MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
dzień dobry!
Dziewczyny, już tak niewiele czasu zostało, że damy radę! Byle do 37+0 dotrwać, potem już można śmiało zamieniać narzekania na bolączki ciążowe na narzekania na trudne początki macierzyństwa Maluchy, siedźcie jeszcze w brzuchach!
Ju, trzymam kciuki oczywiście!
Dewa, w kwestii dokumentów jest postęp - Chłop zrobił termin w urzędzie na przyszły tydzień Mam niejaką nadzieję, że jak weźmiemy ze sobą wszystkie dokumenty, to uda się to załatwić za jedną, najdalej drugą, wizytą w urzędzie. Nawet nie mogę mieć do niego pretensji, bo teraz siedzi w pracy po 16 godzin i ledwo ma czas, żeby coś zjeść. Taka karma na koniec się przypałętała.
A dzisiaj zaczynam 34 tydzień! Jak to zleciało... Ja się pytam - kiedy? Czas zapierdziela jak szalony.WreszcieMama, Uszczesliwiona, MEGI81, BALBINA84 lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
oj dziewczyny współczuje tej bezsenności, ja w ogóle nie znam takiego pojęcia, zasypiam koło 23, budzę się po 6 jak maż wstaje do pracy i oczywiście standardowo 2-4 razy na siku, ale potem zasypiam jak zabita. Tylko sny mnie męczą, ale czytałam, że w ciąży ma się dziwne sny. Moje są przerażające, oderwane od rzeczywistości, paranoja. Jeszcze trochę i do psychiatry się wybiorę
wreszcie mama - nie przejmuj się brakiem koncentracji, mój mózg mam wrażenie wyszedł na spacer, na dodatek mam tak, że wszystko z rąk mi leci. Ale pocieszam się, że nie muszę leżeć, nie chodzę jak kaczka a wczoraj założyłam 12cm buty na słupku i śmigałam parę godzin.
któraś z Was pisała, że nie znosi prac ogródkowych - podzielam stanowisko. Nie dla mnie grzebanie w ziemi, grządki i inne ale to wstręt nabyty w dzieciństwie. Natomiast kosić trawę uwielbiam. Mój idealny ogród to tylko trawa i estetyczne krzewy ale to marzenie ściętej głowy jak na razie.
Muszę się pochwalić, bo w końcu moje maleństwo będzie miało w czym spać, już myślałam, że łóżeczko będzie kupował mąż jak będę na porodówce....jednak udało się kupiliśmy białe łóżeczko z opcją tapczanika z materacem i pościelą. Mamy też zakupione turystyczne do sypialni, żebym nie musiała latać do pokoju dziecka w nocy.
Część ciuszków wyprałam i uprasowałam w sobotę, w końcu mój humor trochę wywindował, bo niekończący się remont wprawia mnie w depresję...
dziewczynki trzymajcie się i pięknego, słonecznego dnia Wam życzęKamilutek, Uszczesliwiona, WreszcieMama, mon!ta^, BALBINA84 lubią tę wiadomość
-
Mabelle współczuję bólów żołądka
Oj te też mogą dać w kość
No ciężka ta końcówka na maxa ale nikt tego za nas nie przetrwa...niestety...
Ju kciuki zaciśnięte
Pójdzie raz dwa☺
Daj znać jak będziesz po
Ania zazdroszczę przespanych nocy ☺
Dziewczyny powiedzcie mi macie nianie elektroniczne?
Ja chce dziś juz zamawić ale ciekawa jestem czy Wy też macie a jak tak to jakie
Mnie interesuje tylko z kamerką i wstępnie chciałam z Motoroli ale chyba zamówię taką
https://orllo.pl/elektroniczna-niania-500.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2017, 07:52
Mabelle lubi tę wiadomość
PCOS, insulinoopornosc, po zapaleniu otrzewnej
1 ICSI 1słaby zarodek
2 IVF 12 dpt beta 68, 14 dpt 108, 19 dpt 682 , 33 dpt jest serduszko!!! 2❄❄ -
Dzień dobry,
ja od rana pracowicie, cały czAS sprzątam po remoncie, a jeszcze i tak nie skończone bo nie dojechały drzwi wejściowe, które miały być juz parę dni temu i przez to czekamy na remont przedsionka, bo bez drzwi ani rusz...
Kleo 700m to wcale nie taki mały ogródek. W Poznaniu standardem przy deweloperce są ogródki po 200m, to dopiero małe ogródki. A jak sa duże drzewa i jest gdzie trampolinę wystawić to znaczy,że super
Wreszcie Mama nie chcę Cię zasmucać, ale sterylizacja czegokolwiek w tej chwili nie ma za bardzo sensu. Bakterie znalazły drogę do sterylizatora zaraz po tym jak go wysterylizowałaś, także tak czy siak jeśli chcesz by był sterylny przy pierwszym użyciu to musisz go wysterylizować tuż przed użyciem.
