MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKlaudia nie widzę sensu brać męża żeby siedział za drzwiami skoro trzeba byłoby kombinować z kim dziecko zostawić . Lepiej niech siedzi z synem a ma następne wizyty te brzuszne będę załatwiać opiekę i wtedy niech jedzie.
X każdym miesiącem będzie tu więcej i więcej zgrzytow bo hormony swoje robią
Moje dziecko od dzisiaj załatwia się na nocnik hurra! Mam nadzieję że tak już zostanie "-)blubka, Mabelle, monika_89, Demsik lubią tę wiadomość
-
Lwica wrote:Przykro mi to co Ciebie spotkalo I jest pewnie ze jest to miejsce aby o tym pisac!
Hosroskopy I Senniki to jest niepotrzebne negatywne nakrecanie sie I bez tego jest duzo stresu.
Alo spoko widze ze dziewczyny popieraja takze ja sie nie wypowiadam w TEJ kwesti…z drugiej strony kazdy czyta co chce.
Ja chyba za stara jestem na takie rzeczy…
Dokladnie tak jak napisalas kazdy czyta co chce. Kazda z nas inaczej reaguje to to. Ja np i pewnie powiecie co za pojeb duzo czyta na ovu na poronieniach. Zebym w razie w byla.przygotowana. Wiem ze to glupie, ale tak juz mam. Z synem tak bylo i teraz tez tak mam. Dopiero po 20 tc mi minelo.
-
nick nieaktualny
-
toska_88 wrote:Klaudia nie widzę sensu brać męża żeby siedział za drzwiami skoro trzeba byłoby kombinować z kim dziecko zostawić . Lepiej niech siedzi z synem a ma następne wizyty te brzuszne będę załatwiać opiekę i wtedy niech jedzie.
X każdym miesiącem będzie tu więcej i więcej zgrzytow bo hormony swoje robią
Moje dziecko od dzisiaj załatwia się na nocnik hurra! Mam nadzieję że tak już zostanie "-)
A po porodzie to bedzie. Na ostatniej grupie wlasnie po porodzie byl sajgon
toska_88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny tak się stresuje wizyta że aż mnie przysłowiowa s złapała a jeszcze 2h i 40 min czekania
Lwica wyluzuj trochę bo jako jedyna zachowujesz się jak rozchisteryzowana. Dziwne że dziewczyny z krwiakami, leżące i hospitalizowane, po poronieniach nie mają nic przeciwko, przecież to tyle samo daje jak wróżba z obrączki, fajna zabawa - jak wyjdzie to fajnie jak nie to nikt tego mega serio nie traktuje.
Kofeinka Ty się nam tu nie denerwuj bo złość piękności szkodzi a co dopiero dzidziusiowi
Każda z nas się denerwuje i przeżywa co u drugiej więc czekamy na pierwsze wizytyblubka, Kofeina, Arwi, Demsik lubią tę wiadomość
-
Ojej, to ja sobie przysnęłam po śniadanku, a tu z mojego snu o zębach jakaś tragedia powstała? Nawet kurde nie wiem, o co chodziło, mogę się jedynie domyślać, huh...
Nie chciałam, żeby jakaś burza z tego wyszła, po prostu wszyscy o snach pisali i jakoś tak...
Przecie to zwykły sen o zębolach, w sumie często mam takie sny, więc specjalnie się nimi nie przejmuję, ot czasem lubię zobaczyć, co internet ma na ten temat do powiedzenia.
Uszczesliwiona lubi tę wiadomość
-
Lwica wrote:Chyba tylko ja zostalam ktora nie byla jeszcze na zadnej wizycie
A USG w miejszcu ktorym mieszkam robia miedzy 11-12tc
Pierwsza wizyte mam 6tego pazdziernika I I tak na niej niec nie bedzie oprocz pobrania krwii I zalozenia karty ciazy…
Czasem to sie zastanawiam sie czy jestem w ciazy oprocz pozytywnego testu to zero objawow…
Sikac mi sie chce 2-3 razy w nocy, zle spie ale to bylo przed ciaza duzo pije a synek nie daje mi spac…
ja jeszcze nie bylam:) i ide za tydzien dopiero:)Lwica lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny nie sposób Was nadrobić
Bella - strasznie mi przykro
Wczoraj odpadłam, wróciłam z pracy wymęczona, rozkłada mnie to przeziębienie, albo nawet chyba krtań, w nocy czułam, jakbym miała oparzone gardło, ledwo łapałam powietrze, jeszcze sama w domu z młodą dzisiaj wzięłam urlop na żądanie, byłam u lekarki, mam pić prenalen, wit c, inhalacje z samej wody i tyle. Zwolnienia mi nawet nie proponowała, chociaż takie kongo się zapowiada, że i tak nie miałabym jak (jakby ktoś nie wiedział, to od piątku w Rossmannie będzie 50% taniej na makijaż i wchodzą ciuchy baczyńskiej). Mam też tsh ponad 2, możliwe , że przez to mi ciągle tak okropnie zimno, zwiększyła mi dawkę euthyroxu. I dała na betę, zobaczymy jaki będzie wzrost, ta pierwsza taka wysoka, mam nadzieję, że to nie bliźniaki...
