MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Heloł
Tak szybciutko się chciałam przywitać z Wami.
Na 13 lecę do dentysty bo mi wypełnienie wypadło kilka dni temu. Kciuki nie będą potrzebne, dam radę.
Zyrcia, żyjesz kobieto? Martwimy się bardzo!
A no i udało mi się wyciągnąć z krzaków jeszcze jedną majówkę. Witaj Babelek
Co do podróżowania, jak ciąża nie zagrożona i mama czuje się dobrze to czemu nie. Ja w poprzedniej podróżowałam dosyć daleko i często praktycznie każdym dostępnym środkiem transportu (lądowym i powietrznym). A na samym początku tej ciąży zaliczałam szlaki piesze po dwie, trzy godziny pod górę po lesie (w Sudetach byliśmy na urlopie więc szkoda mi było siedzieć na tyłku w hotelu i podziwiałam naturę). Ale podkreślam, że dobrze się czułam.
Megi, ja też lubię mieć porządek w domu, tylko sprzątać nie lubię. Dlatego czasem trochę kurzu zalega na telewizorze
.
Zgadzam się w stu procentach z tym, że dziecko potrafi przewartościować cały system. Też nie wyobrażałam sobie jak ja będę funkcjonować bez pracy i spędzać cały czas z dzieckiem. Teraz nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. To jest najlepszy czas w miom życiu. Nie mam stresów, dużo czasu spędzam na zewnątrz, mam więcej czasu dla ludzi (tak ogólnie znajomych) i tak mogę wymieniać bez końca. Oczywiście do pracy będę chciała wrócić jak dziecki podrosną do wieku przedszkolnego ale teraz to by mi chyba serce pękło.
Ach, i na koniec jeszcze, dostałam wyniki badań z prenetalnych. Niskie ryzyko ZD, Edwardsa i Patau. YESSSS! Mogę odetchnąć.
GoNia1979, blubka, Kleopatra, toska_88, Breezee, Maniuś, zastrzeŻona, monika_89 lubią tę wiadomość
-
Co do pakowania szpitalnej walizy, to tym razem będę mądrzejsza i POŁOWĘ tego co miałam ostatnio zabieram. I tak dużo rzeczy okazało się zbędne a poza tym jak coś zbraknie to mężuś podrzuci albo ktoś inny kto się akurat będzie wybierał.
toska_88, GoNia1979 lubią tę wiadomość
-
Madu1611 wrote:Co do pakowania szpitalnej walizy, to tym razem będę mądrzejsza i POŁOWĘ tego co miałam ostatnio zabieram. I tak dużo rzeczy okazało się zbędne a poza tym jak coś zbraknie to mężuś podrzuci albo ktoś inny kto się akurat będzie wybierał.
w razie czego tak jak piszesz mąż podrzuci, zresztą ja mam torbę dla siebie dosyć małą i walizeczkę malutką dla dzidziusia, która pomieści pampersy, chusteczki i ubranka na 4 dni.
Madu1611 lubi tę wiadomość
-
Wiecie, ze dziś o 2 w nocy obudziło mnie ssanie w żołądku
Musialam zjeść 5kanapek z poledwica i serem(a ostatnio miałam fuuuj na to) i dopiero zasnelam! Haha kocham byc w ciazy
A walizkę to ja pewnie wypakuje po brzegi:DMadu1611, toska_88, Arwi lubią tę wiadomość
-
A ja po dermatologu. Dostałam maść z hydrocoryzonem, mam odpoczywać i smarowac sie 2x dziennie, jesc lekko zeby oczyścić organim z toksyn. Zobaczymy co to będzie. Jeśli to pizza to w końcu przejdzie
blubka, Madu1611, Moniqaaa, monika_89 lubią tę wiadomość
-
Przeczytałam właśnie listę rzeczy, którą maluch musi mieć - i jestem w szoku! W ogóle to z chłopem myśleliśmy sobie, że - żeby nie zapeszać - większość rzeczy kupimy tak pod koniec ciąży lub nawet po porodzie, ale kurde - nie da się! Zbankrutujemy jeśli nie rozłożymy sobie tego na etapy.
