MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Strawberry, na tym forum każda z nas ma po kilkanaście par kciuków! Oddelegujemy po jednym za Ciebie i Męża!
Megi...godzina osiemnascie? Wow, serio, czas na oddanie Grazyny w rece Meza, albo schowanie dumy do kieszeni_strawberry_juice, Uszczesliwiona, MEGI81, BALBINA84, sylwucha89 lubią tę wiadomość
-
Monita każde dziecko jest inne i już nie raz się przekonałam, że pośpiech jest złym doradcą. Prędzej czy później się uda przesypiac całą noc w nowym łóżku.
Blubka ale rozumiem, że to tylko do czasu narodzin Maleństwa?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2017, 18:17
-
Amilka, masakra, nie zazdroszczę! Męczący goście i taaaaka długa lista rzeczy do zrobienia, wcale się nie dziwię, że padasz na mordkę.
WreszcieMama, nie wiem, co bardziej nadaje się na leczenie psychiatryczne - układanie ciuszków kolorami czy zapisywanie, ile razy się rzygało Ale będzie fajna (w rozumieniu cenna) pamiątka!
A dziecko nie jest przymocowane do nas na stałe i jeśli masz zaufanie do siostry - a mówisz, że masz - to spróbuj potomka z nią zostawić. Nawet jeśli coś nie wyjdzie i wrócicie do domu na noc, to przynajmniej nie będziesz żałować, że chciałaś a nie spróbowałaś. Poza tym zatęsknisz za dzieckiem, którego zapewne nie raz będziesz miała dość (mimo że takie wyczekane!).
Megi i Maniuś, trzyma(ła)m kciuki za wizytę, Strawberry za męża
Megi, ja już od dawna chodzę do gina jak fretka - ale wypucowana i choć trochę podcięta fretka. Przecież jemu jest wszystko jedno Nie takie rzeczy widziałWreszcieMama, _strawberry_juice, Uszczesliwiona, MEGI81, BALBINA84, Maniuś, sylwucha89 lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Aaaa, i czytałam gdzieś, że nadmierna higiena przed wizytą u ginekologa to wróg! Gin rozpoznaje też infekcje po zapachu i jeśli będziemy pachnieć fiołkami albo old spicem, to może w porę nie rozpoznać. Ponoć nawet jeśli mamy wizytę po południu, wystarczy umyć się rano jak zwykle.
Oczywiście ja i tak się myję, bo inaczej bym nie dała rady. Ale generalnie uważam, że coś w tym jest.WreszcieMama, BALBINA84 lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Kamilutek wrote:Aaaa, i czytałam gdzieś, że nadmierna higiena przed wizytą u ginekologa to wróg! Gin rozpoznaje też infekcje po zapachu i jeśli będziemy pachnieć fiołkami albo old spicem, to może w porę nie rozpoznać. Ponoć nawet jeśli mamy wizytę po południu, wystarczy umyć się rano jak zwykle.
Oczywiście ja i tak się myję, bo inaczej bym nie dała rady. Ale generalnie uważam, że coś w tym jest.
Ewidentnie coś w tym jest! Niby logiczne, że niektóre choróbska można wyczuć - na przykład anginę czy cukrzycę (a raczej utratę przytomności w wyniku spadku cukru), ale iść do gina z niewypucowaną Grażynką, hell no! Ja to w ogóle mam chorą głowę jeżeli o to chodzi i prędzej pozbyłabym się całej flory bakteryjnej od przepucowania niż poszła do gina z partyzanta, tylko po porannym ochlapaniu.
Jak tam wycieczka Kamilutku? -
Amilka ale masz maraton, nie zazdroszczę
Strawberry bez obaw kciuków u nas pod dostatkiem
Ja po goleniu na ostatnią wizytę już zapowiedziałam mężowi, że teraz jego kolej żeby zająć się Grażynką bo ja nie daje rady sama Wiem, że lekarzowi wszystko jedno ale ja nie mogę się przełamać żeby pójść nieogolona.