Pisałyście o mężach, ja z moim jestem ponad 11 lat, on ma takie bardzo lekkie podejście do ciąży, bardziej ciąża-nie choroba, zacznie ją brać pod uwagę jak bedę pewnie miała wielki brzuch, wczoraj dzwoniłam do niego spanikowana że nie wiem co robić, czy iśc na zwolnienie, czy nie, to na mnie się tylko zdenerwował, że panikuje i że mam się wziać w garść
Z teściową też nie mam lekko, to bardzo zdołowana kobieta, całe życie poświęciła dzieciom i teraz nie ma swojego. Od małego zajmuje się młodą, bo ja szybko wróciłam do pracy i mam pracę zmianową, wiec ktoś po przedszkolu musi z nią siedzieć i robi to świetnie, ale wypomina to i oczekuje wdzieczności przy każdej okazji. Do tego wiem, że nie chce, żebyśmy mieli kolejne dziecko, więc boję się jej powiedzieć, bo zacznie histeryzować, że jej to na złość zrobiliśmy....
i mam dziś doła jak stąd na koniec świata i siedzę i ryczę, te zmiany nastrojów mnie wykończą
toska_88 lubi tę wiadomość
-
Lwica wrote:Klaudia mieszkasz w Polsce?
tak:) specjalnie ide tak pozno bo pomyslalam sobie tak, gin kaze mi przyjsc 2 tyg od terminu okresu, wtedy bedzie za wczesnbie zeby bylo cos widac, i kaze mi przyjsc za dwa tyg i bede dwa tyg schizowac, wiec postanowilam na oppierwsza wizyte isc troszeczke pozniej kiedy juz jest calkiem spora szansa na serduszko dodatkowo jest to jedna wizyta mniej wiec 150 zl w kieszeni ale to malo wazne wazniejszy moj spokoj psychiczny poza tym nie znamy wplywu usg na dziecko wiec...Lwica lubi tę wiadomość
-
aknovi wrote:
Z teściową też nie mam lekko, to bardzo zdołowana kobieta, całe życie poświęciła dzieciom i teraz nie ma swojego. Od małego zajmuje się młodą, bo ja szybko wróciłam do pracy i mam pracę zmianową, wiec ktoś po przedszkolu musi z nią siedzieć i robi to świetnie, ale wypomina to i oczekuje wdzieczności przy każdej okazji. Do tego wiem, że nie chce, żebyśmy mieli kolejne dziecko, więc boję się jej powiedzieć, bo zacznie histeryzować, że jej to na złość zrobiliśmy....
i mam dziś doła jak stąd na koniec świata i siedzę i ryczę, te zmiany nastrojów mnie wykończą
jak dobrze ze moja tesciowa taka nie jest, juz sie smiala ze bedziemy musialy ustalic jakis grafik zebym mogla wrocic do pracy i tak zeby jej z praca pasowalo, szkoda ze ma nieregularny grafik bo jakby mialoa to wiem ze nawet codziennie by mogla mi pilnowac dziecka, rozwazam na sytuacje bez wyjscia opiekunmke bo i tak bedzie mi sie to oplacalo bardzo niz siedziec w domu -
albo wymyslilam tez ze moge prosic o pomoc kolezanke sasiadke i jej placic, ona w lutym rodzi i mysle ze podobalaby jej sie opcja przyrobienia na macierzynskim:)
-
hej,dziewczyny,ale tu buzuja hormony...dobrze ze wczoraj tu nie zagladalam,bo mialam dzien ze mnie wszystko irytowalo...od samego rana ,do wieczora ,az chlopu sie dostalo,chociaz wrocil pozno i tylko chwile sie widzielismy ,ale juz dzis spoko.umnie dwa ostatnie dni,juz prawie nie bylo plamien,tylko troche na papierze,po siusiu,a dzis rano znow krew czewona,ale tez tylko troche,wczoraj sie duzo nachodzilam,moze to dlatego.mialam pierwsze spotkanie z polozna,tu w UK to ona prowadzi cala ciaze,czesto ma wieksza wiedze z doswiadczenia wynikajaca niz lekarze tu,moja poprzednia byla swietna,bardzo sie zzylysmy,niestety dowiedzialam sie juz nie pracuje u mnie w przychodni,ta na ktora teraz trafilam to jakas porazka...raczej ja zmienie.sprawdzala w google jaka dawka kwasu foliowego mam brac...wyskakiwaly jej same amerykanskie strony i jeszczesie wkurzala na to...OMG,zreszta wszystko szybko,szybko,polowy pytan nie zadala tylko sama wypisywala w ksiazce ciazyaz jej zwrocilam uwage,bo widzialam ze zle pisze,stwierdzila ze jak w ciagu dwoch tyg nie bedzie zadnych plamien to moge wracac do pracy,zaczac wspolzyc i wogole bedzie git,ja lekarz w szpitalu mowil ze do nastepnego usg ,gdzies za 3,4 tyg mam byc w domu i odpoczywac.musze isc jeszcze na pobranie krwi i mocz,ale dzis niemam sily.zauwazam ze mi sie brzuch zaokragla,po jeansach czuje,no i piersi...matko jak bola i sa taaakie ciezkie.odczuwam tez duze pragnienie,moge litrami pic wode,macie tak? pozdrawiam i udanych wizyt
-
nick nieaktualnyWitam. Ja dziś bardzo cierpię, mam straszne skurcze i leje się strumieniem. Co do snów... Ja w nie wierzę. Akurat ja mam tak, że zanim coś się wydarzy, najpierw mi się to sni. I niestety prawie zawsze są to złe rzeczy. I nie można kneblowac ust komuś bo jest się w ciazy. Mam taka sytuację w rodzinie, że dziewczyna wrzuca każdemu ile się da i mówi że ona jest w ciazy to jej wolno. Niech każdy wierzy w to co chce. To, że ja napiszę o moim snie w którym widzę jak znika kreska na teście a po 2 dniach poronilam, nie znaczy że inna sie tym "zarazi". Nie popadajmy w obled!