MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja pierdziu, rozpisałąm się i nie ma mojego posta... eh...
Ja rodziłam sn i poszło bardzo sprawnie. Wody odeszły mi w domu ok.16, a o 18.40 mała była z nami
Pamiętam jak przed porodem naoglądałam się serialu "Porodówka". Mój mąż na mnie krzyczał, że jestem nienormalna, bo oczywiście wyłam jak bóbr.
Także porody bywają różne i różnie może być.
Bardzo chciałam karmić piersią, ale się nie udało... to się nazywa, że karmiłam piersią inaczej, do 10 mc odciągałam mleko i mała piła z butli.
Co do ząbków, to u nas też idzie bezproblemowo i bezboleśnie. Właśnie wychodzą dwie górne trójki. Oczywiście małą jest bardziej marudząca i wisząca na nodze, ale jest to do przejściaMadu1611 lubi tę wiadomość
-
Uska wrote:Toska imie Alan bardzo mi się podoba:-)
A co do szczepien to przy synu byłam kompletnie nie swiadoma zagrożenia ani skladu tych szczepionek. Kazali szczepić to szczepilam. Teraz jestem negatywnie nastawiona do tych szczepionek co wprowadzili obowiązkowo na pneumokoki. Nie chce na to szczepic, ale pewnie nie bede miala nic co gadania skoro to obowiązek teraz... -
witam w 20tc
a przy okazji po tragicznej nocy. dobrze ze weekend w końcu i mąż całe 2 dni w domu
co do zabiegu Credego też nie chcę, musze tego pilnować, ciągle sie zastanawiam czy Pauli problemy z zatkanym kanalikiem to nie było właśnie powikłanie po tym zabiegu
toska no niestety już/dopiero dwójki, ale zostały dwie i idą obie więc zaraz będzie 8 ząbków
Kamilutek możesz bez problemu dostać papier że boisz sie porodu sn ALE jeśli wszystko tak kiepsko się na Tobie goi, zaraz robią Ci się bliznowce to jesteś pewna że CC to dobry pomysł? proszę rozważ to jeszcze. Dla mnie to był pikuś ale na mnie wszystko goi się jak na przysłowiowym psie a tu jednak rana którą trzeba wietrzyć, przemywać, do tego zastrzyki w brzuch po cc
Forbidden to że jest zzo to nie znaczy że go dostaniesztak szczerze to szpitale unikają bo musi być anastezjolog pod ręką (i potem jakiś czas po też), musisz mieć dobry wywiad żeby w ogóle Ci na niego pozwolili. Tam gdzie ja będę rodzić (ja akurat cc ale siostra sn) żeby w ogóle przy porodzie dostać sn trzeba wcześniej przyjechać na konsultację z anastezjologiem własnie. Ja bym wyierła pod kątem położnych, opieki na porodówce i opieki pooporodwej
ag i tego się trzymaj, z niektórych dzieci wyskakują, moja mama szczypioreczek urodziła mnie i siostrę migiem. Szwagierka miała jakies 8h bóli o lekkim nasileniu, nagle się nasiliły, zaraz parte i urodziła w godzinęJeśli chodzi o SR to wg mnie akurat, ja się yeraz nie wybieram ale u mnie zajęcia zaczynają sie od skońzonego 20tc
WreszcuieMamam i to jest optymizm!ag194, Maniuś, bbee, marie_marie22 lubią tę wiadomość
-
zyrcia wrote:Ja tam nie biore pod uwage innej opcji niz SN
szczerze mowiac to porod jest najfajniejszym elementem calej ciazy
moge rodzic nawet codziennie
tez bylam nacieta chociaz nie wyrazilam zgody ale jak pytali to w koncu uleglam. Navieli mnie na jakies 1,5 cm, obczajalam w lusterku jak to wyglada i w zasadzie nie ma sladu. I od razu po porodzie smigalam :d tyle ze ja przez godzine prosilam sie o zupe
polozna mowi: dziewczyno urodzilas dziecko, naciesz sie nim troche. Na co ja wiem fajnie ale czy ja juz moge dostac ta zupe ?
i przyniosly wreszcie
bledem bylo to ze dzien wczesniej zjadlam kolacje, jak sie rano zaczelo to ze stresu nic nie zjadlam potem mo nie pozwolili i zjadlam dopiero godzine po porodzie czyli ok 15.30 jak doliczyc do tego wysilek po porodzie no to chyba rzeczywiscie moj mozg mogl przestac dzialac z glodu
Wiec dzoewczyny jak wszystko idzie tak jak powinno, jest zzo to nawet naciecie nie straszne.
