MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Gonia, pytanie tylko czy być z takim facetem dla dobra dziecka, żeby miało obydwoje rodziców, czy dziecko również będzie męczyło się w toksycznym związku rodziców. Może właśnie lepiej teraz, a nie za kilkanaście lat, tak jak mówisz
GoNia1979, monika_89, rybka33 lubią tę wiadomość
👧 05.2017r.
👶 05.2022r. -
Dziękuję Wam za opinie, chyba faktycznie zamówimy to pierwsze. Niebieskie też ładne, ale najlepiej pasowałoby do białego pokoiku, tylko do dziecka. A my chyba przez pierwsze miesiące będziemy mieli wspólny pokój, i to pierwsze łatwiej będzie można wpasować w wystrój
Życzę nam wszystkim cudownego poniedziałku! My mamy do załatwienia pierdylion rzeczy, łącznie z badaniami, weterynarzami, bankami, przyjazdem rodzinki i zakupami...Jeżeli do środy się nie odezwę, to oglądajcie wiadomości, bo ktoś na pewno spłonie
Kolorowych snów Mamusie! :*GoNia1979, MEGI81, Uszczesliwiona lubią tę wiadomość
-
natalia1354 wrote:Gonia, pytanie tylko czy być z takim facetem dla dobra dziecka, żeby miało obydwoje rodziców, czy dziecko również będzie męczyło się w toksycznym związku rodziców. Może właśnie lepiej teraz, a nie za kilkanaście lat, tak jak mówisz
Dla dobra dziecka mozesz pozowlic.mu odwiedzac mala bedzie mialo oboje rodzicow tak czy siak
Abw toksycznym zwiazku ty sie bedziesz meczyc wkurzac i bedziesz ponizana a dziecko bedzie cierpiec bardziej niz ty uwierz mi.. a kiedys i tak samo cinpowiem tak jak moj syn majac 8 lat powiedzial mi mamo zrob cos ze swoim zyciem zostaw tate..
Notabene gdy go wyrzucilam z.domu Kuba sam wynosil mu rzeczy do samochodu..
NATALKO ale decyzje.musisz podjac Ty ja wyrazilam swoje zdanieMEGI81 lubi tę wiadomość
-
natalia1354 wrote:Gonia, dziękuje :> Poza tym Twój Kuba to bardzo mądry chłopiec
To prawda ale powiem tez tyle ze dzieci widza wszystko rozumieja wiecej niz nam sie wydaje i sa najlepszymi przyjaciolminatalia1354, MEGI81 lubią tę wiadomość
-
natalia1354 wrote:Gonia, pytanie tylko czy być z takim facetem dla dobra dziecka, żeby miało obydwoje rodziców, czy dziecko również będzie męczyło się w toksycznym związku rodziców. Może właśnie lepiej teraz, a nie za kilkanaście lat, tak jak mówisz
To wlasnie dziecko powinno byc glownym powodem do rozstania, wlasnie po to zeby mialo szczesliwe dziecinstwo.
Hueh, mój były miał ambitny plan "zrobić mi dziecko", bo wtedy zostaniemy na zawsze razem. Hahahaaaa...kopnęłabym go w doopę jeszcze zanim poczułabym pierwsze ruchy Maleństwa. Nie dałam się
Ale to oczywiscie indywidualna sprawa kazdej pary. Nie mówię, że trzeba się rozstać bo w czymś się różnimy. Ale nie pozwoliłabym, żeby ojciec dziecka lekceważył mnie, obrażał i nie okazywał szacunku przy dziecku. To działa oczywiscie w dwie strony.
W dobre związki zawsze warto inwestować i pracować nad nimi. Ale w dobre. Tylko.GoNia1979, MEGI81, marie_marie22, rybka33 lubią tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny... nie znasz jak urywa mi mój post i muszę pisac od nowa. Ale w końcu ustawiłam suwaczek:)
Wczoraj była studniówka ! moja mała Anastasia tak hartowała że chyba miała dobrą imprezę w brzuszku czułam się jakbym miała abdzimnik na brzuchu;-)
Ja już odebrałem swoje zamówienie ze Smyka z pierwszymi pieluchami śpiochami nożyczkami szczoteczką i innymi pierdołami. Nadal jest promocja na pieluchy na Smyku. Z 39 na 20 pln za pampersy newborn 42 szt. Na Smyku też są promocje na pościel niemowlęca.
Co do pieluch podobną cenę za pampersy widziałem w Auchan. Są tam też bardzo ładne śpiochy pajace czy bodziki. 30 zł za 3 sztuki wyglądaja super. Jak któraś z was ma blisko ten sklep to polecam zajść.