Nam też na szkole rodzenia mówili, żeby nie robić lewatywy w domu, tylko w szpitalu. Mam nadzieję, że zdąże ją zrobic bo to jednak większy komfort ale jak nie to trudno. Mąż będzie ze mną żeby pomóc naszej córce przyjść na świat i się z nią przywitać a nie analizować co ze mnie wychodzi._strawberry_juice lubi tę wiadomość
-
Ja tam mam manię golenia wszystkiego, w sensie okolic intymnych nóg pach..i teraz też robię to często, ale jest ciężko. Dziś zacięłam się tak pięknie na dole, że krew leciała mi dobrych kilkanaście minut..ale ja naprawdę nie umiem mieć gdziekolwiek włosków
Raany, jakie zachcianki mi się nasiliły teraz. Dzień i noc marzę o truskawkach i budyniu śmietankowym..
w dodatku mam 4 miesiące na organizację ślubu i chrzcin, a jestem w ciemnej dupce. sale pozajmowane weny niestety brak, narzeczony wiecznie w rozjazdach do pracy i ja z nim często jeżdżę..ciekawe czy nam te motorki w tyłku do jeżdżenia wszędzie przejdą jak mała się urodzi, czy może ona będzie taka, że da się i z nią..
we wrześniu planujemy zakopane na wyjazd poślubny,mam nadzieję, że Ala pozwoli oczywiście jedzie z nami -
A ja siedzę właśnie na warsztatach dla przyszłych rodziców. Pupa juz mi zesztywniala ;p
Ogólnie ciężko znaleźć chyba takie spotkania które byłyby w pełni profesjonalnie przygotowane. Byl ginekolog który syraszyl komplikacjami, znowu kapanie malucha, po krótce bank komórek macierzystych który znowu nie rozwial moich wątpliwości. Ale wyszłam do ludzi co mnie mega cieszy
We wrześniu ślub bierze moja siostra i tez mam dylemat czy i jak zorganizować wyjazd na ślub (nie mamy auta). Będzie tylko obiad wiec mysle ze oblecę z jednym noclegiem po trasie a malutka zostanie z Tatą. Podchodze do tematu mega ambitnie bo siostra w tym roku na mój ślub nie dojechała bo 6 h pociągiem to bylo za daleko i narzeczony ze strachu jej nie puścił samej. Wiec to taki punkt honoru. -
dewa wrote:Ewidentnie coś w tym jest! Niby logiczne, że niektóre choróbska można wyczuć - na przykład anginę czy cukrzycę (a raczej utratę przytomności w wyniku spadku cukru), ale iść do gina z niewypucowaną Grażynką, hell no! Ja to w ogóle mam chorą głowę jeżeli o to chodzi i prędzej pozbyłabym się całej flory bakteryjnej od przepucowania niż poszła do gina z partyzanta, tylko po porannym ochlapaniu.
Jak tam wycieczka Kamilutku?
Nom, doskonale rozumiem i podzielam, nie rozdziawię się niewymyta
A wycieczka męcząca, padam na pyszczek bo spałam tylko 4 godziny. Pojechaliśmy na konferencję - ja tylko towarzysko, spotkać się z ludźmi, których lubię i których przy dobrych wiatrach widuję raz na rok. Pogadałam sobie, zjadłam dobrego torta, popatrzałam na ludzi pijących wino (nawet specjalnie im nie zazdrościłam) i poszliśmy do hotelu, bo wszyscy wykończeni jesteśmy. Zamiast spać siedzę nad tłumaczeniem, bo wpadła taka drobna fucha na już, a same wiecie, że remonty to skarbonka bez dna. A jak już nie rozumiem, co czytam, to wpadam na forum - i od razu lepiej!
Jutro ciąg dalszy konfy, tyle że jutro produkuje się moja doktorantka i przyjaciółka zarazem, więc trochę mam stresa w jej imieniu A o 15 pociąg z powrotem... Wiem, że będę wypluta, ale jednak cieszę się, że pojechałam.WreszcieMama lubi tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Golić się w ciąży to wyczyn! Mąż ostatnio - ogoliłaś nogi... ładnie! aż urosłam za tą pochwałę ... udało się! W wannie ciężko więc siadam na brzegu wanny noga jedna opiera się kostką o kolano drugiej nogi i tak daje rade lub jeszcze miska gdzie swobodnie brzuch wkładam miedzy nogi i się gole;) miejsca intymne to drugi wyczyn ostatnio strzyzenie zrobiłam wkładając lusterko do miski kucnełam i obstrzygłam a depilacja okolic na stojąco przed duzym lustrem... ot to ciążowa historia ... ale się nie zaciełam grunt to sobie radzić
Uszczesliwiona, WreszcieMama lubią tę wiadomość
-
dewa wrote:Ewidentnie coś w tym jest! Niby logiczne, że niektóre choróbska można wyczuć - na przykład anginę czy cukrzycę (a raczej utratę przytomności w wyniku spadku cukru), ale iść do gina z niewypucowaną Grażynką, hell no! Ja to w ogóle mam chorą głowę jeżeli o to chodzi i prędzej pozbyłabym się całej flory bakteryjnej od przepucowania niż poszła do gina z partyzanta, tylko po porannym ochlapaniu.
Jak tam wycieczka Kamilutku?
