MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKamilutek wrote:gdy w populacji zachorowalność na gruźlicę spada poniżej 5 na 100 tysięcy, a u nas w dalszym ciągu jest ponad 7
W ciągu ostatniego roku przyjęliśmy na oiom 4 gruźlice prątkujące z czego tylko jedna osoba przeżyła. A te osoby wcześniej chodziły po całym mieście... Każdy medal ma dwie strony.
Hope_ lubi tę wiadomość
-
_strawberry_juice wrote:W ciągu ostatniego roku przyjęliśmy na oiom 4 gruźlice prątkujące z czego tylko jedna osoba przeżyła. A te osoby wcześniej chodziły po całym mieście... Każdy medal ma dwie strony.
Pewnie jak zachorowalność spadnie to też wycofają się ze szczepienia w pierwszej dobie, ale na razie jest jak jest.
Ja będę szczepić na wszystko, tylko nie wiem, czy w pierwszej dobie, na razie zbieram informacje i skłaniam się ku przełożeniu tego na tuż przed wyjściem ze szpitala.
A nie szczepi się teraz także przeciwko pneumokokom w pierwszej dobie życia?
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
nick nieaktualny
-
Ale dzis nadrukowalyscie!
Chcialam sie do kazdej z Was odniesc indywidualnie,ale nie dam rady ;/
1. Ja nie mam wyrzutow sumienia co do skorzystania z pomocy poloznej. Jesli porod bedzie wyczerpujacy a chlop nie bedzie mogl byc obok - to skorzystam. To ze dziecko jest przy matce ma swoje plusy i minusy. Zstanawiam sie zawsze jakby to bylo jakbym rodzila 50 lat temu w domu. Odebrano by porod, dano dziecko a potem zajelaby sie nim rodzina, zebym ja mogla dojsc do siebie. Mysle ze to bezpieczniejsze i dla dziecka i dla mati jesli ona nie slania sie na nogach. Jesli bede slaba i bedzie mi potrzebna pomoc przy prysznicu to tez powierze komuś malutką. Pamietam ze po wycieciu wyrostka do wc prowadzila mnie pani z sali (inna pacjentka) i czekala pod drzwiami co chwile pytajac czy wszystk ok, bo nie moglam po znieczuleniu sie wysisusiac. Jesli mialoby byc podobnie to z wdziecnzoscia każdą pomoc przyjmę
2. porod w wannnie - w szczecinie można na pomorzanach. ale wanna podobno dojechana srodkami dezynfekujacymi (w sumie bylam i sie nie przyjrzalam ) . Ale mi to jakos nie przeszkadza. byle bylo czysto. Caly czas sie zastanawiam. Nie wiem co mi cialo bedzie mowic - w wannie sie zawsz relaksuje, swietnie lagodzi mi bole krzyza wiec moze to bedzie dobre, ale co jak bede chciala przyjac inną pozycje?
3. Pobyt chlopa na poporodowej - jesli bede na sali 3-4 osobowej + 3/4 maluszki + 3/4 chlopow siedzacych caly dzien - to sie umęczę. Liczę na to, ze chlop wpadnie i zostanie "ile bedze trzeba" - zebysmy nie przeszkadzaly i nie wchodzily sobie w droge z innymi matkami, zebym mogla sie przespac jesli bede tego potrebowac, lub sie umyć. Ale sama nie chcialabym broczyc krwią przy hordzie odwiedzających wiec liczę na zdrowy rozsadek u wszystkich. Na pewno nie bedą to odwiedzinki na godzine ale nie oczekiwalabym zeby mężu siedzial u mnei od 9 do 20, tym bardziej ze mamy jeszcze jedno dziecko w domu z ktorym nie wiaodmo co zrobimy (nie widzi mi sie zawiadamianie ex mojego meza o tym ze rodzę jako pierwszej tylko po to zeby zajela sie mlodym).
