MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Qasha, u nas już będzie 6 lat odstępu między dziećmi, ale tak jak pisałam, niestety tak życie zweryfikowało, że nie mogłam nic znaleźć, że córka ma astmę oskrzelową i dużo choruje... No po prostu życie. Też mi przykro bo miałam ambicje, ale przecież dziecka w kosmos nie wyślę, bo mam jakieś tam ambicje
W tej chwili mam 28 lat, jak drugie dziecko pójdzie do przedszkola już będę miała 32... Ale liczę, że sobie poradzę jakoś wtedy ze znalezieniem jakieś pracy, albo sama sobie coś zakręcę
jakaś działalność artystyczna np
Arwi lubi tę wiadomość
-
Ja tez jestem typem domatora. Przestałam pracować przed pierwszą ciążą. Jak syn skończył 1.5 roku poszłam do pracy, a że miejsc w żłobku brak oddawałam go do niani/znajomej i serce mi pękało. Pracowałam rok i teraz znów jestem w domu i pewnie posiedzę trochę zanim drugi bobas sie nie ogarnie a ja nie znajde pracy
głownie ze względów finansowych.
Co do podróży to nie sa zakazane chyba, że ciąża zagrożonaJeśli się ktoś dobrze czuje to nie widzę problemu. Ja jeżdzę często, ale krótkie trasy, do 100km w jedną str. W pierwszej ciąży jeździłam do 8mca. Także powodzenia
Bombeleekk witamSpokojnej ciąży
Qasha może m jeszcze zmieni zdanie o różnicy między dziećmiJa sama wiedziałam, że chcę więcej niż jedno, ale dopiero jak syn skończył 2.5 roku zdecydowaliśmy się na starania, wcześniej bym chyba padła
bbee, marie_marie22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMarie podrozowac można tylko musisz wycyrkulowac w jakich odstępach jest wc na trasie
gabryche w krzaki zima na trasie wystawiać to nie bardzo bo dziecku grzywke podwieje:-)
A święta w rodzinnym gronie to musowo! To są właśnie święta! ( no chyba że masz taką rodzinę jak ja ze chyba wezmę prowidenta i spieprzamy do Zakopanego na święta jak najdalej stąd ha ha)Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 10:14
Kleopatra, marie_marie22, MEGI81, GoNia1979, WreszcieMama, sylwucha89, Madu1611, Moniqaaa, Arwi, zastrzeŻona, Rudzik, Agus26m lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja mam dobrą dobrą pracę i muszę wracać żeby nie wypaść z obiegu. Zajmuje się pozyskiwaniem środków unijnych, tu ciągle się zmieniają zasady, rozporządzenia itp. Pracę mam od poniedziałku do piątku do 15.30 więc akurat odbieram synka ze szkoły. I ciągle mi się liczą lata pracy ;p Ale ja tez się dużo uczę, robię podyplomówki od czasu do czasu. Mam w sumie kilka zawodów jakby co
toska_88, marie_marie22, zastrzeŻona lubią tę wiadomość
-
Kleopatra, pozazdrościć
Ja za nic nie mogłam znaleźć pracy w ludzkich godzinach! I od razu zonk, bo nie ma z kim dziecka zostawić, bo mąż ma pracę czterozmianową i więcej godzin niż etat (obija sobie tylko w dniach okołoświątecznych). Też bym na Twoim miejscu nie odpuszczała takiej pracy
Kleopatra lubi tę wiadomość
-
toska_88 wrote:Marie podrozowac można tylko musisz wycyrkulowac w jakich odstępach jest wc na trasie
gabryche w krzaki zima na trasie wystawiać to nie bardzo bo dziecku grzywke podwieje:-)
A święta w rodzinnym gronie to musowo! To są właśnie święta! ( no chyba że masz taką rodzinę jak ja ze chyba wezmę prowidenta i spieprzamy do Zakopanego na święta jak najdalej stąd ha ha)(a ja mam taką wyobraźnię, że od razu to widzę
i się tu śmieję do monitora). Oboje mamy rodzinne atmosfery, stąd te dylematy gdzie do kogo jechać
bo wiadomo i jedni i drudzy rodzice by chcieli nas i my ich. Jeszcze za czasów narzeczeństwa jeździliśmy tak: Wigilia i pierwszy dzień świąt do południa u jednych, potem jazda pociągiem nocnym, a później u drugich rodziców drugi dzień świąt. Ale w ciąży to nawet jazdy pociągiem nie wyobrażam tak dalekiej. Będziemy jechać autem. Na szczęście ciąża nie jest zagrożona (była na początku wg lekarza, a teraz ok jest) i pozwolił mi jak byłam u niego 3 tyg temu. Jeszcze bliżej świąt spytam. Obawiam się tej jazdy, ponieważ nawet jak po Krakowie jeżdżę 15min tramwajem to mi niedobrze. Ale baaaaardzo chcę odwiedzić swoją rodzinę.
