MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Wreszciemama o jakim zaufaniu ty piszesz? Normalny lekarz to by cię do szpitala wysłał na pessar albo szew i to znając życie jeśli byłoby aż tak źle to karetka by pod gabinet podjechała po ciebie. Sporty ale ja tu czegoś nie rozumiem, to się nie trzyma kupy? Gdzie tu jest sens u logika w tym co piszesz? Kazał ci leżeć bardziej? Kurwa jakiś nowy sposób leczenia?
-
Wreszcie mama jaka masz dl szyjke co lekarz mowi? Czy nie lepiej zareagować i założyć paser lub szew? Jak władać samo lezenie noe pomaga potrzebne jest inne rozwiązanie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2016, 23:00
-
WreszcieMama wrote:blubka a jakie badania mieliby mi zrobic? Nie wiem co mozna wiecej zrobic... Mam mierzona szyjke, teraz ma 26 mm i jest miekka, dalej bedzie do kontroli.
A leki biore caly czas te same. Luteine dopochwowo bo pomaga na szyjke i cala mase rozkurczowych, bo te moje skurcze skracaja mi szyjke wlasnie...
No nic, leze dalej i tyle. Ja wiem ze to nie koniec swiata, naprawde zdaje sobie sprawe ze sa gorsze przypadki ale dzisiaj nie umiem byc pozytywna osoba. Moze jutro. Po prostu jestem rozczarowana no... Nastepne mam USG polowkowe 19 grudnia wiec zobaczymy jak sie sprawy potocza. -
nick nieaktualny
-
WreszcieMama wrote:blubka ale co jest nie tak w lekach ktore przyjmuje? Luteina jest najczesciej przepisywana i ma dzialanie na szyjke wlasnie... Jakie to sa inne leki na podtrzymanie? No bo teraz to zaczynam panikowac jak tak piszesz. Do 25 mm nikt mi pessara ani szwu nie zalozy, to juz slyszalam i nie tylko od mojego lekarza... Ja nie mowie ze wedlug lekarza zaraz poronie, bo nic takiego nie uslyszalam... Liczylam na poprawe, stad moje przygnebienie...
-
nick nieaktualnyWreszcieMama pisałaś że dostałaś leki na refundację z okazji zagrazajacego poronienia więc to ty nas nastraszylas bo w takich sytuacjach nie przypisuje się tylko leżenia ale trzeba działać. Musisz lepiej interpretować swoje posty bo wprowadziłas panikę że możesz zaraz stracić ciążę a jeszxzdnie jest tak źle.przecież tu się każdy martwi to jak mamy reagować jak piszesz ze dziele się taki dramat?! Zacznij myśleć trochę pozytywnej. Chciałaś dotrwać do połowy a teraz wolalabys być w 10 tc to czego tak naprawdę chcesz? Będzie dobrze ale zacznij sama w to wierzyć!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2016, 23:21
-
WreszcieMama wrote:blubka a jakie badania mieliby mi zrobic? Nie wiem co mozna wiecej zrobic... Mam mierzona szyjke, teraz ma 26 mm i jest miekka, dalej bedzie do kontroli.
A leki biore caly czas te same. Luteine dopochwowo bo pomaga na szyjke i cala mase rozkurczowych, bo te moje skurcze skracaja mi szyjke wlasnie...
No nic, leze dalej i tyle. Ja wiem ze to nie koniec swiata, naprawde zdaje sobie sprawe ze sa gorsze przypadki ale dzisiaj nie umiem byc pozytywna osoba. Moze jutro. Po prostu jestem rozczarowana no... Nastepne mam USG polowkowe 19 grudnia wiec zobaczymy jak sie sprawy potocza.
Ja na razie bez paniki w styczniu zobacze co z szyjka
toska_88, blubka, MEGI81 lubią tę wiadomość
-
toska_88 wrote:Carolina nie założą ani szwu ani pessara bo według ginekologow szyjka do 2.5 cm mieści się w normie ( nawet dziś to usłyszałam od prywatnego lekarza) żeby założyli musi być poniżej normy i wtedy jest to stan zagrażający przedwczesnyn porodem .
Swoja droga w uk w ogole szyjki nie sprawdzajątoska_88 lubi tę wiadomość
-
Kamilutek, Hope, Tośka, Sylwucha, WreszcieMama gratuluję wizyt!!!
