MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
monika_89 wrote:dziewczyny co do macierzyńskiego to jak nie dostaniecie 1000 zł to ZUS musi wyrównać. Przeliczcie sobie jak opłaca sie go podzielic. Ja biorę 100/60 i przez pol.roku będą mi wyrownywac do tego tysiaka. Oczywiście oficjalnie nikt o tym nie mówi ale moja księgowa pytala w zusie
blubka, MEGI81 lubią tę wiadomość
Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
Od jakichś 10min wyczuwam na dole brzucha takie jakby mizianie od srodka... nie wiem czy to pierwsze wyczuwalne ruchy czy moze jednak kanapka, która zjadłam 20min temu :p
WreszcieMama lubi tę wiadomość
13.06.2015 - Nasz Wielki Dzień
26.08.2016 - Mamy to!Do zobaczenia w maju!
-
nick nieaktualny
-
monika_89 wrote:dziewczyny co do macierzyńskiego to jak nie dostaniecie 1000 zł to ZUS musi wyrównać. Przeliczcie sobie jak opłaca sie go podzielic. Ja biorę 100/60 i przez pol.roku będą mi wyrownywac do tego tysiaka. Oczywiście oficjalnie nikt o tym nie mówi ale moja księgowa pytala w zusie
Jednak zrobię tak jak tybo w ciągu 5 miesięcy byłabym tratna jedną okrągła wypłatę, a tak zyskam 2 wartości wypłaty
-
Kleopatra, ja nie śpię od 5.00 ale 3h siedziałam z książką
Zazdroszczę Wam dziewczyny możliwości wyboru szpitala, u nas w promieniu ok 100 km nie ma więcej szpitali od jedynego miejskiego, który nie ma za dobrych opinii, łącznie z moją własną.
Wilgoć straszna w powietrzu, moje dziecko znowu kaszleprzy jej astmie to się zawsze kończy źle
Co do ruchów to faktycznie czasami ciężko rozpoznać, ja ostatnio mam wrażenie, że moje tak kopie jakby w głąb brzucha, że czuję takie "echo". Juz czekam na takie porządne kopanie i się robię niecierpliwaBo bywają dni, że nie czuję prawie nic i się wtedy zaczynam martwić.
-
Dzień dobry dziewczyny!
Ja właśnie z kubkiem mleka z kapką kawy szukam jakiegoś przepisu na dobre ciasto na deser. Mam resztkę żurawiny i mus truskawkowy z zamrażarce i tak mi oba owoce idą z marcepanem i lukrem pomarańczowymniby wszystko wiem, teraz jeszcze muszę dopasować przepis.
Ja rodzić będę w Niemczech tylko jeszcze nie wiem, gdzie. Wszystko będzie zależało od wyników krwi, bo jak będą problemy z krzepnięciem, to muszę trafić do kliniki z oddziałem hematologicznym (czyli uniwersytecka u mnie, jakieś 200 km w jedną stronę), a jeśli uda się te czynniki krzepliwości wyrównać, to mam fajny szpital 20 km od mojego miejsca zamieszkania. Jeszcze nie wiem też, czy będzie sn czy cc, mam dużą wadę wzroku i brzuch poryty bliznami, ale macicę nietkniętą.
Jak sn to nie ma problemu, jadę na oddział podczas akcji porodowej i finito. Jak cc to najpierw muszę odbyć pielgrzymki po niemieckich lekarzach, żeby dostać skierowanie na cc (leczę się w PL bo tu pracuję, ale mieszkam w DE, tuż przy granicy, więc zbyt dobrej opieki lekarskiej (specjalistycznej, bo niestety podlegam pod haslo - trudna ciaza) w promieniu 100 km nie ma).
Miłego dnia!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2016, 08:27
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
MEGI81 wrote:Mam to samo. Tylko, że ja kilka razy w życiu miałam już atak rwy kulszowej i podejrzewam, że znów może się pojawić. Jak byłam w ciąży z synem, to przez to dziadostwo wylądowałam w 6 miesiącu na tydzień na patologii ciąży, bo nie mogłam się ruszać. Mam tyłozgięcie macicy i podobno jak się rozrastała, to zaczęła uciskać na jakiś nerw. Później łapało mnie, jak miałam dłużej pochyloną pozycję. Niech ktoś Ci rozmasuje to miejsce.
