MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
aknovi wrote:i ja też na 6tego! :)tyle że na 16:30
Dewa, jeśli te bóle nie trwają cały dzień, a pojawiają się sporadycznie, to myślę, że to po prostu rozciąganie macicy/wiązadeł, zmiany hormonalne zachodzące w jajnikach i reszcie przydatków. Gdyby ból był stały, ciągły, nawet jeśli niezbyt silny - to są powody do zmartwień. Podobnie jeśli skurcze są silne i utrzymują się cały czas i nie przechodzą np podczas ciepłej (nie gorącej!) kąpieli, podobnie, jak przy tych porodowych, to też światełko awaryjne. Będzie dobrze Mnie np jak kicham albo smarkam przeszywa rozszywający ból, ale zaraz przechodzi.
To jesteśmy już trzy na przyszłą środę
Tez odczuwam taki ból podczas kichania lub smarkania i czasem też jak za szybko wstanę z pozycji siedzącej ale w pierwszej ciąży miałam tak samo.Lwica lubi tę wiadomość
-
Ja biorę duphaston i nie uważam, żeby to było coś złego. Pierwszą poroniłam szybko, a z drugą krwawiłam, dopóki nie wdrożono duphastonu (luteiny nie toleruję, zatrułam sie), teraz dostałam z marszu duphaston na plamienia przed miesiączką, ale jak się dowiedziałam, że się udało, to zwiększyłam dawkę, bo pojawiły się plamienia, potem lekarka mi zwiększyła do 3x1 i jest ok. Jeśli ma to utrzymać moją ciążę i uspokoić mnie psychicznie, to nie widzę powodu, żeby z tego nie skorzystać.
-
Czlowiek za wami nie nadazy chocby chcial;)nospe mozna brac w ciazy ale ja osobiscie tez nie jestem za poki nie trzeba.silne bole powinny zwrocic uwage czy aby wszystko na pewno dobrze.Demsik
synek 6-lat- 07.03.2010- 21.10- 3320g,54cm
hormony ok
hsg- prawa strona niedrożna,badanie nasienia- ok
staraliśmy się 6 lat i się udało;
-
Spirit wrote:Jecie zdrowo? ja mam straszne wyrzuty sumienia bo jem sam syf. Nie żebym normalnie odzyskała się super zdrowo, ale teraz to już jak pomyślę to nawet mnie osłabia. Wszystko mi smierdzi a jak już to wchodzi mi białe pieczywo w ogromnych ilościach Jto amo, cola, Danio w ilościach hurtowych, ewentualnie banan ale też na siłę. Nawet jak mi ktoś podstawi pod nos gotowy obiad zmoim ulubionym jedzeniem to dwa razy rusze widelcem i nie mogę ba to patrzeć. Warzyw to już nie pamiętam kiedy jadłam, mięso wchodziło mi na początku teraz nie. Jedyne co jem to co weekend ryba, ale też ostatnio słuchałam na siłę
Ciagle sie zastanawiam czy nie brac jakichs witamin, ale z drugiej strony wolalabym uniknac tych sztucznych tabletek na rzecz owoca czy warzywa ktore distarczy naturalnych witamin -
Agus26m wrote:To jesteśmy już trzy na przyszłą środę
Tez odczuwam taki ból podczas kichania lub smarkania i czasem też jak za szybko wstanę z pozycji siedzącej ale w pierwszej ciąży miałam tak samo.
Miałam napisać ze na czwartek
Tak mi się służy czas ze aż mi się dni myla -
Lwica, piszesz ze ufasz położnej... Ok, ale najwidoczniej nie zawiodlas się na niej... Udziela Ci odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania... A koleżanka pisze ze wyszła niezadowolona i ze swoimi wątpliwościami napisała do nas... Bóle brzucha może i są normalne ale na pewno nie wszystkie!!! Ja to wolę sprawdzić raz za dużo niż zbagatelizowac sprawę...
Co do faszerowania lekami w Polsce... Gdzie tak jest? Bo wg mnie bez konieczności stosowania leku żaden lekarz nie karze nic brać na "odpierdol się "... Niektóre kobiety bez luteiny ciąży nie utrzymają, ale czy one są gorsze, inne? Bo się faszerują... Myślę że trochę przesadzasz tym bardziej że sama w Pl ciąży nie prowadzisz...
