MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam sie z rana
czytam Was ale nie znam jeszcze 
Przepis na salatke fajny tez robie podobna.
Ja tez nie moge doczekac sie juz ruchow. Mam synka. Ma 3 lata i 4mce i z nim ruchy poczulam w 16tc. Slyszalam ze w kolejnych ciazach mozna szybciej bo tez jestesmy bardziej swiadome ale dla mnie to i tak pewnie conajmniej miesiac czekania
Ja mam gin dopiero 21.11 i nie moge sie doczekac bo na ostatniej wizycie powiedziala ze mam krwiaka na macicy i troche sie tym martwie. Miala ktoras z Was taki problem?
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty a kolezance z wymiotami zdrowia zycze!!
zastrzeŻona lubi tę wiadomość
-
WreszcieMama trzymam kciuki!
Marie_Marie22 z podróżowaniem to nie ma reguły. Jak się dobrze czujesz to możesz i na piechotę 700 km iść
Grunt żeby znać swoje możliwości i ograniczenia i nie przeholować. Jeśli miałabym wrażenie, że nie dam rady bez problemu przetrwać długiej podróży, to po prostu bym nie pojechała, po co się stresować i martwić?
Ale generalnie lekarze mówią, że nie ma przeciwwskazań nawet do latania samolotami, wszystko to sprawa indywidualna.
Dziewczyny dzięki za Wasze wypowiedzi odnośnie pracy! Fajnie posłuchać, co bardziej doświadczone mamy mają do powiedzenia, bo ja to jak dziecko we mgle jestem. Wiem tylko, że nie jestem (może tylko na razie?) typem mamy domowej, bo od siedzenia w czterech ścianach dostaję nerwicy natręctw i wychodzą wszystkie moje najgorsze zachowania kompulsywno-obsesyjne. Kiedyś musiałam siedzieć 2 tygodnie z nogą w gipsie i mało nie wykończyłam chłopa układaniem kubków uszkami pod tym samym kątem i koszulek wg kolorów
marie_marie22, WreszcieMama, zastrzeŻona lubią tę wiadomość

Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Ja byłam w drugiej ciąży u niego. Fajny jest, dokładny. mam tez koleżanki co do niego chodziły.ag194 wrote:No i znaleźliśmy:)
Dr Doering, ma bdb opinie, na grunwaldzkiej przyjmuje.
Dziewczyny z Gdańska, była któraś u niego?
ag194 lubi tę wiadomość
-
Zyrcia może to jakieś zatrucie albo wirus, a nie ciążowe... Jedź koniecznie, dawaj znać!zyrcia wrote:Rzygalam cala noc... nie moge sie szklanki wody napic bo od razu idzie...
Po poludniu jade do szpitala ;(
A co do fety, z tego co wiem to w Polsce nie wolno sprzedawać serów z mleka niepasteryzowanego...
Ja dzisiaj mam dwie wizyty... U mojego i prenatalne przez Medicover opłacane. Trzymam kciuki za wszystkie wizytujace, miłego dnia!!!
Kleopatra, Mabelle lubią tę wiadomość
-
Kamilutek wrote:WreszcieMama trzymam kciuki!
Dziewczyny dzięki za Wasze wypowiedzi odnośnie pracy! Fajnie posłuchać, co bardziej doświadczone mamy mają do powiedzenia, bo ja to jak dziecko we mgle jestem. Wiem tylko, że nie jestem (może tylko na razie?) typem mamy domowej, bo od siedzenia w czterech ścianach dostaję nerwicy natręctw i wychodzą wszystkie moje najgorsze zachowania kompulsywno-obsesyjne. Kiedyś musiałam siedzieć 2 tygodnie z nogą w gipsie i mało nie wykończyłam chłopa układaniem kubków uszkami pod tym samym kątem i koszulek wg kolorów
No widzisz ja mam podobnie
Trochę posiedzę a potem jestem kłębkiem nerwów. Jak chodzę do pracy to potem mogę spokojnie z dziećmi się pobawić itp. A tak to zaczynam popadać w jakiś marazm
Ale na pewno ciężko zostawić swoje dziecko i wrócic do pracy, początki są straszne ;p
-
Kamilutek, jak dziecko przyjdzie na świat to już Ci się nie da w domu nudzić
życie Ci zweryfikuje jak będzie, poukladacie sobie wszystko tak żebyś się nie "męczyła" czy w domu czy w pracy.
Co do fety czy innych pleśniaków to też czytałam, że jak z mleka krowiego to musi być pasteryzowane i inaczej u nas nie sprzedają, chyba że wyrób domowy. Ale sama się trochę boję jeść bo co czytam to różne, skrajne opinie w temacie... -
Kamilutek wrote:WreszcieMama trzymam kciuki!
Marie_Marie22 z podróżowaniem to nie ma reguły. Jak się dobrze czujesz to możesz i na piechotę 700 km iść
Grunt żeby znać swoje możliwości i ograniczenia i nie przeholować. Jeśli miałabym wrażenie, że nie dam rady bez problemu przetrwać długiej podróży, to po prostu bym nie pojechała, po co się stresować i martwić?
Ale generalnie lekarze mówią, że nie ma przeciwwskazań nawet do latania samolotami, wszystko to sprawa indywidualna.
Dziewczyny dzięki za Wasze wypowiedzi odnośnie pracy! Fajnie posłuchać, co bardziej doświadczone mamy mają do powiedzenia, bo ja to jak dziecko we mgle jestem. Wiem tylko, że nie jestem (może tylko na razie?) typem mamy domowej, bo od siedzenia w czterech ścianach dostaję nerwicy natręctw i wychodzą wszystkie moje najgorsze zachowania kompulsywno-obsesyjne. Kiedyś musiałam siedzieć 2 tygodnie z nogą w gipsie i mało nie wykończyłam chłopa układaniem kubków uszkami pod tym samym kątem i koszulek wg kolorów
A to ja odwrotnie, jestem typem domatora. Mogłabym wiecznie gotować obiadki i sprzątać. Ale niestety za bycie kurą domową nie dostaje się kasy
Ja planuję siedzieć z dzieckiem rok na macierzyńskim, a później zobaczymy jak finanse pozwolą. Wolałabym uniknąć żłobka i ze względów finansowych i też po prostu nie umiem sobie wyobrazić oddać tak małego dziecka obcym ludziom pod opiekę. Przedszkole już spoko, bo maluch będzie trochę starszy
To wtedy na pewno wrócę do pracy. Jak się skończy macierzyński to na pewno jakąś znajdę, tylko tym razem będę szukać takiej od poniedziałku do piątku, żeby mieć weekendy wolne. Bo teraz w pracy to miałam jeden weekend wolny tylko
Jak lipiec czy sierpień miał 5 weekendów to 4 byłam w pracy, do tego 14 dni pracy z rzędu po 8-9h... Ja nie wiem, jakim cudem udało mi się wtedy w ciążę zajść
Chyba dwa dni wolnego przed owulką pomogły
Ale nie wyobrażam sobie takiej pracy przy małym dziecku...
-
blubka, mój chłop wiesza do suszenia skarpetki - uwaga - parami! (jakby nie mogły schnąć osobno) i mnie tym zaraził. Myje naczynia w trakcie gotowania od razu po wykorzystaniu. Nie żebym się skarżyła :p
Hm, co do szafy, to w swojej też mam wszystko posortowane wg rodzajów i kolorów, więc Twoja szafa sprzed paru lat zagrałaby mi na czułej strunie duszy
Mam taką koleżankę, która jest w ogóle schizolem na punkcie porządku, i ona prasuje i składa w kostkę nawet gatki swojej córeczki. I wszystkie gatki muszą być białe albo czarne, inaczej zgroza! Ale z drugiej strony dzieciak jest najszczęśliwszym dzieciarem na podwórku, bo może się brudzić ile wlezie, skakać w kałużach, tarzać w liściach itp.
I mam też taką, która jest mamą mega-alergika, i dwa razy dziennie musi zmywać wszystkie powierzchnie w domu na mokro. To dopiero masakra. Do tego przez pewien czas dzieciak mógł jeść tylko 5 produktów, z czego 4 mu nie smakowały.
MEGI81 lubi tę wiadomość

Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
nick nieaktualnyMabelle trzeba było jechać do Bielawy mam 3 km byś wpadła na kawkę