Toska, piękna ta Twoja LilaWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 10:41
toska_88 lubi tę wiadomość
-
Toska jak piszesz o gabryśce to mi się przypomina taki przypadek z życia wzięty, opowiedziała mi go koleżanka jakieś 15lat temu: pojechała kobietka pociągiem do Częstochowy do ginekologa, no i wiadomo po podróży poszła do toalety się odświeżyć, użyła jakiejś mgiełki do odświeżania i poszła do gabinetu, lekarz pochyla się do broszki podnosi głowę i mówi" fiu fiu ale błysk" ale normalnie ją zbadał.Ta wyszła z gabinetu i nie wiedziała o co chodzi z tym błyskiem, zagląda do torebki i wyciąga brokat w sparyu i wszystko stało się jasne
podobno historia prawdziwa... hahahaha
toska_88, Marta931217, bbee, Hope_, GoNia1979, marie_marie22, Kleopatra, sylwucha89, Madu1611, Moniqaaa, Leirion, MEGI81, Breezee, zastrzeŻona, rybka33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMEGI81 wrote:Oczywiście, że dziewczynka i będzie śliczna po Mamusi
Mamusia wygląda okropnie. Czekam aż przyjdą mi farby do włosów i biorę się za te nieszczęsne włosy . Boję się że narobie sobie kłopotów Bo do tego mam talent i zawsze się tak kończy jak chce przyciemnic włosy w zeszłej ciągle wychodziły żółte! Ale teraz masakra odrost na 5 cm.MEGI81 lubi tę wiadomość
-
Ja nie jestem typem domatora, nie umie usiedziec na dupie i wszędzie mnie pełno
w pracy mam stanowisko rządzące więc ciągle latam, dogladam, jeżdżę, załatwiam
póki co mam zamiar pracować do końca marca jak bd dobrze
a potem zobaczę ile wytrzymam w domu
-
Trzymam kciuki za wszystkie Dziewczyny, które dzisiaj wizytują
ja też mam wizytę u swojego ginekologa, który jest lekarzem z powołania
poświęca kobiecie tyle czasu ile ona potrzebuje, bardzo szczegółowo wszystko tłumaczy i pokazuje, a do tego ma anielską cierpliwość.
Wszystkim Wam, które miały wczoraj wizyty, serdecznie gratuluję Wielkich Cudów
Zyrcia jedź do szpitala. Panuje jakaś wirusówka i po co się męczyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 10:48
Maniuś lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyblubka wrote:Toska jak piszesz o gabryśce to mi się przypomina taki przypadek z życia wzięty, opowiedziała mi go koleżanka jakieś 15lat temu: pojechała kobietka pociągiem do Częstochowy do ginekologa, no i wiadomo po podróży poszła do toalety się odświeżyć, użyła jakiejś mgiełki do odświeżania i poszła do gabinetu, lekarz pochyla się do broszki podnosi głowę i mówi" fiu fiu ale błysk" ale normalnie ją zbadał.Ta wyszła z gabinetu i nie wiedziała o co chodzi z tym błyskiem, zagląda do torebki i wyciąga brokat w sparyu i wszystko stało się jasne
podobno historia prawdziwa... hahahaha
i tak którymś razem wycielam sobie strzałkę w dol i poszłam do gina a on do mnie
- dziękuję za wskazówki mysle że bym wiedział gdzie badaćha ha
Od tamtej pory kosze trawnik na zero bo i tak po omacku bo przez oponę w pasie ledwo widzę spojenie lonowe:-)blubka, Hope_, GoNia1979, Kleopatra, Spirit, sylwucha89, Madu1611, Moniqaaa, MEGI81, Maniuś lubią tę wiadomość
-
toska_88 wrote:HA ha ha też miałam taka historie prywatna! Kiedyś za każdym goleniem tworzyłam jakiś wzorek
i tak którymś razem wycielam sobie strzałkę w dol i poszłam do gina a on do mnie
- dziękuję za wskazówki mysle że bym wiedział gdzie badaćha ha
Od tamtej pory kosze trawnik na zero bo i tak po omacku bo przez oponę w pasie ledwo widzę spojenie lonowe:-)toska_88 lubi tę wiadomość