-
nick nieaktualnyHej hej helooo! Zaczynam 16 tc ! Jupiiii coraz lepiej! Ja mam szpital 3 km ,15,40,i że 3w obrębie 50 km od domu. Będę rodzic w tym co poprzednio 40 km od domu z3 względu na to że tylko tam jest dużo oddział neonatologiczny gdzie są wszyscy specjaliści i sprzęt do ratowania dziecka od 28 tc. Z jednej strony fajnie byłoby 3 km od domu bo zawsze ktoś by mógł do mnie podjechać ale lekarz mnie nastraszyl że w razie gdyby przy cc okazało się że coś z dzieckiem nie tak to tylko dziecko by przywieźli di innego szpitala a tamten nam sprawdzony i byłam bardzo zadowolona. Myślę jesżyczę o wykupieniu prywatnej sali poporodowej bo na 3 doby to tylko 100 zł ale niewiem czy byłabym zadowolona sama. Tak to zawsze na sali we 2 lub 3 można wyjść do toalety bo ktoś popatrzyłem na dziecko i przede wszystkim jest z kim p9gadac ale można trafić a
Na ciężkie osoby itp każda sytuacja ma swoje plusy i minusy ale sprawa szpitala nie podlega dyskusji .
Z tego co piszecie to rozumiem że jak się bierze 100/60 to przez drugie pół roku ZUS dopłaca do 1000?
Karisa i zyrcia u was już 17 tc to już mogą być ruchy aczkolwiek ja jak czuje nie da ich się pomylić z jedzeniem:-)Espera, Maniuś, ag194, MEGI81, blubka, Hope_ lubią tę wiadomość
-
bbee wrote:Położyłam się wczoraj na macie masującej i rozgrzewającej, niby niewiele dało, ledwo mogłam prosto leżeć, ale po jakimś czasie przeszło... Takie uczucie jak przy przewianej nerce, jakby skurcz trochę i promieniujący ból. Zobaczymy czy będzie wracać ale boję się schylać.
Mnie właśnie tak bolało jakby skurcz i promieniował na pośladek i nogę. Miałam problem żeby się rozgiąć. W szpitalu podawali mi tylko czopki przeciwbólowe w tyłekżeby szybko puściło.
-
bbee wrote:Położyłam się wczoraj na macie masującej i rozgrzewającej, niby niewiele dało, ledwo mogłam prosto leżeć, ale po jakimś czasie przeszło... Takie uczucie jak przy przewianej nerce, jakby skurcz trochę i promieniujący ból. Zobaczymy czy będzie wracać ale boję się schylać.Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
Ja będę rodzić w szpitalu u siebie w mieście, jakieś 5 km od domu. Mój lekarz jest w nim bardzo szanowany i ma poważanie, a do tego mojego Męża ciocia pracuje w nim od bardzo dawna jako położna i będzie ze mną cały czas. Sąsiadka z bloku obok, z którą często się spotykamy (nasi synowie razem się przyjaźnią), jest pielęgniarką na intensywnej terapii noworodków i też będzie przy porodzie. Poza tym mam mnóstwo znajomości w tym szpitalu, bo moi byli teściowie w nim pracują i przez nich poznałam wielu lekarzy, a z byłymi teściami nadal mam bardzo dobry kontakt i się spotykamy. W tym wypadku nie ma sensu żebym szukała innego szpitala.
Jak pojechałam na łyżeczkowanie, to Męża ciocia załatwiła mi pokój jedynkę i gdybym musiała zostać dłużej, to mąż mógł ze mną spać, a poza tym była ze mną przy zabiegu i asystowała lekarzowi.
O tej ciąży, w której teraz jestem przez jakiś czas wiedziała tylko ciocia i lekarz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2016, 09:14
-
Dzieeeeeń dobry Majöweczki!
Zaczęłam wczoraj mojemu truć o wózku dla Malucha, że ja biedna nie wiem, że tyle modeli, że olaboga ja się na tym nie znam. Naprawdę przeglądanie tych wszystkich wózków przyprawia mnie o ból głowy i musiałam uciec się do podstępu. A że Darek to ekspert od "pojazdów" i całymi dniami może przeglądać samochody, to wziął sobie za punkt honoru znaleźć Dziedzicowi brykę
Znalazł. Pierwszy model do którego mnie z dumą zawołał, kosztował...prawie 6000 zl. Tego nie przewidziałam, że Tatę mojego dziecka zawsze intuicyjnie ciągnie do tego co drobre, ale drogieA za wözek nie dam więcej niź 1500, nie ma mowy!
marie_marie22, toska_88 lubią tę wiadomość
-
hej hej Mamusie:) Witam się z rana i życzę Wam miłej soboty
Jakoś dziś się obudziłam z dobrym humorem
Wczoraj był u nas brat męża z żoną i dziećmi i jakoś tak fajnieWidzę, że odkąd nie chodzę do pracy, to mi jednak brakuje ludzi. A dziś jedziemy do teściów a wieczorem na urodziny do kolegi, ale pewnie niedługo tam pobędziemy.
-
czesc wam
u mnie kiepska pogoda bo leje fest a ja musze z pieskami wyjsc:/
i zrobil mi sie tak masakryczny zajad ze ja pierdo... nie umiem buzi otworzyc zeby wlozyc lyzke z platkami do ustco robic?! nigdy nie mialam takich zajadow:/