Widziałam też na Allegro pościele dla dzieci zestawy: kołderka, poduszka, moskitiera, ochraniacze na łozeczko, poszewki, prześcieradło, rożek i to wszystko ok. 200 pln ale w zaleznosci od wybranego zestawu...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2017, 22:55
-
dewa wrote:Zawsze uważalam, że dziecko nie jest powodem by tkwić w toksycznym związku, ale powodem żeby jak najszybciej go zakonczyc. Lepiej miec dwoje rodzicow, zyjacych osobno i szczesliwych niz namiastke normalnego domu. Namiastke, bo nikt tak nie chlonie sztucznej atmosfery w domu jak dzieci. Zawsze bede doradzac rozstanie ludziom, ktorzy nie potrafia razem funkcjonowac i pokazuja ten wzor dzieciom. Jako dziecko rozwodnikow mam doswiadczenie. Prosilismy Mame, zeby sie rozwiodla, bo mielismy dosc patrzenia na kwas miedzy nimi. Szczerze mowiac, jak slucham dziewczyn ktore sa w zwiazkach gnojone, w ktorych dzieci patrza na przemoc fizyczna i psychiczna a jednoczesnie tkwia w tym, zeby "dziecko mialo pelna rodzine"...Dżizas
To wlasnie dziecko powinno byc glownym powodem do rozstania, wlasnie po to zeby mialo szczesliwe dziecinstwo.
Hueh, mój były miał ambitny plan "zrobić mi dziecko", bo wtedy zostaniemy na zawsze razem. Hahahaaaa...kopnęłabym go w doopę jeszcze zanim poczułabym pierwsze ruchy Maleństwa. Nie dałam się
Ale to oczywiscie indywidualna sprawa kazdej pary. Nie mówię, że trzeba się rozstać bo w czymś się różnimy. Ale nie pozwoliłabym, żeby ojciec dziecka lekceważył mnie, obrażał i nie okazywał szacunku przy dziecku. To działa oczywiscie w dwie strony.
W dobre związki zawsze warto inwestować i pracować nad nimi. Ale w dobre. Tylko.
ŚWIĘTE SŁOWA nic dodac i nic ująć kochana napisalam wszystko co ja bym chciala napisac..
Ja wiem ze mkglam to o wiele wczesniej zakonczyc ale zawsze byla obawa strach ale dojrzalam do tego fakt ze pozno ale nie zaluje..
Teraz widze ze nie dosc ze mnie ex mial za goowno to teraz za nie ma tez Kube a on ma 14 lat i juz zajebiscie wyrobione zdanie na temat tatusia..
W ciagu roku «tatus» widzial Kube 2 razy.. a przed swoimi rodzicami oczernial mnie a teraz swego syna..
Ale Karma wraca i gdy oczy mubsie otworza i przypomni sobie o dziecku bedzie juz za pozno...
MEGI81 lubi tę wiadomość
-
Hejka,
Trzymam kciuki żeby jutrzejszy dzień był lepszy.
Ja dzisiaj się poryczałam przez mojego m bo zrobiłam awanturę że kupiłam wkład do mydła i nikt nie raczył go nalać do środka a on stwierdził że przecież ja tez mogłam ;p Kurde sami faceci w domu, człowiek próbuje ich czegoś nauczyć póki jest jeszcze nadzieja a ten mi z takim tekstem ;p Ale tak na codzień nie narzekam, mamy jeden newralgiczny punkt zapalny - prasowanie. Oboje nienawidzimy prasować, ostatecznie ja to robię ale rano. Wstaję pół godz szybciej i prasuję 4 komplety ubrań a m zawsze twierdzi że powinnam prasować z wyprzedzeniam, to ja że jak mu nie pasuje niech se sam prasuje, itd. 8 lat małżeństwa i dalej nie możemy się dogadać w tej kwestii.
A tak dzień udany, byliśmy na spacerku i leniliśmy się przed TV ;p Nie lubię niedzieli wieczorem bo chłopcy nigdy nie mogą zasnąć i jęczą że nie są zmęczeni a potem rano jest masakra.
Dewa ja tez lubię Twój sarkazmI łóżeczko nr 1.
Idę spać bo rano praca ;/ -
Wpadłam na chwilkę wieczorem się wyżalić. Właśnie wpierdzielałam moją cowieczorną porcję jabłek, tym razem utarkowanych przeze mnie i nagle patrzę..a tam na dnie pajączek! mało go nie zjadłam..zęby myłam pół godziny..najgorsze, że dalej mam ochotę na jabłka..