Ja też nie jestem w Pl... Drugą ciążę prowadzę w Austrii i nie uważam się za lepszą czy madrzejszą, bo choć tak samo ufam swojej gin, To skąd mogę wiedzieć co i jak boli koleżanki z forum... Każda z nas jest inna i każda ciąża jest inna, dlatego nie sprowadzajmy 100 osób do jednego punktu i nie wmawiajmy sobie ze taki ból to nie ból, a jadna czy druga jest gorsza bo weźmie lek rozkurczowy...
Nie chcę być nie miła ale zrozum że nawet jakbyś sama była położną to nie uleczysz nas tu na odległość...
Dajmy każdemu prawo głosu i prawo do zadawania pytań, po to jest forum... A nie narzucajmy innym co mają zrobić...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2016, 16:00
Nieśmiała, julita, Breezee, Hope_, toska_88, sylwucha89, blubka, Mabelle lubią tę wiadomość
-
Nieśmiała wrote:U mnie tez szału z jedzeniem nie ma, jem to co zawsze jadlam, bulka na sniadanie, jakis jogurt badz inny nabial, czasem platki na mleku, obiady normalne jak zawsze i kolacje to samo. W ciagu dnia staram sie zjesc jakiegos banana czy cos.
Ciagle sie zastanawiam czy nie brac jakichs witamin, ale z drugiej strony wolalabym uniknac tych sztucznych tabletek na rzecz owoca czy warzywa ktore distarczy naturalnych witamin2017 #1
2019 #2
-
Dziewczynki Gratuluję Wam udanych wizyt, serduszek, pęcherzyków i życzę powodzenia za następne. Ja niestety wczoraj zaczęłam lekko krwawić i trafiłam do szpitala we Wrocławiu (swoją drogą dobrze, że akurat byliśmy w mieście a nie na szlaku w górach). Po wykonaniu USG okazało się, że mój pęcherzyk jest nieprawidłowy, ma tylko 7mm wielkości. Śladu zarodka możnaby się dopatrywać, ale nie ma go dobrze widocznego i nie ma serduszka Także czekam na poronienie. Nie wiem co może mnie czekać... Póki co mam skurcze i lekkie krwawienie - właściwie czuję się jak podczas pierwszego dnia okresu, z tym, że troszkę bardziej boli. Dokładnie tak jak powiedział lekarz wczoraj. Że bez problemu organizm powinien sobie poradzić. Co najwyżej krwawienie będzie trwało trochę dłużej. Z tego wszystkiego zapomniałam poprosić o jakieś leki przeciwbólowe, ale mam nadzieję, że te dostępne bez recepty wystraczą aby przetrwać najgorsze.
Psychicznie pogodziłam się z tym szybciej niż myślałam. Chyba, jednak ten niski przyrost bety powoli oswajał mnie z tą myślą, chociaż cały czas miałam nadzieję. Teraz po prostu się boję co będzie dalej...
Jeśli mogę to będę Was jeszcze podczytywać, bo naprawdę dobrze się czułam w Waszej grupie:) Trzymajcie się i życzę Wam wszystkiego dobrego i zdrowych kruszynek!
Zosia 10.01.2019
Adaś 20.08.2017
[*]29. 09.2016
Niedoczynność tarczycy: Letrox 100 -
Kurcze, mam problem. Dzwonił do mnie szwagier (nie odebrałam i jeszcze nie oddzwoniłam) ale wiem co chciał . Kiedyś mu powiedziałam, że zaopiekuje się ich dwiema córkami 4 i 5 lat. Mają w ten weekend rocznicę i jak na złość mój mąż wyjeżdza na konferencję (cały weeekend). Nie wiem czy ogarnę 3 dziewczyny bo zazwyczaj mdłości nie dają za wygnął. Przy córce mogę sobie pozwolić, żeby poleżeć. Ale z całą trójką? Usypianie, kąpanie itd. Nie chcę jeszcze mówić o ciąży i nie wiem jak wybrnąć .