Tak WreszcieMama, Tobie też gratuluję, a wiesz czego? tego, że w Twoim brzuszku plumka zdrowy Bobasek i to jest powód jak dla mnie do radości!Ja wiem, że z szyjką jest lekko na bakier, póki co, z tego co zrozumiałam ma długość, którą chyba ma też Carolina i którą miały też inne dziewczyny, które później urodziły w terminie
Mi zawsze mówili, że nie można być trochę w ciąży, a trochę nie. Blubka też ma rację, jak już się leży, to nie da się bardziej leżeć. Ale jedno co można, to można po prostu wierzyć, że będzie dobrze. Ja zrozumiałam w ostateczności z Twojego posta, że miałaś nadzieję, że się polepszy albo będzie jak było, a się trochę pogorszyło. Później przeczytałam, że to jest jeszcze tzw. "norma". Nie dziwię się, że dziewczyny zareagowały tak żywo i konkretnie, bo sytuacja na początku też wydawała mi się dramatyczna. To jest właśnie piękne, że nam wszystkim zależy nie tylko na własnej ciąży,ale na ciąży każdej z nas tu obecnej i za wszelką cenę chcemy o te nasze Wszystkie Bobaski walczyć jak tylko się da. WreszczcieMama ja wiem, że mieliście ciężki dzień, ale może zamykając się we dwoje za bardzo skupiliście się na tej szyjce, zamiast cieszyć się Bobaskiem. On już jest tak duży, że czuje Wasze emocje. Postarajcie się rozlużnić dla Niego, pogadajcie sobie z Nim, dla Was to był stresujący czas, ale nie mniej niż dla Maluszka. Piszesz, że poczekasz do połówkowego i nie będziesz szła na wcześniejszą wizytę do kogoś innego. Jeśli tak, to postaraj się skupić przez ten czas na Maluszku, ciesz się Nim przez te dni, rozmawiaj, pukaj, niech mu będzie dobrze i bezstresowo! A szyjka? I tak nic się nie dowiesz bez wizyty co u niej.blubka, Kamilutek, Hope_, toska_88, sylwucha89, Breezee lubią tę wiadomość
Aniołek * 16.02.2016 -
Hope krzesła odsyłaj i się nie nerwuj.
Tośka no chłop jak dąb!
A jeszcze mam pytanie,czy któraś z Was ma już odstający pępęk? Bo ja już niestety takWiem, że w pierwszej ciąży miałam o wiele później, ale już wtedy jakiś lekarz mi powiedział, że jest coś takiego jak przepuklina pępka, czy jakoś tak. No i nie wiem czy się nad tym zastanawiać czy nie. Coś tam poczytałam, że np. mniej nosić, ale jak mam mniej nosić moje 11kg biegającego już Szczęścia. No nie da się. Po pierwszej ciąży pępek wrócił na miejsce po jakimś czasie. Wiem, że jak już tak odstawał to mnie to bolało jak ocierał się o ubrania i właśnie tego teraz się obawiam. Jak jest u Was?
Aniołek * 16.02.2016 -
WreszcieMama u mnie przy szyjce 27mm ale zamkniętej i twardej i przy lekach jak u ciebie do szpitala dostawałam skierowanie i tam sprawdzali co i jak i tak co wizyta u mojego i znowu szpital. Wiesz każdy lekarz jest inny mój za to lubi mieć ko trole i woli tez żebym była sprawdzona w szpitalu. Tak jak piszesz Szwu nie zaloza, ale są leki mocniejsze na podtrzymanie ciąży. Jak ja leżałam to dziewczyna obok nawet na siku nie wstawała bo miała ciążę zagrożona i juz szyjka 1cm w 24tc a zaczęło się u niej w 14tc. Szew miała założony ale spelzl. I tam już do końca ciąży została czyli od 22tc w szpitalu leżąca.
Gratuluję wizyt dziewczyny
Hope nie ma co się denerwować wymienia
Ja twz wczoraj czekałam na kuriera pocztowego i co .... dostałam sms ze przesyłka na poczcie awizowana. Ale im wysmaruje
Qash to było do przewidzenia a te pieniądze miały go przekabacic żeby przyjechał na święta. Pozatym "nie z rodziny" hmm to co on zawsze ma być sam, bez rodziny bez nikogo takie odnoszę wrażenie. Zachowują się jak dzieci przepraszam nie będę obrażać dzieci bo nawet i te są mądrzejsze od nichchama, niemyslace w ogóle o synu tylko myślą o swoim czubku nosa i żeby sobie dobrze zrobić. A braciszek niech wkłada swój nos między nogi swojej panny a nie się wtrąca w nie swoje sprawy.
ZastrzeżonA ja nie mam jeszcze. W pierwszej ciąży na koniec mi się tak zrobiło ale lekko.
No nic idę dalej spać
blubka, zastrzeŻona lubią tę wiadomość
Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
ag194 wrote:Masakra, ale śniło mi się, że ś.p. ojciec mojego narzeczonego, który umarł tydzień temu, napisał do mnie smsa, że do nas przyjdzie
Nigdy więcej takich koszmarów
A co to za sen, który nie był snem ??
Ehhh, te sprawy z rodzicami Marcina. Pisałam o tym wyżej.
O 6 zrobiłam sobie kanapkę i przynajmniej już głodna nie jestemZa to zgaga pierwsza klasa