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Espera wrote:Piękne wiadomości powizytowe!!! Ja padam. Dziś obudzilam się o ,3.48 na siku i już nie zasnęłam... Dobranoc...
06.11 - badanie genetyczne. Możliwe, że dziewczynka
21.12 - badanie połówkowe. na 100% dziewczynka
Będzie Aleksandra Karolina -
no i pierwszy dzien 2 trymestru, witajcie:-) Udalo sie!
toska_88, WreszcieMama, ag194, blubka, Mabelle, bbee, Arwi, GoNia1979, Demsik, Moniqaaa, zastrzeŻona, marie_marie22, monika_89, Espera, Madu1611, Maniuś, MEGI81 lubią tę wiadomość
06.11 - badanie genetyczne. Możliwe, że dziewczynka
21.12 - badanie połówkowe. na 100% dziewczynka
Będzie Aleksandra Karolina -
nick nieaktualnyRzuciłam okiem na tą tabelkę ale szczerze?! W życiu bym nie zabrała podkładów na łóżko! B3z przesady nie dość że wszystko swoje to jeszcz3 mam im o pościel dbać? Napewno... niewiem jak u was ale i nas zabraniają zakładania majtek jednorazowych. I trzeba się dowiedzieć bo w niektórych szpitalach używają tylko swoich ciuszków dla maluchów. Na szczęście u nas nie choc bezpośrednio po cc ubrali go w swoje sprane, poplamione.
-
marie_marie22 wrote:Powodzenia!! Daj nam znać, jak już będziesz po
Ja mam jutro i jeszcze naczytałam się Was, jakie to duże macie dzieci i co? Oczywiście przyśniło mi się CAŁĄ NOOOOC moje usg jutrzejsze. Ale caaaaałąąą noc trwało hahaha. co się przebudziłam, przytulałam Męża i dalej zamykałam oczy i byłam spowrotem na usgŚnił mi się znowu synek (już trzeci raz) który ma 6,5 cm
taki olbrzym. Ciekawe co z tego się jutro sprawdzi
Pewnie nic:D
Zyrcia, pojedź już z rana do lekarza. Co się będziesz męczyć.
Dziewczyny, właśnie już tu Mabelle wspomniała że nie jedzie 440km bo daleko. Ja się zastanawiam nad tym czy w ciąży możemy jeździć, czy to nie zagraża nic Dzidzi? W ogóle ja mam swój dom rodzinny pod Szczecinem (to jest jakieś 700km różnicy) i bardzo bybm chciała już odwiedzić rodziców. Poza tym teraźniejsze święta 'wypadają' u nich, a nie u teściów (tak się umówiliśmy z mężem przed ślubem że raz jedziemy do moich rodziców, raz do jego, żeby było sprawiedliwie). Myślicie, że mogę jechać na Boże Narodzenie?myślę że jeśli ciąża przebiega prawidłowo to można jeździć... Ale zawsze warto poradzić się jeszcze lekarza...
WreszcieMama, marie_marie22 lubią tę wiadomość
-
marie_marie22 wrote:Powodzenia!! Daj nam znać, jak już będziesz po
Ja mam jutro i jeszcze naczytałam się Was, jakie to duże macie dzieci i co? Oczywiście przyśniło mi się CAŁĄ NOOOOC moje usg jutrzejsze. Ale caaaaałąąą noc trwało hahaha. co się przebudziłam, przytulałam Męża i dalej zamykałam oczy i byłam spowrotem na usgŚnił mi się znowu synek (już trzeci raz) który ma 6,5 cm
taki olbrzym. Ciekawe co z tego się jutro sprawdzi
Pewnie nic:D
Zyrcia, pojedź już z rana do lekarza. Co się będziesz męczyć.
