MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Karotka - ja już z brzuchem nic nie zrobie - totalnie po omacku! mogłabym mieć równie dobrze czarna opaske na oczy
Sernik:
500g twarogu 3x mielonego (ja daje ten z wiaderka np z biedronki)
250g mascarpone
250g ricotta
200g cukru drobnego
40g budyń smietankowy/waniliowy
zmiksować na obroty 3 do połączenia składników
5 jajek - dodawać pojedynczo na obroty 2 tylko do polaczenia (zeby nie napowietrzać masy)
400g śmietany 18% - na obroty 1 tylko do połączenia.
(tortownica dowolna, w przepisie 21cm, ale ja robię na 28 i jest po prostu bardziej płaski, dno wyłożone papierem do pieczenia)
Piekarnik 175stopni - piec 15 minut, skręcić na 120stopni i piec 1h40min
(tak długo, ale dzieki temu nie wyrasta i nie opada i nie pęka)
Chłodzic noc w lodówce, wyjąć przed samym podaniem
Ja robiłąm i bez spodu jak w przepisie i ostatnio na spodzie z oreo - oba spoko
SMACZNEGO (ps. samo miksowanie mega szybko, tylko długo się piecze - sernik nie jest z tych twardych tylko z kremowych puszystych)
Espera - nauczycielka jakaś niepoważna
Dziewczynki gratuluję udanych wizyt. My dzisiaj wizytujemy. Mam nadzieję, że młody ma dalej w brzuszku wszytsko i jest wszytsko zamknięte
muszę się szybko ogarnąć, bo pierworodnego muszę zaprowadzić do babci bo mąż do roboty.
Kamilutek - no niby nie ma czasem wyjścia ze żłobem, ale mnie to przerasta. Niania nas finansowo dobiła jednak, ale komfort nieporównywalny. Ja to psychicznie nie dałam rady jak odbierałam syna przyjaciółki - płakał tak okropnie, ja z nim i cały weekend to przeżywałam, a to nie moje dziecko.
CHodzi już ponad 1,5 roku, ale jak ma przerwę to od nowa płacze biedny
Ja mojego zostawiaam jak miał rok i 3 mc, ale 3 tygodnie siedziałam z nianią - co okazało się całkowicie zbędne, bo młody mega szybko ją polubił i nie płakał w ogóle na moje wyjście. (no dobra płakał raz a ja stałam pod drzwiami i nasłuchiwałam co się dzieje, ale trwało to minutę i więcej się nie powtórzyło).Mabelle, sylwucha89, mon!ta^, rybka33 lubią tę wiadomość
-
Espera wrote:Czytałam Twoja historie... Mam wrażenie ze nie ma już prawdziwych pedagogów... Albo my mamy pecha bo w przedszkolu tez było nieciekawie, znajomi prawie wszyscy maja wypindrzone paniusie które chyba tylko o tipsach i sztucznych rzęsach myślą (noe mam nic przeciwko jeżeli sa jakieś wartości oprócz tych dwóch ...)
MEGI81 lubi tę wiadomość
2017 #1
2019 #2
-
Dzien dobry Mamusie
miłej soboty życzę
ja szukam inspiracji na obiad
Hope kciuka za super wizyte!
a no i witamy w 28 tygWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2017, 07:53
bbee, Mabelle, ag194, Rudzik, rybka33, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Hope a zamiast ricotty, bo nie wiem czy dostanę można dać 2x mascarpone?
W biedronce chyba nie ma ricotty?
A serniczek musi być pyszny, już dostałam ślinotoku
Edit.Oczywiście wczorajszym wizytujacym gratuluję udanych wizyt I za dziejsze mamusie trzymam mocno kciuki.
Hope na pewno wszystko jest dobrze z brzuszkiem maluszka
U nad w koncu przestalo piździć
DobregoWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2017, 08:27
-
Hope, trzymam kciuki za Ciebie i Maluszka na dzisiejszej wizycie
Chyba też zrobię dzisiaj jakieś ciasto, tak za mną chodzi coś z owocami. Może ze śliwkami?
Jak czytam Wasze plany o ewentualnym kolejnym dziecku, to samej mi się zachciewa. Nigdy nie chciałam mieć jedynaka. Ale mam już 34 lata, Chłop ma więcej; po cc trzeba ileś tam odczekać. Do tego na tę ciążę czekaliśmy od 2012 roku - równo 4,5 roku - i wcale nie jest powiedziane, że kolejna przyjdzie na życzenie.