4. zawiadamianie rodziny - nie chce nikogo zawiadamiac ze rodze, chyba ze bedzie trzeba kombinowac opiekę nad pasierbem. Ma 12 lat, ale bede sie czuc pewniej jak ktos do niego np. do domu dojedzie (tescie) albo jak pojdzie do swojej mamy na te kilka dni (choc rodzi to problemy co z ksiazkami itp ktore beda zamkniete u nas w domu - jakos sie to zalatwi jak mowi moj mezu). Wiem jak sie wszyscy bedą denerwowwac, szczegolnie moja mama, dlatego tez nie wyobrazam jej sobie przy porodzie. Bylaby spanikowana, spocona i zaplakana z żalu za moim bolem. Kocham ją, ale wolę juz udawany spokoj mojego chlopa. Z reszta ona juz planuje urlop i chciala jecac do nas tuz po porodzie, zeby sprzatac i pomagac - a mnie to strasznie denerwuje, bo mi sie ktos po domu kreci i widze jak sie miota miedzy moimi gratami. i czuje ze musze jej pomoc, wiec taka dodatkowa presja w ogole nie jest potrzebna.
O! i sie tez naprodukowalam
Widac wszystkie mamy juz konkretne oczekiwania i plany jak to ma wygladac. Moj plan jest taki: nie nastawiac sie na nic: na brak zzo/na zzo, na wanne/na jej brak, a ciecie krocza itd. Będzie jak będzie. Probujemy rodzic jak najbardziej naturalnie, chroniac krocze - ale nic na sile. Jak zmienie zdanie co do znieczulenia - tez ok, widocznie tak ma być. Mysle ze dzieki temu podejsciu nie bede rozczarowana
-
Kamilutek a jak podawać ten probiotyk?
Czy tak jak w ulotce i czy od 1 dnia życia?
Ju14 ja pnemokoki nierefundowane czyli koszt jednej 265 zl (są 3 dawki) a czemu bo te mają 13 szczepów gdzie dwa szczepy często występują w Polsce. A refundowane ma ich 10.
Ja się zastanawiam tylko nad tym jakie szczepienie bo 5w1 wycofali a ta chciałam. I teraz albo sanepidowskie zostały albo 6w1. I jak narazie w 40% jestem za zwykłymi.
Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
mon!ta^ wrote:Kamilutek a jak podawać ten probiotyk?
Czy tak jak w ulotce i czy od 1 dnia życia?
Dowiem się jeszcze, bo na razie wiem wszystko z drugiej ręki - od jej córki. Mówiła, że wcześniakowi podawała 3-krotnie większą dawkę; to są chyba takie kapsułki, które można otworzyć i wsypać dzieciowi do buzi.
Pneumokoki - to już chyba będę w DE szczepić; muszę się dowiedzieć, jaką tam podają. Gdybym szczepiła w PL, to wzięłabym nierefundowaną. Jak już kłuć, to na więcej szczepów.
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
mon!ta^ wrote:Kamilutek a jak podawać ten probiotyk?
Czy tak jak w ulotce i czy od 1 dnia życia?
Ju14 ja pnemokoki nierefundowane czyli koszt jednej 265 zl (są 3 dawki) a czemu bo te mają 13 szczepów gdzie dwa szczepy często występują w Polsce. A refundowane ma ich 10.
Ja się zastanawiam tylko nad tym jakie szczepienie bo 5w1 wycofali a ta chciałam. I teraz albo sanepidowskie zostały albo 6w1. I jak narazie w 40% jestem za zwykłymi.
Wycofali 5w1??? Nic o tym nie wiem. Nie tak dawno się szczepilysmy 5w1. Tez przy drugim dzieciatku chciałam 5w1.
-
Fajnie ze poruszylyscie temat szczepień
Niby są jeszcze gdzieś tam dostępne te szczepionki ale to są ostatnie sztuki w hurtowniach gdzieś
Generalnie juz 5w1 nie ma i ja też nie wiem co zrobić
Julke właśnie tymi szczepilismy
Teraz albo te na nfz albo 6w1 a mnie żadne nie przekonują...
Jakoś na te 6w1 jestem na nie...
Ale co wziąć zwykle?
Masakra...A może znów zaczną je produkować?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2017, 19:23
PCOS, insulinoopornosc, po zapaleniu otrzewnej
1 ICSI 1słaby zarodek
2 IVF 12 dpt beta 68, 14 dpt 108, 19 dpt 682 , 33 dpt jest serduszko!!! 2❄❄ -
messy99 wrote:No i teraz siedze i sie zastanawiam na jakie szczepienie nie powinnam sie godzić w pierwszej dobie. Bo czytalam, ze robią na zoltaczke typu B i gruźlicę tak?