Zyrcia no współczuję ale stawiam na zatrucie bądź poprostu jelitowke .
Witam nowe koleżanki.
Rybka dawaj znać czy tam już dobrze syna na badaniach widac:-
Mabelle lubi tę wiadomość
-
To wyobraźcie sobie jak ja się szarpałam od kiedy córka poszła do przedszkola, żeby tylko coś znaleźć, jakąś pracę,a tu albo brak dojazdu albo bym dziecka nid widziała bo same popołudnia i weekendy. Tez w końcu mi ktos powiedzial żebym odpuściła bo zwariuję. I tak zdecydowaliśmy się na drugie dziecko i się uspokoiłam, nie da się wszystkiego ze sobą pogodzić. Czasem tak bywa.Popracowałam w tym roku tylko bez umowy żebym mogla sobie sama dopasować godziny, a już pod koniec miesiąca odpuszczam sobie całkiem, bo nie mieliśmy ostatnio czasu na nic, trzeba odżyć.blubka wrote:Co do ambicji zawodowych to ja miałam bardzo wysokie i pewien starszy pań mi powiedział "corcia twoje ambicje Cię kiedyś zabiją" i omalo nie zabiły, więc usiadłam na dupie i teraz czuję,ze żyje
blubka lubi tę wiadomość
-
Ja z kolei jestem typem domatora i teoretycznie tak myślę, że jak będę z dzieckiem w domu to będzie fajnie, ale nie chciałabym tak np za 10 lat. Praca mi daje dużo satysfakcji (pieniędzy nie, bo jestem nauczycielką ;p), kontakt z ludźmi tez jest ważny, więc na pewno będę chciała za jakiś czas, nie wiem może za 3 lata wrócić do zawodu
W ogóle lubię się uczyć i już teraz się zastanawiałam nad pójściem na podyplomówkę, ale stwierdziłam, że skoro się średnio czuję, to wolę na czas ciąży i małego dziecka zostać w domku i przeżywać ten czas
Arwi lubi tę wiadomość

-
nick nieaktualnyhttps://naforum.zapodaj.net/thumbs/1d691e738c04.jpg
Moja Lilka z rączka przy buzi- po rysach od razu widać że to dziewczynka:-)
?mój Natan na tym etapie miał już prawie 8 cm!Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 10:07
Hope_, blubka, ag194, Demsik, Espera, marie_marie22, MEGI81, Spirit, GoNia1979, monika_89, sylwucha89, Uszczesliwiona, Madu1611, Kofeina, mon!ta^, Breezee, Arwi, zastrzeŻona, Rudzik, sylwia1985, Agus26m lubią tę wiadomość
-
Witam dziewczynki
Moge do was dolaczyc?
Podczytuje was powoli od poczatku, to moja pierwsza ciaza i mam nadzieje ze czegoś sie dowiem bo jestem kompletnie zielona w tym temacie
Termin na 4 maja.
Mabelle, Hope_, Arwi, Fara, Kleopatra, toska_88, Demsik, marie_marie22, MEGI81, GoNia1979, monika_89, sylwucha89, Uszczesliwiona, Madu1611, Moniqaaa, mon!ta^, Uska, Breezee, zastrzeŻona, Rudzik, sylwia1985, Agus26m lubią tę wiadomość

-
toska_88 wrote:Mabelle trzeba było jechać do Bielawy mam 3 km byś wpadła na kawkę

Zyrcia no współczuję ale stawiam na zatrucie bądź poprostu jelitowke .
Witam nowe koleżanki.
Rybka dawaj znać czy tam już dobrze syna na badaniach widac:-
Dziękuję Ci bardzo za zaproszenie :*
Dam znać jak się będę wybierała w tamte strony
-
Hmmm ja tak samo wieszak skarpetki bo jak wyschną to tylko plipś i gotowe sortowanie:-) i z naczyniami tak samo robięKamilutek wrote:blubka, mój chłop wiesza do suszenia skarpetki - uwaga - parami! (jakby nie mogły schnąć osobno) i mnie tym zaraził. Myje naczynia w trakcie gotowania od razu po wykorzystaniu. Nie żebym się skarżyła :p
ale czasem mam bunt o zmywarkę obiecaną 12 lat temu i nie myję cały Boży dzień
ale ten świat jest pokręcony albo raczej my ludzie
-
Bombeleekk wrote:Witam dziewczynki
Moge do was dolaczyc?
Podczytuje was powoli od poczatku, to moja pierwsza ciaza i mam nadzieje ze czegoś sie dowiem bo jestem kompletnie zielona w tym temacie
Termin na 4 maja.
Witaj Bombeleekk ,rozgosc się kochana