Teraz juz tego nie bede pilnowac zgodze sie od razu. Tym razem tylko bedzie pilnowanie zeby mi podstepnie dziecka nie zaszczepili, nie podali wit K i nie zrobili zabiegu Cedrego ale to juz chlopa do tego zatrudniam
Uff widzę, że nie ja jedna będę miała batalię w szpitalu:P -
marie_marie22 wrote:Chyba za duże śniadanie dziś zjadłam
;)
https://zapodaj.net/555d4554bf08e.jpg.html
Marie ja tu liczyłam na zdjęcie talerza pysznościchyba jestem głodna
ale brzuszek śliczny
marie_marie22 lubi tę wiadomość
-
zyrcia wrote:WreszcieMama nie bede sie tu rozpisywac najlepiej jak poczytasz o szkodliwosci wit K dla niemowlat
najgorsze ze podaja ja teraz wnzastrzyku i skad ja mam wiedziec co tam jest, oczywiscie o zgode nie pytaja. No dluugi tenat.
A zabieg credego moim zdaniem jest zbedny i powinni to robic w uzasadnionych przypadkach a nie jak leci. W koncu w ciazy sie badam i wiem czy mam rzezaczke czy chlamydie.
Co do szczepien to juz nawet nie zaczynam tematu
No i dodatkowo nie zgadzam sie na szybkie odciecie pepowiny, chcialabym zeby poczekali z tym najdluzej jak sie da ale to tez osobny temat
Najwiecej marerialow mozna poczytac na fb STOP NOP po wpisaniu hasla w lupke. Ja tez nie chce sie tu madrowac bo pewnie cos przekrece. Odswieze wiedze przed porodem bo pewnie czeka mnie walka z systemem :d
Dobranoc :**Matko, zjedzą mnie tam:(
-
monika_89 wrote:nutka na jaki TP? Synek duży to możesz próboac SN, mi gin od razu powiedział że CC ze względu na zbyt małą przerwę. teraz będę rodzić w innym szpitalu, muszę sprawdzić jak sprawa wygląda z myciem malucha,wolałabym nie
Z przerwą taką jak twoja były dziewczyny w grupie Naturalnie Po cesarce, które rodziły.Ja mam termin na 13 maja, zobaczymy jak to będzie. Próbować będę napewno, choć żeby maluch sam dał znać kiedy zechce wyjsć. Tylko w poprzedniej ciązy miałam nadciśnienie, do tego synek 3900, owiniety 2 razy pępowiną, wywoływali mi oksy i skurcze były mocne a nieskuteczne, zaczęło spadać tętno synka. Tyle rzeczy się złożyło, że szybko mnie pocieli. Teraz mam nadzieję, że będzie inaczej:) Z lekarzem na razie nie rozmawiam, bo nie chcę się denerwować. Kiedys jeszcze przed ciążą zapuytałam czy są szanse to powiedział, że są ale niewielkie, bo nie wiadomo co peirwsze się podda przy skurczach - szyjka czy blizna. Ale jestem dobrej mysli.
-
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/1616e342506d.jpg
Nie mogłam się powstrzymać
Monika_89 mi dopisz proszę Maximiliana, ok?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2016, 12:21
Uska, monika_89, Anstice, blubka, GoNia1979, Uszczesliwiona, sylwucha89, ag194, toska_88, sylwia1985, Rudzik, MEGI81, Moniqaaa, bbee, marie_marie22 lubią tę wiadomość
-
nutka ze mną raczej nie będą czekać aż samo się zacznie więc nawet nie marzę, mam cukrzcę na insulinie i już wiem, że będą się bali o stan łożyska przez więc nikt mi nie da poczekac na spokojnie np do 41tc. Pogodziłam się z CC, gdybym znowu miała prónbowac SN a na koniec znowu cięcie chyba bym się załamała
Maniuś uroczy komplecik!Maniuś lubi tę wiadomość
-
Co do ubranek z kapturem na spacery to sprawdziły się rewelacyjnie. W cieplejsze dni zamiast czapeczki a w te bardziej zimne kaptur na czapeczkę i było super.
U mnie w szpitalu w ogóle nie kąpią i dobrze. Pierwsze mycie w domku było dopiero w piątek a rodziłam w poniedzialek. W czwartek nas wypisali ale dopiero późnym popołudniem i padłam do łóżka spać, już nie miałam siły na kąpiele. -
Hejka. Pytanie do zmotoryzowanych. Jezdzicie często autem na długie dystanse? Ciągle mam dylemat pas czy bez pasów. Czy kupić adapter do pasów.