Dzięki dziewczyny na info o obracaniu dzieciaczka. Za 2 tyg mam wizytę to spytam czy mogę jakieś ćwiczenia wykonywać. Pływać niestety nie znoszę (no chyba,że kajakiem więc się na basen nie dam namówić
Strawberry odpoczywaj!Ale jak szyjka zamknięta i długa to chyba najważniejsze!
Ju trzymam kciuksy! Bedzie dobrze! -
Ewela, my zdecydowaliśmy, że na razie nie kupimy niani. Mamy takie płytki kontrolujące oddech i wystarczy. Po narodzinach Matyldy jeszcze przez jakiś czas będziemy mieszkać w wynajmowanym mieszkaniu, które - co prawda duże - nie ma aż tylu zakamarków, do których nie doleciałby wrzask dziecia. Mam zresztą cichą nadzieję, że urodzi się nam wyjątkowo spokojny egzemplarz
Jak będzie taka potrzeba, to kupimy dopiero po przeprowadzce do domu.
Mieliśmy upatrzony Angelcare AC401; koszmarnie brzydki, ale nie o dizajn tu chodzi. Teraz na pewno jego nie kupimy, bo mamy już monitor oddechu, potrzebny byłby tylko przekaźnik dźwięku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2017, 08:40
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Mam dzisiaj strasznego, porażająco wielkiego, przeszywającego do szpiku kości, obezwładniającego LENIA. A muszę zaraz wychodzić do pracy...
No nic, sama się na to pisałam. Ale jeszcze tylko niecałe 2 tygodnie i finito na amen! Najpierw urlop, a potem laba na l4. rr
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Ewela kup nianię jeśli masz duży dom, ja rezygnuję z tego zakupu, bo mam mieszkanie wprawdzie to dom 2-rodzinny, ale moje włości to jedna kondygnacja, dlatego powinnam słyszeć malucha
aczkolwiek moja teściowa pilnuje z doskoku dziecko u swoich sąsiadów, tam mają elektroniczną nianię i ona mówi, że super sprawa -
No ja mam dość spory domek
Sypialnie mamy na piętrze i w większości chciałabym aby mały spał ładnie w łóżeczku
A wiadomo kuchnia na dole i wogóle
Mogę nie usłyszeć jak by płakał wiec nie ma innej opcji jak niania
Czasem jak się drę z sypialni do męża na dół to mnie nie słyszy (albo nie chce słyszeć haha ale to już inna bajka ) więc tym bardziej musze mieć nianie
A Julka to tyle hałasu robi że wolę aby mały spał u góry jak ona jest na dole
W salonie będę miała łóżeczko turystyczne ale coś mi się wydaje że za często tam Kubuś spać nie będzieWiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2017, 08:50
PCOS, insulinoopornosc, po zapaleniu otrzewnej
1 ICSI 1słaby zarodek
2 IVF 12 dpt beta 68, 14 dpt 108, 19 dpt 682 , 33 dpt jest serduszko!!! 2❄❄ -
Dzień dobry
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty.
Ja wczoraj pierwszy raz w życiu doświadczyłam opuchniętych stóp. Nigdy wcześniej tego nie miałam, chociaż codziennie w pracy spędzałam około 10 godzin w szpilkach. A wczoraj wieczorem balerinki nie chciały zmieścić moich baleronów -
MEGI81 wrote:Dziewczyny zostało mi 39 dni do terminu porodu 12 maja, a do ciąży donoszonej 18 dni... chyba ogarnia mnie przerażenie...
Mnie też zaczyna zimny pot oblewać. Uświadomiłam sobie, że do tp zostało mi tylko 7 tygodni. Za ok. 7 tygodni już nigdy nie będzie tak samo, jak było.
Bardzo długo na to czekałam, a teraz się po prostu boję! Mam za mało doświadczenia, żeby sobie jakoś tę zmianę zracjonalizować, wiem tylko, że zmieni się wszystko. Zwykle bardzo dobrze sobie radzę z wyzwaniami, bo umiem podzielić je na małe kroczki, ale nie w tej sprawie, bo tu nie da się niczego podzielić, wszystko jest od razu! Nie ma możliwości, żeby najpierw zająć się karmieniem, a po opanowaniu tej czynności przejść do usypiania, zmian pieluchy - a szkoda! Jestem to totalnie merytorycznie nieprzygotowana.
I jednocześnie tak bardzo nie mogę się doczekać! Te 7 tygodni wydaje mi się tak długim czasem, że chyba osiwieję z powodu tworzenia różnych scenariuszy. Najlepiej dla mojej psychiki byłoby, gdybym została postawiona przed faktem dokonanym - ze to już, trzeba przestać wymyślać, tylko wziąć się do roboty. A tak, przez te 7 tygodni, wyobraźnia będzie pracować a gula w gardle rosnąć coraz większa.
Sorry za ten pseudofilozoficzno-psychologiczny bełkot w poniedziałek rano, ale jakoś tak czułam potrzebę oczyszczenia wątroby Tylko przez kalafior ciążowy nie jestem w stanie precyzyjnie się wyrażać, więc sama za bardzo nie rozumiem tego, co napisałamMEGI81, Uszczesliwiona, BALBINA84 lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Cześć mamusie po pieknym weekendzie wreszciemama ja korzystalam z pogody rozwalona w ogrodzie teściów jak żaba na liściu i od razu powiem, że sen o niebo lepszy!