I dodatkowo na truskawki, bo laski na fb zdjęcia truskawek ciągle dodają..
Pediatria skończona, jeszcze 100 pytań z interny przede mną
jutro o 9 losuję oddział, proszę trzymajcie kciuki za wylosowanie przeze mnie interny
a jeśli wszystko dobrze pójdzie to już za 20 dni przeprowadzka i nareszcie będę mieć swój kawałek domu, ogród, jeziora w pobliżu i święty spokój od szumu miastarozmarzyłam się jak pomyślałam o herbatce na ławeczce w wiacie w ciepły kwietniowy dzień i obbiadkach na świeżym powietrzu.
Natalia ja podzielam zdanie Dewy..Kurna że Ci faceci pokazują tak róźki akurat w takim okresie.GoNia1979, MEGI81, natalia1354, sylwucha89, monika_89, rybka33, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Widzę, ze dzis był dzien pod znakiem wkurwa i problemów w związku. U nas podobnie, ale nie miedzy nami, na szczęście. Rano zadzwoniła koleżanka spytac czy nie słyszałam moze o jakimś mieszkaniu do wynajęcia, bo rozwodzi sie z Mężem i ma sie dzis wyprowadzić
Zatkało mnie, choć od dawna sama jej mowilam, ze nie powinni być razem. Jest to strasznie przykre... jej Maz przyjaźni sie z moim Mężem. My kiedyś tez sie przyjaźniliśmy. Moi M nawet był świadkiem na ich slubie, a ja pomagałam jej i pełniłam funkcje świadkowej, choć oficjalnie nią nie byłam. Oboje byliśmy od dawna zdania, ze oni osobno sa super, ale nigdy nie powinni być razem. Ona ma ciężki charakter i jest czepialska, ale to jak on odzywa sie do niej, jak totalnie jej nie szanuje i jak bardzo jest zakochany w sobie samym, to przechodzi wszelkie granice! W sylwestra zeszłorocznego już myślałam, ze zaręczyny zerwane na dobre i wreszcie ona zrozumiała, ze to najlepsze wyjście, ale oczywiście sie przestraszyła i zaczęła go błagać prawie, zeby do siebie wrócili. A to on kazał jej oddawać pierścionek i "wypierdalac"! I to nie po raz pierwszy! Niestety do slubu doszło w czerwcu i teraz, po ponad pół roku ona znów ma wypierdalac (po raz setny, ale teraz chyba jakoś bardziej na poważnie) i, mam nadzieje, tym razem sama ma na to ochotę. To okropne, ale jak usłyszałam, ze starają sie o dziecko, to miałam nadzieje, ze sie nie uda, bo szkoda by mo było malucha, który musiałby obserwować to wszystko i mieć taki toksyczny dom. Ja sie od nich odsunęłam, bo stwierdziliśmy z M, ze nie powinnam w ciąży sie tak przez ich problemy denerwować, a dziecko nie miałoby wyjścia
Szczęście w nieszczęściu, ze nie zaszła w ciąże i teraz trzymam kciuki, zeby odeszła, stanęła na nogi, pokochała na nowo siebie (bo przez te lata jej poczucie własnej wartości bardzo ucierpiało...) i znalazła kogoś kto pokocha ja równie mocno, będzie ja szanował i stworzy z nią prawdziwy dom. A co do niego.. nie życzę mu źle, bo, o dziwo, to gość, który jest w prawdzie fatalnym partnerem, ale naprawdę dobrym kolega i przyjacielem. Eh, to przykre patrzeć na to jak ludzie robią taka krzywdę innym, a jeszcze bardziej boli jak inni pozwalają sie tak krzywdzić i jeszcze pózniej przepraszają, tylko po to, zeby mieć choć kilka dni bez kłótni...
Ale sie rozpisałam! Wybaczcie!Wspanilego tygodnia Wam życzę!
Ps. Dewa, uwielbiam Twoje sarkastyczne poczucie humoruWiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2017, 23:46
13.06.2015 - Nasz Wielki Dzień
26.08.2016 - Mamy to!Do zobaczenia w maju!
-
Dewa Twoje posty są boskie
Ja też wybieram łóżeczko nr 1
Tośka śliczne zdjęcie, no i miałaś obok siebie Twoich trzech najwspanialszych mężczyzn pod słońcem
Carolina ta dziewczyna nie jest normalna i ja też uważam, że takie teksty w stosunku do Ciebie i Twojego Męża są niestosowne. zrób z nią porządek.
-
natalia1354 wrote:Madu, a jak u Ciebie samopoczucie bo ostatnio mówiłaś, że pracujesz?
Gonia, ciuszki śliczne, a co do jedzenia, to masakra!
Ogólnie daję radę ale szału nie ma. Musiałam wrócić do pracy choć na trochę żeby mieć macierzyński na kolejny rok a nie z zamiłowania do samej pracy. Zmieniłam kontrakt na 16 godz tygodniowo wiec to mało ale z mężem nie mamy żadnego dnia wolnego razem. Jak on ma wolne jest w domu z synkiem a ja do roboty popylam wtedy. Coś czuję, że tylko luty przepracuję i w marcu zwolnienie.
Po za tym to klasyczne objawy trzeciego trymestru mnie dopadły czyli ogólne zniedołężnienie i sprawność 70ciolatki ;/.
Carolina, daj znać jakie wrażenia po rozmowie z hiszpańską rodzinką (jutro?). -
Natalia ja też jestem po rozwodzie i wiem, że ludzie się nie zmieniają. Mój były mąż przez 8 lat mnie poniżał, rzucał różne głupie teksty itp. Bardzo często płakałam i syn to widział. W pewnym momencie nie wytrzymałam i przestałam wierzyć w obietnice poprawy. Zakończyłam ten chory i toksyczny związek i teraz jestem szczęśliwa z innym mężczyzną. Dzieci wszystko obserwują i rozumieją więcej niż mam się wydaje. Mój Synek już w przedszkolu powiedział, że tata nie kocha mamy, bo jej nie całuje i nie przytula, ciągłe na nią wyzywa i mama płacze. Mi zajęło sporo czasu zanim dorosłam do decyzji o rozwodzie, ale teraz wiem, że była to bardzo dobra decyzja, która pozwoliła dziecku mieć oboje normalnych i kochających rodziców, którzy są osobno, a nie toksyczną atmosferę w niby domu.
Ale decyzję musisz podjąć sama, kierując się dobrem Dzieciątka i swoim. Trzymam kciuki żebyś wszystko ułożyła sobie tak, żebyś była szczęśliwa, kochana i szanowana.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2017, 00:00
Arwi, Madu1611, GoNia1979, Martchen, natalia1354 lubią tę wiadomość
-
MEGI81 wrote:Natalia ja też jestem po rozwodzie i wiem, że ludzie się nie zmieniają. Mój były mąż przez 8 lat mnie poniżał, rzucał różne głupie teksty itp. Bardzo często płakałam i syn to widział. W pewnym momencie nie wytrzymałam i przestałam wierzyć w obietnice poprawy. Zakończyłam ten chory i toksyczny związek i teraz jestem szczęśliwa z innym mężczyzną. Dzieci wszystko obserwują i rozumieją więcej niż mam się wydaje. Mój Synek już w przedszkolu powiedział, że tata nie kocha mamy, bo jej nie całuje i nie przytula, ciągłe na nią wyzywa i mama płacze. Mi zajęło sporo czasu zanim dorosłam do decyzji o rozwodzie, ale teraz wiem, że była to bardzo dobra decyzja, która pozwoliła dziecku mieć oboje normalnych i kochających rodziców, którzy są osobno, a nie toksyczną atmosferę w niby domu.
Ale decyzję musisz podjąć sama, kierując się dobrem Dzieciątka i swoim. Trzymam kciuki żebyś wszystko ułożyła sobie tak, żebyś była szczęśliwa, kochana i szanowana. -
Coś nerwowo w ziązkach ostatnio ;/ . Ja myśle, że to wcale nie przez nasze ciążowe hormony tylko jakiś wirus dopadł facetów. Trzeba ich szybko szczepić żeby epidemii z tego nie było
.
Kilka dni temu mój m też mi szpilę wsadził i powiedział, że do końca ciąży mam taryfę ulgową ale później nie ma zmiłuj. Podobno zrobiłam się czepialska (gówno prawda, to on jest niereformowalny) i do upadłego próbuję przeforsować swoje racje ( no heloł jak MAM RACJĘ to przy niej obstaję a jemu nie bronię mieć swojej! ).
Zresztą co to za odgrażanie się? Jak już urodzę to co? Wiadro pomyj mi na głowę wyleje za karę?
Mam wyrafinowanego focha póki co i trwam w "kulturalno-oziębłym dystansie" .monika_89, rybka33 lubią tę wiadomość