Po mieście nie zapinam pasów bo jezdzę bardzo przepisowoale w trasie pomimo przepisowej jazdy to prędkość ok. 80 -100 to dużo .... mam taki głupi dylemat. Wiadomo że pas daje bezpieczeństwo ale ten dolny pomimo ze go poluzowuje to i tak zaraz jest przy dolnej partii brzucha.
-
monika_89 wrote:Kamilutek możesz bez problemu dostać papier że boisz sie porodu sn ALE jeśli wszystko tak kiepsko się na Tobie goi, zaraz robią Ci się bliznowce to jesteś pewna że CC to dobry pomysł? proszę rozważ to jeszcze. Dla mnie to był pikuś ale na mnie wszystko goi się jak na przysłowiowym psie a tu jednak rana którą trzeba wietrzyć, przemywać, do tego zastrzyki w brzuch po cc
"Pochwalę się", że operacji na brzuchu miałam 4, do tego jedna laparoskopia, i za każdym razem były mega przeboje. Na szczęście jestem bardzo wytrzymała na ból i śmigałam następnego dnia po każdej operacji (a po ostatniej na szósty dzień jechałam rowerem) za wyjątkiem tej jednej z niedrożnością jelit, gdzie ledwo mnie odratowali i kilka dni praktycznie byłam nieprzytomna po zabiegu. Za każdym razem heparyna, sączki, smarowidła, karmienie dojelitowe kilkakrotnie, domowy szpital normalnie.
Ale ponieważ to wszystko przeżyłam, to przynajmniej wiem, z czym to się je i kolejna blizna do kolekcji mi nie straszna. Brzucha Chłop nie musi mi dotykać podczas przytulanek (ma zakaz) ale w sumie w przytulankach to nam w ogóle nie przeszkadza. Gdyby jednak tak się stało, że na Grażynie powstaną bliznowce i będę miała jak zawsze nadwrażliwość na dotyk, to biedny będzie musiał do końca życia na ręcznym jechać, a ja mogłabym równie dobrze złożyć śluby czystości. A mam dopiero 34 lata i nigdy mnie do klasztornego życia nie ciągnęło
Jeszcze nie rozmawiałam o tym z lekarzem, bo mnóstwo czasu zostało. Zresztą, mój lekarz to specjalista od trudnych ciąż i z tego powodu należy do umiarkowanych pesymistów; przy każdej wizycie powtarza, że gratuluje kolejnego etapu i kroku i oby tak dalej, ale gwarancji żadnej nie ma, bo ja niestety mam taką właśnie trudną ciążę.
Ale się rozpisałam... Z natury jestem optymistką, więc nie myślę o kłopotach i problemach, zwłaszcza tych, które mam już za sobą, ale to, że w ogóle jestem w tak wysokiej ciąży i bez komplikacji, to zakrawa na cud, bo szanse miałam mniejsze niż marne. Więc Hope i WreszcieMamę świetnie rozumiem, ale wiem też, że nie wolno się poddawać.
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Kamilutek wrote:"Pochwalę się", że operacji na brzuchu miałam 4, do tego jedna laparoskopia, i za każdym razem były mega przeboje. Na szczęście jestem bardzo wytrzymała na ból i śmigałam następnego dnia po każdej operacji (a po ostatniej na szósty dzień jechałam rowerem
) za wyjątkiem tej jednej z niedrożnością jelit, gdzie ledwo mnie odratowali i kilka dni praktycznie byłam nieprzytomna po zabiegu. Za każdym razem heparyna, sączki, smarowidła, karmienie dojelitowe kilkakrotnie, domowy szpital normalnie.
no tak trylko po operacji możesz leżeć a po cięciu? co z maluszkiem? dziecko będzie potrzebowało w miarę sprawnej mamy. Porozmawiaj z lekarzem i rozważ za i przeciw
Anstice ja tylko na krótkie odcinki i zawsze z adapterem. Bez niebezpiecznie bo lekka słtuczka i mozesz polecieć, w też źle bo uciska brzuch. To że Ty jeźdisz przepisowo nie znaczy że druga osoba też, pamietaj o tym. Możesz jechać 40km/h a jakiś wariat stówkę, uderzy w Ciebie i co?
-
Kamilutek trzymam kciuki żeby Ci się udało osiągnąć swój cel żeby było dobrze
myślę że po tylu doświadczeniach sama wiesz co najlepsze dla Twojego organizmu i napewno podejmiesz dobra decyzję
najważniejsze żebyś miała choć jedno dzieciątko
też sądzę że lepsze są zrosty na macicy niż na grazynie
a jeśli będziecie marzyć o drugim to też możecie rozważyć adopcje w najgorszym wypadku :* napewno będzie dobrze
Kamilutek lubi tę wiadomość