-
olis87 wrote:Dziewczynki Gratuluję Wam udanych wizyt, serduszek, pęcherzyków i życzę powodzenia za następne. Ja niestety wczoraj zaczęłam lekko krwawić i trafiłam do szpitala we Wrocławiu (swoją drogą dobrze, że akurat byliśmy w mieście a nie na szlaku w górach). Po wykonaniu USG okazało się, że mój pęcherzyk jest nieprawidłowy, ma tylko 7mm wielkości. Śladu zarodka możnaby się dopatrywać, ale nie ma go dobrze widocznego i nie ma serduszka Także czekam na poronienie. Nie wiem co może mnie czekać... Póki co mam skurcze i lekkie krwawienie - właściwie czuję się jak podczas pierwszego dnia okresu, z tym, że troszkę bardziej boli. Dokładnie tak jak powiedział lekarz wczoraj. Że bez problemu organizm powinien sobie poradzić. Co najwyżej krwawienie będzie trwało trochę dłużej. Z tego wszystkiego zapomniałam poprosić o jakieś leki przeciwbólowe, ale mam nadzieję, że te dostępne bez recepty wystraczą aby przetrwać najgorsze.
Psychicznie pogodziłam się z tym szybciej niż myślałam. Chyba, jednak ten niski przyrost bety powoli oswajał mnie z tą myślą, chociaż cały czas miałam nadzieję. Teraz po prostu się boję co będzie dalej...
Jeśli mogę to będę Was jeszcze podczytywać, bo naprawdę dobrze się czułam w Waszej grupie:) Trzymajcie się i życzę Wam wszystkiego dobrego i zdrowych kruszynek!2017 #1
2019 #2
-
Spirit, rozumiem i mozesz mi wierzyc, ze mimo ze ja jem nornalne obiady to i tak super witamin tam nie ma, bo niby co jest w ziemniakach i sosie z miesem... staram sie wdrozyc zasade taką ze na talerzu 1/3 to ziemniaki i sos ( bądz inny obiad) a reszta talerza to surowka. Tylkonarazie ta zasada cos mi nie idzie
Spirit lubi tę wiadomość
-
Bella86 wrote:Gonia to była połowa 7 tyg. Na szczęście wczesnie. Ale mam straszne wyrzutu sumienia, że nie chciałam tego dziecka. To było na początku, teraz się cieszyłam. Ale było za późno...
Nieśmiała lubi tę wiadomość
-
Lwica ja nie rozumiem dlaczego reagujesz tak nerwowo na to co piszą dziewczyny. Jasne, wiadomo że im mniej chemii tym lepiej ALE czasem warto wziąć ten apap na ból głowy niż umierać pół dnia albo łyknąć nospę na uciążliwe bóle brzucha.
Nie twierdzę, że łykanie leków jest dobre, zdaję sobie sprawę, że nospa ma wpływ na obniżone napięcie mięśniowe u dzieci jednak czasem to jedyna szansa na spokojne donoszenie ciąży kiedy zwykły magnez na skurcze nie pomaga (potem zostaje chyba tylko fenoterol ale on ma jeszcze gorsze skutki uboczne). Czaem trzeba wybrać mniejsze zło.
A już w ogóle nie podoba mi się Twój stosunek do MM. Sama walczyłam zaciekle o KP i wiem ile mnie to kosztowało wysiłku, bólu, łez ale są dziewczyny które nie maja takiej silnej woli i wlaśnie przez takie komentarze czują się gorszymi matkami. Sama miałam wyrzuty sumienia ale nie dałam dłużej rady pociagnąć kpi. To znaczy że jestem gorszą matką? nie.
Dziewczyna zapytała o opnię bo nie podobał się jej stosunek lekarza do niej jako pacjentki i zamiast ją uspokoić, wzbudzić poczucie bezpieczeństwa wyszła z niczym.
no i jesli chodzi o przepsisyanie leków typy progesteron nad wyrost: żadnej z moich koleżanek nie dano od tak profilaktycznie bo chcą. Nie wiem w takim razie z jakimi lekarzami Ty się spotkałaś. Co do badań to cóż wolę iść prywanie i wiedzieć, ze lekarz poświęci mi tyle czasu ile potrzebuję i w razie wątpliwości zrobi usg. Raz na miesiac to ani często ani rzadko a pozwala utrzymać komfort psychiczny.Maniuś, Kofeina, mon!ta^, Uszczesliwiona, blubka lubią tę wiadomość
13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.