Nie ma co wybiegać myślami zanadto w przyszłość. Niech się najpierw Matylda wykluje, a potem... zobaczy sięMEGI81 lubi tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Ja też się witam w 28 tygodniu i III trymestrze. No teraz to z górki mam nadzieje ;p
Arwi, Kamilutek, Mabelle, Martchen, bbee, sylwucha89, MEGI81, Breezee, Camilia, Rudzik, Kleopatra, rybka33, Maniuś, marie_marie22, monika_89, Uszczesliwiona lubią tę wiadomość
⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡
🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc
-
Witam, u mnie Zmiana kodu trójka z przodu!!! 30 tydzień zaczunamy111
A za tydzień ósmy miesiąc... Czas się ogarnąć i porządnie zabrać za kwestie prasowania
Hope kciukam za wizytę!!!Martchen, bbee, GoNia1979, sylwucha89, ag194, MEGI81, Kamilutek, Breezee, Mabelle, Camilia, Kleopatra, rybka33, Maniuś, Hope_, monika_89 lubią tę wiadomość
-
Kamilutek, mi gin wręcz kazał brać nospę przy twardnieniach. Jeśli te bóle są niepokojące to lepiej brać niż by się miało coś stać za wcześnie. Magnez też biorę 2x3 dziennie.
Kamilutek, rybka33 lubią tę wiadomość
-
Espera wrote:Czytałam Twoja historie... Mam wrażenie ze nie ma już prawdziwych pedagogów... Albo my mamy pecha bo w przedszkolu tez było nieciekawie, znajomi prawie wszyscy maja wypindrzone paniusie które chyba tylko o tipsach i sztucznych rzęsach myślą (noe mam nic przeciwko jeżeli sa jakieś wartości oprócz tych dwóch ...)
My w przedszkolu mieliśmy rewelacyjną panią. Kiedy trzeba było to przytulała dzieci, innym razem potrafiła krzyknąć. Dzieci jej słuchały, widziały w niej autorytet. Już w przedszkolu jeździli na wycieczki i konkursy. Pani potrafiła zmotywować nawet najsłabsze dziecko i wszyscy skończyli przedszkole umiejąc pisać literki i cyferki oraz czytać.
A w szkole pani ciągle krzyczy, dzieci się boją, zamiast ich motywować, to kara i wręcz te słabsze dzieci są zostawiane same sobie. Mój mały póki co jest w jednym z najlepszych w klasie, ale to zawdzięczam pani z przedszkola i naszej pracy w domu.
po tej akcji z planem w poniedziałek, we wtorek Młody dostał minusa z plastyki. Jak go spytałam za co, to powiedział, że nie wie, bo plastyki nie było. więc kolejny mail do pani z pytaniem o co chodzi, a ona odpisuje, że pomyłka i dostał A+ za pracę z piątku. to chyba znaczna różnica. A pomyłka już nie pierwsza.
-
Oooo witam
ja tez trzymam kciuki za wizytujace dzisiaj! Mialam wczoraj pogratulowac dziewczynom maluszków, ale jakos nie było czasu. Wiec gratuluję!
Co do spania to przespalam wczoraj csly wieczór, w nocy nie moglam pozycji znaleźć dobrej. Na wznak jak sie budze to ciężko mi sie oddycha i moj S. Mowi, ze jecze xD JPRDL! Jak to jecze??!!ale serio cos dziwnego sie ze mna dzieje w ciąży dziwne dzwieki wydaje hahahah xD milego dnia
-
Mego u nas sytuacja nieco inna, w przedszkolu Panie były owszem mile, zajmowały się dzieciakami ale w zerówce kompletnie ich nie prygotowaly do szkoły. Dzieci nie umialy nic a one wymawiały się reforma, dodatkowo nasz młody jest po badaniach w poradni psych-ped i ma stwierdzone IQ powyżej przeciętnej ale dodatkowo wysokie ryzyko dysleksji i dysortografii i zaburzenia koncentacji. Wiec wymaga nieco innego podejścia nauczycieli. I to jest problem... Bo wychowawczyni wrzuca dzieci do jednego worka... Nam też jest ciezkowz nim pracować bo ciągle wymaga wymuszania koncentracji, pilnowania bo wszystko go rozprasza... Ale z drugiej strony ma ogromna wiedze, zainteresowania i umiejętności. No ale brzydko i wolno pisza na dodatek z bledami i to w szkole go przekreśla....
-
Megi, mój Chłop jest zdania, że nikt tak nie potrafi zniszczyć człowieka, jak niewłaściwy człowiek pracujący jako nauczyciel. To są w pewnym okresie ludzie decydujący o przyszłych losach dzieci. Jak takie dziecko słyszy, że nic z niego nie będzie, że nic nie umie, nadaje się tylko do zawodówki, ale właściwie nie wiadomo, czy sobie w niej poradzi, to chyba nic dziwnego, że potem trafia do zawodówki i sobie w niej nie radzi.
Może jakby nauczyciele zarabiali lepiej, i gdybyśmy jako społeczeństwo szanowali ten zawód (a nie szanujemy), to nauczycielami zostawali by naprawdę dobrze wykształceni ludzie, tacy z misją i powołaniem. A tak bardzo często do zawodu trafiają kompletnie przypadkowe osoby.