Kamilutek mam dokładnie takie same odczucia ale wierze, ze wszystko wejdzie w nawyk i wyjdzie " w praniu"...
Wczoraj zaczęłam 35tc! O losie... Synek absolutnie nie zmniejsza aktywności xD
WreszcieMama, bbee, MEGI81, Kamilutek, Uszczesliwiona, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Kamilutek - podzielam Twoje obawy, niby tyle się człowiek naczyta tych internetowych porad, gazet, rodziny się nasłucha co robić, czego nie robić.. ale jest to wyzwanie, które nas wszystkie czeka, chyba, że ktoś już miał trening na poprzednim dziecku
panicznie boję się kolek u dziecka, infekcji, chorób i innych groźnych rzeczy, które odbiegają od standardowego - nakarmić, przewinąć, uspać, wykąpać itd.
Mój mąż jest chyba bardziej przerażony niż ja, z jednej strony zostało jeszcze trochę czasu ale on jakoś tak przyspieszył ostatnio. Wiem jedno, że czeka nas ogromna zmiana. Ja też lubię wyzwania, ale to wyzywanie niekontrolowane. Najgorszą dla mnie wizją jest jednak pobyt w szpitalu, nie znoszę jesli muszę poddać się komuś - tu lekarzowi, położnym. Poza tym trafiłam na takich ginekologów buców, że nikomu nie życzę, o położnych nie wspominając. Będę mieć najprawdopodobniej cc i jakby się dało to samo bym sobie ten zabieg przeprowadziła.
MEGI81, Kamilutek lubią tę wiadomość
-
WreszczcieMama - tak trzymać, chociaż chwilowy spokój potrafi podreperować nadszarpnięta psychikę. Też bym chciała tak zaplanować wszystko, a mój mąż się śmieje, że jestem mistrzem planowania i nie ukrywam sprawia mi to przyjemność. Niespodzianki nie są dla mnie chyba, że sama je zaplanuję
WreszcieMama lubi tę wiadomość
-
WreszcieMama no to jesteś druga której czop odchodzi ☺
Super że jesteś spokojna i napewno ruch dużo Ci teraz pomaga
Należała się swoje już wystarczająco
Teraz korzystaj ile możesz ☺
Kamilutek z tym stresem i niewiedza odnośnie dziecka jest tak że później wszystko samo jakoś tak intuicyjnie przychodzi
Będziesz wiedziała co robić, zobaczysz ☺
Wszystkie będziecie wiedziały a drobiazgów się dopytujcie między sobą i będzie git ☺
Napisałaś siedem tygodni ze to tak krótko a ja nagle sobie pomyślałam że ja jeszcze 2 tygodnie i jeden dzień i mogę rodzić
I czekam na to jak na zbawienie ☺
Jeszcze trochę i porodu przestanę się bać
A dziś w nocy jak oczywiście nie spałam to oglądam filmiki z porodów
To trzeba mieć zryty mózg ☺WreszcieMama, Kamilutek lubią tę wiadomość
PCOS, insulinoopornosc, po zapaleniu otrzewnej
1 ICSI 1słaby zarodek
2 IVF 12 dpt beta 68, 14 dpt 108, 19 dpt 682 , 33 dpt jest serduszko!!! 2❄❄ -
Ja się najbardziej boje ze urodzę w nocy/ pod wieczór. I zawiozą mnie na sale poporodowa, mąż będzie musial iść żeby nie przeszkadzać dziewczynom obok i zostane samiusienka, zmęczona i nie będę wiedzieć co robic ani jak się podnieść czy złapać dziecko.
W domu mąż pomoże, we dwójkę damy rade. Ale te pierwsze godziny w szpitalu mnie przerażają -
ewela873 wrote:A dziś w nocy jak oczywiście nie spałam to oglądam filmiki z porodów
To trzeba mieć zryty mózg ☺
Zakrztusiłam się kawą, bo przeczytałam, że oglądałaś filmiki z pornolów... (powinno być pornoli, ale co tam, polski trudny język) Głodnemu chleb na myśli!
ewela873, MEGI81, Breezee, Uszczesliwiona lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
WreszcieMama, należy Cię trochę luzu za te tygodnie stresów!
Ania, no właśnie, niespodzianki bardzo lubię jak wiem, na czym ta niespodzianka polega Jak tylko jest jakiś element zaskoczenia, to już mi jest nieswojo i zamiast się cieszyć i czekać, to zaczynam się stresować. I potem choćby ta niespodzianka była najprzyjemniejsza na świecie, to i tak mnie nie cieszy. Ot, takie zboczenie.
Pocieszające jest to, że mówicie, że będzie się wiedziało, co robić. Dobrze by było, żeby tak byłoWreszcieMama, BALBINA84 lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku!