimo wszystko zauważyłam, że starsza pani szybciej puści i jeszcze o dzidzię zapyta, a ostatnio jak byłam na glukozie i wchodziłam pierwsza, to babka po 30-tce mało nie zamordowała mnie wzrokiem xD xD
A Pani z roczną dziewuszką sama mi kazała wejść przed nia, mimo że nie chciałam, bo wiem, jak ciężko czekać czasami z dzieciaczkiem takim, ale ona pewnie pamiętała jak się czeka w ciąży
Tośka, jak tam???
nie mogę się na nauce skupić, martwię się. Wiecie co, może to głupie, ale jestem z Wami zżyta.. w sumie się niby nie znamy ale z Wami dobrze pogadać..i tyle już razem tu przeszłyśmy..tyle babek w różnym wieku tak fajnie się dogaduje.