2017 #1
2019 #2
-
Ufff, kulam się z pracy...połowę czasu spędziłam za biurkiem sprawdzając zamówienie a moje stopy i tak są niemiłosiernie opuchnięte . Boli przez większość czasu i tak trzymałam je wysoko na drugim krzesełku ale to niewiele pomogło.
Strawberry, moje kciuki też macie, jeszcze chętnie bym wypiła za powodzenie z nową pracą ale póki co można pomarzyć .
Megi, zdawaj relację z wizyty.
My zrobiliśmy wypad kilkudniowy do Walii jak nasz Malutek miał 4 mce. Głównie łażenie po leśnych szlakach i później byliśmy w pl jak miał 6 mcy. Wtedy też zrobiliśmy z nim trasę Szczecin-Warszawa pociągiem (w przedziale sypialnym) i dzieć nie narzekał. Póki miał cyca w zasięgu to nic mu więcej do szczęścia nie trzeba było. Teraz chyba byłoby już trudniej zapewnić mu rozrywkę w podróży ale i tak nie zamierzamy siedzieć w domu i czekać aż bachorki urosną. Chcemy z nimi bywać tu i tam niech poznają świat ._strawberry_juice, ag194 lubią tę wiadomość
-
O Lerion teraz doczytałam ale nie lubie takich sytuacji siostra nie dojechała bo 6h pociągiem... a my mamy średniowiecze a 6 h drogi to koniec świata ?! Odrazu to.mnie dystasuje tez bym wrzuciła na luz ... na mój ślub dużo osób nie dojevhało z róznym tłumaczeniem wręcz idiotycznym w tym siostra męża bo jak rodzice pojechali to ona domu popilnuje... ok... mam ich w dupie wszystkich wrzucic na luz i się nie przejmować ...
Ag ja planuje urlop z dzidzią i mężem koniec lipca / sierpień też chcemy góry mój mąż potrzebuje odpoczynku. Myślałam żeby w rodzinne moje strony wyskoczyć ale zawsze przy rodzinie to jakieś zobowiązania. Musimy mieć czas na siebie swoją rodzinę i uczyć sobie radzić. Też jeszcze nie wiem jak to będzie podróz w 3. I warunek że muszę kogoś załatwić na podlewanie ogrodu i tym razem na pilnowanie kota żeby nie wieść rodzicom w góre polski zwierzaka a pozniej urlop w dół PL... w tamtym roku powierzyłam ogród sąsiadce to tylko 14m2 2 duze donice kwiatów były w tym roku chcę wsadzić dodatkowe do gruntu i zaprojektować rózany ogródek mamy swój kawałeczek w bloku i kocham ogród i taras w który w ubiegłym roku zainwestowaliśmy z drewna... a wracając do powierzenia ogrodu sąsiadce ktorej zawsze czyms się odedzięczyłam to płakałam po powrocie wszystko na śmietnik a dopiero połowa lata była... nie podjełam tematu z nią nic nigdy ode mnie! I tyle ale irytują mnie ludzie którym chcielibysmy zaufać a zawodzą...ag194 lubi tę wiadomość
-
A propos wyjazdów, to my wybieramy się zaraz po połogu na 2-3 tygodnie do Polski, bo Chłop musi wymienić wszystkie dokumenty. Jakoś początkiem lipca chyba pojedziemy. Podróż podzielimy tak, żeby Młody ogarnął (chociaż legenda głosi, że noworodki większą część jazdy samochodem przesypiają) i żebym ja dała radę. Nie wiadomo jak bardzo będzie zmasakrowany mój spód. No nic, to będą wczasy obowiązkowe. Nie chcę zostać tu sama na trzy tygodnie, skoro mogę jechać z Małym do domu i chwalić się nim na prawo i lewo i odpoczywać, bo będzie tyle chętnych do noszenia Wilk syty i owca cała!
WreszcieMama, ag194, sylwucha89, Rudzik lubią tę wiadomość
-
No więc tak... Mały waży 3200g(!!!)moja ginka twierdzi że będzie większy od brata, a Alex miał 3630g... Tak że tego...
Szyjka się powoli rozwiera - nie znam dnia ani godziny
Zaczynam się stresować...blubka, Arwi, Kamilutek, _strawberry_juice, Camilia, bbee, gaja_1, Kleopatra, amilka87, Madu1611, MEGI81, WreszcieMama, ag194, BALBINA84, Mabelle, Forbidden, Uszczesliwiona, sylwucha89, Moniqaaa, Foremeczka, Martchen, Anstice, zastrzeŻona, messy99, mon!ta^, Hope_, daisy123, aneta.be, Breezee lubią tę wiadomość