Camilia wrote:A co to za probiotyk FF?
Byłam przekonana, że ta profesorka to neonatolożka, ale sprawdziłam na stronie PUM i jest biochemikiem i żywieniowcem. Nie jest w każdym razie żadnym pseudonaukowcem. Nie wiem, czemu myślałam, że leczy noworodki; może dlatego, że tylko o tym zagadnieniu rozmawialiśmy.
Ja się właśnie tego obawiam, że od razu po urodzeniu nie można rozpoznać wszystkich chorób, a szczepić powinno się tylko zdrowe dzieci. Więc wolałabym odwlec to pierwsze szczepienie, zwłaszcza że ja byłam szczepiona na wzw-b i nie jestem w grupie zwiększonego ryzka zachorowania na gruźlicę.
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
hej hej
My dzisiaj po wizycie poloznej, i rzezywiscie czop odchodzi i sie pokazalo jakies male rozwarcie, ale polozna mowi zeby nie panikowac bo to drugie dziecko i czasami kobiety bez czopa i z rozwarciem 4 cm potrafia przenosic, tylko jakby wody odeszly to od razy do szpitala, bo jak przy pierwszej ciazy to trwa, to przy drugiej moze byc nawet pol godziny az maly bedzie po drugiej stronie, tego nigdy nie ozna byc pewnym.
Polozn pomacala pomacala i stwierdzila ze bardziej by sie trzymala terminu z usg niz z om czyli jestem w 36 tc a nie 34, mowila ze po wysokosci macicy i innych rzeczach to bardziej prawdopodobne, malego wymacala, ze glowke ma idealnie na srodeczku, plecki po prawej stronie mojego brzucha i jest ladnie obrocony w pozycji do wyjscia.
Od dzisiaj mam pic herbatke z lisci malin i robic masaz krocza, oraz sluchac swojego ciala, odpoczywac, zglosic sie jak brzuch opadnie, albo jak sie zaczne czyscic. A tak robic to co zwykle lacznie z jazda na rowerze.
Moj plan to rodze 1 maja!! w nasza rocznice slubu, zobaczymy czy maly bedzie wspolpracowac.
U nas w szpitalu tez nie kapia, nie sczcepia, i tego credego tez nie robia, w ogole dla nich najlepiej jest jak mama chce rodzic ambulatoryjnie, 4 godzinki po porodzie z dzidzia do domu, jak to uslyszalam to mnie zgielo, powiedzialam ze nie ma mowy i ze zostaje do bilansu 3 dniowego dziecka w szpitalu z nim i mezem, placimy za to jak w hotelu 100€ za dobe z pelnym wyzywiem i napojami all inclusive,ale ja chce sie czuc spokojna ze jak cos to wszystko jest na miejscu lacznie z lekarzami.
GAJA1 moja mam byla ze mna przy pierwszym porodzie, ona wspomina to cudownie, a ja powiedzialam ze nigdy w zyciu wiecej, bo po prostu mialam ochote komus przylozyc, albo komus zlamac palec, a przeciez mamie tego nie zrobie i sie bardzo ze wszystkim hamowalam, a ona potem panikowala. Poza tym zlapala do malego zbyt mocna wiez jak na babcie, mam ciagle wrazenie ze ona sie czuje jego mama mimo 800 km i 5 lat od porodu, ale to ze polozne daly jej mlodego zaraz na rece wzbudzilo w niej jakies matczyne uczucia i nawet moj maz mowi ze to az chore jest bo to nasze dziecko nie jej.
Wreszcie mama tobie by tu sie tutaj to ambulatoryjne podobalo ja jestem zbyt panikara zeby tak zrobic, ale podoba mi sie mozliwosc wziecia pokoju rodzinnego gdzie bede sama z mezem i naszym malenstwem.
My bylismy na spotkaniu w szpitalu w ktorym chcemy rodzic, a tam padlo pytanie czy przy porodzie moze byc wiecej niz jedna osoba, lekarz sie spytal co maja na mysli a oni ze maz, mama i tesciowa, to tylko skomentowal ze jak ma im to pomoc to moga cala rodzine zabrac chociaz on osobiscie by tego nie robil. ja bym chyba zwariowala rodzic przy tylu osobach.
Co do szczepien ja szczepie tak jak zalecaja.
WreszcieMama lubi tę wiadomość
wersja z OM