MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
WreszcieMama wrote:Ja już ustaliłam z mężem że jak dotrwamy do USG genetycznego i będzie ok wszystko to wtedy też adapter trzeba będzie kupić... Na razie macica i tak za spojeniem łonowym jest więc ewentualny ucisk maluszkowi nie zagraża.
Dziewczyny ja dzisiaj mam jakiegoś mega doła... Czytam cały czas forum na bieżąco ale nie byłam w stanie nic napisać... Do południa leżałam w piżamie tak mi było słabo i w głowie się kręciło... Wymiotuję od rana, do tego boli mnie mocniej brzuch jak na okres i znowu pojawiło się plamienie... Co z tego że przyjmuję leki, skoro i tak zaraz wszystko w toalecie ląduje... Nie mam na to wpływu chociaż staram się powstrzymywać Do tego przeryczałam pół dnia przez to plamienie, myślę że to dlatego że miałam leżeć cały czas a ja biegam od łóżka do łazienki tylko ((( Mój mąż nie wie co się dzieje, ryczę co 5 minut, najgłupsza rzecz wyprowadza mnie z równowagi...
I pomyśleć że chciałam mieć liczną rodzinę zawsze... Jak tak ma wyglądać ten "stan błogosławiony" to chyba skończy się na jednym... Żeby chociaż tę jedną ciążę donosić...
Przepraszam bardzo za ten pesymistyczny ton, ale musiałam się wypisać. Nie mam do kogo buzi otworzyć, całymi dniami sama tu leżę. Trochę mi lepiej już.
Jutro wizyta u lekarza i podglądanie malucha i krwiaka... Mam nadzieję że serduszko cały czas bije tak ładnie jak tydzień temu...
Gratulacje dla nowych majóweczek, cały czas nas przybywa, to super... A dla dziewczyn które w szpitalu leżą dużo siły życzę... Tak sobie myślę że czasem to lepiej w szpitalu leżeć jak coś się dzieje niż w domu się zamartwiać... Trzymam kciuki za Was wszystkie :*Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
monika_89 chciałam jeszcze zapytać o te badania po poronieniu, bo ja nie mam żadnego wypisu ze szpitala ani nic, bo jak ja się dowiedziałam z czym to się je to powiedziałam, że ja chcę poronić w domu i tak się stało. Więc jakby dokumentacji na poronienie nie mam czyli tak jakby go nie było?
co do badania płci, to ja przy Synku wiedziałam chyba ok.14 tygodnia,na to usg trafiłam sama, Mąż baaardzo chciał chłopca, powiedziałam mu że będzie. Na następne USG poszedł ze mną unosząc się centymetr nad ziemią, by zobaczyć siusiaka. No i stoi mi za głową,lekarz bada, bada (to był inny lekarz niż ten, który wcześniej określił płeć) i po jakimś czasie mówi ze stoickim spokojem, no tu widzę będzie dziewucha. Na co taka cisza,on sobie dalej bada a ja słucham czy mój M.zejdzie na zawał czy nie Po połowie usg mówię do lekarza, a no bo wie pan jakoś tak na ostatnim usg mówili, że chłopak. Koleś mówi taaaak???? pogmerał pogmerał i mówi a no ta chłopak. Po wyjściu nie wiedzieliśmy już nic Mina mojego M.po usg-bezcenna Ja jakoś całą ciążę czułam, że chłopak, ostatecznie jest chłopak, któremu obecnie wychodzą trójki, w związku z czym dzień marudy na okrągło
Aniołek * 16.02.2016 -
Dobra przyznam, jestem sceptyczna co do wszelkich wróżb,ale teraz mam małą konsternę. Zrobiłam wróżbę z obrączką. No i cooooo??? Za pierwszym razem wahała się na boki (oki-chłopiec-mam), za drugim razem stała jak wryta (no poronienie było),za trzecim, kręciła się dookoła (dziewczynka???), no i za czwartym razem stanęła na zasadzie- koniec dzieci. Ale jaja
toska_88, karola_aa, Kofeina lubią tę wiadomość
Aniołek * 16.02.2016 -
marta przyrosat ok
WreszcieMama ja z córką też plamiłam mimo leżenia, wstawałam tylko na rzyganko, caly czas byłam na lutce. Skończł się 2 trymestr i ciąża książkowa, ba młoda wyleźć nie chciała także uszy do góry, będzie ok
Zastrzeżona a w karcie ciąży masz napiasane że proniłaś? może pogadaj z gin, żeby Ci wystawił zaświadczenie bo ne wiem co w takim przypadku
Arielka ja robiłam i miałam szałowe 11 dlatego mam lutke, Twój wynik dobry13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Wreszcie mama jak ja Cie rozumiem! Kocham moje dziecko ponad wszystko, jeszcze ten pulsujący punkcie to mnie do łez doprowadził, ale te nudności i wymioty 24 h mnie odbijają. Nie mam sił normalnie funkcjonować. Ja się chyba nie nadaje do ciąży:( wszystkie zapachy mnie odbijają, wszystko. Tesknie za zjedzeniem czegoś bez zwrócenia i wachaniem perfum bez tego okropnego uczucia w gardle. Ja naprawdę nie wierzyłam wczesniej jak dziewczyny mówiły ze tak wymiotuja, a teraz chyle czoła ku ciezarnym, które przeżyły tak parę miesiecy
-
zastrzeŻona wrote:Dobra przyznam, jestem sceptyczna co do wszelkich wróżb,ale teraz mam małą konsternę. Zrobiłam wróżbę z obrączką. No i cooooo??? Za pierwszym razem wahała się na boki (oki-chłopiec-mam), za drugim razem stała jak wryta (no poronienie było),za trzecim, kręciła się dookoła (dziewczynka???), no i za czwartym razem stanęła na zasadzie- koniec dzieci. Ale jaja
Mi ta wróżba powiedziała ze będzie chlopak (jest), drugi chłopak(jest), dziewczynka (może będzie teraz).Na czwartym razie stanęła jak wryta.Miejmy nadzieję że się sprawdzizastrzeŻona lubi tę wiadomość