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Przez najbliższe dni będę mniej zaglądała na forum. Niestety mam nieciekawą sytuację w domu, bo wrócił jak bumerang temat mojej szwagierki i Mąż nie dotrzymał obietnicy.
Tym razem jej córka złapała ospę, więc pewnie brata też zarazi, a oni mimo to wyjeżdżają nad morze na dwa tygodnie. Zero odpowiedzialności, ale to już zostawmy bez komentarza. Ten mały to mój chrześniak i ma akurat, jak wyjeżdżają urodziny. pieniądze z tego tytułu ma już na koncie, które mu założyłam, ale chciałam dać przekazać przez teściów jeszcze jakąś fajną zabawkę. na co mój Mąż, że on zawodzie, bo pojedzie do tej małej i do siostry z kwiatkiem z okazji dnia kobiet. no i mu powiedziałam, że ona nawet nas nie przeprosiła, ciągle robi awantury, a on jej w tyłek wchodzi i że dzieciaki, jak mają ospę to zarażają, a mi w domu niepotrzebny półpasiec itp. na co usłyszałam, że jego siostra mówi, że Zośka była chora tylko dwa razy w swoim trzyletnim życiu, a ja nie wytrzymałam i powiedziałam, że 4 razy to była chora od 6 grudnia - angina, mononukleoza, zapalenie oskrzeli, a teraz ospa. powiedziałam, że nie wyobrażam sobie żeby malutki Mikołaj miał kontakt z ludźmi, którzy non stop są chorzy i że ona krzywdzi własne dzieci, bo zamiast je raz porządnie wyleczyć, to ciągle daje im kolejne antybiotyki.A żeby było jasne, to mała ma 3,5 roku i waży już 31 kg i wg mojej szwagierki nie jest gruba i ma tylko niewielką nadwagę. poza tym powiedziałam Mężowi, że obiecał mi zupełnie inne rozwiązanie i że ja nie będę tolerowała jej zachowań i fochów i nie będę udawała, że nic się nie stało. Oczywiście już wyszedł temat chrzcin, na które ona nie będzie zaproszona. ja postawiłam sprawę jasno - zepsuli nam ślub, wyjazd rodzinny w góry, później święta. na zepsucie kolejnej ważnej dla nas uroczystości nie pozwolę. ona nie życzyła sobie żadnych kontaktów i jest dorosła, więc musi ponosić odpowiedzialność za to co mówi i robi. powiedziałam Mężowi, że bardzo mocno go kocham, ale nie mogę się co 2 tygodnie denerwować przez jego niezrównoważoną siostrę, bo moje dzieci to czują i też się denerwują, a zasługują na normalne i spokojne życie. Powiedziałam mu, że albo się ogarnie i zakończy te chore akcje raz na zawsze albo ja podejmuję inne kroki, bo tak żyć nie zamierzam. Teraz mamy swoją rodzinę i niestety siostra i jej rodzina musi zejść na najdalszy plan, bo niszczy nasze życie i małżeństwo. nie wytrzymuję już tego psychicznienie mam siły już z tym walczyć.
odezwę się do Was we wtorek po wizycie. w wolnej chwili będę starała się Was czytać, ale nie będę się chwilowo udzielała. -
Megi wszystko bedzie dobrze, facet niech sie ogarnie w końcu założył swoja rodzinę i to wy powinniscie byc na pierwszym miejscu! Znam takie zołzy co niszcza wszystko wokół siebie i wpieprzaja sie tam gdzie nie trzeba! Masz racje i trzymaj sie tego nie pozwól by ktoś Ci z buciorami w życie wchodzil. I narazal Ciebie i dzieci na stres i choroby. Trzymam kciuki. Nie denerwuj sie !
-
Co do nauczycieli, to mój tata jest nauczycielem z 40 letnim stażem i on ręce załamuje od zawsze jak patrzy na ludzi w tym zawodzie. Większość z nich nie ma powołania, cieszy się jak ucznia "udupi", chwali się jak się przed nim uczniowie trzęsą. Mój tata od zawsze mówi, że jak nauczyciel woli ucznia oblać niż mu pomóc to żaden z niego nauczyciel, to dla niego powinna być porażka, że nie nauczył, a nie potem się innym nauczycielom chwali, że "pokazał" gamoniowi.
Mój tata się "specjalizował" w trudnej, często patologicznej młodzieży, akurat trafiał do takich szkół, w tym momencie jest na emeryturze, co chwile go jego byli uczniowie zaczepiają na ulicy i ta "patologia" (niekiedy to już byli młodociani przestępcy), która u innych by szans nie miała, dziękuje mojemu tacie że dzięki niemu na ludzi wyszli, chwalą się własnymi firmami czy nawet zwykłą pracą ale uczciwą. Mój tata jest dumny strasznie, mówi, że to dla niego największa nagroda za 40 lat pracy za marne pieniądze.
Mabelle, Kamilutek, Leirion, sylwucha89, Rudzik, rybka33, Uszczesliwiona lubią tę wiadomość