Dziewczyny, właśnie już tu Mabelle wspomniała że nie jedzie 440km bo daleko. Ja się zastanawiam nad tym czy w ciąży możemy jeździć, czy to nie zagraża nic Dzidzi? W ogóle ja mam swój dom rodzinny pod Szczecinem (to jest jakieś 700km różnicy) i bardzo bybm chciała już odwiedzić rodziców. Poza tym teraźniejsze święta 'wypadają' u nich, a nie u teściów (tak się umówiliśmy z mężem przed ślubem że raz jedziemy do moich rodziców, raz do jego, żeby było sprawiedliwie). Myślicie, że mogę jechać na Boże Narodzenie?
Ja co miesiąc jeżdżę do łodzi do rodzicówczyli 300 km i jest ok
rób sobie tylko przerwy co jakich czas
marie_marie22 lubi tę wiadomość
Czekamy na Aurelie
20 lat . Łódź/Jelenia Góra -
Maniuś wrote:Myśmy teraz byli w Polsce - 700km w jedną stronę... Na Boże Narodzenie też mamy zamiar jeszcze jechać, A jak byłam w ciąży z Alexem to jechaliśmy także w 8msc na wesele mojego brata
myślę że jeśli ciąża przebiega prawidłowo to można jeździć... Ale zawsze warto poradzić się jeszcze lekarza...
A ja nie mogę za długo jeździć,bo mnie zaraz boli brzuch
Do Kielc mam 80 km i już to odczułam.
W ogóle dziś mam strasznie depresyjny dzień -
hej wpadłam się przywitać
Dzisiaj dzień sprzątania akwarium, wygląda mniej więcej to tak że około 5min coś robię i 15min odpoczywam, ja się pytał długo jeszcze będę się tak męczyć?! Chałpa zaniedbana tak że jak wreszcie będę miała siłę sprzątać to zajmie mi to z 5dni ;/ mąż w pracy od 7 do 22 i też nie ma kiedy sprzątać
Boże jak ja marzę zobaczyć informację : jesteś w drugim trymestrze!
mam nadzieję że te wszystkie dogodności pierwszego trymestru miną...
Dziewczyny dzidziusie piękne, tyle szczęścia teraz na forum
Żyrcia u krk jest paskudny wirus grypy żołądkowej, może i Ciebie dopadło.
Tośka mistrzu narracji, żuć fryzjerstwo i zostań pisarką!
Klaudia jak mi tak spada ciśnienie to jedynie kawa pomaga ale taka moja uroda od 5roku życia (oczywiście mama nie pozwalała ale ja tylko jak się dało spijałam kawę a piła parzoną czarną i gorzką, nie wiem jak ja mogłam to pić), dopiero po kilku latach wyszło że to ze względu na moje zdrowie tak spijałam kawę, jednak organizm mądrzejszy niż człowiek
co do wyprawki to przejrzałam listy na necie , wypisałam wszystko i co uważałam za zbędne to wykreślałam. Ale też robiłam tą listę co trzeba do domu na pierwsze tygodnie, bo niestety jeśli się listą nie ograniczę o zrobię zapasy jakbym miała mieć pięcioraczki (przynajmniej), rodzinka poinformowana o istniejącej liście i jak będą chcieli coś kupić to mogą spytać co potrzeba (w końcu 20 pajacyków w rozmierze 56 nie trzeba
). Do naszej jeszcze nie zajrzałam bo dopiero co kompa włączyłam, zazwyczaj na tel a jednak to nie to samo
zaraz zerknę i tu (a nóż znajdę coś co KONIECZNIE muszę MIEĆ
)
A no i oczywiście trzymam kciuki za wizytujące -
Za 45min dentysta, sram w gacie. Wiem, że już to mówiłam, ale PANICZNIE BOJĘ SIĘ DENTYSTÓW.
Jedno boją się ciemności, inni pająków, a ja się boję borowania. Jezu, ze stresu aż mnie brzuch boli... Jeśli nie uda mi się uspokoić to dzisiaj tylko przegląd, a za tydzień borowanie.
Jeju, podrzućcie mi trochę odwagi, proszę... Przecież to siara, żeby dorosła kobieta szła do dentysty i beczała na fotelu